Mówi: | Jacek Kotas |
Funkcja: | prezes Narodowego Centrum Studiów Strategicznych |
Rola śmigłowców w wyposażeniu armii coraz większa. W Polsce park maszyn wymaga modernizacji
W tym roku na Plan Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych RP trafi 9,3 mld zł, z czego ponad 5 mld na realizację priorytetowych zadań. Przedstawiciele MON poinformowali, że w tym roku resort planuje podpisać umowy m.in. na system obrony powietrznej, w tym przeciwrakietowej, systemy przeciwlotnicze i śmigłowce wielozadaniowe. Eksperci podkreślają, że konieczne jest zwiększenie liczby śmigłowców, które będą wspierać operacje militarne, w tym również śmigłowców szturmowych.
– Wydaje się, że będziemy się niedługo borykać z brakami śmigłowców szturmowych, ale też wielozadaniowych i śmigłowców wsparcia, park maszynowy jest na wyczerpaniu. Chociaż, jak wynika z oceny fachowców, cały proces zmian potrwa jeszcze kilka lat – mówi agencji Newseria Biznes Jacek Kotas, prezes zarządu Fundacji Narodowe Centrum Studiów Strategicznych.
Polska armia potrzebuje nowych śmigłowców. Obecne plany w zakresie liczby śmigłowców wielozadaniowych, transportowych i wsparcia bojowego mogą okazać się niewystarczające, przede wszystkim w sytuacji realnego zagrożenia. Jak podkreśla Kotas, rola śmigłowców w wyposażeniu armii jest coraz większa.
– Nasze śmigłowce uczestniczyły w misjach w Iraku, Afganistanie i Czadzie. Trudno sobie wyobrazić dzisiaj operację militarną bez użycia śmigłowców w różnym zakresie, np. do desantu, ewakuacji medycznej i wsparcia ogniowego, co jest oczywistym zadaniem śmigłowców – wyjaśnia Jacek Kotas.
Podczas konferencji zorganizowanej przez NCSS eksperci podkreślali, że Siły Zbrojne powinny zyskać łącznie ok. 270 śmigłowców, więc obecne plany zakupu 50 maszyn mogą się okazać niewystarczające. Eksperci sektora obronnego postulują też, by zamiast zamawiać jeden śmigłowiec (tzw. jedną platformę), postawić na większą liczbę modeli do różnych funkcji i zadań.
Resort obrony narodowej deklaruje, że przygląda się planowanym jeszcze przez poprzednią ekipę zakupom sprzętu dla armii.
– Zgłoszonych zostało wiele programów modernizacji technicznej w Polskich Siłach Zbrojnych. Śmigłowce to nie jest największe postępowanie. Jest obrona przeciwrakietowa, mówimy o brakujących samolotach. W związku z tym jeszcze przez kilka lat praca w ministerstwie będzie poświęcona pozyskiwaniu szerokiego spektrum uzbrojenia i wyposażenia polskich sił zbrojnych, które przez ostatnie lata zostało zaniedbane – przekonuje Jacek Kotas.
Zmieniony projekt budżetu na 2016 rok przewiduje, że na realizację Planu Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych RP na lata 2013–2022 w tym roku zostanie przeznaczonych ponad 9,3 mld zł. Na Priorytetowe Programy Wieloletnie trafi blisko 5,4 mld zł. Zgodnie z zapowiedziami resortu obrony powinno nastąpić zintensyfikowanie dostaw sprzętu wojskowego – samolotów szkolno-treningowych AJT, okrętu patrolowego, niszczyciela min czy transporterów opancerzonych Rosomak. Prawdopodobnie w tym roku zostaną rozstrzygnięte zamówienia na realizację innych programów modernizacyjnych, w tym przeciwlotniczych zestawów rakietowych krótkiego zasięgu i zestawów bezpilotowych statków powietrznych.
– Jestem przekonany, że prace obecnego MON-u doprowadzą do sukcesów nie tylko w organizowaniu, lecz przede wszystkim w rozstrzyganiu przetargów, a następnie w uzupełnianiu brakujących komponentów uzbrojenia i wyposażenia Polskich Sił Zbrojnych – ocenia prezes Fundacji NCSS.
Czytaj także
- 2024-12-19: Polska centralna przyciąga coraz więcej inwestycji. W Łodzi powstaje nowe centrum dystrybucyjne dla Della
- 2024-12-06: Polska nie powołała jeszcze koordynatora ds. usług cyfrowych. Projekt przepisów na etapie prac w rządzie
- 2024-12-16: Pierwsze lasy społeczne wokół sześciu dużych miast. Trwają prace nad ustaleniem zasad ich funkcjonowania
- 2024-12-09: Zaangażowanie północnokoreańskich żołnierzy eskaluje konflikt w Ukrainie. Europosłowie wzywają do większej współpracy obronnej w UE
- 2024-12-03: W rządowym planie na rzecz energii i klimatu zabrakło konkretów o finansowaniu transformacji. Bez tego trudno będzie ją przeprowadzić
- 2024-11-14: Ubóstwo menstruacyjne wciąż jest problemem w Polsce. Nowy program MEN ma z nim walczyć
- 2024-11-13: Europejscy rolnicy przeciw umowie UE i Mercosur. Obawiają się zalewu taniej żywności z Ameryki Południowej
- 2024-11-12: Polskę czeka boom w magazynach energii. Rząd pracuje nad nowymi przepisami
- 2024-11-22: Dane satelitarne będą częściej pomagać w walce z żywiołami w Polsce. Nowy system testowany był w czasie wrześniowej powodzi
- 2024-11-05: Polski rynek odzieży sportowej i outdoorowej notuje stabilne wzrosty. Kupujący szukają technologicznych nowinek
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Infrastruktura
Prąd z największej prywatnej inwestycji energetycznej w Polsce popłynie w 2027 roku. Polenergia dostała właśnie potężny zastrzyk finansowania
Polenergia S.A. i Bank Gospodarstwa Krajowego podpisały umowę pożyczki ze środków Krajowego Planu Odbudowy (KPO) na budowę morskich farm wiatrowych. Finansowanie wyniesie 750 mln zł i zostanie wykorzystane do budowy dwóch farm o łącznej mocy 1440 MW. Największa prywatna grupa energetyczna w Polsce realizuje ten projekt z norweskim Equinorem. Prace związane z budową fundamentów turbin na Bałtyku mają się rozpocząć w 2026 roku. Projekty offshorowe będą jednym z filarów nowej strategii Polenergii, nad którą spółka właśnie pracuje.
Przemysł
Polskie firmy przemysłowe bardziej otwarte na technologie. Sztuczną inteligencję wdrażają z ostrożnością [DEPESZA]
Innowacje cyfrowe w przemyśle, choć wiążą się z kosztami i wyzwaniami, są jednak postrzegane przez firmy jako szansa. To podejście przekłada się na większą otwartość do ich wdrażania i chęć inwestowania. Ponad 90 proc. firm przemysłowych w Polsce, które wprowadziły co najmniej jedno rozwiązanie Przemysłu 4.0, dostrzega wyraźną poprawę efektywności procesów produkcyjnych – wynika z nowego raportu Autodesk. Choć duża jest wśród nich świadomość narzędzi opartych na sztucznej inteligencji, na razie tylko 14 proc. wykorzystuje je w swojej działalności.
Prawo
Przez „wrzutkę legislacyjną” saszetki nikotynowe mogły zniknąć z rynku. Przedsiębiorcy domagają się konsultowania nowych przepisów
Coraz popularniejsze na rynku saszetki z nikotyną do tej pory funkcjonują poza systemem fiskalnym i zdrowotnym. Nie są objęte akcyzą ani zakazem sprzedaży osobom niepełnoletnim. Dlatego też sami producenci od dawna apelują do rządu o objęcie ich regulacjami, w tym podatkiem akcyzowym, żeby uporządkować rosnący rynek i zabezpieczyć wpływy budżetowe państwa. Ministerstwo Zdrowia do projektu ustawy porządkującej rynek e-papierosów bez zapowiedzi dodało regulację dotyczącą saszetek nikotynowych, która jednak w praktyce mogła zlikwidować tę kategorię wyrobów na rynku. Przedsiębiorcy nie kryją rozczarowania sposobem, w jaki wprowadzane są zmiany w przepisach regulujących rynek.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.