Mówi: | Damian Trepanowski |
Funkcja: | członek zarządu Business Tax Group |
Przedsiębiorcy oczekują przyspieszenia prac nad zmianami w składce zdrowotnej. Negatywne skutki Polskiego Ładu odczuwa wiele firm, szczególnie małych
Polski Ład krajowym przedsiębiorcom kojarzy się głównie z negatywnymi zmianami, np. w zasadach opłacania składki zdrowotnej. Skutek jest taki, że właściciele firm płacą zdecydowanie więcej niż przed reformą wprowadzoną przez rząd PiS. – Składka zdrowotna odpowiada za likwidację niejednego mikroprzedsiębiorstwa. To największy grzech Polskiego Ładu – uważa Damian Trepanowski, członek zarządu Business Tax Group. Rząd obiecuje zmianę problematycznych przepisów, choć nie wiadomo jeszcze, w jakim kierunku to pójdzie.
– Mikroprzedsiębiorcy najbardziej ucieszyliby się, gdyby składka zdrowotna wróciła do formy, jaką miała przed wprowadzeniem Polskiego Ładu. Dane pokazują jasno, że przed Polskim Ładem przedsiębiorcy płacili 9 mld zł składki zdrowotnej, zaś po jego wprowadzeniu 19 mld zł. Który minister finansów czy minister zdrowia znajdzie brakujące 10 mld zł, w momencie gdy tak naprawdę społeczeństwo do jej wysokości już się przyzwyczaiło – mówi agencji Newseria Biznes Damian Trepanowski.
Przepisy podatkowego Polskiego Ładu weszły w życie 1 stycznia 2022 roku i zmieniły zasady płacenia i rozliczania składki zdrowotnej. Zniknęła możliwość odliczenia w rocznym zeznaniu podatkowym 7,75 proc. z 9 proc. składki zapłaconej w danym roku kalendarzowym. W przypadku przedsiębiorców kryterium do ustalania wartości składki zdrowotnej stanowi przede wszystkim wybrana przez przedsiębiorcę forma opodatkowania, ale znaczenie ma także forma prawna działalności. Dla wielu firm reforma oznaczała drastyczny wzrost składki, niektórych doprowadziła ona na skraj bankructwa lub zamieniła dobrze prosperujący biznes w nierentowną działalność.
– Składka zdrowotna to chyba największy grzech Polskiego Ładu, który zamknął niejedno mikroprzedsiębiorstwo. Rozliczałem przedsiębiorcę, który przed Polskim Ładem płacił ponad 300 zł składki zdrowotnej, zaś po wdrożeniu Polskiego Ładu płacił jej 13 tys. zł, nie otrzymując nic w zamian. Rządzący usilnie twierdzą, że składka zdrowotna to nie podatek, ale przecież danina ta tak naprawdę spełnia wszystkie jego definicję: jest bezzwrotna, przymusowa i nieekwiwalentna, bo nie dostajemy nic w zamian. Podatnik z mojego powyższego przykładu za płaconą przez siebie składkę zdrowotną mógłby mieć lekarza na etacie. Obciążenia z tytułu składki zdrowotnej były jedną z głównych przyczyn zastoju gospodarczego, z którym borykaliśmy się, gdy Polski Ład był wdrażany – mówi członek zarządu Business Tax Group
Jak podkreśla, to nawet nie konieczność ponoszenia tych opłat, ale fakt, że nie poszło za tym nic w zamian, jest dla mikroprzedsiębiorców i najmniejszych podatników problemem.
– Większość z nas byłaby bardziej skłonna płacić wyższe podatki i składki, gdyby rzeczywiście były one wydawane zgodnie z celem, na który były przeznaczone, gdyby ten lekarz specjalista rzeczywiście przyjmował w rozsądnych terminach, gdyby podatnicy czuli tę opiekę NFZ-u, a niestety na to liczyć nawet w najmniejszym zakresie nie mogą – zaznacza ekspert.
Zmiany w sposobie naliczania składki zdrowotnej znalazły się w podpisanej po październikowych wyborach umowie koalicyjnej między Koalicją Obywatelską, Trzecią Drogą i Lewicą. W marcu br. koalicyjny rząd przedstawił założenia zmian dotyczących składki zdrowotnej dla przedsiębiorców i zaproponował nowe zasady płacenia składki w zależności od przyjętej formy rozliczeń z fiskusem. Dzięki nim zyskać miało 93 proc. podatników. Jak poinformowało w komunikacie Ministerstwo Finansów, wszyscy drobni przedsiębiorcy będą mieli równe warunki prowadzenia działalności, a system obliczania składek ma być bardziej przejrzysty. Między innymi zlikwidowany zostanie absurdalny zapis o płaceniu składki zdrowotnej od zbycia środków trwałych.
Jak wynika z konsultacji Rzecznika MŚP przeprowadzonych w tej sprawie wśród przedsiębiorców, z pozytywnym przyjęciem spotkała się propozycja dla rozliczających się na skali podatkowej, bo w zasadzie przywraca ona porządek sprzed wejścia w życie Polskiego Ładu. Gorzej sami zainteresowani ocenili rządowe zapowiedzi dotyczące osób prowadzących działalność gospodarczą opodatkowaną stawką liniową i ryczałtem. Przede wszystkim jednak przedsiębiorcom nie podoba się tempo prac nad zmianami. Zgodnie z deklaracjami rządu nowe zasady miałyby obowiązywać od początku 2025 roku, ale przedsiębiorcy potrzebują odpowiednio długiego vacatio legis, by przygotować się do zmian.
25 czerwca do Sejmu wpłynął projekt ustawy w tej sprawie autorstwa posłów Trzeciej Drogi. Zakłada on, że nowa składka będzie równa – tyle samo zapłaci pracownik, ile przedsiębiorca, sprawiedliwa – ponieważ w sposób progresywny będzie oparta na kolejnych progach dochodowych. Ma być naliczana tylko raz od łącznej kwoty zarobków, niezależnie od liczby źródeł przychodu. Eksperci wyliczyli, że proponowane zmiany w składce oznaczają spadek dochodów na ochronę zdrowia o 15 mld zł, ale mają pomysł na ich zastąpienie. Swoje propozycje ma przedstawić też trzeci koalicjant, czyli Lewica. Wciąż nie wiadomo więc, w którą stronę pójdą zmiany.
– Rząd musi się pochylić nad jakąś ulgą, bo po prostu kolejne przedsiębiorstwa będą znikać z rynku, zwłaszcza ci najmniejsi. Gospodarka zostanie z dużymi przedsiębiorstwami, których będzie na rynku relatywnie mało. Podmioty te będą miały ogromną przewagę rynkową nad resztą przedsiębiorstw. To jest bardzo niekorzystne dla gospodarki, bo prowadzi do oligopolizacji rynku. Małe podmioty znikają, co prowadzi do zaniku konkurencji, ceny są coraz wyższe, a usługi coraz gorsze – ocenia Damian Trepanowski.
Kolejnym zmartwieniem polskich przedsiębiorców jest zawiłe i mocno absorbujące prawo podatkowe. Według International Tax Competitiveness Index 2023 Polska zajmuje 33. miejsce na 38 badanych krajów świata pod względem przyjazności systemu podatkowego.
– Polski podatnik spędza relatywnie więcej czasu nad deklaracjami, nad obsługą księgową i podatkową niż jego kolega z zachodu Europy, choćby z Francji, Wielkiej Brytanii, krajów Beneluksu – zwraca uwagę członek zarządu Business Tax Group. – Przez to nasza gospodarka nie rozwinie się tak bardzo jak gospodarka zachodnia, gdzie podatnik wie, że państwo, kolokwialnie powiem, nie chce go okraść, nie czyha na każdą jego złotówkę, gdzie prawo jest względnie stałe, a pomyłka, jeśli nie wynika z celowych czynów zabronionych podatnika, nie doprowadzi do upadku jego firmy.
Paradoksalnie skomplikowanie prawa podatkowego najbardziej dotyka właśnie małych przedsiębiorców, szczególnie jednoosobowych działalności gospodarczych.
– Jednoosobowa działalność gospodarcza jest o wiele bardziej opodatkowana niż duży podatnik, który działa np. poprzez zryczałtowany podatek od spółek, czyli tzw. estoński CIT lub łączy estoński CIT z fundacją rodzinną. Taki podmiot, mimo że może obracać miliardami, podatku nie zapłaci nawet złotówki, co w porównaniu z np. księgowym, który rozlicza się na ryczałcie, jest ogromną różnicą – zauważa ekspert. – Opodatkowanie księgowego, który wystawia fakturę na 10 tys. zł, sięga nawet 40 proc., mam tu na myśli ryczałt 17-proc. oraz ZUS, który w tym przypadku wynosi już mniej więcej 2,3 tys. zł. Dla porównania firma księgowa, audytorska, która może obracać miliardami złotych, może nie zapłacić tego podatku ani grosza.
Eksperci zajmujący się na co dzień księgowością oraz sami przedsiębiorcy zwracają uwagę, że kolejnym dużym wyzwaniem będzie wdrożenie Krajowego Systemu e-Faktur (KSeF), który początkowo miał być wdrożony w połowie 2024 roku. Teraz Ministerstwo Finansów zdecydowało o przełożeniu tego terminu na pierwszą połowę 2026 roku. Ma to związek z koniecznością wyeliminowania niedociągnięć, jednak mikro- i mali przedsiębiorcy obawiają się, że to oni poniosą największy koszt w związku z wdrożeniem elektronicznych faktur według nowych przepisów.
– Duża firma dostanie KSeF w cenie od swojej firmy informatycznej, a koszt wdrożenia będzie relatywnie niski. Małemu podatnikowi wzrośnie obsługa księgowa, potrzebny będzie doradca podatkowy oraz lepszy program księgowy, który nie będzie już kosztował 200 zł, ale na przykład 2 tys. zł. Dla kogoś, kto zajmuje się na przykład fryzjerstwem czy sprzątaniem, to może być już znaczący koszt – mówi Damian Trepanowski.
Czytaj także
- 2025-03-25: Polityka powrotów nielegalnych imigrantów do ich krajów pochodzenia jest nieskuteczna. Trwają prace nad zmianami w prawie
- 2025-03-21: KE chce uznawania rodzicielstwa we wszystkich krajach. Europosłanka PiS nazywa to de facto legalizacją surogacji
- 2025-03-19: Tylko co piąty nakaz powrotu migranta do kraju pochodzenia jest realizowany. UE chce wprowadzić nowe skuteczne procedury
- 2025-03-27: Marta Wierzbicka: Mam różne doświadczenia z polską służbą zdrowia. Mój problem bardzo szybko udało się rozwiązać w prywatnym szpitalu
- 2025-03-04: Przedsiębiorcy apelują o deregulację i stabilny system podatkowy. Obecne przepisy są szczególnie uciążliwe dla małych i średnich firm
- 2025-02-25: Trwa nabór wniosków do programu dopłat do elektryków. Bez zmiany systemu podatków może być krótkotrwałym mechanizmem wsparcia rynku
- 2025-02-17: Rośnie wymiana handlowa Polski z Hiszpanią. Są perspektywy na dalszą współpracę w wielu branżach
- 2025-02-27: Komisja Europejska podtrzymuje dążenie do pełnej dekarbonizacji. Polityka klimatyczna zakładać będzie wsparcie przemysłu
- 2025-02-12: Polska z wydatkami na zdrowie zbliża się do średniej krajów OECD. Wyzwaniem jest efektywne wykorzystywanie tych funduszy
- 2025-03-10: Wypadki pod wpływem alkoholu częściej powodują młodzi kierowcy. Sytuację poprawiają kontrole prędkości oraz stanu trzeźwości kierujących
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Ochrona środowiska

Biznes apeluje o wdrożenie pakietu Omnibus. Chodzi o zmniejszenie obowiązków związanych z ESG
Europejski biznes zaapelował do instytucji unijnych o szybkie przyjęcie pierwszego tzw. pakietu Omnibus. To zestaw propozycji KE, który ma uprościć obowiązki firm związane z dyrektywą CSRD dotyczącą m.in. oceny wpływu działalności na środowisko. Eksperci podkreślają jednak, że fakt, iż będzie więcej czasu na wdrożenie wymogów czy że mniej firm będzie objętych regulacjami, nie oznacza, że biznes może zaprzestać przygotowań.
Problemy społeczne
Unia Europejska chce wzmocnić prawa kobiet. Zapowiadane działania będą dotyczyć m.in. równości w zatrudnieniu czy zwalczania przemocy

Jedna na trzy kobiety w Unii Europejskiej doświadcza przemocy fizycznej lub seksualnej. Mniej kobiet niż mężczyzn pracuje zawodowo, mniej pełni też rolę kierowniczą, za to więcej pracuje na gorzej płatnych stanowiskach. Panie zarabiają też średnio o 12 proc. mniej niż mężczyźni – wynika z danych Komisji Europejskiej. Opracowana mapa drogowa na rzecz praw kobiet ma pomóc wyrównywać szanse na rynku pracy i w dostępie do edukacji, ale też walczyć z przemocą wobec kobiet – zarówno fizyczną, jak i ekonomiczną.
Edukacja
W cyfrowym świecie spada umiejętność koncentracji. Uważność można ćwiczyć od najmłodszych lat

Poziom koncentracji młodzieży funkcjonującej w trybie multiscreeningu spada poniżej poziomu umożliwiającego efektywną naukę – wskazują eksperci NASK. Cyfrowe bodźce sprawiają, że mniejsza jest też zdolność do głębokiego przetwarzania informacji. By poradzić sobie z wyzwaniami, jakie wiążą się z rozwojem cyfrowym, kluczowe jest rozwijanie umiejętności społecznych od najmłodszych lat, m.in. uważności. Fundacja Orange w ramach programu MegaMisja chce budować takie kompetencje u przedszkolaków i młodszych uczniów.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.