Mówi: | Bogusław Kowalski |
Funkcja: | Katedra Logistyki w Wyższej Szkole Bankowej w Bydgoszczy |
Firma: | ekspert w Zespole Doradców Gospodarczych TOR |
Polska stała się zagłębiem tanich linii lotniczych
Niskokosztowe linie lotnicze znalazły w Polsce i Europie Środkowo-Wschodniej doskonały i rozwojowy rynek. Ich udział w polskim rynku przekroczył już 50 procent. Wśród przewoźników niskokosztowych są wyłącznie firmy zagraniczne. W pierwszym kwartale tego roku irlandzki Ryanair przewiózł więcej pasażerów z polskich lotnisk niż LOT i Eurolot razem wzięte.
- Na tle pasażera zachodnioeuropejskiego czy w ogóle zachodniego, polski pasażer jest ciągle jeszcze niezbyt bogaty. Stąd duża atrakcyjność oferty tanich linii lotniczych, gdzie ważniejsze jest, aby szybko i za niską cenę się przemieścić, a mniej istotny jest komfort. Wydaje mi się, że polscy przewoźnicy, zarówno ci powietrzni, jak i ci lądowi słabo sobie radzą z odpowiedzią na popyt na tego typu usługi – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Bogusław Kowalski, pracownik naukowy Katedry Logistyki Wyższej Szkoły Bankowej w Bydgoszczy oraz ekspert Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.
W pierwszym kwartale 2013 r. po raz pierwszy niskokosztowy irlandzki Ryanair przewiózł więcej pasażerów z polskich lotnisk niż LOT i Eurolot razem liczone. Była to co prawda różnica jedynie 5 tys. osób, ale jeszcze rok temu w tym samym okresie Ryanair przewiózł o 340 tys. podróżnych mniej niż polscy państwowi przewoźnicy. Od stycznia do marca br. łączny udział linii niskokosztowych w polskim rynku wyniósł ponad 52 proc. Wśród tych spółek znajdują się wyłącznie przedsiębiorcy zagraniczni. Przewoźnicy polscy przewieźli jedynie 29,2 proc. pasażerów.
Kowalski przewiduje, że przewoźnicy niskokosztowi nadal będą się rozwijać, bo Polacy coraz chętniej latają.
- Sądzę, że wręcz jesteśmy zagłębiem dla tego typu ofert. Najbliższe lata nie wskazują, żeby to miało się zmienić. Myślę, że tempo wzrostu może być zmienne w zależności od sytuacji społeczno-gospodarczej, ale uważam, że ono będzie cały czas przyrastało, to nie będzie tendencja spadkowa, ale rosnąca – prognozuje ekspert Wyższej Szkoły Bankowej w Bydgoszczy.
Dużą rolę odegrała linia OLT Express, pomimo szybkiego bankructwa, bo dzięki niej więcej osób przekonało się o zaletach i niższym niż parę lat temu koszcie latania. Kowalski zauważa, że dzięki kilkumiesięcznej działalności tej firmy została przełamana bariera psychologiczna zniechęcająca wiele osób do latania nie tylko po Europie, ale nawet po Polsce.
W tej chwili dla osób, które muszą szybko przemieścić się po Polsce latanie pozostaje bezkonkurencyjne, choć jak zauważa Kowalski nie wszystkie trasy są opłacalne. Rejsy z Warszawy do Bydgoszczy zostaną zawieszone pod koniec listopada br., pomimo tego, że polski przewoźnik otrzymuje 5 mln zł rocznie z wojewódzkiego budżetu za promocje kujawsko-pomorskiego.
- Ten przykład pokazuje, że nawet mimo ukrytego dofinansowania ze środków publicznych, nie wszędzie te przewozy mają uzasadnienie ekonomiczne, ale wydaje się, że odległości 300 i więcej kilometrów ciągle są bardzo atrakcyjne. Dopóki nie zbudujemy pełnej, spójnej sieci autostrad i szybkich kolei, to myślę, że ruch lotniczy może czuć spokojną sytuację i odnotowywać wzrost. Dopiero skuteczna konkurencja ze strony tych pozostałych rodzajów transportu może osłabić tempo wzrostu, ale to jest perspektywa 5 lat co najmniej, jeśli nie więcej – uważa Bogusław Kowalski.
Według niego przewaga lotnictwa polega m.in. na istniejącej sieci lotnisk, które nie wymagają już większych inwestycji, a jedynie modernizacji niektórych z nich. Dodaje, że chwilowo na rynku krajowym w Polsce lepiej radzą sobie przewoźnicy autobusowi, którzy oferują bardzo tanie bilety i wysoki standard podróży. Ich rozwój jest jednak ograniczony infrastrukturą oraz tym, że pokonywanie długich dystansów komunikacją drogową jest czasochłonne. Groźniejszą konkurencją będą szybkie pociągi, jednak Pendolino rozpocznie regularne kursy dopiero za półtora roku.
Czytaj także
- 2025-03-10: Ryanair w tym roku obsłuży rekordową liczbę pasażerów z polskich lotnisk. Przewoźnik nie planuje otwierać połączeń z Radomia
- 2025-01-23: Ryanair rozbudowuje siatkę połączeń w Polsce. W tym roku linia planuje przewieźć niemal 20 mln pasażerów
- 2025-01-08: Podwyżki wynagrodzeń nie rozwiążą problemu niedoboru nauczycieli. Ważny jest też prestiż zawodu i obciążenie obowiązkami
- 2024-12-11: Miuosh: Trwa wielkie odliczanie do trasy koncertowej „Pieśni Współczesne. Tom II”. Biletów praktycznie już nie ma, więc dodajemy kolejne terminy
- 2024-10-30: Choroby eozynofilowe śmiertelnym zagrożeniem dla pacjentów. Chorzy z HES, EGPA, astmą ciężką czy polipami nosa mają ograniczony dostęp do nowoczesnej terapii
- 2024-10-16: Qczaj: Byłem beznadziejnym uczniem, powtarzałem klasę w szkole średniej. Ale poradziłem sobie w życiu lepiej niż niejedna osoba z czerwonym paskiem
- 2024-11-20: Część linii lotniczych unika wypłacania odszkodowań za opóźnione lub niezrealizowane loty. Może im grozić zajęcie samolotu przez windykatora
- 2024-10-23: Tylko połowa poszkodowanych pasażerów walczy o odszkodowanie za opóźniony lot. To nieodebrane kilka miliardów euro
- 2024-11-15: Polska z planem zmian w edukacji na następne 10 lat. Szkoły będą uczyć lepszego wykorzystania narzędzi cyfrowych
- 2024-09-13: M. Lasek: Z rozwojem cargo nie ma co czekać na nowe lotnisko centralne. Zachęty podatkowe mogłyby pomóc
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Prawo

S. Cichanouska: Białorusini żyją jak w gułagach z czasów stalinowskich. Jednak nie poddają się mimo represji i brutalności reżimu
Przedstawiciele białoruskiej opozycji podkreślają, sytuacja w kraju jest bardzo poważna. Z jednej strony od niemal pięciu lat ludzie na Białorusi żyją jak w gułagach z czasów stalinowskich, doświadczają represji, są codzienne zatrzymania. – Co najmniej pół miliona ludzi musiało uciec z kraju – mówi agencji informacyjnej Newseria Swiatłana Cichanouska, liderka białoruskiej opozycji, która w 2020 roku kandydowała na stanowisko prezydenta Białorusi.
Handel
Automatyzacja pomaga firmom budować przewagę nad konkurencją. Zwłaszcza wykorzystanie narzędzi sztucznej inteligencji

Firmy coraz chętniej inwestują w cyfryzację i automatyzację procesów, w tym z wykorzystaniem sztucznej inteligencji (AI), co pozwala im oszczędzać czas, redukować koszty operacyjne i poprawiać jakość obsługi klienta. Nowoczesne narzędzia takie jak platforma FlowDog pozwalają relatywnie szybko i efektywnie kosztowo usprawniać procesy obsługi reklamacji, zleceń serwisowych czy analizę danych sprzedażowych. Eksperci podkreślają, że dobrze wdrożona automatyzacja może przynieść zwrot z inwestycji już w ciągu kilku miesięcy, zwiększając konkurencyjność firm na dynamicznie zmieniającym się rynku.
Handel
Odwetowe cła z UE na amerykańskie towary mogą być kolejnym etapem wojny handlowej. Następne decyzje spowodują dalszy wzrost cen

Komisja Europejska zapowiedziała nałożenie ceł na amerykańskie produkty w reakcji na wejście w życie ceł USA na stal i aluminium. Unijne cła o wartości 26 mld zł wejdą w życie 1 kwietnia, a w pełni zostaną wdrożone od 13 kwietnia. Donald Trump już zapowiada, że na to odpowie. – Wchodzimy w etap wojny handlowej między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi i na pewno będziemy świadkami wielu takich odwetów z każdej strony – ocenia europosłanka Anna Bryłka.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.