Mówi: | dr inż. Irena Bach-Dąbrowska |
Funkcja: | dziekan Wydziału Finansów i Zarządzania |
Firma: | Wyższa Szkoła Bankowa w Gdańsku |
Pandemia narzuciła konieczność wprowadzenia autorytatywnego zarządzania firmą. Kluczowy jest także sprawny obieg informacji [AUDIO]
Przez pandemię koronawirusa i związane z nią widmo recesji wiele firm stanęło w obliczu kryzysu. To stawia przed nimi nowe wyzwania w obszarze zarządzania. Kluczem do dobrego zarządzania są informacje pozyskiwane na bieżąco i z różnych źródeł, która stanowią podstawę do podejmowania decyzji. W trakcie kryzysu trzeba je jednak zbierać szybko i sprawnie zarządzać ich przepływem. Zmian wymaga też styl pracy liderów. – Jeżeli ktoś na co dzień preferuje demokratyczny, wychowawczy styl zarządzania, to w warunkach kryzysu często konieczne jest jednak sięgnięcie po zarządzanie nakazowe, autorytatywne – mówi dr Irena Bach-Dąbrowska, ekspert i wykładowca Wyższej Szkoły Bankowej w Gdańsku.
– Na każdym poziomie zarządzania – operacyjnym, taktycznym czy strategicznym – kluczowy czynnik dla podejmowania trafnych decyzji stanowi informacja. Ważne, żeby była ona możliwie rzetelna, dokładna, zweryfikowana, aktualna i wyselekcjonowana z całego zbioru nadmiarowych danych. To nie tylko podstawowy zasób pozwalający na podejmowanie trafnych decyzji, ale i istotny element procesu komunikacji, który jest jednym z najtrudniejszych obszarów do zarządzania w pracy z ludźmi – mówi agencji Newseria Biznes dr inż. Irena Bach-Dąbrowska, dziekan Wydziału Finansów i Zarządzania Wyższej Szkoły Bankowej w Gdańsku.
Zarządzanie operacyjne jest podstawą funkcjonowania firmy i bezpośrednio wpływa na efektywność całej organizacji. Składają się na nie wszystkie aspekty codziennego kierowania firmą, które wymagają dobrego planowania. Istotą zarządzania operacyjnego jest zbieranie informacji i podejmowanie na ich podstawie decyzji, które są niezbędne dla realizacji celów przedsiębiorstwa. Jednak w trakcie kryzysu trzeba je zbierać bardzo szybko, w trudnych warunkach.
– W działalności operacyjnej prowadzonej w warunkach kryzysu i – co równie ważne – w warunkach pracy zdalnej dostęp do informacji powinien być możliwie szeroki. Ta informacja może nie będzie kompletna ani świetnie wyselekcjonowana, ale powinna być aktualna i użyteczna dla odbiorcy. Musi być dostarczana błyskawicznie, więc nie można oczekiwać, że będzie pełna. Ważne jest jednak to, żeby na jej podstawie można było zdefiniować możliwie dużo obszarów ryzyk lub skutków, które pojawią się jako następstwo określonych decyzji – mówi dr inż. Irena Bach-Dąbrowska.
Jak podkreśla, organizacja musi zbierać dane na bieżąco, z wielu różnych źródeł: z otoczenia gospodarczego, formalnoprawnego, ale również analizować działania podejmowane przez konkurencję. Aby mieć pełny obraz sytuacji rynkowej, firma bądź instytucja musi też zbierać informacje od wszystkich swoich interesariuszy, w tym m.in. pracowników, klientów, kontrahentów czy partnerów biznesowych.
– Te informacje powinny być pozyskiwane przez oddelegowane do tego osoby czy działy, tak aby na bieżąco zasilały osoby decyzyjne na każdym poziomie zarządczym. Dobrym rozwiązaniem jest wprowadzenie newsletterów, które w dobie kryzysu mogą pojawić się z większą częstotliwością, np. codziennie lub co drugi dzień. Mogą one obejmować np. przegląd najważniejszych informacji z mediów, które mają wpływ na działalność danej organizacji – mówi dziekan Wydziału Finansów i Zarządzania gdańskiej WSB.
Ważne, aby gromadzić też wszystkie pytania, skargi czy komentarze pojawiające się w różnych kanałach, np. w mediach społecznościowych, za pośrednictwem infolinii czy zgłoszeń mailowych. Ich analiza pozwoli na bieżąco wskazać błędy, które popełnia firma, i wprowadzić korekty. Zarządzanie w czasie kryzysu wymaga też płynnego i szybkiego obiegu informacji w ramach całego przedsiębiorstwa.
– Dobrym rozwiązaniem jest zorganizowanie przestrzeni informacyjnych, np. dysków współdzielonych, dla wszystkich uczestników określonego procesu. Dzięki temu wszyscy pracownicy, kierownicy działów i osoby zaangażowane będą mogły korzystać z tego samego zbioru danych i na bieżąco go uzupełniać, weryfikować czy dokonywać selekcji. Będą również podejmować decyzje oparte na tych samych informacjach, co jest bardzo istotne dla sprawnej realizacji zadań – mówi ekspertka.
Jak podkreśla, dla sprawnej wymiany informacji ważne są też krótkie, ale treściwe spotkania. W obecnych warunkach, kiedy wiele firm pracuje zdalnie, zazwyczaj są to wideokonferencje. Ważne jednak, żeby takie spotkania miały z góry określoną agendę i cel.
Wszystkie dane i informacje gromadzone przez organizację są pomocne nie tylko do zarządzania nią w warunkach kryzysu. Mogą posłużyć też do wielu innych celów, np. stanowić podstawę do zmiany modelu biznesowego albo wdrożenia na rynek nowych produktów czy usług. Pomogą też lepiej przygotować ją na kolejne nieprzewidziane sytuacje.
– Wszystkie te informacje będą służyły w dłuższej perspektywie, m.in. do oceny zdolności organizacji do funkcjonowania w dynamicznie zmieniających się warunkach. Będą dostarczały wielu cennych danych na temat mocnych i słabych stron firmy, w każdym aspekcie jej działania: komunikacyjnym, technologicznym, produkcyjnym, usługowym czy administracyjnym – wskazuje dr inż. Irena Bach-Dąbrowska.
Zarządzanie operacyjne w czasie kryzysu wymaga również zmiany sposobu pracy liderów. To oni ponoszą odpowiedzialność za szybkie i obarczone dużym ryzykiem podejmowanie decyzji. Zdarza się, że muszą podejmować je bez możliwości ich skonsultowania z wyższym szczeblem, bo wymaga tego bieżąca sytuacja. Dlatego w takich warunkach sprawdzają się doświadczeni liderzy i silny, ufający sobie zespół.
– Jeżeli ktoś na co dzień preferuje demokratyczny, wychowawczy styl zarządzania, to w warunkach kryzysu często konieczne jest jednak sięgnięcie po zarządzanie nakazowe, autorytatywne. Nie oznacza to, że nie należy słuchać swoich pracowników i zarządzać tzw. silną ręką. Trzeba ich słuchać bardzo uważnie, szanować ich obawy i punkty widzenia, ale jasno ustalić sposób pracy, wytyczać kierunki działania, skutecznie i szybko dzielić zadania do realizacji. Trzeba im pokazać, że lider panuje nad sytuacją i jest osobą, która zapewnia spokój i stabilizację w warunkach zmian – zaznacza ekspertka. – Z drugiej strony zarządzanie w czasie kryzysu wymaga od osób zarządzających pozbycia się nawyków mikrokontrolingu, w szczególności kiedy pracę realizuje się zdalnie. Trzeba zaufać swojemu zespołowi, dać mu jasne wytyczne i pozwolić działać.
Dziekan Wydziału Finansów i Zarządzania gdańskiej WSB podkreśla, że również dla uczelni wyższych w czasie pandemii koronawirusa dużym wyzwaniem było przejście na zarządzanie zdalne – zarówno administracji, jak i całego procesu dydaktycznego.
– Do tej pory nasza uczelnia w marginalnym zakresie oferowała kształcenie zdalne w takiej wersji, jaką teraz musieliśmy pilnie uruchomić w trybie masowym. Na 17 kierunków tylko na jednym oferowaliśmy studia online i to wyłącznie dla studentów zagranicznych – mówi dr inż. Irena Bach-Dąbrowska. – Jednak w ciągu jednego dnia pozyskaliśmy różnymi kanałami informację zwrotną od blisko 500 wykładowców na temat ich możliwości organizacji pracy zdalnej w dwóch trybach – z uczelni oraz z domu. Jednocześnie pozyskaliśmy informację od wszystkich pracowników administracyjnych, zabezpieczających procesy organizacyjne i obsługowe w zakresie dydaktyki. Na tej podstawie zostały podjęte decyzje w zakresie doposażenia technicznego, szkoleń pracowników, zmian organizacji dydaktyki i współpracy z dostawcami usług zewnętrznych.
Czytaj także
- 2024-12-18: Co trzeci nastolatek nie rozmawia o pieniądzach z rodzicami. To ma wpływ na jego zachowania w świecie finansów
- 2024-12-02: Budowa sieci szybkiej łączności dla polskiej energetyki wchodzi w kolejny etap. Czas usuwania awarii będzie krótszy
- 2024-11-22: Dane satelitarne będą częściej pomagać w walce z żywiołami w Polsce. Nowy system testowany był w czasie wrześniowej powodzi
- 2024-10-18: Nowe technologie zmieniają pracę statystyków. Mogą poddawać szybkiej analizie duże zasoby informacji
- 2024-10-10: Już sześciolatki korzystają z bankowości elektronicznej. Często nie są świadome cyberzagrożeń
- 2024-11-13: Polska ochrona zdrowia niegotowa na kolejny kryzys. Eksperci: nie wyciągnęliśmy lekcji z pandemii
- 2024-10-18: Stereotypy społeczne sprawiają, że mężczyznom trudno szukać pomocy w depresji. W zdrowiu i edukacji ich sytuacja jest trudniejsza niż kobiet
- 2024-11-15: Polska z planem zmian w edukacji na następne 10 lat. Szkoły będą uczyć lepszego wykorzystania narzędzi cyfrowych
- 2024-09-25: 94 proc. dzieci ma problem z podstawowymi umiejętnościami ruchowymi. Potrzebne zmiany w lekcjach WF-u
- 2024-09-26: Sejm pracuje nad nowelizacją ustawy o przetwarzaniu danych pasażera. Linie lotnicze liczą na uniknięcie miliardowych kar
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Infrastruktura
Prąd z największej prywatnej inwestycji energetycznej w Polsce popłynie w 2027 roku. Polenergia dostała właśnie potężny zastrzyk finansowania
Polenergia S.A. i Bank Gospodarstwa Krajowego podpisały umowę pożyczki ze środków Krajowego Planu Odbudowy (KPO) na budowę morskich farm wiatrowych. Finansowanie wyniesie 750 mln zł i zostanie wykorzystane do budowy dwóch farm o łącznej mocy 1440 MW. Największa prywatna grupa energetyczna w Polsce realizuje ten projekt z norweskim Equinorem. Prace związane z budową fundamentów turbin na Bałtyku mają się rozpocząć w 2026 roku. Projekty offshorowe będą jednym z filarów nowej strategii Polenergii, nad którą spółka właśnie pracuje.
Przemysł
Polskie firmy przemysłowe bardziej otwarte na technologie. Sztuczną inteligencję wdrażają z ostrożnością [DEPESZA]
Innowacje cyfrowe w przemyśle, choć wiążą się z kosztami i wyzwaniami, są jednak postrzegane przez firmy jako szansa. To podejście przekłada się na większą otwartość do ich wdrażania i chęć inwestowania. Ponad 90 proc. firm przemysłowych w Polsce, które wprowadziły co najmniej jedno rozwiązanie Przemysłu 4.0, dostrzega wyraźną poprawę efektywności procesów produkcyjnych – wynika z nowego raportu Autodesk. Choć duża jest wśród nich świadomość narzędzi opartych na sztucznej inteligencji, na razie tylko 14 proc. wykorzystuje je w swojej działalności.
Prawo
Przez „wrzutkę legislacyjną” saszetki nikotynowe mogły zniknąć z rynku. Przedsiębiorcy domagają się konsultowania nowych przepisów
Coraz popularniejsze na rynku saszetki z nikotyną do tej pory funkcjonują poza systemem fiskalnym i zdrowotnym. Nie są objęte akcyzą ani zakazem sprzedaży osobom niepełnoletnim. Dlatego też sami producenci od dawna apelują do rządu o objęcie ich regulacjami, w tym podatkiem akcyzowym, żeby uporządkować rosnący rynek i zabezpieczyć wpływy budżetowe państwa. Ministerstwo Zdrowia do projektu ustawy porządkującej rynek e-papierosów bez zapowiedzi dodało regulację dotyczącą saszetek nikotynowych, która jednak w praktyce mogła zlikwidować tę kategorię wyrobów na rynku. Przedsiębiorcy nie kryją rozczarowania sposobem, w jaki wprowadzane są zmiany w przepisach regulujących rynek.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.