Mówi: | prof. Elżbieta Mączyńska |
Funkcja: | prezes |
Firma: | Polskie Towarzystwo Ekonomiczne |
E. Mączyńska: Politycy powinni wspierać rynek nieruchomości. Odpowiada on za 5 proc. PKB
Szybszy wzrost gospodarczy i więcej nowych miejsc pracy w różnych branżach – to wpływ rynku mieszkaniowego na gospodarkę. Dlatego jego rozwój powinien być wspierany przez państwo – uważa prof. Elżbieta Mączyńska, prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego. Tym bardziej, że efekty odczuje również krajowy budżet. Dzięki nowym miejscom pracy w sektorze budowlanym część środków wraca do państwowej kasy w postaci np. składek na ubezpieczenia społeczne osób zatrudnionych lub podatków od firm oferujących np. wyposażenie domów.
Rynek nieruchomości odpowiada za 5 proc. krajowego PKB. Jednak jego oddziaływanie na wzrost gospodarczy jest znacznie większe.
– Badania przeprowadzane w USA w 2006 r., czyli przed kryzysem pokazały, że rynek nieruchomości ma ok. 60-procentowy udział w przyroście PKB w kraju. Czyli przykładowo, jeżeli ten przyrost by wynosił 10 proc., co jest prawie niemożliwe, ale czego wszyscy byśmy sobie życzyli, to 6 procent z tego przypadałoby na impulsy z rynku nieruchomości – wyjaśnia profesor Elżbieta Mączyńska.
Amerykańskie badania wskazały również, że dobrze funkcjonujący rynek nieruchomości generuje nawet 80 proc. przyrostu miejsc pracy w gospodarce.
– Natomiast, kiedy rynek nieruchomości się kurczy, to działa w odwrotną stronę, czyli ze zwielokrotnioną siłą przekształca się to we wpływ na dekoniunkturę – podkreśla ekonomistka.Dlatego rozwój rynku mieszkaniowego leży w interesie gospodarki kraju, nawet jeśli wymagałoby to nakładów ze strony państwa. Tym bardziej, że wsparcie dla tej branży może opłacalne również z punktu widzenia krajowego budżetu.
– Jeżeli państwo realizuje jakieś programy wspierania rozwoju budownictwa, to z tych programów wiele wraca do budżetu państwa pod warunkiem, że to jest mądrze pomyślane. Jeżeli buduje się dom, ludzie znajdują zatrudnienie. Potem pojawia się zapotrzebowanie na dywan, na kaloryfer, na lampę, czyli wielu producentów na tym korzysta, mają dzięki temu rynek zbytu i ludzie mają pracę – wyjaśnia prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego. – Wielką sztuką jest nie dopuścić do dekoniunktury na rynku nieruchomości, bo to przekłada się na dekoniunkturę w całej gospodarce.
Jednak na polskim rynku taką tendencję obserwujemy od dłuższego czasu.
– Deweloperzy mają wiele niesprzedanych mieszkań. Mamy w statystykach mniej zgłoszeń, mniej wydanych pozwoleń na budowę, tzn. że liczba budów będzie malała. A to oznacza, że deweloperzy nie będą dużo budować, dopóki nie sprzedadzą swoich nadwyżek domów i mieszkań – uważa prof. Mączyńska.
Czyli ilość gotowych mieszkań na rynku będzie spadać. To może oznaczać, że – zgodnie z zasadą relacji popytu i podaży – ceny nieruchomości pójdą w górę. Zdaniem prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego możemy za jakiś czas zobaczyć odwrócenie trwającej od kilku lat tendencji obniżania cen lokali. Trudno jednak powiedzieć kiedy.
– Nie zależy to tylko od sytuacji w Polsce, ale także od sytuacji w świecie. Na szczęście jest tak, że w USA już są symptomy zmiany na rynku nieruchomości. Nie wiadomo jeszcze na ile one są trwałe, ale zwykle jest tak, że pozytywne sygnały z innych krajów przychodzą po pewnym czasie również do nas – podsumowuje prof. Elżbieta Mączyńska.
Czytaj także
- 2025-07-15: Branża piwowarska dodaje do polskiej gospodarki ponad 20,5 mld zł rocznie. Spadki sprzedaży i produkcji piwa uderzają również w inne sektory
- 2025-07-04: Rośnie liczba i wartość udzielonych konsumentom kredytów gotówkowych. Gorzej mają się kredyty ratalne oraz te udzielane firmom
- 2025-07-18: Wzrost wynagrodzeń ekip budowlanych najmocniej wpływa na koszty budowy domu. Zainteresowanie inwestorów mimo to nieznacznie wzrasta
- 2025-06-30: Do 2029 roku rynek pracy skurczy się o milion pracowników. Przedsiębiorcy wskazują, jak zaktywizować cztery wykluczone dotąd zawodowo grupy [DEPESZA]
- 2025-06-25: Polskie przedsiębiorstwa otwarte na transformację w kierunku gospodarki obiegu zamkniętego. Nowa mapa drogowa mogłaby w tym pomóc
- 2025-06-12: Uchodźcy z Ukrainy pomogli wygenerować 2,7 proc. PKB Polski w 2024 roku. Napływ nowych pracowników znacznie zmienił polski rynek pracy
- 2025-06-24: Tegoroczne zmiany w podatku od nieruchomości budzą dużo pytań. Przedsiębiorcy apelują o doprecyzowanie przepisów
- 2025-06-16: Z powodu braku przejrzystego prawa branża recyklingu odkłada inwestycje. Firmy apelują o szybkie wdrożenie przepisów
- 2025-07-21: Jednorazowe opakowania z plastiku mają do 2030 roku zniknąć z lokali gastronomicznych. Przekonanie klientów do pojemników wielorazowych może być wyzwaniem
- 2025-06-17: Zdaniem 80 proc. Polaków ceny nieruchomości są wysokie lub bardzo wysokie. Mimo to i tak wolimy posiadać na własność, niż wynajmować
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Edukacja

60 proc. młodych Europejczyków jest optymistycznie nastawionych do przyszłości UE. Chcą mieć udział w kształtowaniu jej polityk
Tegoroczny Eurobarometr wskazuje, że sześciu na 10 młodych Europejczyków jest optymistycznie nastawionych do przyszłości UE i uważa, że ich kraje korzystają z obecności w Unii. Doceniają przede wszystkim swobodę podróżowania bez granic i paszportów. Jednocześnie deklarują chęć większego wpływu na kierunek, w którym rozwijana jest wspólnota, i wskazują na nowe wyzwania, przed którymi stoi ich pokolenie i którymi UE powinna się zająć.
Konsument
Branża pomp ciepła w Polsce odczuwa konsekwencje dezinformacji. Krążące mity zniechęcają do tej technologii

Przedstawiciele branży pomp ciepła biją na alarm: mity i dezinformacja krążące w przestrzeni publicznej, brak wystarczającego wsparcia informacyjnego rządu i nieprawidłowości w działalności nieuczciwych firm w poprzedniej edycji programu Czyste Powietrze – to główne przyczyny pogorszenia wizerunku tej technologii. Branża walczy z dezinformacją i stara się wzmacniać świadomość społeczną w zakresie ekologicznych i ekonomicznych korzyści z instalacji pomp ciepła. Jednocześnie podkreśla potrzebę kompleksowych działań ze wsparciem rządu.
Handel
W UE trwa dyskusja o większej kontroli przesyłek e-commerce o wartości poniżej 150 euro. Zwolnienie z cła jest nadużywane

Do Europy w ubiegłym roku trafiło ok. 4,5 mld przesyłek e-commerce o niskiej wartości, czyli poniżej progu 150 euro, który zwalnia z cła. To dwa razy więcej niż w 2023 roku. W 65 proc. przypadków wartość przesyłki jest zaniżana właśnie z uwagi na politykę celną, co zdaniem instytucji unijnych jest naruszeniem uczciwej konkurencji. W dodatku wiele z tych produktów nie spełnia norm bezpieczeństwa czy norm środowiskowych wymaganych w Europie. Dlatego trwa dyskusja nad tym, jak zwiększyć kontrolę nad wpływającymi z zagranicy paczkami.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.