Newsy

Konsumenci coraz chętniej wybierają ryby i owoce morza z certyfikatem. Stanowią one 10 proc. rynku

2016-11-14  |  06:30

Rybołówstwo z potwierdzającym zachowanie standardów chroniących środowisko naturalne certyfikatem MSC w latach 2015–2016 odpowiadało za połów ponad 9,3 miliona ton ryb i owoców morza, co stanowi niemal 10 proc. całkowitego wolumenu. Z roku na rok ta liczba rośnie, bo rośnie też popyt na certyfikowane produkty. Przyczynia się do tego rosnąca świadomość konsumentów. Z drugiej strony dostępność certyfikowanych produktów jest coraz większa, m.in. za sprawą popularnych sieci handlowych.

Polski konsument jest coraz bardziej odpowiedzialny i świadomy ekologicznie. Zdaje sobie sprawę z tego, że są problemy z przełowieniem mórz i oceanów oraz z potrzeby ochrony tych zasobów – mówi agencji Newseria Biznes Anna Dębicka z organizacji pozarządowej Marine Stewardship Council. – Prawie 70 proc. polskich konsumentów deklaruje, że wybór certyfikowanego produktu to pomoc w ochronie mórz i oceanów. Podobna liczba badanych stwierdza, że muszą one być certyfikowane przez niezależne organizacje pozarządowe.

Według raportu organizacji pozarządowej Marine Stewardship Council rybołówstwo z potwierdzającym zachowaniem standardów chroniących środowisko naturalne certyfikatem MSC odpowiadało w latach 2015–2016 za połów ponad 9,3 miliona ton ryb i owoców morza, co stanowi niemal 10 proc. całkowitego, światowego wolumenu. Według stanu na 31 marca br. 286 rybołówstw na świecie miało taki dokument.

Dane MSC wskazują, że 83 proc. (2,6 mln ton) ryb złowionych w północno-wschodnim Atlantyku ma tego rodzaju certyfikat.

Zdecydowanym liderem w zakresie certyfikowanych połowów jest szeroko pojęta północna półkula, czyli zarówno północny Atlantyk – połowy dorsza, ryb białych, krewetek, jak i pacyficzne połowy mintaja czy łososia – wyjaśnia Dębicka.

W roku 2015–2016 nowy certyfikat MSC otrzymało 38 rybołówstw, w tym kilku liderów: hiszpańskie cechy rybackie w Asturii jako pierwsze dla połowów ośmiornicy, zaś China Southern Fishing zostało chińskim liderem rybołówstwa z certyfikatem MSC poławiającym tuńczyka. Także Kanada dokonała takiego kroku, uzyskując pierwszy w kraju certyfikat MSC dla stada dorsza atlantyckiego.

Polska nie jest typowym krajem poławiającym ryby. W Morzu Bałtyckim króluje śledź, szprot i dorsz. Połowy tych trzech gatunków są najbardziej popularne, ale niestety nie są one w tej chwili certyfikowane – mówi Anna Dębicka. – W ostatnich latach rybacy dokonali bardzo dużego postępu w kierunku certyfikowanych połowów. Kluczowe w tym roku było przyjęcie planu zarządzania dla tych gatunków, więc mamy nadzieję, że już w przyszłym roku będzie możliwość certyfikowania śledzia, jak ma to miejsce w Niemczech, Szwecji czy Danii.

Jak wynika z ostatniego raportu MSC, wolumen połowów z certyfikatem od roku 2014–2015 wzrósł o 6 proc. W 97 krajach sprzedawanych jest ponad 20 tys. wyrobów z logo tej organizacji, z czego ponad 1,3 tys. powstaje w Polsce. Produkty te wytwarzane są w 3334 firmach (wzrost w wysokości 16 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem) w aż 82 krajach świata. 88 takich przedsiębiorstw pochodzi z Polski.

Ze wzrostem liczby certyfikowanych połowów i rosnącą świadomością konsumentów idzie w parze także coraz większa dostępność tego typu produktów na rynku. Krajowi konsumenci mogą wybierać certyfikowane ryby i owoce spośród ponad 350 produktów z niebieskim certyfikatem MSC. Jak podkreśla Anna Dębicka, duża w tym zasługa popularnych sieci handlowych.

Potencjał rozwoju programu MSC w Polsce jest bardzo duży. Do tej pory mieliśmy wzrosty, choć wciąż nie są to liczby idące w tysiące czy w miliony jak np. w Niemczech. Odpowiedzialne sieci obecne na rynku polskim, takie jak Kaufland, Aldi, Lidl czy Carrefour, zmieniają swoją strategię zakupową. Idą za swoimi partnerami z krajów zachodnich, które już ustanowiły strategię tylko 100 proc. produktów własnych certyfikowanych. Mamy nadzieję, że kolejne sieci do nich dołączą – mówi ekspertka MSC.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Przedsiębiorcy czekają na doprecyzowanie przepisów dotyczących Małego ZUS-u Plus. W sądach toczy się ponad 600 spraw z ZUS-em

Oddziały Biura Rzecznika MŚP prowadzą już ponad 600 spraw dotyczących Małego ZUS-u Plus. Przedmiotem sporu z ZUS-em jest interpretacja, jak długo – dwa czy trzy lata – powinna trwać przerwa, po upływie której przedsiębiorca może ponownie skorzystać z niższych składek. Pod koniec czerwca Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim wydał pierwszy wyrok, w którym podzielił korzystną dla przedsiębiorców argumentację Rzecznika MŚP. – Nie stanowi on jeszcze o linii interpretacyjnej. Czekamy na wejście w życie ustawy deregulacyjnej, która ułatwi od stycznia przedsiębiorcom przechodzenie na Mały ZUS Plus – mówi Agnieszka Majewska, Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców.

Problemy społeczne

Awaria CrowdStrike’a miała podobne skutki jak potencjalny cyberatak. Uzależnienie od technologii to ryzyko wyłączenia całych gałęzi gospodarki

Ogromna awaria systemu Windows, wywołanego błędem w aktualizacji oprogramowania CrowdStrike, doprowadziła do globalnego paraliżu. Przestały działać systemy istotne z perspektywy codziennego życia milionów ludzi. Tylko w piątek odwołano kilka tysięcy lotów na całym świecie,  a w części regionów w USA nie działał numer alarmowy. – To pokazuje, że im bardziej jesteśmy uzależnieni od technologii, tym łatwiej wykluczyć wręcz całe gałęzie gospodarki, a podobne skutki mógłby mieć cyberatak – ocenia Krzysztof Izdebski z Fundacji im. Stefana Batorego. Jego zdaniem tego typu incydenty są nie do uniknięcia i trzeba się na nie lepiej przygotować.

Ochrona środowiska

Nowelizacja przepisów ma przyspieszyć rozwój farm wiatrowych. Do 2040 roku Polska może mieć zainstalowane w nich ponad 40 GW mocy

Jeszcze w tym kwartale ma zostać przyjęty przez rząd projekt zmian w ustawie o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych. Nowelizacja zmniejsza minimalną odległość turbin wiatrowych od zabudowań do 500 m. Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej ocenia, że zmiana odległości zwiększy potencjał energetyki wiatrowej do 2040 roku nawet dwukrotnie, do poziomu 41,1 GW. – Branża czeka też na przyspieszenie procedur, przede wszystkim procedury środowiskowej i całego procesu zmiany przeznaczenia gruntów – mówi Anna Kosińska, członkini zarządu Res Global Investment.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.