Newsy

Odejście od sprzedaży spalinowych aut jest możliwe jeszcze przed 2035 rokiem. Wyzwaniem jest dostosowanie łańcuchów dostaw

2022-07-15  |  06:25
Mówi:Krzysztof Burda
Funkcja:prezes zarządu
Firma:Polska Izba Rozwoju Elektromobilności
  • MP4
  • Zgodnie z czerwcowymi decyzjami instytucji unijnych od 2035 roku nie będzie można w UE kupić nowego auta z napędem spalinowym. O tej decyzji mówiło się od kilku lat, więc koncerny samochodowe są na tę zmianę przygotowane. Co więcej, część z nich deklaruje, że już w 2030 roku będą sprzedawać wyłącznie auta elektryczne. – Wyzwaniem na ten moment wydaje się być to, żeby łańcuchy dostaw nadążyły za tymi zmianami, żebyśmy nie utracili wysoko płatnych miejsc pracy w sektorze automotive – mówi Krzysztof Burda, prezes zarządu Polskiej Izby Rozwoju Elektromobilności. Rozwój elektromobilności stwarza jednocześnie szanse na napływ nowych inwestycji do Polski.

    Parlament Europejski przyjął przepisy zaostrzające redukcję emisji w obszarze pojazdów lekkich i na rok 2035 przypada nam ten czas, kiedy odejdziemy od sprzedaży nowych samochodów spalinowych. Jest to termin jak najbardziej realny, ponieważ nie jest nowy dla branży – mówi agencji Newseria Biznes Krzysztof Burda. – Branża motoryzacyjna jest jednym z kluczowych interesariuszy, którzy brali udział we wszystkich negocjacjach, ponieważ to od nich zależy gotowość technologiczna, by w pełni wdrożyć zeroemisyjne, elektryczne auta.

    Taka gotowość już jest. Z danych zebranych przez Transport & Environment wynika, że wiele koncernów deklaruje wcześniejszą realizację tych celów. Dla przykładu należące do Grupy BMW Mini i Rolls-Royce, Mercedes-Benz, marka Renault, wchodzące w skład grupy Stellantis Alfa Romeo i Opel, Lexus czy Volvo już w 2030 roku zamierzają sprzedawać wyłącznie auta z napędem elektrycznym. Fiat chce się stać w pełni elektryczną marką w Europie w ciągu pięciu kolejnych lat. 

    – Wyzwaniem na ten moment wydaje się być, aby to łańcuchy dostaw nadążyły za tymi zmianami, dostosowały się do zmieniającego się rynku, a także żebyśmy nie utracili wysoko płatnych miejsc pracy w sektorze automotive, który w naszym kraju odpowiada za znaczną część PKB, a zatrudnia prawie 700 tys. osób – mówi prezes zarządu Polskiej Izby Rozwoju Elektromobilności.

    Jak podkreśla, są branże, które mogą być zagrożone, np. producenci komponentów do silników spalinowych, układów wydechowych, których nie ma w pojazdach zeroemisyjnych. Zdaniem eksperta kolejne 13 lat to będzie czas na to, żeby mogli znaleźć swoje miejsce w łańcuchu dostaw dla elektromobilności. Z drugiej strony rozwój segmentu aut zeroemisyjnych może pobudzić nowe inwestycje i utworzyć tu nowe miejsca pracy.

    W Polsce są zlokalizowane chociażby fabryki baterii, które już w tym momencie odpowiadają za zaspokojenie 30 proc. ogólnego zapotrzebowania w Europie. Za chwilę, kiedy zostaną zakończone procesy inwestycyjne, będziemy mieli w Polsce największą fabrykę baterii na świecie – mówi Krzysztof Burda. – Sektor baterii jest bardzo dobrym przykładem na to, że elektromobilność daje nowe, wysoko płatne miejsca pracy, w których potrzebujemy inżynierów, nowego wykształcenia. Pociąga to za sobą szereg zmian również w obszarze edukacji i dostosowania się do tych nowych zmian.  

    Koreański koncern LG Energy Solution rozpoczął czwarty etap budowy fabryki baterii litowo-jonowych na terenie podwrocławskiej gminy Kobierzyce. Całkowita kwota nakładów przekroczy 3,1 mld euro, a zatrudnienie sięgnie nawet 10 tys. osób. Po zakończeniu tego etapu ma to być największa fabryka akumulatorów EV na świecie o możliwościach produkcyjnych na poziomie 100 GWh. Ma ona zaspokoić około 60 proc. obecnego zapotrzebowania na baterie do samochodów elektrycznych w Europie. Inwestycja LG Energy Solution przyciąga do Polski także kolejne koreańskie firmy z branży.

    Coraz bardziej gotowi na zmianę na zeroemisyjną jazdę są także konsumenci, bo popyt na elektryki rośnie dynamicznie z każdym rokiem. PIRE podaje, że w ubiegłym roku co piąty samochód sprzedany w UE miał wtyczkę. Wraz z popularyzacją technologii cena takich aut będzie spadać, co dalej będzie napędzać zainteresowanie, problem w tym, że na razie zarówno auta spalinowe, jak i elektryczne drożeją.

    W czasie wszelakich kryzysów, które dosięgają branżę automotive – mam na myśli pandemię COVID-19, zerwane łańcuchy dostaw, problemy ze stalą, półprzewodnikami – ciężko jest określić ten moment, kiedy ceny pojazdów spalinowych i elektrycznych się zrównają. Analitycy szacują, że będzie to 2025 rok, lecz prawdopodobnie niezależnie od rodzaju napędu samochody będą jednak droższe niż obecnie – podsumowuje prezes zarządu Polskiej Izby Rozwoju Elektromobilności.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Ochrona środowiska

    Zielona transformacja wiąże się z dodatkowymi kosztami. Mimo to firmy traktują ją jako szansę dla siebie i Europy

    Bez zaangażowania największych firm, które ograniczają własny ślad węglowy, będzie trudno o transformację energetyczną. Jak wynika z danych Europejskiego Banku Inwestycyjnego, w ubiegłym roku 61 proc. przedsiębiorstw z UE zainwestowało w walkę ze zmianą klimatu. Choć z tymi inwestycjami wiążą się zwykle ogromne koszty, część firm traktuje je jako szansę na podniesienie swojej konkurencyjności. Wśród znaczących korzyści podnoszą też kwestię zmniejszania zależności od dostaw surowców energetycznych z innych krajów.

    Prawo

    Rolnicy z Wielkopolski i Opolszczyzny protestują przeciwko likwidacji ich miejsc pracy. Minister rolnictwa deklaruje szukanie rozwiązań

    W czwartek 24 kwietnia pracownicy towarowych gospodarstw rolnych z województw wielkopolskiego i opolskiego protestowali przed Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi w Warszawie. To już kolejny – po poznańskim – protest, który ma zwrócić uwagę na opieszałość urzędników w związku z zagospodarowaniem zwracanych do Zasobu Skarbu Państwa dzierżawionych gruntów, na których dziś prowadzona jest działalność rolnicza. Minister Czesław Siekierski przyjął delegację pracowników, która przekazała petycję z postulatami wymagającymi pilnych działań urzędniczych.

    Prawo

    W połowie maja pierwszym pakietem deregulacyjnym zajmie się Senat. Trwają prace nad drugim pakietem

    Zgodnie z zaplanowanym porządkiem obrad na posiedzeniu 14–15 maja Senat zajmie się pierwszym pakietem deregulacyjnym, przygotowanym przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii. Przyjęty w ubiegłym tygodniu przez Sejm dokument zawiera około 40 rozwiązań, które mają ułatwić prowadzenie biznesu. W ciągu kilku miesięcy efekty mają być odczuwalne dla przedsiębiorców. Jednocześnie trwają już prace nad kolejnymi propozycjami deregulacyjnymi.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.