Newsy

Orbis stawia na franczyzę i inwestuje 100 mln zł w poprawę jakości hoteli w Warszawie

2013-09-17  |  06:05
Mówi:Ireneusz Węgłowski
Funkcja:wiceprezes zarządu
Firma:Orbis
  • MP4
  • Orbis chce zainwestować w ciągu dwóch lat 100 mln złotych w poprawę jakości swoich hoteli, przede wszystkim w Warszawie. Powstają także nowe placówki pod markami należącymi do tej grupy, ale tylko we franczyzie. Własnych budynków Orbis stopniowo się pozbywa.

     – Hotele w naszej grupie będą podlegały strategii "asset light", czyli będziemy pozbywali się hoteli z zachowaniem marki. Przykładem takiej transakcji jest sprzedaż Hotelu Mercure Kasprowy w Zakopanem. Następne transakcje są w przygotowaniu – tłumaczy w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria Ireneusz Węgłowski, wiceprezes zarządu Orbisu. – To jest generalny kierunek rozwoju Orbisu poprzez "asset light", czyli raczej umowy franczyzowe i zarządzania niż poprzez budowę własnych hoteli.

    Do końca 2015 r. spółka chce mieć w swojej sieci 90 hoteli. Obecnie w grupie Orbis, której partnerem strategicznym jest międzynarodowa sieć Accor, jest prawie 60 obiektów. Nowe mają być otwierane w tempie jednego na miesiąc. Węgłowski podkreśla, że nie będą one budowane przez Orbis, lecz przez franczyzobiorców. Podobną strategię przyjęły również inne międzynarodowe grupy, które zachęcają indywidualnych hotelarzy do współpracy.

    Grupa hotelowa zamierza stopniowo sprzedawać własne obiekty, ale na kluczowych rynkach chce najpierw poprawić ich standard. Stąd 100 milionów złotych inwestycji. Na najważniejsze obiekty w Warszawie – Sofitel, Victorię, Novotel Centrum oraz Mercure Centrum, który zastąpił markę Holiday Inn, Orbis wyda 80-90 mln zł.

     – Przede wszystkim na poprawę produktu, to znaczy zwiększenie komfortu gości tak, żeby nasz produkt był konkurencyjny na rynku – zapowiada Ireneusz Węgłowski. – To jest unowocześnienie pokoju, wymiana wykładzin, wszystkich elementów, z którymi styka się gość i które ułatwiają jego życie w hotelu. To może być modernizacja łazienek, zmiana oznakowania.

    Ofensywa inwestycyjna Orbisu jest możliwa dzięki dobrym wynikom spółki oraz sprzyjającej sytuacji w branży. Choć w ubiegłym roku przychody i zyski były większe dzięki wyższej średniej cenie pokoju podczas Euro 2012, to w pierwszym półroczu 2013 r. Orbis zanotował wzrost frekwencji w hotelach o 4 punkty procentowe. W segmentach średnim i wyższym wzrost był nawet lepszy i wyniósł 7,2 punktu proc.

    Węgłowski podkreśla, że dobre rezultaty wynikają z agresywnej strategii (tzw. volume strategy) oraz zarządzania przychodami poprzez różnicowanie cen w zależności od rynków. Rozwija się nie tylko Orbis, ale i cały rynek. Najlepsza sytuacja jest w siedmiu miastach najistotniejszych dla branży hotelarskiej – Warszawie, Poznaniu, Katowicach, Wrocławiu, Krakowie, Trójmieście, a także Szczecinie. Powstają w nich zarówno hotele indywidualne, jak i sieciowe.

     – Bywają takie rynki, które potrzebują hoteli głównie wyższej kategorii, jak rynek warszawski, ale są rynki turystyczne, pozawielkomiejskie i te potrzebują hoteli różnych kategorii, bo muszą spełniać oczekiwania klientów, którzy nie dysponują dużymi budżetami na podróże służbowe – ocenia sytuację na rynku Węgłowski.

    Czytaj także

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Kongres Profesjonalistów Public Relations

    Edukacja

    Konsument

    Branża pomp ciepła w Polsce odczuwa konsekwencje dezinformacji. Krążące mity zniechęcają do tej technologii

    Przedstawiciele branży pomp ciepła biją na alarm: mity i dezinformacja krążące w przestrzeni publicznej, brak wystarczającego wsparcia informacyjnego rządu i nieprawidłowości w działalności nieuczciwych firm w poprzedniej edycji programu Czyste Powietrze – to główne przyczyny pogorszenia wizerunku tej technologii. Branża walczy z dezinformacją i stara się wzmacniać świadomość społeczną w zakresie ekologicznych i ekonomicznych korzyści z instalacji pomp ciepła. Jednocześnie podkreśla potrzebę kompleksowych działań ze wsparciem rządu.

    Handel

    W UE trwa dyskusja o większej kontroli przesyłek e-commerce o wartości poniżej 150 euro. Zwolnienie z cła jest nadużywane

    Do Europy w ubiegłym roku trafiło ok. 4,5 mld przesyłek e-commerce o niskiej wartości, czyli poniżej progu 150 euro, który zwalnia z cła. To dwa razy więcej niż w 2023 roku. W 65 proc. przypadków wartość przesyłki jest zaniżana właśnie z uwagi na politykę celną, co zdaniem instytucji unijnych jest naruszeniem uczciwej konkurencji. W dodatku wiele z tych produktów nie spełnia norm bezpieczeństwa czy norm środowiskowych wymaganych w Europie. Dlatego trwa dyskusja nad tym, jak zwiększyć kontrolę nad wpływającymi z zagranicy paczkami.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.