Newsy

Polskie innowacje wymagają przyspieszenia. Możemy stać się liderem cyfryzacji w rolnictwie, leśnictwie i energetyce

2020-10-02  |  06:20

Jeśli chcemy zasobnej Polski, musimy mieć innowacyjne i cyfrowe rozwiązania z logo „made in Poland”. Cyfryzacja musi być również jednym z głównych obszarów zainteresowania i działania rządu – to główne wnioski z raportu „Polska (prawdziwie) cyfrowa – po COVID-19” opracowanego przez Instytut Sobieskiego. Obszary, w których nasz kraj może być liderem cyfryzacji, to m.in. rolnictwo i leśnictwo oraz energetyka. – Polskie firmy muszą postawić na innowacyjne rozwiązania i pokazać, że są lepsze niż inne – przekonuje Bartłomiej Michałowski, współautor raportu. Umożliwią to m.in. większe zamówienia ze strony administracji i spółek Skarbu Państwa. 

Podczas pandemii COVID-19 świat uzyskał bardzo duże przyspieszenie w obszarze cyfryzacji. Konkurencja między krajami będzie jeszcze większa, więc jeśli chcemy skorzystać na czwartej rewolucji przemysłowej bardziej niż inne kraje i skrócić dystans, jaki nas dzieli do Duńczyków, Niemców czy Holendrów, to musimy działać sprawniej. Polskie firmy muszą być jeszcze bardziej zdeterminowane, aby rozwijać i wykorzystywać nowe technologie – wyjaśnia w rozmowie z agencją Newseria Biznes Bartłomiej Michałowski, członek zarządu Instytutu Sobieskiego i współautor raportu.

O tym, że Polska ma sporo do nadrobienia, mogą świadczyć takie statystyki jak PKB per capita. Jak wskazują dane Banku Światowego przytaczane przez autorów raportu, w Danii czy Niemczech jest on czterokrotnie większy niż w Polsce (w dolarach). Wskaźnik Networked Readiness Index 2019, mierzący skłonność gospodarek do wykorzystywania możliwości rozwojowych technologii informacyjnych i telekomunikacyjnych, plasuje nas na 37. miejscu spośród 121 krajów. Przed nami jest 25 europejskich krajów, wśród nich nasi najbliżsi sąsiedzi: Słowacja, Czechy i Niemcy. Jak podkreślają eksperci Instytutu Sobieskiego, w rankingu z 2016 roku Polska słabo wypada szczególnie w kategorii wykorzystywania możliwości technologii przez rząd i samorządy, ale także przez biznes.

Nie jesteśmy mistrzami w wykorzystaniu nowych technologii, a obecna rewolucja cyfrowa to szansa, aby zbudować firmy i produkty, które będą konkurencyjne wobec oferty innych krajów. Musimy być sprawniejsi, mądrzejsi i zwinniejsi w rozwoju gospodarczym naszego kraju – dodaje ekspert Instytutu Sobieskiego.

Różne międzynarodowe instytucje pokazują, że polska gospodarka ma szansę w miarę łagodnie przejść obecny kryzys, zwłaszcza w porównaniu z innymi europejskimi krajami. Autorzy raportu wskazują, że można jeszcze zwiększyć na to szansę, jeśli polski rząd, samorządy i biznes postawią na innowacyjne technologie wytwarzane przez rodzimych przedsiębiorców. W najbardziej rozwiniętych krajach to właśnie branża ICT ma kluczowe znaczenia dla wzrostu PKB. W tym obszarze – jak wskazują eksperci IS – potrzebna jest przede wszystkim większa liczba zamówień, a także zmiana kultury prowadzenia projektów pilotażowych – chodzi m.in. o akceptację dla błędów w czasie wdrażania rozwiązań teleinformatycznych i replikację w przypadku sukcesu.

Jak podkreślają twórcy raportu, żeby Polska mogła rzeczywiście zmniejszyć dystans w PKB per capita, w kraju musi działać dużo więcej firm dostarczających innowacyjne rozwiązania z marżą zapewniającą im rozwój i zagraniczną ekspansję. Tworzenie rozwiązań samodzielnie przez administrację i spółki Skarbu Państwa z udziałem wewnętrznych informatyków w praktyce wyklucza możliwości ich eksportu i replikacji w innych krajach.

Obszary, w których Polska może być liderem cyfryzacji, powinny być ściśle związane z tymi, które już dziś są mocne. Dobry przykład to rolnictwo. Eksportujemy bardzo dużo produktów rolnych, więc w tej dziedzinie mogą pojawić się rozwiązania integrujące internet rzeczy i sztuczną inteligencję. Innym obszarem, wręcz fenomenem w skali świata, są Lasy Państwowe. W wielu krajach jest to rozproszona własność. W Polsce Lasy Państwowe powinny być liderem w stosowaniu nowoczesnych technologii, które można by rozwijać i eksportować – zapewnia Bartłomiej Michałowski.

Wśród przykładów wymienianych w raporcie IS znalazły się m.in. innowacyjne sensory dymu, fotopułapki na ludzi wywożących do lasu śmieci czy algorytmy analizujące ogromne zbiory danych na temat wegetacji roślin.  

Kolejny przykład to energetyka, która musi w najbliższych dekadach przejść olbrzymią transformację. W nowym modelu jej funkcjonowania technologie cyfrowe, sztuczna inteligencja oraz uczenie maszynowe mogą odgrywać bardzo dużą rolę. To szansa dla polskich firm, które dostarczają rozwiązania dla sektora energetycznego, żeby postawić na innowacyjność i oferować produkty lepsze niż światowa konkurencja.

Aby tak się stało, polskie spółki energetyczne muszą bardzo rozważnie podchodzić do zamówień, żeby dać tym firmom szansę – zauważa ekspert.

To jedna z 12 rekomendacji, jakie eksperci Instytutu Sobieskiego przygotowali w swoim raporcie. Wśród pozostałych są m.in.: powołanie Pełnomocnika ds. Wspólnej Infrastruktury Informatycznej Państwa (który jednocześnie byłby szefem Biura IT Rządu), wprowadzenie określonej liczby poligonów innowacyjności dla wszystkich ministerstw i spółek SP, zmiana Prawa zamówień publicznych, by bardziej promowało innowacje, czy wspieranie eksportu zaawansowanych technologicznie produktów z Polski

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Samorządy walczą o ustawę metropolitalną. Powstanie metropolii oznacza dodatkowe środki m.in. na walkę z wykluczeniem transportowym

O uzyskanie statusu metropolii od lat walczą m.in. Trójmiasto, Łódź czy Warszawa. Teraz miasta łączą siły i dyskutują o jednym wspólnym projekcie ustawy metropolitalnej. Choć każdy ośrodek ma inną specyfikę, wszystkie liczą, że odpowiednie przepisy na temat współpracy największych miast z okolicznymi gminami przyniosą wiele korzyści. Jednym z kluczowych obszarów, który może na tym zyskać, jest transport publiczny. Powstanie metropolii oznaczałoby dodatkowe środki na walkę z wykluczeniem komunikacyjnym w małych miejscowościach.

Handel

Europejskie sklepy internetowe skarżą się na nieuczciwą konkurencję z Chin. Apelują o lepszy nadzór nad rynkiem

Chińskie platformy marketplace podbijają europejski rynek e-commerce, a liczba ich klientów w Europie szybko rośnie – w 2023 roku w państwach UE oraz w Wielkiej Brytanii udział konsumentów, którzy dokonali zakupów w handlu elektronicznym od chińskich sprzedawców, wynosił 40 proc. lub więcej. Działalność chińskich sprzedawców wywołuje jednak szereg zarzutów, dotyczących m.in. sposobu i zakresu zbierania danych osobowych oraz ich późniejszego wykorzystywania, bezpieczeństwa produktów sprzedawanych europejskim konsumentom, sposobu ich reklamowania oraz nieuczciwych metod konkurencji, które szkodzą firmom działającym na terenie Unii. Te podkreślają, że nie boją się konkurencji z Azji, ale apelują do regulatorów o lepszą egzekucję przepisów, które powinny obowiązywać wszystkich graczy na rynku.

Problemy społeczne

Ukraińcy mają podobne problemy związane z ochroną zdrowia, co Polacy. Problemem jest długi czas oczekiwania na wizytę i wysokie koszty leków

Długi czas oczekiwania, wysokie koszty leczenia i zakupu leków – to największe bariery w dostępie do opieki zdrowotnej, z jakimi mierzą się uchodźcy z Ukrainy w Polsce – wynika z raportu GUS i WHO. – Problemy stają się coraz bardziej podobne do tych charakterystycznych dla całego systemu ochrony zdrowia. Mniej mają charakter nagły, który był charakterystyczny dla okresu tuż po wybuchu wojny – wskazuje dr Dominik Rozkrut, prezes Głównego Urzędu Statystycznego. Większość przypadków, z powodu których Ukraińcy potrzebują pomocy lekarza, to ostre schorzenia. Co czwarty leczy się z powodu choroby przewlekłej. Wyzwaniem pozostają szczepienia ukraińskich dzieci: wskaźnik wyszczepienia rośnie, ale jest poniżej poziomu wśród polskich dzieci.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.