Mówi: | prof. Paweł Soroka |
Funkcja: | ekspert Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach |
Firma: | koordynator Polskiego Lobby Przemysłowego |
W Europie rozpoczyna się nowy wyścig zbrojeń. Prof. Soroka: To szansa dla polskiego przemysłu obronnego
Sejm przyjął w piątek rządowy projekt ustawy o obronie Ojczyzny, który zakłada m.in. podniesienie wydatków na obronność, zwiększenie liczebności Wojska Polskiego i odtworzenie systemu rezerw. Polski Instytut Ekonomiczny zauważa jednak, że – choć w ostatnich latach polskie wydatki na ten cel oscylowały wokół 2,2 proc. PKB – to tylko niewielka ich część była faktycznie przeznaczana na modernizację wojska. Dlatego teraz Polska będzie musiała wydawać znacznie więcej na sprzęt i modernizację swojej armii. Podobne plany ma już wiele europejskich państw, które w ostatnich latach zaniedbywały wydatki na obronność. – Te deklaracje to szansa dla polskich firm zbrojeniowych – wskazuje prof. Paweł Soroka z Polskiego Lobby Przemysłowego.
– Jeszcze pod koniec poprzedniej dekady zapadła decyzja, żeby w ramach Paktu Północnoatlantyckiego i Unii Europejskiej nakłady na obronność podnieść do 2 proc. PKB. Jednak ten pułap długo nie był osiągnięty – mówi prof. Paweł Soroka, koordynator Polskiego Lobby Przemysłowego i pracownik naukowy Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach. – Teraz jest niezbędne, żeby w najbliższym czasie wydawać na obronność minimum te 2 proc. Myślę, że ten procent nawet wzrośnie, że zapadną jeszcze kolejne decyzje o zwiększaniu wydatków na obronność. Mówi się, że w Polsce ma sięgnąć nawet 3 proc. PKB. I myślę, że państwa wschodniej flanki NATO pójdą w tym kierunku.
Państwa członkowskie NATO są zobowiązane do wydawania 2 proc. PKB na wydatki militarne. Jednak kraje UE przez lata zaniedbywały ten wymóg i nie przeznaczały na zbrojenia zbyt dużych środków – średnia wynosiła ok. 1,5 proc. PKB. Według danych Sztokholmskiego Instytutu ds. Badań nad pokojem Międzynarodowym (SIPRI) taki pułap utrzymywały m.in. Niemcy, Włochy czy Hiszpania. Ciężar NATO-wskich zobowiązań był oparty głównie na USA, które wydawały na zbrojenia 3,7 proc. swojego PKB, oraz na państwach bezpośrednio graniczących z Rosją (która wg SIPRI przeznacza na zbrojenia ok. 4,3 proc. swojego PKB).
– Jeszcze przed konfliktem w Ukrainie został zarysowany taki cel, aby do 2024 roku te wydatki w krajach NATO wynosiły 2 proc. PKB. Jeszcze poprzedni prezydent USA Donald Trump cały czas się tego domagał. I jest kilka krajów, które stosunkowo niedawno już taki pułap osiągnęły, choć są to raczej kraje nieduże, jak m.in. Grecja czy Estonia i Łotwa. W tym drugim przypadku to jest o tyle zrozumiałe, że te państwa się czują zagrożone przez Federację Rosyjską – mówi koordynator Polskiego Lobby Przemysłowego.
W związku z rosyjską agresją na Ukrainę, która zapoczątkowała największy konflikt w Europie od czasów II wojny światowej, kilka państw w ostatnich tygodniach podjęło już decyzję o zwiększaniu nakładów na wydatki wojskowe. Między innymi kanclerz Republiki Federalnej Niemiec Olaf Scholz zapowiedział w końcówce lutego duże zmiany w polityce zbrojeniowej. Od 2022 roku Niemcy mają przeznaczać na zbrojenia 100 mld euro, a wydatki na armię zostaną zwiększone do 2 proc. PKB.
– Biorąc pod uwagę produkt krajowy brutto Niemiec, który jest znacznie większy niż w przypadku Polski, to będzie oznaczać znaczący wzrost wydatków na uzbrojenie i modernizację armii – mówi prof. Paweł Soroka.
Jak podkreśla, wzrost wydatków na obronność w krajach Europy – zwłaszcza na wschodniej flance NATO – przełoży się również na wzrost polskiego bezpieczeństwa.
– Szereg działań obronnych zaplanowanych w ramach NATO wymaga współdziałania, udziału wszystkich państw członkowskich. I gdyby było to konieczne, te państwa powinny – w ramach 5 art. traktatu waszyngtońskiego – przyjść nam z pomocą. Jeśli będą lepiej wyposażone, to będzie też lepsza sytuacja dla nas, to będzie wzmocnienie naszych zdolności obronnych – mówi ekspert. – Po drugie, trzeba zwrócić uwagę na programy wspólne. W ramach UE istnieje Europejska Agencja Obrony, inicjująca wspólne programy zbrojeniowe, w ramach których państwa łączą środki, łączą swój potencjał intelektualny i naukowo-techniczny przy projektowaniu i wdrażaniu do użytkowania nowych typów uzbrojenia. Tutaj w ostatnich latach też nie najlepiej się działo, te wydatki powinny być większe, ale nie były. Teraz zapadły decyzje, żeby je zwiększać. A trzeba pamiętać, że nowoczesne, precyzyjne systemy uzbrojenia są coraz droższe i słabszych państw nie stać na to, żeby projektowały i wdrażały je same.
Polski Instytut Ekonomiczny w swojej marcowej analizie wskazuje, że polskie wydatki na obronność w ostatnich latach wynosiły ok. 2,2 proc. PKB, co oznacza, że Polska wypełniła zobowiązania w ramach NATO. Jednakże tylko niewielka część tych środków jest przeznaczana na modernizację wojska. W 2020 roku wydatki majątkowe stanowiły ok. 30 proc. nakładów w łącznym budżecie Ministerstwa Obrony Narodowej, a wydatki szkoleniowe – kolejne 15,1 proc. Duży udział w budżecie MON stanowią natomiast wydatki na świadczenia pieniężne, np. emerytury dla żołnierzy (18,2 proc.), które nie przekładają się bezpośrednio na potencjał militarny.
– Polska już wcześniej sytuowała się powyżej średniej, a teraz mamy podnosić te nakłady na obronność. Jest w tej kwestii konsensus wszystkich sił politycznych w Polsce, choć musimy pamiętać, że takie wydatki zawsze odbywają się kosztem innych – mówi prof. Paweł Soroka.
11 marca Sejm przyjął już rządowy projekt ustawy o obronie Ojczyzny, który teraz ma trafić do Senatu. Nowa ustawa zakłada m.in. zwiększenie wydatków obronnych do 3 proc. PKB w 2023 roku, zwiększenie liczebności Wojska Polskiego i odtworzenie systemu rezerw. Jej głównym celem jest wzmocnienie polskiej armii zarówno pod względem organizacyjnym, jak i w zakresie pozyskiwania nowoczesnych systemów uzbrojenia.
Ekspert Polskiego Lobby Przemysłowego wskazuje też, że deklaracje państw Europy i NATO dotyczące zwiększania nakładów na wyposażenie i modernizację armii to szansa na rozwój dla polskich firm zbrojeniowych – zarówno prywatnych, jak i państwowych, skupionych w Polskiej Grupie Zbrojeniowej.
– Trzeba zrobić wszystko, żeby – w tej zmienionej sytuacji geopolitycznej i w kontekście rosyjskiej agresji na Ukrainę – wszelkie nowe kontrakty na zakup uzbrojenia przewidywały duży udział polskiego przemysłu obronnego. Jest taka stara zasada, która dotąd Polski nie dotyczyła, że 70 proc. uzbrojenia powinno być produkowane w kraju. Natomiast pozyskiwanie tego uzbrojenia, które my musimy kupić – jak np. rakiety dla systemu Narew – powinno wiązać się z transferem technologii, żebyśmy mogli później ten sprzęt eksploatować, remontować i modernizować. To by bardzo unowocześniło nasz przemysł obronny – wskazuje prof. Paweł Soroka.
Czytaj także
- 2024-07-22: Nowelizacja przepisów ma przyspieszyć rozwój farm wiatrowych. Do 2040 roku Polska może mieć zainstalowane w nich ponad 40 GW mocy
- 2024-07-22: Przedsiębiorcy czekają na doprecyzowanie przepisów dotyczących Małego ZUS-u Plus. W sądach toczy się ponad 600 spraw z ZUS-em
- 2024-07-15: Kwestie środowiskowe stają się coraz ważniejsze dla firm. Wciąż niewiele z nich liczy jednak swój ślad węglowy
- 2024-07-10: Wydawcy polskich mediów liczą na zmiany w przyjętej przez Sejm nowelizacji prawa autorskiego. Ruszają kolejne rozmowy z rządem
- 2024-07-09: Poprawa dostępu do finansowania może napędzić innowacje w firmach. Banki będą miały do odegrania ważną rolę w transformacji cyfrowej i energetycznej gospodarki
- 2024-07-19: Samorządowe budżety będą niezależne od rządowych zmian w podatkach. Nowe przepisy mają zacząć obowiązywać od 2025 roku
- 2024-07-09: Zielone aspekty będą zyskiwać w przyszłych przetargach infrastrukturalnych. Branża inwestuje w technologie asfaltowe wspierające dekarbonizację
- 2024-07-16: Polska kolej potrzebuje zarówno nowych inwestycji, jak i realizacji prac utrzymaniowych istniejących linii. Temu do tej pory poświęcano za mało uwagi
- 2024-06-25: Naukowcy stworzyli zdrowszą odmianę czekolady. Wykorzystali do tego wyrzucane dotąd części owocu kakaowca
- 2024-06-11: Młodzi przed trzydziestką odnoszą sukcesy w polskiej nauce. Setka najzdolniejszych otrzymała właśnie stypendia
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
![](/files/11111/n-innowacje.png)
Jedynka Newserii
![](/files/11111/n-lifestyle.png)
Prawo
![](https://www.newseria.pl/files/11111/headway-5qgiuubxkwm-unsplash,w_274,_small.jpg)
Przedsiębiorcy czekają na doprecyzowanie przepisów dotyczących Małego ZUS-u Plus. W sądach toczy się ponad 600 spraw z ZUS-em
Oddziały Biura Rzecznika MŚP prowadzą już ponad 600 spraw dotyczących Małego ZUS-u Plus. Przedmiotem sporu z ZUS-em jest interpretacja, jak długo – dwa czy trzy lata – powinna trwać przerwa, po upływie której przedsiębiorca może ponownie skorzystać z niższych składek. Pod koniec czerwca Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim wydał pierwszy wyrok, w którym podzielił korzystną dla przedsiębiorców argumentację Rzecznika MŚP. – Nie stanowi on jeszcze o linii interpretacyjnej. Czekamy na wejście w życie ustawy deregulacyjnej, która ułatwi od stycznia przedsiębiorcom przechodzenie na Mały ZUS Plus – mówi Agnieszka Majewska, Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców.
Problemy społeczne
Awaria CrowdStrike’a miała podobne skutki jak potencjalny cyberatak. Uzależnienie od technologii to ryzyko wyłączenia całych gałęzi gospodarki
![](https://www.newseria.pl/files/11111/izdebski-awaria-foto-2,w_133,r_png,_small.png)
Ogromna awaria systemu Windows, wywołanego błędem w aktualizacji oprogramowania CrowdStrike, doprowadziła do globalnego paraliżu. Przestały działać systemy istotne z perspektywy codziennego życia milionów ludzi. Tylko w piątek odwołano kilka tysięcy lotów na całym świecie, a w części regionów w USA nie działał numer alarmowy. – To pokazuje, że im bardziej jesteśmy uzależnieni od technologii, tym łatwiej wykluczyć wręcz całe gałęzie gospodarki, a podobne skutki mógłby mieć cyberatak – ocenia Krzysztof Izdebski z Fundacji im. Stefana Batorego. Jego zdaniem tego typu incydenty są nie do uniknięcia i trzeba się na nie lepiej przygotować.
Ochrona środowiska
Nowelizacja przepisów ma przyspieszyć rozwój farm wiatrowych. Do 2040 roku Polska może mieć zainstalowane w nich ponad 40 GW mocy
![](https://www.newseria.pl/files/11111/wiatraki-nowelizacja-2-foto2,w_133,r_png,_small.png)
Jeszcze w tym kwartale ma zostać przyjęty przez rząd projekt zmian w ustawie o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych. Nowelizacja zmniejsza minimalną odległość turbin wiatrowych od zabudowań do 500 m. Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej ocenia, że zmiana odległości zwiększy potencjał energetyki wiatrowej do 2040 roku nawet dwukrotnie, do poziomu 41,1 GW. – Branża czeka też na przyspieszenie procedur, przede wszystkim procedury środowiskowej i całego procesu zmiany przeznaczenia gruntów – mówi Anna Kosińska, członkini zarządu Res Global Investment.
Partner serwisu
Szkolenia
![](https://www.newseria.pl/files/11111/ramka-prawa-akademia-newser_1,w_274,_small.jpg)
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.