Newsy

Przed długimi weekendami Polacy wypożyczają kabriolety, auta sportowe i większe vany. Jenak rynek wynajmu aut w Polsce wciąż daleko za zachodnimi sąsiadami

2014-04-30  |  06:35

Coraz więcej Polaków przekonuje się do wypożyczania samochodów. Rynek – na wzór rynków zachodnich – rozwija się dynamicznie, choć przede wszystkim w dużych aglomeracjach. Zainteresowanie ofertą wypożyczalni rośnie szczególnie przed długimi weekendami czy w okresie wakacyjnym. Klienci poszukują wtedy kabrioletów i sportowych aut lub większych, rodzinnych vanów. Ale z wypożyczalni chętnie korzystają też duże korporacje i mniejsze firmy.

– Rynek w Polsce rozwija się bardzo dynamicznie. Perspektywy są bardzo dobre, dlatego że możemy się odnieść do rynków zachodnich, chociażby do niemieckiego. Tam wypożyczanie samochodów jest czymś zupełnie normalnym, co nikogo nie dziwi. W Polsce również staje się powoli standardem, ale wciąż tylko w dużych aglomeracjach – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Łukasz Żurek, dyrektor zarządzający ds. leasingu w Sixt rent a car Polska.

Wysoki potencjał wzrostu rynku i wciąż niewielka konkurencja sprawiają, że firmy wypożyczające samochody z optymizmem patrzą na polski rynek. Rosnąca popularność wynajmu samochodów sprawia, że na rynku zaznaczają się wyraźne segmenty, np. mniej zamożnych klientów, małych i średnich firm, korporacji czy wreszcie klientów wymagających i zamożnych.

– Od tego, kto wypożycza, zależy, na jak długo i jakie to są samochody. Wiadomo, że korporacje mają swoje odgórne postanowienia, co wypożyczać, komu i za ile, i do tego wtedy musimy się dostosować – tłumaczy Żurek.

W okresie wakacyjnym lub w czasie długich weekendów popularność wypożyczalni aut rośnie. Najczęściej poszukiwane są duże samochody rodzinne lub sportowe. Część zamożnych klientów lub miłośników motoryzacji poszukuje wtedy konkretnej marki lub modelu.

–  Długie weekendy są planowane przez naszych klientów już od dłuższego czasu. Wtedy królują samochody, które dają trochę smaku motoryzacji, są to samochody typu cabrio, samochody sportowe czy też samochody typu van, które mają miejsca na siedem osób i dzięki temu mieści się cała rodzina – mówi dyrektor w Sixt rent a car Polska.

Naturalną konsekwencją dużej segmentacji rynku wynajmu aut są też znaczne różnice w cenach. Firma Sixt, wypożyczając droższe samochody, dodatkowo ogranicza ryzyko, stawiając wyższe wymagania kierowcom – muszą oni mieć ukończone co najmniej 25 lat i posiadać prawo jazdy od 3 lat. W przypadku samochodów z klasy ekonomicznej minimalny wiek kierowcy to 19 lat, a jego staż – rok.

– Ceny są bardzo zróżnicowane w zależności od modelu samochodu. Oferujemy samochody od klasy samochodów ekonomicznych typu Ford Fiesta, Renault Clio, do samochodów luksusowych, bardzo drogich, jak modele Mercedesa MG czy samochód sportowy typu Camaro. To są auta, które klienci od nas biorą na urlopy czy krótsze lub dłuższe wycieczki – podkreśla Łukasz Żurek.

Klienci biznesowi, podobnie jak i prywatni, są bardzo zróżnicowaną grupą pod względem potrzeb, dlatego firmy stosują różne narzędzia marketingowe. Wśród nich są rabaty, programy lojalnościowe czy udogodnienia pozwalające szybciej rezerwować samochody.

– Mamy całą masę promocji i bonusów. Prowadzimy programy lojalnościowe dla naszych klientów, które pozwalają nam wynajmować taniej, oraz wynajmować łatwiej i szybciej. Każdy znajdzie w pakiecie coś ciekawego, zarówno duża korporacja, która chce podpisać stałą umowę na wiele lat, jak i klient, który potrzebuje samochodu na kilka godzin – twierdzi Łukasz Żurek.

Udogodnieniem jest również to, że ze względu na dużą sieć punktów wynajmu w kraju i za granicą klient może wypożyczyć auto w jednym mieście, a oddać do wypożyczalni w innym.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Kongres Profesjonalistów Public Relations

Konsument

Dzięki e-commerce rośnie eksport polskich małych i średnich przedsiębiorców. Wartość ich sprzedaży na Amazon przekracza rocznie 5 mld zł

Mali i średni przedsiębiorcy coraz lepiej radzą sobie na arenie międzynarodowej, choć na razie tylko niecałe 5 proc. z nich sprzedaje swoje produkty za granicę. Duże możliwości ekspansji zagranicznej dają im e-commerce i współpraca z marketplace’ami. Za pośrednictwem Amazon w 2024 roku polskie MŚP sprzedały produkty za ponad 5,1 mld zł. Model sprzedaży sklepu umożliwia przedsiębiorcom z Polski działanie na skalę, która jeszcze kilka lat temu wydawała się zarezerwowana głównie dla największych marek

Polityka

Większość Polaków sprzeciwia się wprowadzeniu euro. Problemem może być brak dobrej komunikacji

– ​Polska należy do siedmiu krajów UE, które do tej pory nie wprowadziły jeszcze euro.  Choć zobowiązaliśmy się do przyjęcia wspólnej waluty w traktacie akcesyjnym, nigdy nie podjęliśmy konsekwentnych działań w tym kierunku – ocenia europosłanka Nowej Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus. W dodatku tylko co czwarty Polak jest zwolennikiem zmiany waluty. Również obecna sytuacja gospodarcza – wysoka inflacja i rosnący deficyt – nie sprzyjają dyskusji o przyjęciu euro.

Handel

Źle wprowadzony system ROP może oznaczać duży wzrost cen dla konsumentów. Podrożeć mogą produkty spożywcze

Ministerstwo Klimatu i Środowiska proponuje powierzenie NFOŚiGW zadań organizacji odpowiedzialności producenta, która w imieniu producentów będzie realizowała obowiązki wynikające z ROP w ramach zamkniętego obiegu finansowego. Przedstawiciele Polskiej Federacji Producentów Żywności i sektora odzysku odpadów ostrzegają, że może utrudnić to Polsce wypełnienie unijnych wymogów w zakresie selektywnej zbiórki odpadów, a co za tym idzie, może się wiązać z karami, a w konsekwencji – ze wzrostem cen.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.