Mówi: | Anna Olewnik-Mikołajewska, prezes zarządu, Grupa Olewnik Joanna Lewandowska, marketing manager, Givaudan Polska |
Co drugi Polak już ograniczył spożycie mięsa. Rośnie apetyt konsumentów na żywność pochodzenia roślinnego
Połowa Polaków deklaruje, że ograniczyła w swoim menu ilość spożywanych produktów pochodzenia zwierzęcego – wynika z badania SW Research dla Fundacji ProVeg. Konsumenci są coraz bardziej świadomi, że dieta bardziej roślinna może mieć pozytywne przełożenie na zdrowie, ale też na środowisko. W odpowiedzi na ten trend na sklepowych półkach pojawia się coraz więcej roślinnych produktów nowej generacji. Do swojej oferty dodają ją także producenci dotąd skoncentrowani na mięsie. – Wydaje mi się, że będzie miejsce zarówno dla dobrej jakości mięsa i jego przetworów, jak również dla produktów roślinnych – mówi prezes Grupy Olewnik Anna Olewnik-Mikołajewska.
Z ogólnoeuropejskiego badania przeprowadzonego w ubiegłym roku przez ProVeg International w ramach projektu Smart Protein wynikało, że prawie połowa Europejczyków znacznie ograniczyła spożycie mięsa, a niemal 40 proc. zamierzało to zrobić w ciągu kolejnych sześciu miesięcy. 30 proc. zaś deklarowało zamiar ograniczenia konsumpcji nabiału. Producenci żywności zauważają, że w ostatnich latach następuje znacząca zmiana w kierunku odżywiania opartego na roślinach. Nie pozostają więc bierni w tej kwestii i odpowiadają na ten trend, poszerzając ofertę zakładów mięsnych o kategorie roślinne. Jak twierdzą, szersze portfolio roślinne może zarówno zatrzymać przy danej marce dotychczasowych klientów, jak i przyciągnąć nowych.
– Trend roślinny jest nieuchronny. Mówi się, że do 2030 roku wartość kategorii roślinnych wyniesie 250 mld dol. Siłą rzeczy spada spożycie mięsa, ale wydaje mi się, że będzie miejsce zarówno dla dobrej jakości mięsa i jego przetworów, jak również dla produktów roślinnych, jeśli mamy na uwadze cały czas zrównoważoną dietę – mówi agencji Newseria Lifestyle Anna Olewnik-Mikołajewska.
Świadomość konsumentów dotycząca zdrowego odżywiania jest coraz większa. Zmieniają się więc nawyki i wybory żywieniowe. Tym samym producenci dostają zielone światło do opracowywania coraz nowszych roślinnych zamienników mięsa. Przykładowo w bezmięsnej ofercie spółki Olewnik znalazły się m.in. roślinne kaszanki i kiełbaski z buraczkami czy kabanosy.
– Mając na uwadze zrównoważoną dietę zmieniającego się konsumenta i ochronę planety, Grupa Olewnik chce się zmieniać. Stąd też pomysł na to, żeby w swoim portfolio mieć zarówno produkty mięsne, jak i roślinne. Posiadamy gospodarstwa zarówno w Polsce, jak i w Ukrainie i w myśl strategii „Od pola do stołu” chcielibyśmy, żeby nasze zboża i rośliny również miały swój debiut na półce sklepowej pod finalną marką Olewnik – deklaruje prezes Grupy Olewnik.
– Rynek produktów roślinnych nowej generacji w Polsce rozwija się bardzo szybko. Obserwujemy to w ciągu ostatnich pięciu lat. W porównaniu do świata myślę, że u nas widać jeszcze szybszy rozwój, jeszcze większe zainteresowanie naszego konsumenta i dlatego też ta oferta staje się coraz szersza – mówi Joanna Lewandowska, marketing manager w spółce Givaudan Polska.
Boston Consulting Group i Blue Horizon szacują w swoim raporcie, że do 2035 roku rynek alternatyw dla mięsa, jajek, nabiału i owoców morza będzie wart 290 mld dol. W tej wartości uwzględniają zarówno produkty oparte na roślinach, jak i różnego rodzaju mikroorganizmach.
– Roślinne produkty nowej generacji to są produkty, które będą zastępować mięso. Mogą to być np. hamburgery, nuggetsy, pulpety, gulasze, kotleciki, więc jest cała gama takich produktów, które obecnie powstają – mówi Joanna Lewandowska. – W sklepach również widać ten trend. Jak wchodzimy do jakiegokolwiek sklepu, jest wydzielona półka na produkty pochodzenia roślinnego. I tutaj głównie mówię o zamiennikach mięsa, ale tak naprawdę to też są zamienniki wszystkich wyrobów mlecznych, np. jogurtów.
Z badania Smart Protein wynika, że spośród alternatyw nabiału Polacy korzystają najczęściej z roślinnego mleka, sera i jogurtu (po ok. 24 proc.). Polscy konsumenci zaznaczyli, że szczególnie chcieliby widzieć na sklepowych półkach roślinne alternatywy kotletów do hamburgerów (34 proc.) i piersi z kurczaka (34 proc.). Równie pożądanymi produktami są roślinny wędzony łosoś (29 proc.) i paluszki rybne (27 proc.). Co istotne, badani Polacy podkreślali, że żywność pochodzenia roślinnego jest zbyt droga i chcieliby również mieć więcej informacji na jej temat.
Choć producenci zauważają, że konsumenci wybierają produkty coraz bardziej świadomie i coraz większą wagę przywiązują do odżywiania, to jednak badanie Fundacji ProVeg wskazuje, że diecie roślinnej towarzyszy wiele mitów. Co piąty Polak uważa, że jest ona niekorzystna dla zdrowia. Wiele osób jest przekonanych, że dieta roślinna nie jest odpowiednia dla dzieci (56 proc.), kobiet w ciąży (42 proc.), sportowców (36 proc.) i mężczyzn (34 proc.). Badani najczęściej podkreślali, że nie zapewnia ona wystarczającej ilości białka (41 proc.), witamin i minerałów (37 proc.), a 44 proc. uważa, że trudno się nią najeść. Dietetycy ProVeg podkreślają jednak, że te przekonania są błędne. Jedynym składnikiem, jakiego nie dostarczymy obecnie bezpośrednio z żywności roślinnej, jest witamina B12. Jak przekonują eksperci, bogata i zróżnicowana dieta oparta na żywności roślinnej wspomaga leczenie i zapobieganie wielu współczesnym chorobom cywilizacyjnym, w tym niektórym formom raka, chorobom układu krążenia czy cukrzycy.
– Warto sięgnąć po produkty nowej generacji z trzech zasadniczych powodów, przede wszystkim, jeżeli myślimy o swoim zdrowiu. Są to produkty, które po prostu są dla nas zdrowsze, łatwiej przyswajalne. Po drugie, jeśli myślimy o zrównoważonym rozwoju, naszej planecie, jest to szalenie istotny aspekt. Natomiast po trzecie, dla niektórych osób na pewno takim powodem będą powody etyczne – wymienia ekspertka Givaudan Polska
Polscy konsumenci są gotowi na zmiany i coraz chętniej dokonują zdrowych oraz zrównoważonych wyborów. Niezwykle istotne jest więc informowanie i edukowanie ich na temat produktów roślinnych oraz powiększanie oferty w tym zakresie.
Czytaj także
- 2025-04-24: Niepewność gospodarcza rosnącym zagrożeniem dla firm. Sytuację pogarszają zawirowania w światowym handlu
- 2025-04-22: Duża zmiana w organizacji pracy w firmach. Elastyczność wśród najważniejszych oczekiwań pracowników
- 2025-04-22: Kwestie bezpieczeństwa priorytetem UE. Polska prezydencja ma w tym swój udział
- 2025-04-22: Rynek agencji PR staje się coraz bardziej rozproszony. Zdecydowanie rośnie liczba jednoosobowych działalności gospodarczych
- 2025-04-10: Na platformach sprzedażowych mogą się znajdować szkodliwe produkty. Dotyczy to całego rynku online
- 2025-04-11: Czeski ubezpieczyciel wchodzi na polski rynek. Oferował będzie na początek ubezpieczenia komunikacyjne
- 2025-04-11: Niektóre państwa członkowskie mają dużą skłonność do nadregulacji prawa unijnego. Bariery wewnątrz Unii mają efekt podobny do wysokich ceł
- 2025-04-04: Spada spożycie alkoholu wśród młodzieży. Coraz mniej nastolatków wskazuje na jego łatwą dostępność
- 2025-04-29: Bezrobocie może zacząć rosnąć. Ochłodzenie odczuwane szczególnie w branży budowlanej i automotive
- 2025-04-25: Eliza Gwiazda: Bez chemii naprawdę można wysprzątać mieszkanie na błysk. Wiele rzeczy da się doczyścić na przykład sodą
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Polityka

PE przedstawił swoje priorytety budżetowe po 2027 roku. Wydatki na obronność kluczowe, ale nie kosztem polityki spójności
Parlament Europejski przegłosował w tym tygodniu rezolucję w sprawie priorytetów budżetu UE na lata 2028–2034. Europosłowie są zgodni co do tego, że obecny pułap wydatków w wysokości 1 proc. dochodu narodowego brutto UE-27 nie wystarczy do sprostania rosnącej liczbie wyzwań, przed którymi stoi Europa. Mowa między innymi o wojnie w Ukrainie, trudnych warunkach gospodarczych i społecznych oraz pogłębiającym się kryzysie klimatycznym. Eurodeputowani zwracają też uwagę na ogólnoświatową niestabilność, w tym wycofywanie się Stanów Zjednoczonych ze swojej globalnej roli.
Infrastruktura
Odbudowa Ukrainy pochłonie setki miliardów euro. Polskie firmy już teraz powinny szukać partnerów, nie tylko w kraju, ale i w samej Ukrainie

Według stanu na koniec 2024 roku odbudowa Ukrainy wymagać będzie zaangażowania ponad pół biliona euro, a Rosja wciąż powoduje kolejne straty. Najwięcej środków pochłoną sektory mieszkaniowy i transportowy, ale duże są także potrzeby energetyki, handlu czy przemysłu. Polski biznes wykazuje wysokie zaangażowanie w Ukrainie, jednak może ono być jeszcze wyższe w procesie odbudowy. Zdaniem wiceprezesa działającego w tym kraju Kredobanku należącego do Grupy PKO BP firmy powinny szukać partnerów do udziału w odbudowie i w Polsce, i w Ukrainie.
Polityka
Europoseł PiS zapowiada walkę o reparacje wojenne dla Polski na forum UE. Niemiecki rząd uznaje temat za zamknięty

Nowy kanclerz Niemiec Friedrich Merz podczas konferencji prasowej w Polsce ocenił, że temat reparacji wojennych w relacjach polsko-niemieckich jest prawnie zakończony. Nie zgadza się z tym europoseł PiS Arkadiusz Mularczyk, który chce do tego tematu wrócić na forum UE. Przygotowana za rządów PiS publikacja „Raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej” szacuje straty na ponad 6,2 bln zł.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.