Mówi: | Witold Obidziński, dyrektor regionu Europy Południowej i Środkowo-Wschodniej De Heus Andrzej Romaniuk, Główny Inspektor Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych |
Funkcja: | Łukasz Dominiak, dyrektor generalny Krajowej Rady Drobiarstwa Witold Strobel, dyrektor Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa |
Polacy coraz chętniej wybierają krajową żywność. Polskie mięso, nabiał i warzywa podbijają też europejski rynek
W coraz większym stopniu polscy konsumenci doceniają krajową żywność. Najchętniej wybierają rodzime produkty mleczne, mięso, warzywa, owoce i pieczywo. Produkty z Polski cieszą się też uznaniem na europejskim rynku, a w ubiegłym roku do UE została wyeksportowana żywność o wartości przekraczającej 24 mld zł. Jednym z hitów eksportowych jest polski drób, który powoli zaczyna podbijać też Chiny, Azję oraz Afrykę.
– Polacy stają się patriotami jako konsumenci, w coraz większym stopniu kupujemy polskie produkty. To promuje rodzimą produkcję i przysparza możliwości rozwoju naszej gospodarki – mówi Witold Obidziński, dyrektor regionu Europy Południowej i Środkowo-Wschodniej w firmie De Heus.
Coraz większy patriotyzm gospodarczy wśród polskich konsumentów znajduje potwierdzenie w kolejnych badaniach. Jak wynika z najnowszego sondażu, zrealizowanego przez SW Research na zlecenie De Heus, 53,7 proc. Polaków uważa krajowe mięso, wędliny i przetwory mięsne za lepsze od produktów zagranicznych.
– Istotna jest kwestia tego, czy konsumenci właściwie rozpoznają polski produkt na sklepowej półce. W przemyśle rolno-spożywczym istnieje bardzo duży udział kapitału zagranicznego. Powstaje więc pytanie, czy jeżeli firma istnieje i działa w Polsce, używa polskich surowców, zatrudnia polskich pracowników i płaci w Polsce podatki, ale mimo wszystko jest kapitałowo powiązana z zagranicą – to czy produkowana przez nią żywność jest polska czy zagraniczna? – zastanawia się Witold Obidziński.
Jak wynika z ubiegłorocznego badania „Moda na polskość”, zrealizowanego przez Ipsos na potrzeby projektu Konsument 2016, aż 73 proc. Polaków stara się kupować krajowe produkty, a ponad połowa jest gotowa zapłacić więcej za produkt polski, niż zagraniczny. Dla większość konsumentów (66 proc.) polski produkt to taki, który został wyprodukowany w Polsce przy wykorzystaniu rodzimego kapitału. Dla odmiany, produkt stworzony w Polsce - ale z zagranicznym kapitałem - uważa za polski zaledwie 8 proc. konsumentów.
– Przetwórstwo owocowo-warzywne, nasze słodycze, wędliny, nasz nabiał to dziedziny, gdzie konsument w sposób świadomy wybiera i kupuje produkty polskie, ponieważ są naprawdę dobrej jakości i dostępne w szerokim zakresie – mówi Witold Obidziński.
Polska żywność cieszy się coraz większą popularnością nie tylko na krajowym, ale i europejskim rynku. Z danych Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi wynika, że w ubiegłym roku z Polski do UE została wyeksportowana żywność o rekordowej wartości 24,1 mld zł. Największy udział w unijnym rynku mają polskie produkty mleczne i mleko (8,2 proc.) oraz polskie mięso (10,4 proc.).
– Polska jest zdecydowanym liderem produkcji, od kilku lat zajmujemy solidne, pierwsze miejsce. Wyprzedziliśmy Niemcy, Francję i Wielką Brytanię, czyli resztę czołówki. Łączny wynik za ubiegły rok to 2,5 mln ton produkcji mięsa drobiowego. Jesteśmy również jednym z liderów eksportu – w ubiegłym roku wyeksportowaliśmy ponad milion ton drobiu. Zbliżamy się do granicy 50 proc. eksportu, więc można powiedzieć, że niedługo co drugi kurczak lub indyk będzie eksportowany z Polski – mówi Łukasz Dominiak, dyrektor generalny Krajowej Rady Drobiarstwa.
Polski drób jest jednym z hitów eksportowych. Głównymi jego odbiorcami na unijnym rynku są Niemcy, Republika Czeska, Wielka Brytania i Francja. Jednak coraz więcej eksportu – w tej chwili już około 20 proc. – trafia na rynki państw trzecich, takich jak Chiny, Bliski Wschód kraje ASEAN (państwa Azji) i Zatoki Perskiej.
– Kolejny perspektywiczny obszar to Afryka, która w najbliższych 10-20 latach osiągnie populację dużo wyższą niż obecnie. Tam przesuwa się ciężar świata, zarówno pod względem populacji, jak i w kontekście portfela konsumentów – co oznacza więcej lepiej uposażonych osób, które będą się chciały wreszcie najeść, wydać więcej pieniędzy na żywność, a białko zwierzęce jest ważnym elementem. Poza walorami smakowymi, jakościowymi oraz ceną, drób ma tą zaletę, że jest ponadreligijnym produktem mięsnym. W tym możemy upatrywać sukcesu drobiu, w tym również pochodzącego z Polski – mówi Łukasz Dominiak.
Dyrektor Krajowej Rady Drobiarstwa zauważa, że w Polsce sektor drobiarski jest bardzo rozdrobniony i w najbliższych latach producentów czeka nieuchronna konsolidacja. Dlatego firmy zajmujące się produkcją drobiu potrzebują promocji wspólnej, polskiej marki.
– W porównaniu z branżą niemiecką, francuską, nie mówiąc już o brazylijskiej czy amerykańskiej – w Polsce branża drobiarska jest stosunkowo rozdrobniona. Czeka nas w najbliższych kilku latach łączenie firm. To oznacza, że przedsiębiorcy potrzebują wsparcia, wspólnych działań pod jednym parasolem. Doceniamy działania Ministerstwa Rolnictwa w zakresie budowania marki „Polska smakuje”, tworzenia takiego parasola, pod którym wszyscy producenci żywności mogą się schronić i promować polskie produkty – mówi Łukasz Dominiak.
– Czynimy dużo wysiłków, żeby kształtować tę modę na polskie produkty. Promujemy znak „Polska smakuje”, to cała kampania informacyjno-promocyjna, prowadzona przy pomocy nowych mediów. Na smarfony można pobrać aplikację, dzięki której dostaniemy cały szereg informacji na temat produktów żywnościowych, które rzeczywiście zostały wyprodukowane w Polsce. Są zdrowe, są polecane i co więcej dowiemy się gdzie można je kupić. Między innymi poprzez takie działania kreujemy modę na polską żywność – wyjaśnia Witold Strobel, dyrektor Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa.
Andrzej Romaniuk, Główny Inspektor Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych podkreśla, że w promowaniu produktów - zarówno na krajowym, jak i zagranicznym rynku - kluczowe znaczenie ma ich jakość. Konsumenci coraz większą uwagę przykładają do ekologii i naturalnego składu produktu.
– W tej chwili preferencje konsumenckie dotyczą wysokiej jakości żywności i jest to generalny czynnik determinujący zbyt. Producenci odchodzą już od stosowania tzw. zamienników i są raczej skłonni do skracania składu surowcowego w wytwarzanych produktach. Dotyczy to nie tylko wewnętrznego, polskiego rynku. Duże znaczenie ma produkcja ekologiczna, produkty ekologiczne są poszukiwane i zyskują z dnia na dzień coraz większą popularność. Ekspansja eksportowa naszych produktów jest coraz większa i nie tylko swobodnie sprzedajemy teraz na terenie UE, ale w Azji czy Ameryce. Przed polskimi producentami dobrej jakości wyrobów świat stoi otworem – mówi Andrzej Romaniuk.
O perspektywach polskiej żywności eksperci oraz hodowcy z całej Polski rozmawiali w trakcie dwudniowej, pierwszej edycji Agro Days – Dni Hodowcy 2017, która odbyła się w Warszawie w miniony weekend. Wydarzenie otworzyła debata „Made in Poland – jak wykreować modę na polskie produkty?”, a swoją ofertę zaprezentowało na targach ponad 75 producentów z branży hodowlanej.
Czytaj także
- 2023-09-19: Ogromny wzrost liczby turystów w Małopolsce. Przyczynia się do tego promocja regionu i organizacja wydarzeń międzynarodowych
- 2023-09-15: Philip Morris zainwestuje w Polsce ponad miliard złotych. W krakowskiej fabryce firmy ruszy produkcja wkładów tytoniowych do podgrzewania
- 2023-09-19: Polacy entuzjastami w podejściu do nowych technologii. Pod względem bezpieczeństwa danych najbardziej ufają bankom
- 2023-09-14: Konsumenci produkują 170 kg odpadów opakowaniowych rocznie. Chcą opakowań neutralnych dla środowiska i porzucają marki ekoobojętne
- 2023-09-15: Polscy siatkarze z wielkim sukcesem na mistrzostwach Europy. Dzięki świetnym wynikom ta dyscyplina zyskuje popularność wśród sponsorów
- 2023-09-13: Nowa unijna strategia ma wzmocnić bezpieczeństwo lekowe w Europie. Zakłada także dostęp do tańszych leków
- 2023-09-14: Rektorzy uczelni ekonomicznych: Czas oprzeć rozwój gospodarki na nauce i innowacjach. Każda zainwestowana w ten cel złotówka zwraca się nawet 13 razy
- 2023-09-11: Ultraszybka sieć 5G uruchomiona na Politechnice Śląskiej. Posłuży do testowania nowoczesnych rozwiązań dla przemysłu
- 2023-09-05: W Europie zapotrzebowanie na duże telewizory wciąż mniejsze niż w USA i Chinach. Polacy przy wyborze kierują się przede wszystkim ceną
- 2023-09-20: Rośnie konsumpcja aronii w Polsce i na świecie. Mimo to uprawa jest na granicy opłacalności
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

E-handel coraz bardziej ekologiczny. InPost umożliwi sprawdzanie oszczędzonego śladu węglowego na każdej paczce
Branża kurierska mocno stawia na zielone formy dostawy. Temu służyć ma chociażby elektryfikacja flot samochodów dostawczych, których przybywa na polskich drogach, ale wciąż zbyt wolno. Druga kwestia to dostawy do punktów odbioru i automatów paczkowych. Jak wskazuje InPost, kurier jest w stanie w tym samym czasie dostarczyć do nich dziesięciokrotnie więcej paczek niż w przypadku dowozów do domów. To z kolei oznacza mniejsze korki i ograniczenie emisji spalin. Nadający i odbierający w Paczkomatach przesyłki niedługo w aplikacji będą mogli sprawdzić, jaki jest ślad węglowy poszczególnych transakcji i jak wypada to na tle innych form dostawy.
Infrastruktura
Wojna w Ukrainie zaburzyła rozwój gospodarki i turystyki Podkarpacia. Strategia Karpacka na szczeblu UE szansą dla całego regionu

Wojna w Ukrainie mocno wpływa na biznes i turystykę na Podkarpaciu. – Przedsiębiorstwa, które są blisko granicy, odczuwają pewien niepokój i nie ma już wśród nich tak dynamicznego rozwoju – mówi Władysław Ortyl, marszałek województwa podkarpackiego. Jak wskazuje, Podkarpacie współpracuje z ukraińskimi podmiotami nad wdrażaniem wspólnych projektów, a po zakończeniu konfliktu tamtejsze firmy chcą wziąć udział w powojennej odbudowie. Władze województwa mają też nadzieję na zacieśnienie polsko-ukraińskiej współpracy nad piątą makroregionalną strategią UE dla regionu Karpat, która jak na razie wciąż jest w trakcie prac na forum unijnym.
Edukacja
Szkoły zawodowe coraz popularniejsze. Wybiera je już prawie 60 proc. uczniów po podstawówce

Po latach zaniedbania i niedofinansowania szkolnictwo zawodowe zaczyna się cieszyć w Polsce rosnącą popularnością. Jak podaje MEiN, obecnie 58,5 proc. młodych ludzi po szkole podstawowej wybiera kształcenie branżowe i techniczne. To dobra wiadomość dla firm, dla których niedobór wykwalifikowanych kadr o odpowiednich kompetencjach jest jedną z głównych bolączek. – Naszą rolą – biznesu i pracodawców – jest wspomaganie szkolnictwa zawodowego, żeby tworzyć warunki do nauczania przedmiotów technicznych na najnowszych technologiach i sprzęcie – podkreśla Michał Walczak z Festool Polska.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.