Newsy

PKP CARGO uruchomi połączenie do Włoch. Chce zwiększać liczbę linii poza Polskę

2013-11-05  |  06:45

PKP CARGO S.A. chce zwiększyć udział w rynkach poza Polską. Spółka, która jest drugim największym kolejowym przewoźnikiem towarowym w Europie pod względem pracy przewozowej, planuje uruchomienie wahadłowego połączenia z Polski do Włoch. Przy sprzyjających warunkach może ono ruszyć już w przyszłym roku.

Już w tej chwili PKP CARGO razem z partnerami uruchamia liczne połączenia międzynarodowe, a w ciągu najbliższego roku planuje zwiększyć ich liczbę. 

 – Pracujemy z partnerami nad uruchamianiem połączeń wahadłowych. W szczególności dotyczy to przewozu kontenerów. Mamy takie połączenie Rotterdam-Poznań, połączenie między Niemcami, okolice Duisburga, a Warszawą. Mamy także połączenia z Łodzi do Chin. Połączenie z Włochami to interesujący kierunek i badamy możliwość uruchomienia połączeń wahadłowych na linii północ-południe – zapowiada w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Łukasz Boroń, prezes zarządu PKP CARGO S.A.

Łukasz Boroń ocenia, że wielu przewoźników oferuje połączenia wschód-zachód, ale na trasach północ-południe jest znacznie mniejsza konkurencja. Takie połączenie mogłoby zapewne uzyskać wsparcie Unii Europejskiej, która kładzie coraz większy nacisk na transport kolejowy. Równocześnie byłoby szansą dla polskich portów, które mają rosnące wyniki pod względem przeładunku kontenerów. 

 – Te towary można transportować nie tylko na Śląsk i tam rozdystrybuować do klientów finalnych, ale także przekroczyć granice Polski i dojechać dalej – podkreśla Boroń. – Jeśli analiza możliwości i opłacalności takiego połączenia wypadnie pozytywnie, to zdecydowanie uruchomimy je w przyszłym roku. Pamiętajmy jednak, że połączenia zagraniczne to dziś nie jest gros naszych przychodów, ale są interesującą propozycją, która pozwala na przejmowanie ruchu towarów z dróg na kolej.

PKP CARGO zadebiutowało pod koniec października na warszawskiej giełdzie. Wartość oferty publicznej, która objęła 48,3 proc. udziałów należących wcześniej do PKP S.A., sięgnęła ok. 1,4 mld zł. Dzięki udanemu debiutowi oraz stabilizacji udziału spółki w polskim rynku kolejowych przewozów towarowych na poziomie ok. 60 proc. pod względem pracy przewozowej (według danych UTK), spółka rozważa rozwój na innych rynkach. 

 – Przede wszystkim patrzymy na rynki ościenne. W naszej ocenie to tutaj najwięcej możemy zyskać i tutaj mamy największe przewagi. Prawie 40 proc. naszych przewozów wewnątrz kraju to przewozy, które odnoszą się do eksportu, importu, lub też do tranzytu. W ubiegłym roku przewieźliśmy 2,5 mln ton ładunków za granicą, podczas gdy w kraju przewieźliśmy 116,7 mln ton – mówi Boroń.

Spółka ostrożnie patrzy na kierunek wschodni, gdzie problemem są nie tylko przepisy (brak liberalizacji rynku), ale także warunki techniczne, np. inny rozstaw torów. W Europie dominują tory o rozstawie 1435 mm, w krajach byłego ZSRR pociągi jeżdżą po liniach szerokotorowych o rozstawie 1520 mm.

 – A zatem gdzie? Niemcy, bo to największy rynek europejski, i kraje na południe od Polski: Czechy, Słowacja, Węgry, Austria, czyli kraje, do których docierają najczęściej nasze ładunki, które przekraczają granice i dzisiaj są przejmowane przez innych przewoźników. Przede wszystkim definiujemy siebie jako lidera na rynku polskim, ale wierzymy, że mamy też potencjał i podstawę do tego, żeby być graczem europejskim, silnym w regionie Europy Środkowo-Wschodniej – wylicza prezes PKP CARGO.

Prezes zarządu spółki dodaje, że najbardziej interesujące są Czechy i Słowacja, bo tam PKP CARGO notuje największe wzrosty. W Niemczech dużym rywalem jest DB Schenker, największy europejski przewoźnik towarowy, jednak Łukasz Boroń szacuje, że na niemieckim rynku wciąż jest miejsce na wzrost. Rozwój nie jest zbyt szybki, bo spółka woli wzrost organiczny niż przejęcia. Przy czym, pomimo tego, że obecnie nie ma żadnych konkretnych planów w tym zakresie, spółka nie wyklucza również możliwości dokonywania przejęć innych podmiotów w przyszłości. Wzrost organiczny jest wolniejszy, ale tańszy, bo wymaga jedynie uzyskania pozwoleń i przeszkolenia załóg.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Finanse

Zmiany klimatu i dezinformacja wśród największych globalnych zagrożeń. Potrzeba nowego podejścia do zarządzania ryzykiem

Niestabilność polityczna i gospodarcza, coraz większa polaryzacja społeczeństwa, kryzys kosztów utrzymania, rosnąca liczba konfliktów zbrojnych i ryzyka cybernetyczne związane z rozwojem sztucznej inteligencji – to największe zagrożenia dla biznesu wskazywane w tegorocznym „Global Risks Report 2024”. Z raportu wynika, że obawy o bliską i dalszą przyszłość wciąż są zdominowane przez ryzyka klimatyczne i środowiskowe. Jednak w tym roku przykryły je niebezpieczeństwa związane z dezinformacją, wspieraną przez AI, która może wywoływać coraz większe niepokoje społeczne. – W tym roku na świecie 3 mld ludzi weźmie udział w wyborach, więc konieczność zaradzenia temu ryzyku staje się coraz pilniejsza – podkreśla Christos Adamantiadis, CEO Marsh McLennan w Europie.

Ochrona środowiska

Ciech od czerwca będzie działać jako Qemetica. Chemiczny gigant ma globalne aspiracje i nową strategię na sześć lat

Globalizacja biznesu, w tym możliwe akwizycje w Europie i poza nią – to jeden z głównych celów nowej strategii Grupy Ciech. Przedstawione plany na sześć lat zakładają także m.in. większe wykorzystanie patentów, współpracę ze start-upami w obszarze czystych technologii i przestawienie biznesu na zielone tory. – Mamy ambitny cel obniżenia emisji CO2 o 45 proc. do 2029 roku – zapowiada prezes spółki Kamil Majczak. Nowej strategii towarzyszy zmiana nazwy, która ma podsumować prowadzoną w ostatnich latach transformację i lepiej podkreślać globalne aspiracje spółki. Ciech oficjalnie zacznie działać jako Qemetica od czerwca br.

Finanse

72 proc. firm IT planuje podwyżki. W branży wciąż ogromna jest różnica w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn

W ubiegłym roku rynek pracy IT był znacznie mniej dynamiczny niż w poprzednich latach – wynika z „Raportu płacowego branży IT w 2024” Organizacji Pracodawców Usług IT. Przy wysokim poziomie podwyżek specjaliści rzadziej zmieniali pracę, ale niektórych zmusiły do tego cięcia w zatrudnieniu wynoszące w zależności od wielkości firmy od 12 do 26 proc. Ten rok zapowiada się bardziej optymistycznie: 61 proc. przedsiębiorstw planuje zwiększać zatrudnienie, a 72 proc. – pensje. Eksperci zwracają uwagę na wciąż duży rozstrzał między wynagrodzeniami kobiet i mężczyzn w tej branży.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.