Mówi: | Jacek Krawczyk |
Funkcja: | Wiceprzewodniczący Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego |
Ostatnia prosta w walce o unijne pieniądze. Przed Polską trudne zadanie
– Polska robi wszystko, żeby w tej bardzo skomplikowanej sytuacji, uzyskać dla nas jak najkorzystniejsze warunki budżetowe na kolejnych siedem lat – mówi Jacek Krawczyk, wiceprzewodniczący Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego, odnosząc się do negocjacji budżetowych w Unii Europejskiej na lata 2014-2020. Tym bardziej, że Europa jest wyraźnie podzielona, co do kształtu nowej perspektywy finansowej, szczególnie polityki spójności.
Trwający w Brukseli dwudniowy szczyt może jeszcze te różnice powiększyć. To z powodu forsowanego m.in. przez Niemcy pomysłu stworzenia dodatkowego, wewnętrznego budżetu państw strefy euro.
– To jest bardzo konkurencyjny projekt dla nowej perspektywy finansowej dla całej Unii Europejskiej – przyznaje w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria wiceprzewodniczący Europejskiego Komitetu Ekonomiczno–Społecznego, Jacek Krawczyk.
Ucierpiałyby na tym państwa nie posługujące się wspólną walutą. W tym również Polska, dlatego też rząd sceptycznie podchodzi do tego pomysłu. Wprawdzie premier Donald Tusk zapewniał wczoraj, że „nikt poważnie nie myśli, żeby uszczknąć jakieś pieniądze z budżetu UE na lata 2014-2020 na rzecz budżetu strefy euro”, jednakże – jak dodał – pomysł „trochę krwi psuje”.
– Wydaje mi się, że sytuacja się mocno komplikuje – przyznaje Jacek Krawczyk.
Nie tylko ta kwestia dzieli dziś europejskich przywódców. Kością niezgody jest wysokość zasadniczego budżetu dla wszystkich członków Unii Europejskiej.
– Jest wiele krajów, które chcą ograniczyć istotnie budżet europejski – mówi wiceprzewodniczący Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego. – Są to najwięksi członkowie Unii Europejskiej.
I jednocześnie tzw. płatnicy netto. Za poważnymi cięciami (o co najmniej 100 mld euro) budżetu, zaproponowanego przez Komisję Europejską, opowiadają się m.in. Francja, Niemcy, Holandia, Finlandia oraz Wielka Brytania. Propozycja przedstawiona w ubiegłym roku zakłada 5-procentowy wzrost wysokości budżetu w stosunku do perspektywy 2007-2013.
– Przekonanie ich do tego, żeby nie obniżać budżetu europejskiego, to jest na pewno bardzo trudne zadanie polskiego rządu, premiera i ministra spraw zagranicznych – przyznaje Jacek Krawczyk. – Polska wykonuje tu ogromną pracę.
W grupie państw tzw. przyjaciół polityki spójności są, poza Polską, również inne kraje Europy Środkowo-Wschodniej, ale też kraje Południa, czyli Grecja, Hiszpania i Portugalia. Jak podkreśla wiceprzewodniczący Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego, mogą one liczyć także na wsparcie Parlamentu Europejskiego.
– Moim zdaniem będzie ogromne wsparcie dla dużego budżetu Unii – podkreśla Krawczyk. – Wyzwaniem są kraje członkowskie i podzielona w tej chwili Rada Europejska.
Wyzwaniem, które może okazać się zbyt trudne, ze względu na silną pozycję płatników netto w UE.
Ostateczne rozstrzygnięcia w najbliższych tygodniach podejmowane będą w drodze dwustronnych negocjacji. Przewodniczący Rady Europejskiej Herman van Rompuy rozpocznie cykl spotkań na początku listopada.
– To będzie oddawanie czegoś, żeby otrzymać coś innego – mówi Jacek Krawczyk. – I to może być bardzo bolesny proces.
Proces, który w dodatku wcale nie musi zakończyć się sukcesem. Jeśli państwa członkowskie nie wypracują wspólnego stanowiska, Unia Europejska działać będzie w oparciu o prowizorium budżetowe.
Nie byłoby to korzystne dla Polski, bo ograniczałoby mocno realizację długofalowych planów inwestycyjnych. Warto przypomnieć, że w planie pobudzenia polskiej gospodarki, przedstawionym w ubiegłym tygodniu w Sejmie przez premiera, środki unijne stanowiły przeważającą większość po stronie przychodowej.
– Polskie interesy w ramach nowej perspektywy finansowej wymagają ogromnej pracy – dodaje wiceprzewodniczący Europejskiego Komitetu Ekonomiczno–Społecznego.
W poprzedniej perspektywie Polska była największym beneficjentem środków unijnych. Otrzymała 68 mld euro. Władze liczą, że tym razem będzie to kilka miliardów euro więcej.
Czytaj także
- 2025-05-09: PE przedstawił swoje priorytety budżetowe po 2027 roku. Wydatki na obronność kluczowe, ale nie kosztem polityki spójności
- 2025-05-15: Z UE na pomoc Ukrainie trafiło 148 mld euro. Potrzebne jest dalsze wsparcie, także w kontekście wypracowania sprawiedliwego pokoju
- 2025-05-07: Prace nad unijnym budżetem po 2027 roku nabierają tempa. Projekt ma być gotowy w lipcu
- 2025-05-06: Przed Europą wiele lat zwiększonych wydatków na zbrojenia. To obciąży krajowe budżety
- 2025-04-08: Projekt unijnego budżetu po 2027 roku będzie przedstawiony w lipcu. Polska może odegrać istotną rolę w pracach nad nim
- 2025-04-09: Wzrost wydatków na obronność ma być priorytetem nowego wieloletniego budżetu UE. Nie będzie jednak cięć w polityce spójności
- 2025-04-15: Obciążenia regulacyjne uderzają w branżę nowych technologii i start-upy. To może hamować innowacje
- 2025-04-07: Młode pokolenie szczególnie narażone na choroby cywilizacyjne. Unijni ministrowie zdrowia chcą przemodelować kwestie profilaktyki
- 2025-03-25: Polityka powrotów nielegalnych imigrantów do ich krajów pochodzenia jest nieskuteczna. Trwają prace nad zmianami w prawie
- 2025-03-24: Odsetki to za mało. Parlament Europejski chce, by zamrożone rosyjskie aktywa stopniowo wspierały Ukrainę
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Polityka

Z UE na pomoc Ukrainie trafiło 148 mld euro. Potrzebne jest dalsze wsparcie, także w kontekście wypracowania sprawiedliwego pokoju
Prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił gotowość do podjęcia bezpośrednich rozmów pokojowych z Ukrainą, które mają się rozpocząć 15 maja w Stambule. USA i UE liczą, że Rosja zgodzi się na 30-dniowe zawieszenie broni i wstrzyma ataki na infrastrukturę krytyczną. Unia już zapowiedziała, że w przypadku odmowy zaostrzy sankcje. Europoseł PiS Arkadiusz Mularczyk apeluje o większą determinację UE w wykorzystaniu zamrożonych rosyjskich aktywów i wsparcie w odbudowie Ukrainy.
Polityka
Prof. L. Balcerowicz: Polska obok Turcji ma największy udział własności państwowej. Potrzebujemy odpolitycznienia gospodarki

Nacjonalizacja i repolonizacja polskiej gospodarki zapowiedziana przez Donalda Tuska wzbudziła mieszane komentarze i reakcje, głównie z powodu niedoprecyzowania, jakie działania miałaby oznaczać. Zdaniem prof. Leszka Balcerowicza to „mętny slogan”, za którym może się kryć wiele znaczeń, takich jak ograniczenie wpływu kapitału zagranicznego albo nacjonalizacja. Tymczasem tym, co naprawdę potrzebne jest gospodarce, jest wycofanie się z niej polityków i prywatyzacja spółek, których wciąż zbyt wiele znajduje się w gestii rządzących – ocenia ekonomista.
Przemysł
Trwa operacja zmiany wyposażenia indywidualnego żołnierzy. Potrzebny modułowy system „od stóp do głów”

Według zapowiedzi MON ten rok ma być przełomowy pod względem zmiany wyposażenia indywidualnego polskich żołnierzy. To efekt trwającej od 1,5 roku operacji Szpej, której celem jest modernizacja umundurowania oraz uzbrojenia i której rząd nadał wysoki priorytet. Podczas ubiegłotygodniowego forum Defence24 Days dwie polskie firmy przedstawiły swoją propozycję systemu wyposażenia „od stóp do głów” dla żołnierzy, którego zaletą ma być nie tylko kompleksowość, ale także modułowość i możliwość dostosowania do konkretnych potrzeb danego operatora.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.