Mówi: | dr Mateusz Grzesiak |
Funkcja: | psycholog, konsultant i wykładowca |
Dr Mateusz Grzesiak: Brak umiejętności zarządzania to jeden z głównych grzechów polskich przedsiębiorców. Firmy nie myślą o rozwoju i nie dbają o swoją markę
– Polscy przedsiębiorcy nie wiedzą, w jaki sposób fachowo zarządzać, i nie myślą w kategoriach „think big” – mówi dr Mateusz Grzesiak, psycholog, konsultant i wykładowca. Jak ocenia, to właśnie jeden z powodów, dla których sektor MŚP jest w Polsce tak rozdrobniony, a rodzime firmy stosunkowo rzadko myślą o ekspansji. Wśród często popełnianych przez nie błędów są również te dotyczące zarządzania pracownikami, w tym m.in. brak strategii employer brandingu. Aby je wyeliminować i osiągnąć sukces, polscy przedsiębiorcy i właściciele firm powinni przede wszystkim zacząć podnosić swoje kompetencje dotyczące zarządzania i marketingu za pomocą nowoczesnych narzędzi.
– Polska struktura przedsiębiorczości jest bardzo specyficzna. Mamy w Polsce ok. 1,9 mln mikrofirm. Statystycznie inwestują one ok. 15 tys. zł rocznie, z czego na szkolenia przeznaczają 280 zł. Są to głównie obowiązkowe szkolenia BHP. Eksport jest na poziomie 1/3 tego, ile wynosi średnia w Unii Europejskiej. Ponieważ firma jest mała – zarówno pod kątem merytorycznym, jak i mentalnym – niestety też niewiele zarabia, generuje niski dochód, zatrudnia mało osób i nie wykorzystuje swojego potencjału. To są główne grzechy polskiej przedsiębiorczości – wymienia w rozmowie z agencją Newseria Biznes dr Mateusz Grzesiak.
Przeciętna polska firma w 2019 roku nadal była ekonomicznie stosunkowo mała. Jej przychody wyniosły 2,4 mln zł, produkcja – 1,8 mln zł, a wartość dodana i eksport po 0,6 mln zł – wynika z tegorocznego raportu o stanie sektora MŚP, opracowanego przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości. Dane PARP potwierdzają też relatywnie niskie aspiracje polskich firm dotyczące chociażby ekspansji międzynarodowej. Wynika z nich, że w Polsce tylko 2,9 proc. (62,8 tys.) mikro-, małych i średnich firm sprzedaje za granicę swoje towary, a zaledwie 0,95 proc. (20,9 tys.) – usługi. Szacunki oparte na danych GUS wskazują, że niewielka jest też sprzedaż zagraniczna przeciętnego polskiego eksportera, który w 2019 roku sprzedał za granicę towary o wartości 16,2 mln zł, a usługi o wartości 12,8 mln. Te niskie wskaźniki wynikają w głównej mierze z bardzo słabych wyników mikroprzedsiębiorstw.
– Polscy przedsiębiorcy nie wiedzą, w jaki sposób fachowo zarządzać, i nie myślą w kategoriach „think big”. Dlatego są mali, chociaż mogliby być znacznie więksi, bo ta nacja jest niezwykle pracowita, wykształcona i gotowa do tolerowania ryzyka – mówi psycholog.
Konsultant wskazuje, że na styl zarządzania polskich przedsiębiorców w dużym stopniu rzutują m.in. czynniki kulturowe oraz nieufność.
– Badania pokazują, że Polacy są jedną z najbardziej podejrzliwych nacji na świecie. Nie jest to błąd, ale społeczna dysfunkcja psychiczna. Według badań średnio co szósty Polak ma zaburzenia lękowe. Często jest to związane z istnieniem tzw. katastrofizmu, który przejawia się jako czarnowidztwo, pesymistyczne myślenie. Są to problemy o charakterze społecznym, które dotykają również przedsiębiorców. Dlatego – odnosząc się do maksymy guru zarządzania Petera Druckera, zgodnie z którą „kultura zjada strategię na śniadanie” – zanim zajmiemy się biznesem, powinniśmy przede wszystkim adresować aspekty socjologiczne czy psychosocjologiczne – podkreśla dr Mateusz Grzesiak.
Wśród najczęściej popełnianych przez przedsiębiorców błędów są nie tylko te, które dotyczą ekspansji i rozwoju firmy, ale i zarządzania pracownikami. Są one istotne zwłaszcza w aktualnej sytuacji rynku pracy, na którym według raportu Manpower Group aż 81 proc. przedsiębiorstw zgłasza problemy z pozyskaniem wykwalifikowanych kadr.
– Pracodawcy narzekają, że nie ma pracowników, przez co pozycjonują się w roli ofiary, a takowa nie jest sprawcza i nie może wywierać wpływu. Należy raczej zadać sobie pytanie: co zrobić, żeby kogoś zatrudnić, zamiast narzekać na obecną sytuację, bo ona tak czy inaczej jest poza naszym wpływem – mówi ekspert.
Jak wskazuje, polskie firmy przykładają zbyt małą wagę do employer brandingu i nie są świadome, że pracownicy – szczególnie ci lepsi – często wybierają przyszłego pracodawcę na podstawie jego reputacji i wizerunku w mediach.
– Polscy przedsiębiorcy nie przygotowują też tzw. fitu kulturowego, czyli nie sprawdzają, czy pod kątem komunikacyjnym, relacyjnym, emocjonalnym pracownik będzie pasował do ich organizacji. Tymczasem badania pokazują, że błędnie zatrudniony pracownik oznacza średnio ok. 35 tys. zł straty, nie wspominając już o straconym czasie i frustracji, która na pewno będzie dotyczyła zarówno zwalnianego pracownika, jak i pracodawcy, który musi zaczynać cały proces rekrutacji od początku – wyjaśnia ekspert.
Kolejnym częstym błędem popełnianym przez firmy jest brak wskaźników mierzących poziom satysfakcji z pracy. Takie narzędzie pozwala na bieżąco rozwiązywać problemy i zapobiega odpływowi pracowników, który osłabia konkurencyjność przedsiębiorstwa.
– Firmy nie weryfikują na bieżąco tego, co dzieje się z pracownikiem, czy daje jakieś sygnały związane z tym, że szuka nowej pracy, że planuje odejść. Wtedy można z nim porozmawiać i zaadresować problem, jeszcze zanim podejmie taką decyzję, żeby to jego potencjalne odejście zatrzymać – tłumaczy dr Mateusz Grzesiak.
Jak podkreśla, aby osiągnąć sukces, przedsiębiorcy i właściciele firm powinni przede wszystkim zacząć podnosić swoje kompetencje dotyczące zarządzania i marketingu za pomocą nowoczesnych narzędzi.
– Dzięki temu, że nauczą się planować, weryfikować postęp swoich pracowników, nauczą się przywództwa i tego, w jaki sposób organizować pracę, jak motywować ludzi, w odpowiedni sposób rekrutować, zatrudniać, zwalniać, szkolić, komunikować, sprzedawać i jak w odpowiedni sposób budować markę przedsiębiorstwa, żeby docierać do wybranej grupy docelowej – wymienia ekspert. – Biznes jest układaniem odpowiednich klocków – trzeba wiedzieć, jakie klocki są zmiennymi, które konstytuują przedsiębiorczość. Bycie biegłym w tej sztuce jest długoterminowe i wynosi minimum trzy, a standardowo około pięciu lat. Tyle czasu potrzeba, żeby zrozumieć komponenty, które się na tę przedsiębiorczość składają. Dlatego warto wynająć specjalistę, który pomoże poukładać te wszystkie klocki, żeby firma mogła osiągnąć sukces.
Czytaj także
- 2024-11-18: Polscy producenci żywności obawiają się utraty unijnych rynków zbytu. Wszystko przez umowę z krajami Ameryki Południowej
- 2024-11-20: Średnio co trzy dni zamykana jest w Polsce księgarnia. Branża apeluje o regulacje porządkujące rynek
- 2024-11-05: Polski rynek odzieży sportowej i outdoorowej notuje stabilne wzrosty. Kupujący szukają technologicznych nowinek
- 2024-11-15: Rynek roślinnych zamienników nabiału jest wart 640 mln zł. Polski start-up promuje na nim produkty z łubinu
- 2024-11-08: Firmy czują rosnącą presję na inwestycje w dekarbonizację. Do zmian muszą się dostosować także małe przedsiębiorstwa
- 2024-10-21: Druga polska prezydencja w Radzie UE okazją na wzmocnienie głosu polskich przedsiębiorców. Teraz ich aktywność w UE jest niewielka
- 2024-11-04: Sztuczna inteligencja wzbudza w Polakach głównie ciekawość i obawy. Ponad połowa widzi w niej zagrożenie
- 2024-10-22: Rząd pracuje nad nowymi przepisami o płacy minimalnej. Zmienią one sposób jej obliczania
- 2024-10-28: Firmy zainteresowane udziałem w odbudowie Ukrainy z nowym instrumentem wsparcia. Na początku 2025 roku ruszą preferencyjne pożyczki
- 2024-11-07: Nowe otwarcie unijnej polityki gospodarczej. Polska prezydencja w Unii szansą na korzystne zmiany dla przedsiębiorców
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Prawo
Trwają prace nad ostatecznym kształtem ustawy o związkach partnerskich. Kluczowe są kwestie tzw. małej pieczy
– Trwają rozmowy nad wypracowaniem konsensusu, który pozwoli na poparcie ustawy o związkach partnerskich przez większość sejmową – mówi ministra ds. równości Katarzyna Kotula. Jak podkreśla, rządowy projekt jest minimum, ale dlatego trzeba go wykorzystać do maksimum, by zabezpieczyć partnerów i dzieci wychowujące się w takich rodzinach. Szczególnie ważna jest kwestia tzw. małej pieczy. W toku konsultacji publicznych i międzyresortowych wpłynęło kilkaset stron uwag i kilka tysięcy maili.
Handel
Lekarze apelują o uregulowanie rynku saszetek z nikotyną. Na ich szkodliwe działanie narażona jest głównie młodzież
Saszetki z nikotyną są dostępne na rynku od kilku lat, ale nadal nie ma żadnych unijnych ani krajowych regulacji dotyczących ich oznakowania, reklamy czy sprzedaży. To powoduje, że tzw. pouches są bardzo łatwo dostępne, bez większych problemów można je kupić nawet przez internet, co przekłada się na ich rosnącą popularność, także wśród dzieci i młodzieży. Eksperci apelują o pilne uregulowanie tego rynku.
Problemy społeczne
Dane satelitarne będą częściej pomagać w walce z żywiołami w Polsce. Nowy system testowany był w czasie wrześniowej powodzi
Światowa Organizacja Meteorologiczna podaje, że w ciągu ostatnich 50 lat pięciokrotnie zwiększyła się liczba katastrof naturalnych na świecie. Jednocześnie nowe możliwości w zakresie wczesnego ostrzegania i zarządzania kryzysowego pozwoliły ograniczyć liczbę ofiar trzykrotnie. Coraz częściej pomagają w tym dane satelitarne, czego przykładem było wykorzystanie nowego systemu Poland’s Civil Security Hub w trakcie wrześniowej powodzi na południowym zachodzie kraju.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.