Newsy

Nowa koncepcja specjalnych stref ekonomicznych. Mają pomagać innowacyjnym branżom

2014-07-22  |  06:50

Resort gospodarki pracuje nad nową koncepcją specjalnych stref ekonomicznych (SSE). Pomoc publiczna ma być ukierunkowana na rozwój innowacyjnych branż, takich jak lotnictwo. SSE miałyby też zachęcać przedsiębiorców do inwestowania w mniej rozwinięte regiony. To z kolei ma zapewnić wzrost płac i zatrzymać pogłębianie się nierówności w rozwoju kraju.

Pracujemy nad zmianą ukierunkowania stref ekonomicznych. Mają być generatorem technologii, mają być rozsadnikiem bardzo dobrej jakości miejsc pracy. Nie mogą już kojarzyć się ze słabymi miejscami pracy, tanią siłą roboczą i tylko z prostym składaniem. Strefy ekonomiczne mają obowiązek uszlachetniać swoją działalność, na przykład poprzez centra badawczo-rozwojowe i dofinansowanie z poziomu centralnego do tych centrów, a to będzie mocniej wiązało je z Polską – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Ilona Antoniszyn-Klik, wiceminister gospodarki.

Zmiany w SSE, nad którymi pracuje Ministerstwo Gospodarki, mają poprawić efektywność publicznego wsparcia i zmniejszyć jego skutki uboczne w postaci ingerencji w rynkową konkurencję. W 2013 r. na problem stref zwróciło uwagę Ministerstwo Finansów, które pod kierownictwem byłego ministra Jacka Rostowskiego było przeciwne przedłużaniu okresu funkcjonowania SSE. Resort finansów policzył, że stworzenie jednego etatu w strefie kosztuje podatników średnio aż 185 tys. zł i jest niewspółmierne do korzyści osiąganych przez gospodarkę i państwo. MF zwrócił też uwagę na to, że pomoc publiczna nie jest lokowana efektywnie, bo wsparcie dostaje wiele inwestycji w regionach, które już są relatywnie dobrze rozwinięte i nie potrzebują ulg czy dotacji. To mają zmienić nowe propozycje resortu gospodarki.

Mamy dwa zadania równoległe. Z jednej strony przyciąganie inwestorów do regionów, gdzie jeszcze takich miejsc pracy nie ma. Z drugiej strony wiemy doskonale, że inwestorzy lokują się tam, gdzie bilans finansowo-rozwojowy jest dla nich najbardziej korzystny. Duże miasta nie potrzebują już takiego wsparcia, potrzebują go przede wszystkim tereny, na których jest największe bezrobocie – wskazuje wiceminister gospodarki.

W przyszłości wsparcie mają otrzymywać jedynie te inwestycje, które będą zwiększać innowacyjność firmy, a w konsekwencji – branży i lokalnych rynków. Wzrost zaawansowania technologicznego w SSE pozwoli zwiększyć wydajność pracy, a to z kolei – wynagrodzenia. Według MG kluczowym czynnikiem będzie odtworzenie szkolnictwa zawodowego, które we współpracy z przedsiębiorstwami będzie kształcić pracowników na potrzeby miejscowych stref.

Chcemy pomóc w dopasowywaniu kompetencji młodych ludzi, ich ścieżek kariery, do potrzeb rozwijających się przedsiębiorstw. Mając 1500 przedsiębiorstw i 200 tys. miejsc pracy w ramach stref ekonomicznych, jesteśmy jedyną instytucją, która jest w stanie pomóc systemowo w odrodzeniu się szkolnictwa zawodowego na poziomie światowym w całej Polsce – uważa Ilona Antoniszyn-Klik.

Szeroko rozumiany kapitał ludzki jest jednym z najważniejszych kryteriów, jakie biorą pod uwagę inwestorzy. Część ekonomistów specjalizujących się w polityce regionalnej twierdzi, że przewagą dużych miast i metropolii nad peryferiami nie jest – wbrew obiegowej opinii – jakość i wielkość infrastruktury, tylko kapitału ludzkiego i instytucji. Duże aglomeracje oraz skupiska miast, jak np. Górnośląski Okręg Przemysłowy, są atrakcyjne inwestycyjnie także dlatego, że koncentracja produkcji i popytu obniża koszty – zarówno po stronie firm, jaki i pracowników oraz konsumentów. Równocześnie wyższa wydajność pracy na tych obszarach przyciąga nowych pracowników, zwłaszcza dobrze wykształconych, co pogłębia różnice między regionami.

Albo uda nam się, planując wieloletnie zatrudnienie, dopasować osoby wchodzące na rynek do zapotrzebowania przedsiębiorców i wtedy one pójdą w dane miejsce, albo, niestety, będą się osiedlali tylko tam, gdzie i tak już jest dobrze. Czyli bogatemu będzie przybywało, a biednemu będzie ubywało. Strefy mają przeciwdziałać temu trendowi – mówi Antoniszyn-Klik.

Obok podnoszenia jakości kapitału ludzkiego oraz instytucji kluczową kwestią jest wspieranie rozwoju branż, które wykorzystują miejscowe przewagi konkurencyjne. W przypadku Kamiennogórskiej i Wałbrzyskiej SSE bliskość rynku niemieckiego oraz dobrze rozwinięta infrastruktura transportowa sprawiają, że jest to atrakcyjne miejsce dla inwestorów z branży motoryzacyjnej. Z kolei na Podkarpaciu coraz prężniej rozwija się branża lotnicza, wykorzystując miejscowe tradycje i wykształconych pracowników. Według wiceminister gospodarki to przykład branży, którą warto wspierać z publicznych pieniędzy.

Chcielibyśmy, żeby Polska w najbliższych latach stała się bardzo mocna w lotnictwie i podzespołach lotniczych, tak jak jest teraz mocna w automotive. Dużo pracujemy także nad biotechnologią i technologiami w zakresie żywności, bo z tej branży nie mamy jeszcze wielu zakładów. Chcemy też wspierać współpracę stref z parkami technologicznymi, żeby wsparcie mogło trafić do firm IT – twierdzi Ilona Antoniszyn-Klik.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Finanse

Zmiany klimatu i dezinformacja wśród największych globalnych zagrożeń. Potrzeba nowego podejścia do zarządzania ryzykiem

Niestabilność polityczna i gospodarcza, coraz większa polaryzacja społeczeństwa, kryzys kosztów utrzymania, rosnąca liczba konfliktów zbrojnych i ryzyka cybernetyczne związane z rozwojem sztucznej inteligencji – to największe zagrożenia dla biznesu wskazywane w tegorocznym „Global Risks Report 2024”. Z raportu wynika, że obawy o bliską i dalszą przyszłość wciąż są zdominowane przez ryzyka klimatyczne i środowiskowe. Jednak w tym roku przykryły je niebezpieczeństwa związane z dezinformacją, wspieraną przez AI, która może wywoływać coraz większe niepokoje społeczne. – W tym roku na świecie 3 mld ludzi weźmie udział w wyborach, więc konieczność zaradzenia temu ryzyku staje się coraz pilniejsza – podkreśla Christos Adamantiadis, CEO Marsh McLennan w Europie.

Ochrona środowiska

Ciech od czerwca będzie działać jako Qemetica. Chemiczny gigant ma globalne aspiracje i nową strategię na sześć lat

Globalizacja biznesu, w tym możliwe akwizycje w Europie i poza nią – to jeden z głównych celów nowej strategii Grupy Ciech. Przedstawione plany na sześć lat zakładają także m.in. większe wykorzystanie patentów, współpracę ze start-upami w obszarze czystych technologii i przestawienie biznesu na zielone tory. – Mamy ambitny cel obniżenia emisji CO2 o 45 proc. do 2029 roku – zapowiada prezes spółki Kamil Majczak. Nowej strategii towarzyszy zmiana nazwy, która ma podsumować prowadzoną w ostatnich latach transformację i lepiej podkreślać globalne aspiracje spółki. Ciech oficjalnie zacznie działać jako Qemetica od czerwca br.

Finanse

72 proc. firm IT planuje podwyżki. W branży wciąż ogromna jest różnica w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn

W ubiegłym roku rynek pracy IT był znacznie mniej dynamiczny niż w poprzednich latach – wynika z „Raportu płacowego branży IT w 2024” Organizacji Pracodawców Usług IT. Przy wysokim poziomie podwyżek specjaliści rzadziej zmieniali pracę, ale niektórych zmusiły do tego cięcia w zatrudnieniu wynoszące w zależności od wielkości firmy od 12 do 26 proc. Ten rok zapowiada się bardziej optymistycznie: 61 proc. przedsiębiorstw planuje zwiększać zatrudnienie, a 72 proc. – pensje. Eksperci zwracają uwagę na wciąż duży rozstrzał między wynagrodzeniami kobiet i mężczyzn w tej branży.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.