Newsy

Na koronakryzysie najmocniej ucierpi młode pokolenie dopiero wchodzące na rynek pracy. Rządy już dziś powinny pracować nad planem pomocy

2020-11-30  |  06:25
Mówi:Andrzej Kubisiak
Funkcja:zastępca dyrektora ds. badań i analiz
Firma:Polski Instytut Ekonomiczny
  • MP4
  • Po kryzysie lat 2007–2008 bezrobocie wzrosło w większości krajów UE, najmocniej na południu Europy. Jednak obecny koronakryzys uderzył w rynek pracy nawet 10 razy mocniej niż poprzedni. W najgorszej sytuacji znalazła się generacja wchodząca dopiero na rynek pracy. Ten fakt będzie rzutował na całe ich życie zawodowe. Dlatego też, zdaniem Andrzeja Kubisiaka z Polskiego Instytutu Ekonomicznego, już teraz powinny powstać programy wsparcia dla młodych.

    Zdecydowanie koronawirus i kryzys przez niego wywołany w największym stopniu uderzył w osoby młode. Widać to właściwie w większości krajów rozwiniętych. Dane OECD opisujące te kraje mówią o tym, że wzrost bezrobocia wśród młodych wzrósł w nich z 12 do 18 proc. na przestrzeni okresu pandemicznego – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Andrzej Kubisiak, zastępca dyrektora ds. badań i analiz Polskiego Instytutu Ekonomicznego. – To nie jest duże zaskoczenie, bo większość branż, które były zamykane w czasie lockdownu, są dosyć mocno nasycone osobami młodymi. Co więcej, młode osoby relatywnie łatwo jest zastępować w organizacjach, bo jeszcze nie mają unikalnych umiejętności czy kompetencji, na których instytucja może się opierać.

    Najmocniej dotknięte zostały takie dziedziny jak turystyka, hotelarstwo, gastronomia, rozrywka, usługi fryzjerskie czy kosmetyczne, branża spa.

    Jak wylicza OECD, w ciągu trzech pierwszych miesięcy pandemii liczba przepracowanych godzin, o które spadły rynki pracy w kilku wybranych krajach skupionych w tej organizacji, była mniejsza nawet o 15 proc. niż przed lockdownem. W czasie poprzedniego kryzysu sprzed 12 lat były to spadki rzędu 1–2 proc. Natomiast w efekcie kryzysu zadłużenia bezrobocie wzrosło w Portugalii z 3,8 proc. w 2001 roku do 16,2 proc. w 2013 roku, zaś wśród młodych wynosiło 35,4 proc. We Włoszech zwiększyło się z 9,6 proc. do 12,1 proc., ale wśród najmłodszych sięgało 42,7 proc. W Hiszpanii wskaźniki te wynosiły 10,5 proc. w 2001 roku, 26,1 proc. w 2013 roku oraz 53,9 proc. (młodzi w 2013 roku). Nie lepiej było w Grecji, gdzie aż 56,8 proc. absolwentów nie mogło znaleźć pracy przy wskaźniku bezrobocia ogółem na poziomie 27,5 proc. (wzrost także z 10,5 proc. w 2001 roku). Tym razem jednak nie skończy się na krajach południa Europy.

    – Jest to specyfika, która wystąpiła w bardzo różnych gospodarkach, np. w Szwecji, która ma dosyć silne zabezpieczenia socjalne, USA, Izraelu, we Francji czy w Polsce. To bardzo zróżnicowane kraje i gospodarki, a wszędzie tam wśród młodych występuje zjawisko bezrobocia oraz dezaktywizacji zawodowej części osób – informuje zastępca dyrektora ds. badań i analiz Polskiego Instytutu Ekonomicznego. – Jest to o tyle niepokojące, że odbudowa rynku pracy po tak silnym kryzysie często zajmuje wiele lat. Szereg badań, które mówią nam o doświadczeniach z kryzysu finansowego, który choć głęboki, to 10 razy słabiej uderzył w rynek pracy niż ten obecny, pokazują, że często młodzi długofalowo wypadają z rynku pracy, bądź ich warunki zatrudnieniowe w długim horyzoncie czasowym są dużo słabsze.

    Ekspert dodaje, że nie jest to jedynie chwilowy problem, który może się rozwiązać, gdy gospodarki wrócą do wzrostu sprzed pandemii (a i to ma nastąpić najwcześniej w 2022 roku), ponieważ rozpoczynanie ścieżki kariery w otoczeniu kryzysowym, niemożność otrzymania pracy, godnego wynagrodzenia czy szkoleń już na samym początku może rzucić cień na całą drogę zawodową. Może to także skutkować frustracją młodych osób, a nawet trwałym wykluczeniem z rynku pracy i to w warunkach, gdy społeczeństwa w szybkim tempie się starzeją, a liczba emerytów rośnie. Dlatego zdaniem Andrzeja Kubisiaka zarówno poszczególne kraje, jak i organizacje międzynarodowe już teraz powinny zacząć opracowywać strategie zwalczania tego zjawiska, bo może ono mieć bardzo poważne konsekwencje społeczne w przyszłości.

    – Powrót do odpowiednio pracującego i funkcjonującego rynku pracy wymaga jeszcze wielu kwartałów. Prawdopodobnie rok 2022 to będzie czas, kiedy wiele strat po pandemii będziemy w stanie odrobić, ale żeby te prognozy się spełniły, sytuacja epidemiologiczna nie może aż tak bardzo się zaostrzać, żebyśmy wracali np. do kolejnych lockdownów – komentuje.

    Wyniki „Badania aktywności ekonomicznej ludności” (BAEL) wskazują na lekką stabilizację na rynku pracy w III kwartale br. GUS podaje, że wprawdzie zaobserwowano znacznie większy wzrost liczby bezrobotnych niż w II kwartale (według BAEL 3,4 proc. versus 3,1 proc.), ale jednocześnie zwiększyła się liczba osób pracujących, a zmniejszyła się liczba osób biernych zawodowo. Świadczy to nie tylko o ożywieniu na rynku pracy, lecz także aktywizacji osób nieposzukujących pracy lub niegotowych do jej podjęcia.

    Według BAEL stopa bezrobocia osób w wieku 15–24 lata wynosiła 13 proc. (wobec 3,4 proc. ogółem). Kwartał wcześniej było to 9,5 proc. W grupie wiekowej 25–34 lata wyniosła ona 4,1 proc. Z kolei wskaźnik aktywności zawodowej (pracujący plus bezrobotni) w tych grupach to odpowiednio 32,1 proc. (rok temu było to 36,8 proc.) oraz 85,2 proc.

    Osoby aktywne zawodowo stanowiły w III kwartale 2020 roku 56,9 proc. ludności w wieku 15 lat i więcej. Wskaźnik ten zwiększył się w porównaniu z II kwartałem br., jak też nieznacznie w odniesieniu do III kwartału 2019 roku (odpowiednio o 1,4 pkt proc. oraz 0,2 pkt proc.). Wśród osób bezrobotnych (poprzednio pracujących) 111 tys. osób (26,9 proc.) jako przyczynę zaprzestania ostatnio wykonywanej pracy podało sytuacją spowodowaną pandemią COVID-19 (w poprzednim kwartale było to 83 tys., tj. 20,1 proc.).

    Z kolei w zbiorowości biernych zawodowo (liczącej nieco ponad 13 mln osób) 124 tys. osób wskazało, że podana przez nich przyczyna nieposzukiwania pracy miała bezpośredni związek z pandemią COVID-19. Z tego 27 tys. osób jako powód nieposzukiwania pracy podało opiekę nad dzieckiem lub inną osobą wymagającą opieki, a 21 tys. osób było przekonanych, że w związku z sytuacją związaną z pandemią nie znajdą odpowiedniej pracy.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Konkurs Polskie Branży PR

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Ochrona środowiska

    Polska wciąż bez strategii transformacji energetyczno-klimatycznej. Zaktualizowanie dokumentów mogłoby przyspieszyć i uporządkować ten proces

    Prace nad nowym Krajowym planem w dziedzinie energii i klimatu powinny, zgodnie z unijnymi zobowiązaniami, zakończyć się w czerwcu br., ale do tej pory nie trafił on do konsultacji społecznych. Trzydzieści organizacji branżowych i społecznych zaapelowało do Ministerstwa Klimatu i Środowiska o przyspieszenie prac nad dokumentem i jego rzetelne konsultacje. Jak podkreśliły, nie powinien on być rozpatrywany tylko jako obowiązek do wypełnienia, lecz również jako szansa na przyspieszenie i uporządkowanie procesu transformacji energetyczno-klimatycznej w kraju. Polska pozostaje jedynym państwem w UE, który nie przedstawił długoterminowej strategii określającej nasz wkład w osiągnięcie neutralności klimatycznej UE do 2050 roku.

    Bankowość

    Firmy mogą się już ubiegać o fundusze z nowej perspektywy. Opcji finansowania jest wiele, ale nie wszystkie przedsiębiorstwa o tym wiedzą

    Dla polskich firm środki UE są jedną z najchętniej wykorzystywanych form finansowania inwestycji i projektów rozwojowych. W bieżącej perspektywie finansowej na lata 2021–2027 Polska pozostanie jednym z największych beneficjentów funduszy z polityki spójności – otrzyma łącznie ok. 170 mld euro, z których duża część trafi właśnie do krajowych przedsiębiorstw. Na to nakładają się również środki z KPO i programów ramowych zarządzanych przez Komisję Europejską. Możliwości finansowania jest wiele, ale nie wszystkie firmy wiedzą, gdzie i jak ich szukać. Tutaj eksperci widzą zadanie dla banków.

    Ochrona środowiska

    Biznes chętnie inwestuje w OZE. Fotowoltaika na własnym gruncie najchętniej wybieranym rozwiązaniem

    Możliwości związanych z inwestowaniem w zieloną energię jest bardzo dużo, jednak to fotowoltaika na własnych gruntach jest najchętniej wybieranym przez biznes rozwiązaniem OZE. Specjaliści zwracają uwagę, że wydłużył się okres zwrotu z takiej inwestycji, mimo tego nadal jest atrakcyjny, szczególnie w modelu PV-as-a-service. Dlatego też firm inwestujących w produkcję energii ze słońca może wciąż przybywać.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.