Mówi: | dr Jette Völker |
Firma: | Uniwersytet w Mannheimie |
Wysoka jakość snu w weekend pozytywnie wpływa na pracowników przez kolejny tydzień. Odsypianie „na zapas” utrudnia jednak powrót do obowiązków
Ludziom, którzy wysypiają się w weekend, łatwiej przestawić się na poniedziałkowy tryb pracy – wynika z badań niemieckich naukowców. Co więcej, są oni mniej zmęczeni podczas całego tygodnia roboczego. Inaczej jest z tymi, którzy w weekend odsypiają zaległości z poprzedniego tygodnia i śpią dużo dłużej – dla nich powrót do pracy jest trudniejszy, a kolejne dni bardziej wyczerpujące. Badanie niemieckich naukowców pomaga zrozumieć, jakie znaczenie dla naszej energii w trakcie tygodnia pracy ma płynne włączenie się z odpoczynku w rytm pracy oraz jak ważny jest w tym względzie jakościowy sen.
Standardowy tydzień roboczy obejmuje pięć dni pracujących i dwa dni odpoczynku. Dla wielu osób powrót do obowiązków zawodowych po weekendzie jest trudny. Niemieccy naukowcy przyjrzeli się temu, jak jakość snu w wolne dni wpływa na płynność przejścia w tryb pracy i wydajność w ciągu całego tygodnia.
– Istnieje proces psychologicznego przestawienia się na pracę, w trakcie którego pracownicy świadomie skupiają się na pracy i przygotowują do niej. Naszym celem było sprawdzenie, czy ten proces przestawiania się ma także znaczenie dla tego, jak przebiega przejście z weekendu do tygodnia roboczego – mówi dla agencji Newseria Innowacje dr Jette Völker, psycholożka z Uniwersytetu w Mannheimie. – Z jednej strony analizowaliśmy sen w trakcie weekendu jako warunek konieczny, aby mógł przebiegać proces przestawienia się pracownika na tydzień roboczy. Przykładowo chcieliśmy się dowiedzieć, czy jeśli pracownicy śpią lepiej w weekend, to potem jest im łatwiej przestawić się na funkcjonowanie w pracy w poniedziałek. Z drugiej strony przyglądaliśmy się także, jak to wpływa na tydzień roboczy. Sprawdzaliśmy na przykład, czy pracownicy lepiej przestawiają się na pracę w poniedziałek i czy czują się mniej zmęczeni w trakcie tygodnia.
Artykuł został opublikowany w „Journal of Organizational Behavior”, a zawarte w nim wnioski opierają się na badaniu ankietowym przeprowadzonym na ponad 300 respondentach z Niemiec, głównie kobietach. Uczestnicy wypełniali internetowe kwestionariusze przez cztery tygodnie: w poniedziałki i w piątki. Badacze przyglądali się trzem aspektom spania w weekend: jakości snu (subiektywnej ocenie uczestników), nadrabianiu niedoborów snu (czyli spaniu w weekend dłużej niż w dni robocze) i zmianie godzin snu (np. późniejsze zasypianie i wstawanie). Pytali także respondentów o kondycję w pracy, badając dwa aspekty: zmęczenie i wydajność w ciągu tygodnia pracy.
– Sprawdzaliśmy, czy pracownicy nadrabiali niedobory snu w weekendy, czy spali dłużej niż w tygodniu pracy. Przyglądaliśmy się też temu, czy w weekendy pracownicy spali w innych godzinach – wyjaśnia dr Jette Völker. – Przyjęliśmy, że sen wysokiej jakości to sen satysfakcjonujący, bo badania nad snem pokazują, że liczy się nie tylko obiektywna jakość snu, ale także jego subiektywna ocena. Sprawdzaliśmy więc poziom zadowolenia pracowników ze swojego snu w weekend: czy łatwo zasypiali wieczorem, czy sen był nieprzerwany, czy wstawali rano wypoczęci. Te wskaźniki jakości snu mają silny związek z jego efektywnością.
Respondentom, którzy doświadczyli w weekend lepszej jakości snu, łatwiej było ponownie wejść w zawodowe role. Z kolei ci, którzy odsypiali w weekend niedobory z poprzedniego tygodnia roboczego, mieli problem z ponownym włączeniem się do pracy. Badacze nie znaleźli jednak takiego powiązania ze zmianą godzin snu w weekend.
Okazało się także, że weekendowy sen ma też pośrednio związek z poziomem zmęczenia w ciągu tygodnia. Pracownicy, którzy oceniali, że lepiej spali w weekend, a w poniedziałek doświadczali niższego poziomu wyczerpania, byli mniej zmęczeni także w ciągu tygodnia roboczego. Badacze nie znaleźli jednak powiązania z poziomem wydajności w pracy.
– To właśnie proces przestawiania się z weekendu na pracę łączy sen w weekend ze zmęczeniem w ciągu tygodnia – podkreśla badaczka z Uniwersytetu w Mannheimie. – Z naszego badania wynika także, że nadrabianie snu nie służy zbytnio pracownikom. Jeśli nadrabiali sen w weekend, mieli trudności z przestawieniem się na pracę w poniedziałek i częściej zgłaszali zmęczenie w ciągu tygodnia. Problem w tym, że dla niektórych pracowników odsypianie w weekend to jedyna szansa na jakikolwiek odpoczynek. Sądzę więc, że nie należy rezygnować z dłuższego snu w weekend, bo ważne jest, aby znaleźć czas na niezbędny odpoczynek. Sugerowałabym jednak raczej, żeby spać dłużej w tygodniu pracy – zmniejszy to potrzebę odsypiania w weekend.
To istotne, zwłaszcza w kontekście zjawiska znanego jako Sunday Night Blues, czyli „syndrom niedzielnego popołudnia”. Chodzi o spadek nastroju związany z oczekiwaniem na kolejny tydzień pracy, który utrudnia powrót do zawodowych obowiązków oraz odbija się na jakości snu. Badacze z University of Exeter Business School pracują nad przygotowaniem zestawu narzędzi dla organizacji, które pomogłyby zmniejszyć to zjawisko wśród pracowników.
– W życiu zawodowym sen ma ogromne znaczenie, bo stanowi główny proces regeneracyjny, najbardziej podstawowy proces fizjologiczny i dlatego naprawdę ważne jest, abyśmy lepiej rozumieli to, jak może pomóc nam w pracy – podkreśla dr Jette Völker.
Czytaj także
- 2024-12-13: Luna: Fajną opcją jest praca w sylwestra zamiast skupiania się na zabawie. Jeszcze nie mam planów na ten czas
- 2024-12-05: Opieka długoterminowa mierzy się z niedoborem kadr. Brakuje szczególnie pielęgniarek
- 2024-12-12: Sebastian Karpiel-Bułecka: Z zawodu jestem architektem, a muzyka to jest moja pasja. Nie byłem spięty, żeby za wszelką cenę zrobić wielką karierę
- 2024-12-09: Joanna Kurowska: Lekarz w Stanach Zjednoczonych to jest ktoś, kto ma dom z basenem i jest milionerem. Medycy w Polsce muszą pracować na 13 etatów
- 2024-10-29: Trudno gojące się rany to problem miliona Polaków. System ochrony zdrowia go bagatelizuje
- 2024-11-13: Katarzyna Dowbor: Mamy z synem umowę, że nie rozmawiamy o pracy. Cieszę się, że został ciepło przyjęty przez widzów TVN i ma dobre wyniki oglądalności
- 2024-11-22: Tomasz Tylicki: Moje psy raz mieszkają u mnie, raz u moich rodziców. Tak sobie po prostu wędrują i jest im dobrze
- 2024-10-07: Nowotwór wykryty na wczesnym etapie może być całkowicie wyleczalny. Tylko co trzeci Polak wykonuje jednak regularne badania profilaktyczne
- 2024-10-09: Qczaj: Siedem lat temu pod wpływem jesiennej chandry rozpocząłem swoją karierę. Teraz dostaję od życia dużo fajnych niespodzianek
- 2024-10-08: Magda Bereda: Chcę się totalnie poświęcić muzyce. Właśnie Piotr Rubik w Miami, a ja w Warszawie tworzymy wspólną płytę
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Infrastruktura
Prąd z największej prywatnej inwestycji energetycznej w Polsce popłynie w 2027 roku. Polenergia dostała właśnie potężny zastrzyk finansowania
Polenergia S.A. i Bank Gospodarstwa Krajowego podpisały umowę pożyczki ze środków Krajowego Planu Odbudowy (KPO) na budowę morskich farm wiatrowych. Finansowanie wyniesie 750 mln zł i zostanie wykorzystane do budowy dwóch farm o łącznej mocy 1440 MW. Największa prywatna grupa energetyczna w Polsce realizuje ten projekt z norweskim Equinorem. Prace związane z budową fundamentów turbin na Bałtyku mają się rozpocząć w 2026 roku. Projekty offshorowe będą jednym z filarów nowej strategii Polenergii, nad którą spółka właśnie pracuje.
Przemysł
Polskie firmy przemysłowe bardziej otwarte na technologie. Sztuczną inteligencję wdrażają z ostrożnością [DEPESZA]
Innowacje cyfrowe w przemyśle, choć wiążą się z kosztami i wyzwaniami, są jednak postrzegane przez firmy jako szansa. To podejście przekłada się na większą otwartość do ich wdrażania i chęć inwestowania. Ponad 90 proc. firm przemysłowych w Polsce, które wprowadziły co najmniej jedno rozwiązanie Przemysłu 4.0, dostrzega wyraźną poprawę efektywności procesów produkcyjnych – wynika z nowego raportu Autodesk. Choć duża jest wśród nich świadomość narzędzi opartych na sztucznej inteligencji, na razie tylko 14 proc. wykorzystuje je w swojej działalności.
Prawo
Przez „wrzutkę legislacyjną” saszetki nikotynowe mogły zniknąć z rynku. Przedsiębiorcy domagają się konsultowania nowych przepisów
Coraz popularniejsze na rynku saszetki z nikotyną do tej pory funkcjonują poza systemem fiskalnym i zdrowotnym. Nie są objęte akcyzą ani zakazem sprzedaży osobom niepełnoletnim. Dlatego też sami producenci od dawna apelują do rządu o objęcie ich regulacjami, w tym podatkiem akcyzowym, żeby uporządkować rosnący rynek i zabezpieczyć wpływy budżetowe państwa. Ministerstwo Zdrowia do projektu ustawy porządkującej rynek e-papierosów bez zapowiedzi dodało regulację dotyczącą saszetek nikotynowych, która jednak w praktyce mogła zlikwidować tę kategorię wyrobów na rynku. Przedsiębiorcy nie kryją rozczarowania sposobem, w jaki wprowadzane są zmiany w przepisach regulujących rynek.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.