Newsy

Publiczny Jednolity System Antyplagiatowy z licznymi wadami. Eksperci alarmują, że może on rozszczelnić kontrolę antyplagiatową na uczelniach

2019-05-06  |  06:20
Mówi:prof. Jerzy Woźnicki, prezes zarządu Fundacji Rektorów Polskich

Anna Słowińska, kierownik ds. kluczowych klientów, Plagiat.pl

  • MP4
  • Od roku akademickiego 2018/2019 uczelnie mają obowiązek sprawdzania prac dyplomowych z użyciem publicznego Jednolitego Systemu Antyplagiatowego. Ten, jako stosunkowo nowy system, podlega ciągłym zmianom, co przekłada się na brak jednolitego standardu oceny prac dyplomowych. Na dodatek do weryfikacji prac dyplomowych używa ograniczonych, zamkniętych zasobów. Dlatego w praktyce uczelnie wciąż korzystają z systemu Antyplagiat firmy Plagiat.pl.

    Plagiatowanie prac dyplomowych, licencjackich, magisterskich, czyli naruszanie przez studentów zasad poszanowania autorstwa, wymaga kontroli antyplagiatowych. Program, który oferuje minister zgodnie z ustawą, nie załatwia sprawy, bo potrzebne są jeszcze działania konsultantów wspierających posługiwanie się tym oprogramowaniem. Nie mówiąc już o konieczności jego rozwoju, bo te rozwiązania trzeba uaktualniać, trzeba poszerzać bazę – mówi agencji Newseria Biznes prof. Jerzy Woźnicki, prezes Fundacji Rektorów Polskich. 

    Na mocy ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce od roku akademickiego 2018/2019 uczelnie mają obowiązek sprawdzania prac dyplomowych z użyciem publicznego Jednolitego Systemu Antyplagiatowego. Jest udostępniany bezpłatnie wszystkim uczelniom w Polsce, służy do sprawdzania prac dyplomowych pod kątem plagiatu i ma wspierać pracę promotorów. System wykrywa m.in. klony prac dyplomowych, zapożyczenia fragmentów i próby ich ukrycia, takie jak manipulacje czcionką czy mikrospacje. Do badania antyplagiatowego stosuje też metodę stylometryczną, która pozwala określić, czy praca została napisana samodzielnie.

     Trzeba zwrócić uwagę na fakt, że JSA miał z założenia oferować jednolity standard oceny prac dyplomowych. W praktyce administratorzy systemu mają całą gamę parametrów, dzięki którym mogą modyfikować sposób wyliczenia wyników, a wykładowcy w interfejsie mają możliwość przeliczenia wyników w ramach ich oceny. Trudno więc mówić o jednolitym standardzie  mówi Anna Słowińska, kierownik ds. kluczowych klientów Plagiat.pl.

    Uruchomienie JSA wymagało wielu przygotowań na uczelniach. Te musiały m.in. przeszkolić wszystkich swoich pracowników w zakresie korzystania z nowego systemu i przede wszystkim zasilić go danymi, zmodyfikować funkcjonujące od lat systemy zarządzania pracami dyplomowymi oraz regulaminy i procedury antyplagiatowe.

    Uczelnie są zobowiązane do korzystania z Jednolitego Systemu Antyplagiatowego, a jednocześnie większość z nich nadal korzysta z dotychczas stosowanego systemu Antyplagiat firmy Plagiat.pl, który część z nich wykorzystuje również do sprawdzenia prac zaliczeniowych, a także publikacji naukowych i prac doktorskich – mówi Anna Słowińska.

    Jak podkreśla Jednolity System Antyplagiatowy oraz system Antyplagiat mają różne bazy porównawcze. JSA korzysta z ograniczonych zamkniętych zasobów, porównuje prace w oparciu o ORPPD, bazę aktów prawnych oraz zasoby Neksta, wyszukiwarki polskiego internetu. Z kolei system Antyplagiat wykorzystuje zasoby światowego internetu, bazę aktów prawnych Wolters Kluwer, Międzyuczelniany Program Wymiany Baz oraz bazy innych podmiotów, takich jak m.in. Paperity.org czy xArchive – łącznie ponad 3,5 mln tekstów i treści naukowych.

    Studenci mogą bardzo szybko się zorientować, że – aby przechytrzyć Jednolity System Antyplagiatowy – wystarczy korzystać z treści w starych publikacjach, których nie wykorzystano w pracach z ostatnich 10 lat, znajdujących się w ORPPD bądź w nowych publikacjach. Dotyczy to również nowych stron internetowych, których Nekst nie zdążył jeszcze zaindeksować – mówi Anna Słowińska.

    Jak ocenia, problemem jest również to, że JSA jako nowy system cały czas podlega zmianom.

    Prace bronione w nadchodzącej sesji letniej będą weryfikowane w oparciu o inne funkcjonalności niż te, które były dostępne w ostatniej sesji zimowej. Zostaną przeanalizowane w odmienny sposób – mówi Anna Słowińska.

    Co istotne, Jednolity System Antyplagiatowy ogranicza się głównie do weryfikacji prac dyplomowych z tzw. Ogólnopolskim Repozytorium Pisemnych Prac Dyplomowych (ORPPD) oraz z polskojęzycznymi stronami internetowymi.

    Wystarczy, żeby studenci zaczęli chętniej pisać prace w językach obcych, dla których w chwili obecnej Jednolity System Antyplagiatowy nie ma dostatecznych baz porównawczych. Z doświadczenia wiemy, że studenci wykazują dużą kreatywność w próbach oszukania systemu, więc trzeba się liczyć z tymi ograniczeniami – mówi Anna Słowińska.

    Ekspertka zwraca uwagę na to, że system do weryfikacji prac dyplomowych nie jest jedynym narzędziem w walce z problemem plagiatowania na uczelniach wyższych. Równie ważna jest edukacja, a także szkolenia dla wykładowców i studentów.

    – Praca dyplomowa jest pewnym elementem spinającym edukację. Nauczanie prawidłowego korzystania ze źródeł odbywa się na jej wcześniejszym etapie, jeszcze przed rozpoczęciem nauki na wyższej uczelni. Warto korzystać z systemu antyplagiatowego do weryfikacji prac zaliczeniowych, żeby studenci mogli nauczyć się prawidłowo korzystać ze źródeł, prawidłowo oznaczać przypisy. Jest to narzędzie wspierające wykładowców. Z drugiej strony warto, żeby w przestrzeni publicznej znalazło się miejsce do rozmowy na temat problemu plagiatowania i próby jego zminimalizowania w naszym szkolnictwie – mówi Anna Słowińska.

    Plagiatowanie prac wiąże się z bardzo dużym ryzykiem. Jeżeli oszustwo zostanie wykryte nawet po latach, grozi to utratą dyplomu.

    – Następują kulturowe zmiany w środowisku akademickim, ludzie coraz lepiej uświadamiają sobie negatywne skutki plagiatowania, a wyczulenie na ten problem jest bardzo duże. Można zostać napiętnowanym na resztę życia. Co więcej, nawet po latach można stracić dyplom. To jest dramat, kiedy np. pełni się funkcję w jakiejś instytucji, gdzie w rozwoju zawodowym wymagane jest wyższe wykształcenie – mówi prof. Jerzy Woźnicki.

    Czytaj także

    Transmisje online

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Ochrona środowiska

    Firmy z branży drzewnej i meblarskiej muszą się przygotować na rygorystyczne wymogi. Konieczne będzie dokumentowanie pochodzenia drewna

    Unijne rozporządzenie przeciw wylesianiu (EUDR) obejmie ok. 120 tys. polskich firm działających w branży drzewnej, meblarskiej i sektorach pokrewnych. Chociaż wdrożenie nowych przepisów zostało odroczone o rok, eksperci podkreślają, że przedsiębiorcy powinni się przygotowywać do nich już teraz, żeby uniknąć problemów za kilka–kilkanaście miesięcy, ponieważ rozbudowane wymogi EUDR oznaczają m.in. konieczność ścisłego monitorowania łańcucha dostaw, dokumentowania pochodzenia surowców i zapewnienia zgodności z przepisami krajów ich pochodzenia.

    Bankowość

    Cyfrowa transformacja wymaga od liderów biznesu nowych kompetencji. Wśród nich kluczowe są otwartość na zmianę i empatia

    Empatia, elastyczność i gotowość do eksperymentowania to dziś kluczowe cechy skutecznego przywództwa – szczególnie w świecie zdominowanym przez technologię i sztuczną inteligencję. Transformacja cyfrowa stawia przed liderami wiele nowych wyzwań i wymusza nowy model zarządzania – oparty na zaufaniu, adaptacyjności i rozumieniu potrzeb zespołu. Od 15 lat kobiety na kierowniczych stanowiskach w rozwijaniu kompetencji liderskich wspiera Program Santander W50. Uczestniczki z kilkunastu krajów zdobywają wiedzę i narzędzia do zarządzania zmianą, które pozwalają im skuteczniej funkcjonować w dynamicznym otoczeniu rynkowym.

    Media i PR

    Temat deregulacji dominuje media tradycyjne i społecznościowe. Więcej pozytywnej narracji niż negatywnych uwag

    Od 10 lutego do 10 marca 2025 roku liczba publikacji medialnych na ten temat była o niemal 20 proc. większa niż w całym 2024 roku – wynika z danych IMM. Temat interesuje nie tylko biznes, ale i przeciętnych Polaków – 15 tys. wpisów w mediach społecznościowych miało prawie milion interakcji. Większość materiałów ma wydźwięk neutralny, ale te pozytywne dominują nad negatywnymi. To jeden z głównych tematów w trwającej kampanii wyborczej.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.