Mówi: | dr Damian Kaźmierczak |
Funkcja: | główny ekonomista |
Firma: | Polski Związek Pracodawców Budownictwa |
Trudny czas dla branży budowlanej. Rośnie ryzyko niewypłacalności małych i średnich firm
– Wzrost cen materiałów budowlanych, ale też paliw, energii i rosnąca presja płacowa wywindowały dziś koszty budowy do niespotykanych wcześniej rozmiarów – mówi dr Damian Kaźmierczak, główny ekonomista Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa. Jak wskazuje, rosnące koszty to dziś główna bolączka firm z branży, podobnie jak niedobór pracowników, bo po wybuchu wojny w Ukrainie z sektora budownictwa ubyło szacunkowo 20–30 proc. zatrudnionych w nim Ukraińców. – To bezpośrednio wpływa na tempo prac realizowanych przez generalnych wykonawców, choć dzisiaj jest jeszcze zbyt wcześnie, żeby ocenić skalę ewentualnych opóźnień – mówi ekspert i wskazuje, że ryzyko niewypłacalności w sektorze budowlanym znacznie wzrosło, zwłaszcza wśród mniejszych i średnich firm.
– Wybuch wojny w Ukrainie w sposób bezprecedensowy wpłynął na kondycję finansową i sytuację w branży budowlanej – wskazuje w rozmowie z agencją Newseria Biznes dr Damian Kaźmierczak, główny ekonomista Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa.
Budownictwo to sektor silnie uzależniony od pracowników ze Wschodu. Z danych MRiPS wynika, że w 2021 roku pracowało w nim ok. 373 tys. Ukraińców zatrudnionych na podstawie zezwoleń na pracę i oświadczeń o powierzeniu pracy. Stanowili oni 80 proc. wszystkich pracowników z zagranicy w branży. Ta sytuacja zmieniła się jednak na przełomie lutego i marca br., kiedy po rosyjskiej inwazji i wybuchu wojny w Ukrainie duża część pracowników zza wschodniej granicy wróciła bronić kraju.
– Bez pracowników z Ukrainy polskie budownictwo nie jest w stanie skutecznie funkcjonować. Szacujemy, że około 20–30 proc. pracowników z Ukrainy, którzy legalnie pracowali na polskich budowach, wróciło do swojej ojczyzny – mówi Damian Kaźmierczak. – To jest oczywiście bardziej odczuwalne w mniejszych przedsiębiorstwach, w których odsetek pracowników z Ukrainy był wyższy, ale bezpośrednio wpływa też na tempo prac realizowanych przez generalnych wykonawców. Dzisiaj jest jednak zbyt wcześnie, żeby ocenić skalę ewentualnych opóźnień.
Wojna w Ukrainie wpływa na sektor budownictwa także poprzez wzrost cen energii i paliw oraz problemy z dostępnością materiałów budowlanych.
– To jeden z kluczowych problemów, z którym mierzy się obecnie cała branża – podkreśla główny ekonomista PZPB. – Brakuje przede wszystkim stali, ponieważ jeszcze przed wojną 20–30 proc. wykorzystywanej w Polsce stali przywożono głównie z Rosji, Ukrainy, trochę też z Białorusi. Oczywiście w ciągu kilku tygodni ten problem już się załagodził, stal zaczęła przybywać do Polski z innych kierunków, z innych kontynentów. Ale problematyczny jest też dostęp do wyrobów z drewna, które importowaliśmy m.in. z Białorusi.
Według danych Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej (HIPH) w 2021 roku ok. 20 proc. zużytej w Polsce stali pochodziło z Ukrainy (ok. 1,37 mln t), Rosji (ok. 1,36 mln t) i Białorusi (ok. 0,3 mln t). Stowarzyszenie Producentów Cementu (SPC) podaje z kolei, że w latach 2016–2020 import cementu z Białorusi wzrósł o prawie 300 proc. do ok. 400 tys. t. Jednocześnie znaczące wzrosty odnotowano też w imporcie cementu z Ukrainy.
– Oczywiście polskie cementownie są w stanie zniwelować te braki, ale to wymagało czasu i przełożyło się na wzrost kosztów, ponieważ krajowy cement jest droższy niż cement z Białorusi – mówi Damian Kaźmierczak.
Droższy jest nie tylko cement. Jak podały Polskie Składy Budowlane, w maju br. ceny materiałów budowlanych i remontowych wzrosły o 34 proc. w ujęciu rocznym, a wzrost odnotowano we wszystkich kategoriach produktowych. W niektórych ten wzrost był jednak dużo wyższy, np. izolacje termiczne podrożały o 63 proc., płyty OSB – o 49 proc., a ściany, kominy, dachy i rynny – o 46 proc.
– Bezprecedensowy wzrost cen materiałów jest w tej chwili tematem odmienianym przez wszystkie przypadki, w zasadzie przez wszystkie firmy budowlane, bez względu na ich wielkość czy segment działalności – mówi ekspert PZPB. – Częściowo winny jest wysoki popyt na materiały budowlane w latach 2020–2021, ponieważ mimo okresu covidowego na polskim rynku budowlanym mieliśmy okres prosperity, zwłaszcza w segmencie mieszkaniowym. To także polityka cenowa dystrybutorów i hurtowników materiałów budowlanych, bo zawsze jest tak, że w okresie niepewności dochodzi efekt paniki. Dlatego wybuch wojny w Ukrainie też wywindował ceny materiałów.
Główny ekonomista PZPB wskazuje też, że drożejące surowce energetyczne znacznie zwiększają koszty produkcji materiałów, a przy tym podnoszą koszty eksploatacji maszyn i sprzętu budowlanego. Wszystko to – w połączeniu z presją na podnoszenie wynagrodzeń, którą napędza inflacja – bezprecedensowo winduje dziś koszty na budowach, powodując, że firmy mają kłopot z utrzymaniem rentowności pozyskanych wcześniej kontraktów. W trudnej sytuacji znalazły się zwłaszcza mniejsze przedsiębiorstwa.
– Małe podmioty są bardziej wrażliwe na negatywne zjawiska zachodzące w gospodarce, tj. spadek przychodów, wzrost kosztów i przede wszystkim odpływ pracowników z Ukrainy. Wydaje się, że to właśnie w segmencie małych i średnich przedsiębiorstw sytuacja jest w tej chwili najtrudniejsza. Niewiele lepsza jest w grupie dużych firm – mówi Damian Kaźmierczak. – Przedsiębiorstwa wykonawcze miały bardzo dobre lata 2020 i 2021. Mimo pandemii COVID-19 zyski wypracowywane przez duże firmy wykonawcze były naprawdę satysfakcjonujące. Udało im się zgromadzić odpowiednią poduszkę finansową, która teraz będzie wykorzystywana w tym bardzo trudnym okresie turbulencji w latach 2022–2023.
Według danych opracowywanych przez Coface już w 2021 roku liczba niewypłacalności w budownictwie wzrosła o 50 proc., przy ponad 70-proc. wzroście liczby niewypłacalności w całej gospodarce. Duży wpływ na to miała nowa, uproszczona procedura postępowań o zatwierdzenie układu, wprowadzona tzw. ustawą covidową.
W I połowie tego roku, jak podaje Coface, liczba niewypłacalności polskich przedsiębiorstw spadła już o 3 proc. r/r. Jednak eksperci w nowym raporcie wskazali, że statystyki branżowe pokazują wzrost niewypłacalności m.in. właśnie w budownictwie, a sytuacja płynnościowa polskich firm stopniowo się pogarsza.
– Ryzyko bankructw, upadłości, niewypłacalności firm budowlanych istotnie wzrosło po wybuchu wojny w Ukrainie. Narażone są przede wszystkim małe i średnie przedsiębiorstwa. Natomiast wydaje się, że duże firmy – choć też są w trudnej sytuacji i oczywiście wszystko zależy od segmentu – będą jednak w stanie poradzić sobie z tymi perturbacjami na rynku budowlanym – ocenia główny ekonomista PZPB.
Czytaj także
- 2024-12-13: PZU chce mocniej inwestować w sektor zdrowia i transformację energetyki. W strategii do 2027 roku zapowiada duże zmiany w strukturze grupy
- 2024-12-02: M. Wąsik: Potrzeba twardej reakcji UE na uszkodzenie kabli na Bałtyku. To element wojny hybrydowej
- 2024-12-09: Zaangażowanie północnokoreańskich żołnierzy eskaluje konflikt w Ukrainie. Europosłowie wzywają do większej współpracy obronnej w UE
- 2024-11-29: Parlament Europejski zatwierdził unijny budżet na 2025 rok. Wśród priorytetów ochrona granic i konkurencyjność
- 2024-12-04: Ulga na badania i rozwój może być lekiem na rosnące koszty zatrudnienia. Korzysta z niej tylko 1/4 uprawnionych firm
- 2024-11-27: Fundusze Norweskie wspierają innowacje w polskich firmach. Ponad 200 projektów otrzymało granty o wartości 92 mln euro
- 2024-12-23: Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem
- 2024-11-27: Tylko co trzecia firma wdraża zasady zrównoważonego rozwoju. Mniejsze przedsiębiorstwa potrzebują wsparcia w tym procesie
- 2024-12-03: Miuosh: Nie zawsze wygrywający muzyczne talent show robią potem dobre rzeczy. Często ci, którzy nie zaszli w nich daleko, są na scenie latami
- 2024-11-20: Średnio co trzy dni zamykana jest w Polsce księgarnia. Branża apeluje o regulacje porządkujące rynek
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Infrastruktura
Rekordowy przelew dla Polski z KPO. Część pieniędzy trafi na termomodernizację domów i mieszkań
Przed świętami Bożego Narodzenia do Polski wpłynął największy jak dotąd przelew unijnych pieniędzy – nieco ponad 40 mld zł z Krajowego Planu Odbudowy. Zgodnie z celami UE ponad 44 proc. tych środków zostanie przeznaczona na transformację energetyczną, w tym m.in. termomodernizację domów i mieszkań czy wymianę źródeł ciepła. Od początku tego roku na ten cel trafiło 3,75 mld zł z KPO, które sfinansowały program Czyste Powietrze.
Prawo
W lutym zmiana na stanowisku Europejskiego Rzecznika Praw Obywatelskich. Co roku trafia do niego kilka tysięcy spraw związanych z instytucjami unijnymi
W ubiegłym tygodniu Parlament Europejski wybrał Portugalkę Teresę Anjinho na stanowisko Europejskiego Rzecznika Praw Obywatelskich. Ombudsman przyjmuje i rozpatruje skargi dotyczące przypadków niewłaściwego administrowania przez instytucje unijne lub inne organy UE. Tylko w 2023 roku pomógł ponad 17,5 tys. osobom i rozpatrzył niemal 2,4 tys. skarg.
Problemy społeczne
Przeciętny Polak spędza w sieci ponad trzy godziny dziennie. Tylko 11 proc. podejmuje próby ograniczenia tego czasu
Polacy średnio spędzają w internecie ponad trzy godziny dziennie. Jednocześnie, według badania na temat higieny cyfrowej, jedynie 14 proc. respondentów kontroluje swój czas ekranowy, a co piąty ogranicza liczbę powiadomień w telefonie czy komputerze. Nadmierne korzystanie z ekranów może wpływać na zaniedbywanie obowiązków i relacji z innymi, a także obniżenie nastroju i samooceny. Kampania Fundacji Orange „Nie przescrolluj życia” zwraca uwagę na potrzebę dbania o higienę cyfrową. Szczególnie okres świątecznego wypoczynku sprzyja takiej refleksji.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.