Mówi: | Romuald Krajewski |
Funkcja: | wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej |
NRL: W Polsce brakuje lekarzy. Trzeba poprawić warunki pracy i zwiększyć liczbę osób przyjmowanych na studia
W polskiej służbie zdrowia nie ma odpowiedniej liczby lekarzy i pielęgniarek. Na tysiąc mieszkańców przypada zaledwie 2,2 lekarza – to jeden z najniższych wskaźników w Europie. Aby zwiększyć liczbę fachowców, konieczne są zmiany w rekrutacji na studia. Resort zdrowia zapowiada, że od przyszłego roku pula miejsc na kierunkach medycznych wzrośnie o 15 proc. Potrzebni są przede wszystkim lekarze szerokich specjalności – chirurdzy ogólni i interniści. Jeśli sytuacja się nie poprawi, ceny usług medycznych będą rosły.
– Są spore braki w liczbie lekarzy i bardzo duże braki pielęgniarek i położnych – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Romuald Krajewski, wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej. – Jeżeli teraz rozpoczniemy działania, które wynikają ze wskaźników demograficznych, to możemy się spodziewać, że unikniemy większego spadku liczby lekarzy, zwłaszcza specjalistów, a sytuacja może się zacząć poprawiać w perspektywie 10–15 lat.
Z raportu organizacji OECD „Health at Glance” wynika, że w Polsce na tysiąc mieszkańców przypada 2,19 lekarza. To wynik, który plasuje nas w ogonie Europy. Z przebadanych krajów europejskich gorsza sytuacja panuje jedynie w Turcji i Macedonii. Brakuje również pielęgniarek. Na tysiąc Polaków przypada ich 5,2. Dla porównania w Niemczech wskaźnik ten wynosi 11,2, a w Szwajcarii – 16.
– Żeby zwiększyć liczbę pracujących fachowców w ochronie zdrowia, należy podejmować wiele działań, począwszy od rekrutacji na studia. Liczba osób rozpoczynających studia musi być większa niż obecnie i cieszymy się, że Ministerstwo Zdrowia zapowiada, że tak będzie – wskazuje ekspert NRL.
Liczba studentów na kierunkach medycznych w Polsce systematycznie rośnie. Jeszcze w 2003 roku było ich 12,3 tys., zaś w 2014 – ponaddwukrotnie więcej, blisko 26 tys. To jednak wciąż za mało. Dlatego eksperci podkreślają, że powinien zostać zwiększony limit miejsc na uczelniach medycznych. W tym roku przewidziano ok. 3,5 tys. miejsc. Resort zapowiada, że od przyszłego roku pula ma zostać zwiększona o 15 proc.
– Osobom kończącym studia należy umożliwić robienie specjalizacji – to podstawowa ścieżka rozwoju zawodowego. Następnie należy stworzyć dobre warunki do wykonywania zawodu – mówi Krajewski.
Widoczny jest trend szukania przez młodych lekarzy i absolwentów uczelni pracy poza granicami Polski. Dane Naczelnej Izby Lekarskiej wskazują, że tylko w 2005 roku, zaraz po wejściu do Unii, wydano ponad 2 tys. zaświadczeń uprawniających do pracy w innych krajach unijnych. W 2014 roku było ich 820, więcej niż w poprzednich latach (średnio niecałe 700).
Dlatego w gronie lekarzy problemem jest wysoka średnia wieku. Z danych Naczelnej Izby Lekarskiej wynika, że przekracza on 54 lata. Ponad 73 proc. ginekologów i położników ma więcej niż 50 lat, podobnie jest w pediatrii. Również w grupie internistów i chirurgów ponad połowa lekarzy skończyła 50 lat (odpowiednio 50 i 60 proc.).
– W obecnej praktyce medycznej są duże możliwości zastępowania. Potrzebujemy specjalności, które mają szeroki zakres – to chirurgia ogólna i interna. Większość pacjentów potrzebuje takich lekarzy, a w tych specjalnościach sytuacja demograficzna jest niekorzystna – wskazuje wiceprezes NRL.
Aby zatrzymać emigrację, pojawiają się pomysły, by wprowadzić zmiany w programie kształcenia. Szkolenie lekarzy jest w dużej mierze finansowane ze środków budżetu, można więc uzależnić udział w szkoleniu od zobowiązania przyszłych lekarzy do przepracowania określonego czasu w Polsce.
Jak podkreśla Krajewski, zmiany są konieczne, inaczej braki kadrowe odczują na własnej kieszeni pacjenci.
– W każdej dziedzinie jeżeli jest mało pracowników, to ich praca staje się bardziej kosztowna. Dodatkowym problemem jest to, że ogromna większość krajów Unii i inne kraje na świecie mają również problemy z personelem, aby więc zatrzymać pracowników u nas, będziemy musieli o nich dbać w każdy możliwy sposób – przekonuje Romuald Krajewski.
Czytaj także
- 2025-03-12: Marta Wierzbicka: Konsultantka scen medycznych na planie serialu uważa, że w realu potrafiłabym już zrobić cesarskie cięcie. To jest bardzo duży komplement
- 2025-02-28: Polsko-brytyjska współpraca gospodarcza nabiera rozpędu. Dobre perspektywy dla wspólnych projektów energetycznych i obronnych
- 2025-03-12: Dostęp do wysoko wykwalifikowanej kadry przyciąga do Polski inwestorów. Kluczowymi partnerami stają się firmy z Wielkiej Brytanii
- 2025-02-21: Polacy przerzucają się na piwa bezalkoholowe. Segment rośnie o 17 proc., podczas gdy cały rynek piwa się kurczy
- 2025-02-14: Dzieci mają zbyt łatwy dostęp do pornografii i patostreamingu. Rzecznik Praw Dziecka apeluje o zaostrzenie prawa
- 2025-02-11: System opieki zdrowotnej w Strefie Gazy jest zdewastowany. Ponowne dostawy pomocy humanitarnej to kropla w morzu potrzeb
- 2025-02-18: Coraz poważniejsza katastrofa humanitarna w Sudanie. Możliwości pomocy ze względu na walki są jednak ograniczone
- 2025-02-04: Lekarze będą lepiej przygotowani do pracy w obliczu działań militarnych. Powstał nowy model kształcenia lekarzy cywilnych i wojskowych
- 2025-02-18: Pogłębia się brak wojskowych kadr medycznych. System ich kształcenia wymaga pilnej reformy
- 2025-01-31: Sztuczna inteligencja pomoże we wczesnym wykrywaniu wrodzonych wad serca. Obecnie rozpoznawalność wynosi 40 proc.
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Polityka

Tarcza Wschód flagowym projektem na rzecz wspólnego bezpieczeństwa UE. To przełom w zakresie unijnej obronności
Parlament Europejski uznał Tarczę Wschód, zaproponowaną przez premiera Donalda Tuska, za flagowy projekt na rzecz wspólnego bezpieczeństwa UE. W ramach głosowania nad rezolucją dotyczącą wzmocnienia obronności UE przyjęto poprawkę, zgodnie z którą ochrona granic lądowych, powietrznych i morskich UE przyczynia się do bezpieczeństwa całej UE, zwłaszcza jej wschodniej granicy. – To przełom, bo oznacza, że to Polska narzuca w tej chwili myślenie w Europie na temat obronności – ocenia europoseł Michał Szczerba.
Robotyka i SI
Inwestycje w sztuczną inteligencję na bardzo niskim poziomie. Potencjał polskich kadr nie jest wykorzystywany

Komisja Europejska zapowiedziała uruchomienie nowej inicjatywy InvestAI, która ma zmobilizować 200 mld euro na inwestycje w sztuczną inteligencję. W globalnym wyścigu zbrojeń w AI to jednak wciąż niewiele. Również polskie firmy technologiczne zazwyczaj korzystają z infrastruktury stworzonej przez zachodnich liderów. Największym wyzwaniem, które stoi przed polskimi firmami, jest to, by innowacje były tworzone na miejscu. – Zwłaszcza że inwestycja w sztuczną inteligencję i kryptografię kwantową to inwestycja w bezpieczeństwo kraju – przekonuje dr Maciej Kawecki, prezes Instytutu Lema.
Handel
Ekonomiczna dostępność alkoholu rośnie. To zwiększa jego konsumpcję i prowadzi do uzależnień

Spożycie alkoholu w Polsce systematycznie wzrasta, co pociąga za sobą dziesiątki tysięcy przedwczesnych zgonów i koszty społeczno-ekonomiczne liczone w miliardach złotych rocznie. – W Polsce alkohol tanieje w stosunku do naszych zarobków, jego cena nie nadąża za wzrostem gospodarczym. A im wyższa dostępność ekonomiczna, tym wyższa konsumpcja. Alkohol jest według mnie absurdalnie tani – mówi dr hab. n. med. Łukasz Balwicki, krajowy konsultant ds. zdrowia publicznego. Jak ocenia, konieczna jest kompleksowa zmiana polityki podatkowej, dzięki której alkohol stałby się mniej dostępną ekonomicznie używką.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.