Newsy

Coraz mniej pandemicznych restrykcji w podróżowaniu. Zapotrzebowanie na pilotów samolotów pasażerskich będzie rosło

2022-03-25  |  06:20
Mówi:Bartłomiej Walas, prezes zarządu Grupy Bartolini Air
Anna Szczepańska, pierwszy oficer, Buzz
  • MP4
  • Pandemia i ograniczenia w ruchu lotniczym załamały rynek pracy pilotów. Według światowych statystyk aż 30 proc. straciło pracę, a 2/3 z nich aktywnie poszukiwało zatrudnienia. Jednak wszystko wskazuje na to, że były to przejściowe kłopoty, a rynek pracy już odbudowuje się po pandemii. Kariera w branży lotniczej pozostaje atrakcyjną perspektywą dla młodych ludzi, a praca pilota – choć nie należy do najłatwiejszych – jest dobrą opcją także dla kobiet. Wciąż jednak stanowią one zdecydowaną mniejszość na tym rynku pracy.

    Jak wynika z badania IATA przeprowadzonego na 50 największych światowych rynkach podróży lotniczych, 38 rynków reprezentujących 65 proc. międzynarodowego popytu z 2019 roku jest otwartych dla zaszczepionych podróżnych bez wymogu kwarantanny (w połowie lutego było ich 28). Z kolei 25 rynków (38 proc. popytu) jest otwartych bez kwarantanny lub wymogów testowych. Wcześniej prowadzone ankiety wśród pasażerów wskazywały, że testy i kwarantanna stanowiły główne bariery powstrzymujące podróżnych przed lotami. Znoszenie restrykcji może oznaczać większy ruch na lotniskach, szczególnie że zbliża się sezon wakacyjny.

    Odbicie w ruchu lotniczym będzie się wiązać z coraz większym zapotrzebowaniem na pilotów i załogi. Z raportu „Pilot and Technician Outlook 2021–2040”, przygotowanego przez firmę Boeing, wynika, że w kolejnych dwóch dekadach na świecie branża przewozów pasażerskich będzie potrzebować 612 tys. nowych pilotów, 626 tys. techników oraz 886 tys. członków załogi pokładowej. Już w 2019 roku 62 proc. linii lotniczych wskazało, że brak pilotów jest jednym z kluczowych czynników ryzyka dla rozwoju branży – wynika z badania firmy Oliver Wyman. Według jej analityków pytaniem nie jest, czy zabraknie nam pilotów, tylko kiedy to nastąpi. Nawet w ostrożnym scenariuszu odbudowy rynku brak tej grupy zawodowej będzie odczuwalny już w przyszłym roku. Do 2025 roku luka między podażą a popytem może sięgnąć od 34 tys. do 50 tys. w zależności od scenariusza. Dlatego linie lotnicze muszą zachęcać młodych do kształcenia w tym kierunku.

    Przede wszystkim jest to branża bardzo nowoczesna i wciąż się rozwija. Nie mówiąc o tym, że praca jako pilot samolotu jest fantastycznym zawodem. Codziennie latamy gdzieś indziej, każdy dzień jest inny, widoki, które oglądamy z kokpitu, są jedyne w swoim rodzaju, a do tego dochodzi przyjemność z samego latania. Możliwość cieszenia się swobodą trzech wymiarów jest absolutnie niepowtarzalna – mówi agencji Newseria Biznes Bartłomiej Walas, prezes zarządu Grupy Bartolini Air, która szkoli pilotów.

    – Warto zainteresować się karierą w zawodzie pilota, ponieważ jest to praca pełna wyzwań, możliwości rozwoju, jest to praca zmienna, każdego dnia jesteśmy w innym środowisku, latamy na różne inne lotniska, pracujemy z innymi załogami, więc na pewno jest to bardzo interesująca praca – mówi Anna Szczepańska, pierwszy oficer BUZZ. – Z drugiej strony z uwagi na tę zmienność praca pilota na pewno nie należy do najłatwiejszych. Wymaga wielu wyrzeczeń, poświęceń, elastyczności, ale na pewno warto.

    Na tym rynku pracy wciąż odczuwalne są konsekwencje pandemii i zamrożenia na kilka miesięcy ruchu lotniczego. Jak pokazały wyniki ankiety przeprowadzonej pod koniec 2020 roku przez GOOSE Recruitment we współpracy z FlightGlobal, tylko 43 proc. pilotów zasiadło wówczas za sterami samolotów. 30 proc. straciło pracę, a kolejne 17 proc. przebywało na urlopach lub korzystało ze świadczeń postojowych. Kolejne 6 proc. znalazło inną pracę w lotnictwie, a 4 proc. – poza tą branżą.

    Jak wskazują eksperci, teraz potrzebne są działania, które odbudują kadrę. Wśród wymienianych inicjatyw są inwestycje w programy szkoleniowe i rekrutacje pilotów. Ten proces jest bowiem czaso- i kosztochłonny.

    Czy trudno zostać pilotem? I tak, i nie. Na pewno są niezbędne pewne predyspozycje, trzeba temu poświęcić sporo czasu i mieć do tego serce. To jest niewątpliwie bardzo pochłaniający zawód. Natomiast jest to dostępne w zasadzie dla każdej osoby, która marzy, aby zostać pilotem, i jest to osiągalne w praktyce. To nie jest szkolenie tylko dla herosów. Przeciętna osoba, oczywiście z odpowiednim wykształceniem, z pewnymi predyspozycjami jest w stanie zostać pilotem, jeśli włoży w to dużo pracy – podkreśla Bartłomiej Walas.

    W lotnictwie cywilnym są do zdobycia trzy podstawowe licencje. Żeby uzyskać licencję pilota liniowego, trzeba ukończyć kurs teoretyczny ATPL(A), który obejmuje 120 godzin wykładów i 530 godzin nauki własnej. Wymagane jest zdanie egzaminów teoretycznych i praktycznych oraz wylatanie co najmniej 200 godzin. Pełną licencję ATPL(A) można uzyskać po wylataniu 1500 godzin. Koszt szkolenia może sięgnąć ok. 150–200 tys. zł. ATPL (Airline Transport Pilot Licence) to najwyższy stopień, jaki pilot zawodowy może uzyskać w lotnictwie cywilnym.

    Według danych Urzędu Lotnictwa Cywilnego na koniec 2021 roku w Polsce było 1439 ważnych licencji pilota samolotowego liniowego. Obecnie posiada je 1388 mężczyzn i 51 kobiet. Panie stanowią zdecydowaną mniejszość na tym rynku pracy.

    Zawód pilota jest dobrą pracą dla kobiet, ale na pewno trzeba ją lubić i trzeba się do tego nadawać, bo jest to praca nietypowa. Często trzeba wstawać o różnych porach, pracować w nocy, więc nie każdy może się w tym odnaleźć. Ale wydaje mi się, że kobiety bardzo dobrze sobie radzą w tym środowisku i są na równi z mężczyznami – zaznacza Anna Szczepańska.

    Z danych ISA21 (International Society of Women Airline Pilots) wynika, że odsetek kobiet wśród pilotów na świecie wynosi niecałe 6 proc. Największy odsetek charakteryzuje rynek indyjski (12,4 proc.), irlandzki (9,9 proc.) i RPA (9,8 proc.). Z kolei w Japonii tylko nieco ponad 1,3 proc. pilotów to panie. Eksperci z Oliver Wyman oceniają, że kobiety mogą stanowić istotny zasób, który pomoże liniom lotniczym poradzić sobie z niedoborem pilotów na rynku.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Infrastruktura

    Szybki rozwój 5G w Orange Polska. Do końca roku operator uruchomi 3 tys. stacji dających dostęp do nowej technologii

    – W całym kraju jest już 1,5 tys. stacji 5G obsługujących pasmo C, ale cały czas pracujemy nad zwiększeniem zasięgu i włączamy kolejne. Do końca roku klienci Orange Polska będą korzystać łącznie z 3 tys. stacji, które włączamy zarówno w dużych aglomeracjach, jak i w mniejszych miejscowościach – zapowiada Jolanta Dudek, wiceprezes Orange Polska ds. rynku konsumenckiego. Jak podkreśla, ta technologia, która na dobre ruszyła w Polsce z początkiem tego roku, jest dla konsumentów rewolucją w korzystaniu z mobilnego internetu. Wraz z jej upowszechnianiem Polacy kupują też coraz więcej telefonów obsługujących sieć 5G – łącznie w ich rękach jest już 3,25 mln takich smartfonów, a dostępność takiego sprzętu poprawiają coraz bardziej przystępne ceny.

    Finanse

    Trwają prace nad reformą finansowania samorządów. Mają zyskać większą autonomię i niezależność budżetu od zmian w podatkach

    Ministerstwo Finansów przedstawiło założenia reformy finansowania jednostek samorządu terytorialnego. Resort przekonuje, że po jej wprowadzeniu dochody samorządów będą wyższe i niezależne od decyzji podatkowych podejmowanych na szczeblu centralnym. Dochody JST mają być określane poprzez wskazanie procentowego udziału danej jednostki w dochodach podatkowych na jej terenie, nie tylko w przypadku PIT-u i CIT-u, ale też podatku zryczałtowanego. Ministerstwa do końca maja mają też dokonać przeglądu zadań zlecanych samorządom, co będzie służyć ich wystandaryzowaniu.

    Transport

    Nadchodzi kumulacja inwestycji finansowanych ze środków UE. Wykonawcy muszą się przygotować na problemy z dostępnością kadr i zasobów

    W związku z odblokowaniem środków unijnych firmy – zwłaszcza z sektora budowlanego – spodziewają się w tym roku boomu w inwestycjach infrastrukturalnych. Barierą dla ich realizacji może się jednak okazać dostępność rąk do pracy. Przedsiębiorcy obawiają się też, że kumulacja inwestycji w krótkim czasie może pociągnąć za sobą wzrost popytu nie tylko na kadry, ale i materiały czy specjalistyczne usługi podwykonawcze, co z kolei może się przełożyć na wzrost cen. – Od strony formalnej jesteśmy przygotowani do poradzenia sobie z tą kumulacją. Jest możliwość punktowych zmian w prawie zamówień publicznych i tego nie wykluczam – mówi Hubert Nowak, prezes Urzędu Zamówień Publicznych.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.