Mówi: | Marek Woszczyk |
Funkcja: | prezes zarządu |
Firma: | PGE Polska Grupa Energetyczna SA |
M. Woszczyk (PGE): Wymagania środowiskowe dla energetyki będą rosnąć. Branża oczekuje stabilnej regulacji
Dywersyfikacja źródeł energii ma być odpowiedzią PGE na rosnące wymagania środowiskowe stawiane sektorowi energetycznemu. Być może jeszcze w październiku Rada Europejska przyjmie Pakiet 2030, który w zaproponowanej przez Komisję Europejską formie zakłada aż 40-proc. redukcję emisji dwutlenku węgla. PGE podkreśla, że do długoterminowych inwestycji, m.in. w energetykę jądrową, niezbędna jest stabilność regulacji.
‒ Zakładamy scenariusz coraz bardziej ambitnych celów emisyjnych stawianych przed sektorem energetycznym przez Unię Europejską. Nasza strategia sięga horyzontu 2020, czyli takiego, w którym możemy w sposób racjonalny przewidywać zdarzenia, które nas czekają – mówi agencji informacyjnej Newseria Marek Woszczyk, prezes zarządu PGE Polskiej Grupy Energetycznej.
Woszczyk podkreśla, że nie wiadomo jeszcze, jak daleko pójdzie unijny Pakiet 2030 w regulacji redukcji zanieczyszczeń. Zaproponowany na początku roku projekt Komisji Europejskiej wyznacza 40-proc. cel zmniejszenia emisji gazów cieplarniach i osiągnięcie 27-proc. udziału energii odnawialnej w unijnym miksie energetycznym do 2030 r.
Przywódcy państw unijnych zbiorą się na szczycie Rady Europejskiej w Brukseli 23 października. W programie obrad jest dyskusja na temat Pakietu 2030, choć nie wiadomo, czy uda się od razu przyjąć ten program. Woszczyk podkreśla, że może się to stać dopiero na początku przyszłego roku. Na kształt nowych regulacji wpływ będzie miała też nowa Komisja Europejska, której priorytety mogą się różnić od kończącej kadencję Komisji Jose Manuela Barroso.
‒ Staramy się w sposób ekonomicznie uzasadniony zarządzać ryzykiem wyższych, a nie niższych cen dwutlenku węgla w przyszłości, bo to tak naprawdę o to chodzi – mówi Woszczyk. ‒ Chcemy dywersyfikować nasz park wytwórczy. Wciąż niewątpliwie dominującą technologią będzie ta oparta na węglu, w przypadku PGE przede wszystkim na węglu brunatnym, częściowo też kamiennym. Ale intensywnie rozwijamy też segment energetyki odnawialnej i poważnie myślimy o dywersyfikacji portfela w stronę energetyki jądrowej.
Woszczyk podkreśla, że rozwój energetyki odnawialnej i jądrowej w ramach PGE może postępować równocześnie, ale najważniejszym czynnikiem jest opłacalność.
Dobry sygnał dla rozwoju polskiej energetyki jądrowej wysłała niedawno Bruksela – odchodzący komisarz ds. konkurencji Joaquin Almunia zarekomendował zgodę na brytyjski model finansowania, polegający na długoterminowych kontraktach różnicowych dla wykonawcy elektrowni Hinkley Point C. Choć pierwsze analizy KE wskazywały, że takie rozwiązanie jest nieefektywne finansowo i może zostać uznane za niedozwoloną pomoc publiczną, w drugiej połowie września Almunia niespodziewanie wydał pozytywną ocenę. Budowa polskiej elektrowni atomowej może być sfinansowana w podobnym modelu.
‒ Jeśli zostanie on przyjęty dla Wielkiej Brytanii, nie widzę powodów, dla których nie miałby być przyjęty w przypadku polskiej inwestycji w energetykę jądrową. To jest bardzo dobra informacja dla nas jako głównego inwestora w tym projekcie – podkreśla Woszczyk. ‒ Nie podejmiemy takiej decyzji, jeżeli nie będziemy mieli pewności, że działamy w środowisku przewidywalnym, które zapewnia ekonomiczną stabilność tego projektu.
Woszczyk zastrzega jednak, że projekt elektrowni atomowej jest wciąż na etapie studium wykonalności. Podpisano już umowę pomiędzy PGE, Eneą, KGHM-em i Tauronem (w jej ramach pozostałe trzy koncerny odkupią po 10 proc. akcji spółki PGE EJ 1), wciąż jednak nie wybrano strategicznego inwestora zagranicznego, który zapewni technologię budowy elektrowni atomowej. UOKiK nie wydał też jeszcze decyzji o zgodzie na koncentrację, nieznana jest także dokładna lokalizacja elektrowni.
Czytaj także
- 2025-08-05: KE proponuje nowy cel klimatyczny. Według europosłów wydaje się niemożliwy do realizacji
- 2025-07-15: Sukces gospodarczy Polski może zachęcić do powrotów Polaków mieszkających za granicą. Nowa rządowa strategia ma w tym pomóc
- 2025-08-07: D. Joński: Nie wiemy, co zrobi Rosja za dwa–trzy lata. Według duńskiego wywiadu może zaatakować kraje nadbałtyckie i musimy być na to gotowi
- 2025-07-29: Mężczyźni generują dużo wyższy ślad węglowy z transportu i konsumpcji niż kobiety. Główne powody to spożycie czerwonego mięsa i jazda samochodem
- 2025-06-17: Nowe opłaty za emisję CO2 mogą spowodować wzrost kosztów wielu małych i średnich firm. Eksperci apelują o mądre instrumenty wsparcia [DEPESZA]
- 2025-07-21: Jednorazowe opakowania z plastiku mają do 2030 roku zniknąć z lokali gastronomicznych. Przekonanie klientów do pojemników wielorazowych może być wyzwaniem
- 2025-06-04: Rusza ważna inwestycja w Ustce. Nowa baza będzie zapleczem serwisowym dla morskich farm wiatrowych [AUDIO]
- 2025-05-29: Lekarz: Karol Nawrocki zapewne sporo papierosów w swoim życiu wypalił. Stwierdził, że w kampanii lepiej będzie je zastąpić woreczkami nikotynowymi
- 2025-05-22: Roboty w służbie środowisku. Ograniczanie ilości odpadów możliwe dzięki automatyzacji
- 2025-05-07: PE pracuje nad zmianą rozliczania redukcji emisji CO2 dla nowych aut. Producenci mogą uniknąć wysokich kar
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Polityka

Polska może się stać Doliną Krzemową Europy. Potrzeba jednak wsparcia finansowego start-upów i mocniejszej deregulacji
Polskie start-upy skoncentrowane są głównie na rozwoju nowoczesnych technologii informatycznych i cyfrowych. Wyraźny nacisk na oprogramowanie i aplikacje oraz big data i data science wskazuje na silne zainteresowanie narzędziami analitycznymi i rozwiązaniami wspierającymi transformację cyfrową w różnych branżach – wynika z raportu „Rynek start-upów w Polsce. Trendy technologiczne”, który został opracowany w 2024 roku w MRiT. Zdaniem europarlamentarzystów Polska ma szansę się stać Doliną Krzemową, jednak rozwój start-upów blokowany jest m.in. przez ograniczony dostęp do finansowania oraz niekorzystne i nadmierne regulacje.
Transport
Na półmetku wakacji ceny paliw na stacjach nie powinny się wyraźnie zmienić. Znaczące różnice między regionami i stacjami

W sierpniu ceny benzyny, oleju napędowego i autogazu powinny pozostać na poziomach z lipca – uważa ekspertka rynku z firmy Reflex. Wyższe będą zawsze na stacjach premium, tych, które oferują bogatszą ofertę dodatkową, promocje dla uczestników programu lojalnościowego, oraz w regionach, w których tradycyjnie paliwa są droższe ze względu np. na wyższą siłę nabywczą mieszkańców. Różnice mogą sięgać kilkudziesięciu groszy na litrze. Obszary, wokół których te wartości oscylują, zależą z kolei od sytuacji globalnej. Warto patrzeć na sytuację na Bliskim Wschodzie i w Ukrainie.
Polityka
A. Mularczyk (PiS): Nawiązanie poważnego dialogu z Niemcami jest konieczne nie tylko w kontekście reparacji. Powinien być podpisany traktat polsko-niemiecki

– Nie wystarczy jednorazowy gest czy inicjatywa. To musi być podjęcie dialogu, być może też przygotowanie nowej umowy bilateralnej, nowego traktatu polsko-niemieckiego, który regulowałby wszystkie obszary, które wynikały ze skutków II wojny światowej – mówi Arkadiusz Mularczyk, poseł do Parlamentu Europejskiego z PiS-u. Podkreśla, że proces ten nie będzie łatwy, bo wymaga konsekwencji i stanowczości, ale widzi szansę w prezydenturze Karola Nawrockiego, który już zadeklarował kontynuację starań w tym zakresie. Zdaniem europosła wsparciem w polsko-niemieckim dialogu może być administracja Donalda Trumpa.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.