Newsy

Indie przejmują od Chin pałeczkę lidera światowego wzrostu. Na ich korzyść przemawia nie tylko demografia, ale też niskie koszty pracy

2023-05-04  |  06:30

Indie mają już więcej ludności niż Chiny, a co więcej, o wiele korzystniejszą strukturę demograficzną z dominacją ludzi młodych. To daje im przewagę nad starzejącą się w szybkim tempie populacją Chińczyków. Dlatego od kilku lat chińska gospodarka traci swój impet, a wzrost PKB coraz częściej szybszy jest w Indiach. Prognozy wskazują, że w dalszym ciągu tendencje te będą się utrzymywać. Dzięki odziedziczonemu po Brytyjczykach demokratycznemu systemowi politycznemu i prawnemu oraz wciąż niskim kosztom pracy w relacji do krajów Zachodu, ale i Chin, to Indie spośród wielkich krajów świata przyspieszą swój rozwój i jeszcze w tej dekadzie mogą wskoczyć na podium największych gospodarek świata.

 Po 2000 roku, kiedy Chiny zostały przyjęte do Światowej Organizacji Handlu, nastąpił gigantyczny boom. Tempo wzrostu chińskiej gospodarki przekraczało nawet 10 proc. w niektórych latach. Od tamtej pory tempo regularnie spada i ta tendencja będzie się utrzymywać – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Tomasz Korab, prezes EQUES Investment TFI. – Jest jeden ciekawy parametr, mianowicie wydajność czynników produkcji. Aby produkować więcej, mamy tylko dwie możliwości: albo będziemy mieli więcej czynników wytwórczych, jakimi są praca i kapitał, albo kiedy całą pracę i kapitał mamy już zaangażowane, a demografia Chin jednoznacznie na to wskazuje, to jedynym źródłem wzrostu będzie wzrost wydajności tych czynników pracy. Dla Chin ten parametr od 2011 roku, kiedy osiągnął szczyt, spada, i obecnie jest ujemny.

Między 2000 a 2013 rokiem Chiny były spośród wielkich gospodarek najszybciej rozwijającym się krajem na świecie. Tempo wzrostu sięgnęło apogeum w 2007 roku, gdy PKB Państwa Środka zwiększyło się o 14,2 proc. W tym czasie w Indiach wzrost wyniósł wówczas „tylko” 7,7 proc. Jednak w 2014 roku obie gospodarki rozwijały się z taką samą prędkością, a w latach 2015–2016 to Indie wysforowały się na przód. W kolejnych czterech latach Chiny próbowały odzyskać pierwszeństwo, ale ostatnie dwa lata przyniosły odwrócenie tendencji. Prognozy Banku Światowego wskazują, że w kolejnych latach przewaga Indii będzie się utrzymywała.

Przyczyn takiego stanu rzeczy jest kilka, ale najważniejsze z nich to demografia, ustrój polityczny i płace. W 2022 roku ludność Indii prawdopodobnie przekroczyła liczebnie populację Chin o ok. 5 mln. Co więcej, średni wiek Hindusa wyniósł nieco ponad 28 lat, podczas gdy statystyczny Chińczyk jest o 10 lat starszy. Problemem Chin jest też zbyt mała liczba kobiet w stosunku do mężczyzn i malejąca populacja osób w wieku produkcyjnym.

– Obecnie coraz powszechniejsze jest oczekiwanie, że rolę światowego silnika napędowego światowej gospodarki przejmą Indie. Od wybuchu wojny handlowej między Stanami Zjednoczonymi a Chinami import Stanów Zjednoczonych  z Indii w ujęciu nominalnym rośnie znacząco szybciej niż import z Chin. Indie są obecnie piątą największą gospodarką, a przewiduje się, że do końca dekady staną się trzecią największą gospodarką na świecie za Stanami Zjednoczonymi i Chinami, przeganiając Wielką Brytanię i Niemcy – mówi Tomasz Korab. – Natomiast to, co przemawia na korzyść Indii poza strukturą demograficzną i przyrostem naturalnym, to także różnice w poziomie wynagrodzeń. Na początku stulecia średnia pensja w Chinach była blisko 30-krotnie niższa niż w USA, obecnie ta różnica wynosi już tylko 3,5 raza. Widzimy więc, że Chiny nie są już tak atrakcyjną, niskokosztową lokalizacją. Tymczasem przeciętne wynagrodzenie w Indiach jest nadal 40 razy niższe niż w USA.

Chiny w ostatnich latach próbują z „zaopatrzeniowca świata” przestawić swoją gospodarkę na model konsumpcyjny, z rosnącą klasą średnią. Konsekwencją tego jest osłabienie wzrostu gospodarczego, ale też wzrost średniej płacy. Amerykańsko-chińska wojna handlowa powoduje coraz głębsze pęknięcie w globalizującym się od kilkudziesięciu lat świecie, a jest to czynnik, który także nie sprzyja rozwojowi gospodarczemu. Wewnętrznie chiński rząd jest w stanie narzucić społeczeństwu i firmom reguły gry, jak zrobił to z branżą edukacyjną czy technologiczną, ponieważ władza w Pekinie ma charakter autorytarny. Jednak nawet ona musi się liczyć z protestami społecznymi, takim jak jesienią 2022 roku, gdy sfrustrowani niemal trzema latami uciążliwej polityki „zero covid” obywatele wyszli na ulicę. W tym czasie same lockdowny były czynnikiem, który najmocniej odcisnął swe piętno na spowolnieniu wzrostu gospodarczego. W 2022 roku PKB Chin zwiększyło się o niecałe 3 proc., ponad dwa razy skromniej niż Indii (niemal 7 proc.). Dla porównania w Polsce sięgnął w tym czasie 5,1 proc.

 Postrzeganie gospodarki indyjskiej i chińskiej związane jest przede wszystkim z systemami politycznymi obu krajów. Jeden kraj jest krajem demokratycznym, drugi krajem silnie autorytarnym, stąd też np. w takich parametrach jak efektywność rządu dominują, o dziwo, Chiny – komentuje prezes EQUES Investment TFI. – Natomiast tam, gdzie mamy stabilność polityczną, swobody obywatelskie, tam dominują Indie. W długim terminie nie ma wątpliwości, że to swobody obywatelskie, możliwość wyrażania siebie, swoich poglądów, ale także realizacji swoich osobistych celów wpływają na długoterminowy sukces gospodarczy danego kraju.

Czytaj także

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Kongres Profesjonalistów Public Relations

Konsument

Proces deregulacji nie dotyczy branży tytoniowej. Jest propozycja kolejnej ustawy w ciągu kilku miesięcy

Najpierw wprowadzenie podatku akcyzowego na saszetki nikotynowe, potem propozycja przepisów, które zmierzają do wycofania tych produktów z rynku – przedstawiciele środowisk biznesowych podkreślają, że przygotowywane przez resort zdrowia przepisy wprowadzają chaos legislacyjny w branży tytoniowej. To tym bardziej dziwi przedsiębiorców, że stoi w opozycji do prowadzonego przez rząd procesu deregulacji w gospodarce. W dodatku może mieć negatywne skutki dla budżetu państwa i doprowadzić do skokowego wzrostu szarej strefy.

Bankowość

Grzyby rozkładające tekstylia nagrodzone w konkursie ING. 1 mln zł trafi na innowacyjne projekty dla zrównoważonych miast

Firma Myco Renew, która opracowała technologię rozkładającą tekstylia za pomocą grzybów, została laureatem siódmej edycji Programu Grantowego ING. Motywem przewodnim konkursu skierowanego do start-upów i młodych naukowców był tym razem zrównoważony rozwój miast i społeczności. Łącznie na nagrodzone innowacyjne projekty trafił 1 mln zł. Wśród nich są także bezzałogowe statki powietrzne dostarczające defibrylatory czy system do zbierania deszczówki w blokach.

Prawo

Trwają próby wzmocnienia dialogu społecznego. Niespokojne czasy wymuszają większe zaangażowanie społeczeństwa w podejmowanie decyzji

Według zapowiedzi szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen głos partnerów społecznych i dialog społeczny będą stały w centrum procesu decyzyjnego w Europie. Taki jest cel podpisanego w marcu Paktu na rzecz europejskiego dialogu społecznego. Potrzeba wzmocnienia głosu społeczeństwa jest również podkreślana na forum krajowym. Rząd planuje reformę Rady Dialogu Społecznego, by usprawnić pracę tej instytucji, a przedsiębiorcy wzywają do rzetelnego konsultowania ze stroną społeczną ustaw, które wychodzą z rządu.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.