Newsy

Rusza program „Mieszkanie dla młodych”

2013-12-31  |  06:35

Program „Mieszkanie dla młodych” formalnie wystartuje 1 stycznia 2014 roku, natomiast wnioski kredytowe będzie można złożyć 2 stycznia, pod warunkiem, że banki będą również przygotowane. Z programu najtrudniej będzie skorzystać młodym ludziom z małych miejscowości, gdzie jest niewielki wybór nieruchomości spełniających kryteria rządowego programu.

 – Zainteresowanie banków programem jest bardzo duże – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Michał Krajkowski, główny analityk DK Notus. – Kilkanaście z nich wyraziło zainteresowanie przystąpieniem do tego programu, więc już w pierwszych dniach nowego roku będzie można z niego skorzystać przynajmniej w kilku bankach. 

Eksperci przestrzegali, że ograniczenie programu „Mieszkanie dla młodych” tylko do rynku pierwotnego spowoduje, że będzie on funkcjonował jedynie w dużych aglomeracjach, gdzie rynek deweloperski jest w pełni rozwinięty.

 – Nie wszędzie program będzie funkcjonował w praktyce. Formalnie skorzystają z niego kupujący na rynku pierwotnym, więc w praktyce wyłączone z niego będą małe miejscowości. Tam rynek pierwotny nie funkcjonuje, bo deweloperzy nie budują. Jest bardzo dużo powiatów, gdzie w minionym roku nie było żadnego pozwolenia na budowę budynku wielorodzinnego – wyjaśnia Michał Krajkowski.

Dostępność mieszkań jest ograniczona także w dużych miastach. 

 – W Krakowie, we Wrocławiu i w Warszawie dostępność waha się pomiędzy 10-15 proc. – tylko tyle mieszkań z rynku pierwotnego kwalifikuje się do tego programu. Zatem oddziaływanie „MdM” w tych miastach będzie zdecydowanie mniejsze niż na przykład w Łodzi, gdzie połowa zasobu mieszkaniowego rynku pierwotnego kwalifikuje się do programu – twierdzi Michał Krajkowski.

Na rządową dopłatę można liczyć przy zakupie mieszkania na rynku pierwotnym do 75 m2 lub domu jednorodzinnego do 100 m2, albo odpowiednio do 85m2 i 110 m2, jeżeli nabywca wychowuje minimum trójkę dzieci.

 – W dużych miastach - jak Gdańsk, Łódź, Gdynia - program na pewno będzie miał duże znaczenie, dostępność mieszkań jest spora i deweloperzy muszą się liczyć z tymi dopłatami. Może to spowodować częściowe, przynajmniej w tych lokalizacjach, przesunięcie klientów i ich zainteresowania z rynku wtórnego na rynek pierwotny – prognozuje analityk.

Zwłaszcza, że wchodząca od stycznia w życie Rekomendacja S nakłada obowiązek posiadania wkładu własnego przy zakupie nieruchomości na kredyt. W 2014 roku wyniesie co najmniej 5 proc., rok później będzie to co najmniej 10 proc., w 2016 r. – 15 proc., a od 2017 r. – 20 proc.

 – Dopłata z programu ten wymóg Rekomendacji S będzie uzupełniać. Ktoś, kto nie ma środków na wkład własny, będzie mógł otrzymać kredyt na zakup nieruchomości na rynku pierwotnym, bo dopłata ze Skarbu Państwa, czyli 10-15 proc., będzie traktowana jako wkład własny – mówi Newserii Biznes Michał Krajkowski.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Samorządowy Kongres Finansowy

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Francuskie firmy z potężnym wkładem w polską gospodarkę. Reinwestują tu połowę wypracowywanych zysków i zatrudniają prawie 230 tys. osób

Polska jest dziś dla Francji kluczowym partnerem gospodarczym w Europie Środkowo-Wschodniej. Na naszym rynku francuskie firmy ulokowały blisko połowę wszystkich swoich inwestycji w regionie CEE – obecnie działa ich tu 1,2 tys., tworzą łącznie 227 tys. bezpośrednich miejsc pracy i co najmniej drugie tyle pośrednich, u swoich dostawców i partnerów. Skumulowana wartość bezpośrednich inwestycji francuskich firm w Polsce wyniosła dotąd 108 mld zł. Szybko jednak rośnie, ponieważ przedsiębiorstwa znad Sekwany reinwestują 50 proc. wypracowanych przez siebie zysków, głównie w automatyzację i innowacje środowiskowe – wynika z nowego raportu, opublikowanego przez Francusko-Polską Izbę Gospodarczą we współpracy z Instytutem Debaty Eksperckiej i Analiz Quant Tank.

Transport

Europejski Bank Inwestycyjny stawia na projekty niskoemisyjnej energetyki i bezpieczeństwa. Finansowanie dla Polski to 5 mld euro rocznie

Ponad 85 mld  euro w ciągu ostatnich 20 lat zainwestował w Polsce Europejski Bank Inwestycyjny. Środki te przeznaczono przede wszystkim na budowę infrastruktury: dróg czy kolei. Obecnie najwyższy priorytet mają energetyka oraz bezpieczeństwo. Kolejnym etapem powinna być cyfryzacja oraz inwestycje w nowoczesne technologie i podniesienie innowacyjności. Cel to zwiększenie liczby patentów i licencji powstających w Polsce, a w konsekwencji – wzrost konkurencyjności naszego kraju.

Transport

Przed polskimi firmami transportowymi piętrzą się problemy. Obok konkurencji z Ukrainy są nim także liczni pośrednicy działający na unijnym rynku

Jednym z najpoważniejszych problemów firm transportowych jest dziś udział ogromnej liczby pośredników na unijnym rynku. – W sprytny sposób podkupują zlecenia, przetrzymując je do ostatniej chwili, kiedy mogą je dobrze, za niską cenę sprzedać. W efekcie przewoźnik wykonuje fracht o wartości niepokrywającej kosztów takiego transportu – mówi Jan Buczek, prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce. Jak ocenia, polska branża transportowa jest w tej chwili w kryzysie, wywołanym przez cały szereg nakładających się na siebie czynników, w tym także m.in. spowolnienie w europejskiej gospodarce i wyzwania związane z redukcją emisji. Zakłócenia powodowane ostatnimi protestami i blokowaniem polsko-ukraińskiej granicy tylko te problemy potęgują.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.