Mówi: | Marek Zuber, ekonomista Michał Pawłowski, dyrektor Działu Zasobów Kapitałowych, Grupa Assay Łukasz Blichewicz, prezes zarządu, Grupa Assay |
Oszczędzanie w bankach przestaje się opłacać. Polacy szukają nowych możliwości inwestowania środków
Klienci banków muszą się liczyć z dalszym wzrostem kosztów, prowizji i opłat. Na przestrzeni ostatniego roku Polacy wycofali z lokat ok. 100 mld zł i w dużej części przenieśli je na rachunki bieżące. Jednak świadomość przyspieszającej inflacji i brak perspektywy zakończenia pandemii skłania ich coraz częściej do szukania nowych możliwości inwestowania. Stąd rosnąca popularność funduszy, akcji i spółek technologicznych na GPW. Zwiększonym zainteresowaniem cieszą się zwłaszcza te powiązane z elektromobilnością i gamingiem oraz start-upy w początkowej fazie rozwoju, które wciąż mają przed sobą najwyższą krzywą wzrostu.
– Choć formalnie ujemnego oprocentowania nie mamy, to wielu z nas traci na przechowywaniu pieniędzy w banku. Mając dziś niewielką lokatę, bardzo nisko oprocentowaną, ponosimy koszty rachunku – a trzeba pamiętać, że koszty systemu bankowego w ciągu ostatniego roku wzrosły najbardziej, o ok. 50 proc. Zysk z tej lokaty minus podatek Belki prawdopodobnie będzie mniejszy niż wszystkie te koszty rachunku. Zatem już dzisiaj wielu z nas ma de facto ujemne oprocentowanie – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes ekonomista Marek Zuber.
Z medialnych doniesień i zapowiedzi Związku Banków Polskich wynika, że sektor bankowy rozważa wprowadzenie ujemnego oprocentowania depozytów lub środków zgromadzonych na kontach klientów indywidualnych. W takim scenariuszu klienci byliby zmuszeni płacić bankom za swoje oszczędności zgromadzone np. na rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowym.
W połowie kwietnia tym planom oficjalnie sprzeciwił się jednak prezes UOKiK Tomasz Chróstny, który od 23 banków zażądał wyjaśnienia, jakie działania prowadzą w tej sprawie. UOKiK ocenił, że wprowadzanie ujemnego oprocentowania byłoby nie tylko prawnie bezpodstawne, lecz także szkodliwe dla całego rynku finansowego i gospodarki.
– Na Zachodzie Europy taka formuła funkcjonuje już od kilku lat. Tam mamy ujemne stopy procentowe wprowadzone przez Europejski Bank Centralny. Natomiast jeżeli zostałyby wprowadzone także w Polsce, to raczej od konkretnej kwoty. Przykładowo, do 100 tys. zł na lokacie mielibyśmy oprocentowanie na plusie, a powyżej tej kwoty byłoby ujemne. Banki rozważają taką sytuację, ale wydaje się, że UOKiK się na to nie zgodzi. Dlatego bardziej prawdopodobny jest dalszy wzrost kosztów związanych z korzystaniem z systemu bankowego, wprowadzenie jeszcze wyższych prowizji i opłat – ocenia Marek Zuber.
UOKiK ocenił, że wprowadzenie dodatkowo ujemnego oprocentowania depozytów podważyłoby zaufanie Polaków do systemu bankowego i doprowadziło m.in. do masowego wycofywania oszczędności z banków na dużą skalę. Tymczasem już na przestrzeni ostatniego roku Polacy wycofali z lokat ok. 100 mld zł. Jeszcze w lutym 2020 roku – tuż przed wybuchem pandemii COVID-19 – na lokatach było zgromadzone 294 mld zł. Dane NBP za luty 2021 pokazują, że wartość tych środków stopniała do 194 mld zł.
– Zainteresowanie lokatami spada ze względu na rosnącą inflację oraz niskie stopy procentowe – i dokładnie z tego samego powodu rachunki bieżące też nie są zyskowne. Krótko mówiąc: zarówno na rachunkach bieżących, jak i na lokatach statystyczny Polak po prostu traci w tej chwili pieniądze – dodaje Michał Pawłowski, dyrektor Działu Zasobów Kapitałowych w Grupie Assay.
Jak wskazuje, właśnie z tego powodu Polacy coraz chętniej inwestują swoje oszczędności w akcje i fundusze. Mniej więcej od maja 2020 roku obserwowane jest dodatnie saldo wpłat na fundusze inwestycyjne, głównie fundusze dłużne.
– Powodem tego zainteresowania jest fakt, że inwestorzy szukają realnej ochrony nominalnego zysku, który pomoże im nie tylko zminimalizować straty wynikające z pogłębiającej się inflacji, ale też zrealizować zyski w tym trudnym okresie. Co do samej giełdy, poziom redukcji przy debiutach giełdowych wyraźnie wskazuje na ożywione zainteresowanie produktami inwestycyjnymi – mówi Michał Pawłowski.
Grupa Assay notuje w ostatnich miesiącach zwiększony napływ nowych inwestorów, którzy choć nie mają doświadczenia inwestycyjnego z funduszami, przenoszą swój kapitał z lokat. W okresie IV kwartał ub.r. – I kwartał br. ten wzrost był trzykrotny. Przyczynia się do tego m.in. większa świadomość przyspieszającej inflacji, jak również niepewność związana z pandemią. W ostatnich miesiącach rośnie także zainteresowanie spółkami – zwłaszcza technologicznymi – na GPW.
– Powodem jest oczywiście to, że lokaty terminowe są oprocentowane na minimalnym poziomie, najniższym w historii. Jeszcze w okolicach czerwca zeszłego roku średnie oprocentowanie rocznych lokat terminowych po raz pierwszy w historii spadło poniżej 1 proc.. Dzisiaj są już takie banki, w których ono wynosi 0,2–0,3 proc. Polacy nie chcą więc blokować środków przy tak niskim oprocentowaniu – dodaje Marek Zuber.
Nie oznacza to jednak, że Polacy całkowicie wycofują pieniądze z systemu bankowego. W lutym br. łączna kwota zdeponowana w bankach po raz pierwszy przekroczyła 1 bln zł. To pokazuje, że klienci dużą część środków z lokat przenoszą właśnie na swoje rachunki bieżące. Część z tych środków jest też inwestowana aktywnie w różnego rodzaju przedsięwzięcia i pomysły biznesowe.
– Jest wiele atutów inwestowania w start-upy, czyli spółki znajdujące się we wczesnej fazie rozwoju, które wciąż mają przed sobą najwyższą krzywą wzrostu. Głównym jest to, że możemy sporo zarobić – w porównaniu chociażby do lokat pasywnych – wyjaśnia Łukasz Blichewicz, prezes zarządu Grupy Assay. – Najbardziej atrakcyjne branże wpisują się w megatrendy, takie jak elektromobilność, bo cały świat się przestawia na samochody elektryczne, czy gaming, który w czasach pandemii przejął lejce domowej rozrywki, oraz branże technologiczne, m.in. fintechy czy podmioty skupione na rozwijaniu software’u, który ma ułatwić życie zarówno przedsiębiorcom, jak i konsumentom.
Z drugiej strony takie inwestycje są też bardziej ryzykowne. Inwestowanie w start-upy i spółki technologiczne wiąże się z koniecznością posiadania pewnych podstawowych kompetencji i wiedzy o danym rynku. Ryzyko jest też większe w przypadku inwestowania „na własną rękę”, bez zaangażowania instytucji eksperckich.
– Jeżeli inwestujemy kapitał w jakiekolwiek przedsięwzięcie – czy to start-up, czy firmę na późniejszym etapie rozwoju – musimy liczyć się z tym, że to przedsięwzięcie może po prostu rozwijać się wolniej, niż zakładaliśmy, albo w ogóle się nie udać. To jest głównym czynnikiem ryzyka. Dlatego zamiast podejmować takie decyzje samodzielnie, czasem lepiej wesprzeć się na doświadczeniu zarządzających funduszami – wskazuje Łukasz Blichewicz.
Assay Group jest firmą doradczo-inwestycyjną, która specjalizuje się we wspieraniu młodych i dobrze rokujących firm. W swoim portfelu ma zarówno młode start-upy o bardzo dużym potencjale wzrostu, jak i bardziej rozwinięte firmy.
– Struktury, które w Assay składają się przede wszystkim z portfela, managementu i działu specjalistycznego, są sprawną machiną. Ona z jednej strony ogranicza ryzyko inwestycyjne nasze, naszych potencjalnych inwestorów oraz samego funduszu, jednocześnie pozwalając na szybszy rozwój tych spółek – wyjaśnia prezes grupy.
Jak podkreśla, inwestycje w technologie i innowacje nie są wciąż zbyt popularne w Polsce, co można tłumaczyć nieufnością inwestorów do tego obszaru.
– W zależności od rankingu Polska jest na 21.–23. miejscu pod względem produktu krajowego brutto, a pod względem innowacyjności zajmujemy 40., a nawet 60. miejsce w skali świata. Naszą misją jest to, żeby ten dług technologiczny powoli spłacać i doprowadzać do tego, że polskie start-upy będą osiągać globalne sukcesy – podkreśla Łukasz Blichewicz.
Czytaj także
- 2024-04-19: Branża infrastrukturalna szykuje się na inwestycyjny boom. Projektanci i inżynierowie wskazują na szereg wyzwań w kolejnych latach
- 2024-04-19: Ponad 70 proc. budynków w Polsce wymaga gruntownej modernizacji. 1 mln zł trafi na granty na innowacje w tym obszarze
- 2024-04-25: Chiny przyspieszają inwestycje w odnawialne źródła. Nie przestają jednak rozbudowywać mocy węglowych
- 2024-04-16: Rekordowe notowania złota. Ryzyko eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie będzie napędzać dalsze wzrosty
- 2024-04-18: Padają kolejne rekordy generacji energii z OZE. Przez jakość sieci duży potencjał wciąż jest niezagospodarowany
- 2024-04-08: PGE przygotowuje się na duże inwestycje. Kluczowe są projekty z obszaru morskiej energetyki wiatrowej oraz sieci dystrybucyjnej
- 2024-04-09: Samorządy mogą wreszcie ubiegać się o pożyczki z KPO. Do pozyskania jest w sumie 40 mld zł na zielone inwestycje
- 2024-04-10: Co czwarty mikro- i mały przedsiębiorca pracuje 40–60 godzin tygodniowo. Ostrożnie podchodzą do planowania inwestycji i zwiększania zatrudnienia
- 2024-04-04: Warszawskie ZOO: Powstanie nowa małpiarnia, powiększymy wybieg dla gepardów. Będą też kapibary
- 2024-04-11: Tylko 12 proc. Polaków dobrze zna się na giełdzie. Bez edukacji finansowej trudno będzie pobudzić inwestycje
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Konsument
T-Mobile startuje w Polsce z nowym konceptem. Pozwoli klientom przetestować i doświadczyć najnowocześniejszych technologii
T-Mobile już od kilku lat realizuje strategię, która mocno skupia się na innowacjach i doświadczeniach klienta związanych z nowymi technologiami. Połączeniem obu tych elementów jest Magenta Experience Center – nowoczesny koncept, który ma zapewnić klientom możliwość samodzielnego przetestowania najnowszych technologii. Format, z sukcesem działający już na innych rynkach zachodnioeuropejskich, właśnie zadebiutował w Warszawie. Będą z niego mogli korzystać zarówno klienci indywidualni, jak i biznesowi.
Problemy społeczne
W Polsce brakuje dostępnych cenowo mieszkań. Eksperci mówią o kryzysie mieszkaniowym
– Większość osób – nawet ze średnimi, wcale nie najgorszymi dochodami – ma problem, żeby zaspokoić swoje potrzeby mieszkaniowe, ale też z tym, żeby po zaspokojeniu tych potrzeb, po opłaceniu wszystkich rachunków i opłat związanych z mieszkaniem, mieć jeszcze środki na godne życie – mówi Aleksandra Krugły z Fundacji Habitat for Humanity Poland. Jak wskazuje, problem stanowi nie tylko wysoki współczynnik przeciążenia kosztami mieszkaniowymi, ale i tzw. luka czynszowa, w której mieści się ponad 1/3 społeczeństwa. Tych problemów nie rozwiąże jednak samo zwiększanie liczby nowych lokali. Potrzebne są również rozwiązania, które umożliwią zaangażowanie sektora prywatnego w zwiększenie podaży dostępnych cenowo mieszkań na wynajem.
Konsument
Od 28 kwietnia Polacy żyją na ekologiczny kredyt. Zmiana zachowań konsumentów może odwrócić negatywny trend
Dzień Długu Ekologicznego, czyli data, do której zużyliśmy wszystkie zasoby, jakie w ciągu roku może zapewnić Ziemia, w tym roku w Polsce przypada 28 kwietnia, kilka dni wcześniej niż rok temu. Coroczne przyspieszenie tego terminu to sygnał, że czerpiemy bez umiaru z naturalnych systemów, nie dając im czasu na odbudowę. – Polskie społeczeństwo staje się coraz bardziej konsumpcyjne, kupujemy i wyrzucamy coraz więcej. Ale też nie mamy tak naprawdę efektywnego narzędzia, żeby temu zapobiec – ocenia Filip Piotrowski, ekspert ds. gospodarki obiegu zamkniętego z UNEP/GRID-Warszawa.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.