Mówi: | Wojciech Konończuk |
Funkcja: | dyrektor |
Firma: | Ośrodek Studiów Wschodnich |
Wejście Ukrainy do UE może potrwać nawet około dekady. Nie będzie drogi na skróty
– Proces integracji Ukrainy z Unią Europejską będzie długotrwały, trudny i w dużej mierze uzależniony od rozgrywek i politycznych ustaleń wewnątrzunijnych – ocenia Wojciech Konończuk, dyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich. Jego zdaniem przekonanie ukraińskich polityków, że zajmie to około trzech lat, to mało prawdopodobny scenariusz. Mimo piętrzących się trudności władze w Kijowie, ale też społeczeństwo ukraińskie są zdeterminowani, by zostać państwem członkowskim UE. Ekspert podkreśla, że leży to także w polskim interesie, m.in. dlatego że otworzy nowe, szerokie możliwości przed biznesem i przeniesie punkt ciężkości z Europy Zachodniej w kierunku Europy Środkowo-Wschodniej.
Ukraina wystąpiła o członkostwo w UE tuż po wybuchu wojny, jeszcze w lutym 2022 roku, a Mołdawia – w marcu 2022 roku. Kilka miesięcy później, na szczycie Rady Europejskiej 23 czerwca ub.r., oba państwa oficjalnie uzyskały status kandydacki. Potwierdzenie perspektywy członkostwa w UE było od lat jednym z głównych celów ekip rządzących w obu krajach, dlatego ta decyzja została określona jako historyczna i przełomowa we wzajemnych relacjach.
– Prawdopodobnie pod koniec tego roku Ukraina wraz z Mołdawią rozpoczną negocjacje akcesyjne do UE – mówi agencji Newseria Biznes Wojciech Konończuk. – Trzeba jednak realistycznie spojrzeć na ten proces, ponieważ on zajmie wiele lat, znacznie dłużej, niż wydaje się dzisiaj ukraińskiemu społeczeństwu, tym bardziej ukraińskim politykom.
Jak wynika z analizy Ośrodka Studiów Wschodnich, na pozytywną decyzję Rady UE wpłynęła przede wszystkim radykalna zmiana sytuacji politycznej w Europie po rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Krajom od dawna popierającym akcesję tego kraju (Polska, Litwa, Łotwa i Estonia) udało się przełamać opór sceptycznych państw (m.in. Niemiec, Francji, Austrii, Holandii i Danii) i wypracować porozumienie m.in. dzięki utożsamieniu blokowania tej decyzji ze sprzyjaniem Rosji, a także poparciu tamtejszych społeczeństw dla ukraińskich aspiracji. Jak wskazują analitycy, przyznanie obu krajom statusu kandydackiego jest też sygnałem wobec Rosji, że UE nie godzi się na tworzenie przez Kreml strefy wpływów w Europie. Dalsze kroki na drodze Ukrainy i Mołdawii do członkostwa w UE są też uzależnione od spełnienia warunków określonych przez Komisję Europejską.
– Przede wszystkim w Ukrainie wciąż trwa wojna i nic nie wskazuje na to, żeby się w najbliższym czasie miała skończyć. A to jest najważniejsza trudność dla ukraińskiej akcesji, bo trudno jest w tym czasie przeprowadzać reformy – mówi dyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich.
W Ukrainie chodzi m.in. o reformę systemu sądownictwa, walkę z korupcją, implementację ustawy o deoligarchizacji państwa, zakończenie reformy prawodawstwa dotyczącego funkcjonowania rynku medialnego i praw mniejszości narodowych.
– Przed Ukrainą stanie wyzwanie implementacji kilkudziesięciu rozdziałów akcesyjnych i to będą bardzo trudne negocjacje, w szczególności w tych sprawach, które są związane z reformami, wymiarem sprawiedliwości, państwem prawa, korupcją etc. To są główne bolączki, z którymi boryka się Ukraina, i one szybko nie znikną – ocenia ekspert. – Wszystko będzie zależeć od tego, jak szybko skończy się wojna i jak szybko ukraińska gospodarka będzie w stanie nadrobić zaległości, które przez ostatnie lata narastały, więc Ukraina ma ogromną drogę do przejścia. Natomiast w interesie całej Europy jest to, żeby tę drogę przeszła możliwie szybko i możliwie sprawnie i żeby Ukraina dołączyła do tych krajów, które mają generalnie podobne systemy gospodarcze.
Z analizy OSW wynika, że Kijów sygnalizuje jednak dużą determinację do przeprowadzenia reform, czego wyrazem są sukcesywnie uchwalane ustawy niezbędne w procesie integracji europejskiej (m.in. ustawa o zasadach państwowej polityki antykorupcyjnej na lata 2021–2025). W okresie rządów Wołodymyra Zełenskiego odnotowano też znaczące przyspieszenie we wdrażaniu zapisów umowy stowarzyszeniowej (z 43 proc. w 2019 roku do 63 proc. na koniec 2021 roku), a w Ukrainie widoczny jest wyraźny, proeuropejski kurs oraz dążenie do zerwania więzi z Rosją i trwałego związania się z Zachodem. Istotny jest też fakt, że członkostwo w Unii jest jednym z priorytetów nie tylko ukraińskiego rządu, ale i partii opozycyjnych, co zwiększa szanse na jednomyślność, współpracę i sprawne wprowadzanie kolejnych zmian wymaganych przez UE. Integrację popiera też zdecydowana większość społeczeństwa.
– Ukraina startuje z innego miejsca niż Polska czy inne kraje regionu w latach 90. Po pierwsze, jest na niższym poziomie rozwoju gospodarczego, niż była Polska, kiedy rozpoczynały się nasze rozmowy akcesyjne. Jest państwem, które jest w tej chwili częściowo zniszczone wojną i które straciło demograficznie, bo kilka milionów Ukraińców wyjechało z kraju i pewnie spora ich część już tam nie wróci. To będzie dodatkowe utrudnienie przy odbudowie – mówi Wojciech Konończuk.
Zauważa też, że członkostwo Ukrainy w UE otworzy nowe, szerokie możliwości przed biznesem i europejskimi firmami, głównie z krajów Europy Środkowej.
– Jeśli porównamy wielkość polskiego eksportu na rynek ukraiński i czeski, który jest drugim po niemieckim partnerem handlowym dla naszego kraju, to pokazuje, jaki jest potencjał wzrostu. Udział Czech w całości polskiego eksportu wynosi około 7 proc., a Ukraina jest w drugiej dziesiątce – mówi dyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich. – Ta współpraca gospodarcza między podmiotami ze strony ukraińskiej, polskiej i unijnej już się zacieśnia. Jednym z efektów tej wojny jest awans Polski na pierwsze miejsce wśród partnerów handlowych Ukrainy. Przed wojną byliśmy na drugim miejscu, zaraz po Chinach. Natomiast w związku z tym, że ukraińskie kierunki eksportu się po 24 lutego ubiegłego roku fundamentalnie zmieniły, Polska awansowała. Natomiast potencjał z obu stron jest dalece niewykorzystany.
Jak podkreśla, wejście Ukrainy do UE będzie miało również znaczenie polityczne, gdyż punkt ciężkości we wspólnocie przesunie się bardziej w kierunku Europy Środkowo-Wschodniej.
– Ukraina jako, miejmy nadzieję, przyszły członek Unii Europejskiej wniesie do niej pewną wrażliwość na sprawy, które są także dla nas istotne. To jest kwestia relacji z Rosją, kwestia pewnego proamerykanizmu. Ukraina jest krajem, który aspiruje nie tylko do UE, ale także do NATO, jest krajem, dla którego Stany Zjednoczone są głównym partnerem strategicznym i głównym państwem, które Ukrainę dzisiaj militarnie wspiera. To nie jest oczywiste w Unii Europejskiej, która generalnie, jeśli szczególnie weźmiemy zachodnią część kontynentu, składa się z krajów, które mniej lub bardziej sceptycznie patrzą na obecność amerykańską w Europie – mówi Wojciech Konończuk.
Czytaj także
- 2024-11-05: Wyniki wyborów w USA kluczowe dla przyszłości NATO i Ukrainy. Ewentualna wygrana Donalda Trumpa będzie bardziej nieprzewidywalna
- 2024-11-21: Akcesja Ukrainy będzie dużym wyzwaniem dla unijnego rolnictwa. Obie strony czeka kilka lat przygotowań
- 2024-11-19: Rozwój rolnictwa kluczowy dla przetrwania Ukrainy. Odpowiada ono za ponad 60 proc. dochodów z eksportu
- 2024-10-29: Polska pracuje nad propozycjami dotyczącymi konkurencyjności UE. To element przygotowań do prezydencji
- 2024-10-28: Firmy zainteresowane udziałem w odbudowie Ukrainy z nowym instrumentem wsparcia. Na początku 2025 roku ruszą preferencyjne pożyczki
- 2024-10-23: Prezydencja Węgier w UE za półmetkiem. Jej ocena dzieli europarlamentarzystów
- 2024-10-11: D. Obajtek: UE nie dorosła technologicznie do rezygnacji z samochodów spalinowych. Europejski rynek motoryzacyjny upada
- 2024-10-25: Gruzini wybierają nowy parlament. Sobotnie wybory mogą przesądzić o kursie kraju na dekady
- 2024-11-08: Komisja Europejska stwierdziła poprawę stanu praworządności w UE. Ruszyła kampania informacyjna na ten temat
- 2024-11-13: Zadyszka na rynku ładowania samochodów elektrycznych. Rozwój infrastruktury przyhamował
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Rolnictwo
Dane satelitarne w użyciu urbanistów i samorządowców. Mogą im służyć do przygotowania na zmiany klimatu
Do 2031 roku rynek usług związanych z danymi satelitarnymi ma wzrosnąć ponad czterokrotnie – przewidują analitycy. Na rosnącą podaż wpływ może mieć nałożony na dużą część przedsiębiorców, w tym producentów rolnych, obowiązek raportowania wpływu środowiskowego. Dane satelitarne są jednak cennym narzędziem również w rękach urbanistów i samorządowców. Z dokładnością do milimetrów pokazują zjawiska takie jak np. osiadanie gruntów, co pozwala na wczesne podejmowanie decyzji o kluczowych modernizacjach infrastruktury.
Prawo
Nałóg nikotynowy wśród nieletnich zaczyna się najczęściej od e-papierosów. Przyciągają ich słodkie, owocowe smaki tych produktów
Co czwarty uczeń ma za sobą inicjację nikotynową, a dla większości z nich pierwszym produktem, po jaki sięgnęli, był e-papieros. Zdecydowana większość uczniów używających nikotyny korzysta właśnie z e-papierosów, a prawie połowa nie ma problemu z ich zakupem – wskazują nowe badania przeprowadzone z okazji Światowego Dnia Rzucania Palenia. Eksperci podkreślają, że niebezpiecznym produktem, z uwagi na ryzyko uzależnienia behawioralnego, są także e-papierosy beznikotynowe. Trwają prace nad przepisami, które m.in. zakażą ich sprzedaży nieletnim.
Ochrona środowiska
Futra z negatywnym wpływem na środowisko na każdym etapie produkcji. Wiąże się z 400-krotnie większym zużyciem wody niż poliestru
Biznes futrzarski ma negatywny wpływ na środowisko naturalne – podkreślają eksperci Stowarzyszenia Otwarte Klatki. Hodowle powodują zatrucie wód i gleb oraz są zagrożeniem dla bioróżnorodności. Z kolei produkcja futra z norek, lisów i jenotów generuje znacznie większe niż bawełna czy poliester emisje gazów cieplarnianych, zużycie wody i zanieczyszczenie wody. 25 listopada obchodzimy Dzień bez Futra, który ma zwrócić uwagę na cierpienie zwierząt hodowanych na potrzeby przemysłu futrzarskiego oraz promować etyczne i ekologiczne wybory w modzie.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.