Mówi: | Radosław Gałka, ekspert Polskiej Izby Handlu Hanna Stypułkowska-Goutierre, prezes Polskiej Izby Handlowo-Przemysłowej we Francji |
Nasila się dyskryminacja polskich pracowników w Europie. Tracą na tym także firmy ich zatrudniające
Nasila się dyskryminacja polskich firm i pracowników w Europie. Polska Izba Handlu ostrzega, że szczególnie źle jest we Francji. Polscy pracownicy często są przedstawiani stereotypowo i w negatywnym świetle, a firmy ich zatrudniające muszą liczyć się z surowymi kontrolami. Zdaniem pracodawców, problem wynika z prób ochrony krajowych przedsiębiorstw i wymaga rozwiązań na szczeblu politycznym.
– Pracownik belgijski czy francuski widząc coraz więcej napływających polskich pracowników, coraz więcej ofert pracy dla pracowników z Polski, coraz więcej kolegów pojawiających się w halach fabrycznych czy winnicach, po prostu się obawia. Bardzo silne są związki zawodowe, organizacje pracownicze, które lobbują i próbują wymusić takie prawo, które by zablokowało wysyłanie polskich czy rumuńskich pracowników – tłumaczy w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Radosław Gałka, ekspert Polskiej Izby Handlu.
Polska to najważniejszy kraj w UE pod względem tzw. pracy transgranicznej. Pojęcie to oznacza zatrudnianie przez firmę pracowników w Polsce, a następnie wysyłanie ich za granicę, by pracowali dla kontrahentów. Jak mówi Gałka, każdego miesiąca w samej tylko Francji w taki sposób pracuje średnio 250 tys. Polaków.
Mimo że oddelegowani pracownicy są potrzebni firmom na zagranicznych rynkach, władze patrzą na to niechętnie. Polacy często są też dyskryminowani. Jak mówi Gałka, to tzw. zastraszanie w białych rękawiczkach. Francuska izba pracy często kontroluje firmy zatrudniające Polaków, a w mediach prezentowane są negatywne stereotypy, dotyczące np. warunków, w jakich żyją polscy pracownicy. Jak podkreśla Radosław Gałka, to nieprawdziwy obraz, bo poza rzadkimi wyjątkami, Polacy wyjeżdżają do pracy za granicę tylko wtedy, gdy dostaną tam takie same warunki, jak obywatele tych państw.
– Są właściwie dwa źródła dyskryminacji: polityka i związki zawodowe, które strzegą swoich członków i swojego rynku. Niektórzy to już dostrzegają, a przede wszystkim firmy, które na tym cierpią. Mówię między innymi o firmach francuskich, ponieważ one bardzo cenią firmy polskie na przykład w sektorze budowlanym – mówi Hanna Stypułkowska-Goutierre, prezes Polskiej Izby Przemysłowo-Handlowej we Francji.
Dodaje, że zwłaszcza teraz nastroje antyimigranckie są nasilone, bo we Francji zbliżają się wybory samorządowe, a w maju odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego.
Jej zdaniem jednak z dyskryminacją należy walczyć. Stypułkowska-Goutierre zachęca do aktywności polskie związki zawodowe oraz postuluje stworzenie grupy medialnej, która poprawiłaby wizerunek polskich pracowników. Wskazane byłoby według niej również powstanie silnych zrzeszeń przedsiębiorców. Również Polska Izba Przemysłowo-Handlowa we Francji prowadzi własne kampanie, jednak nie są one chętnie nagłaśniane przez lokalne media.
– Jedyną drogą jest dialog społeczny, dialog dyplomatyczny. Tak naprawdę zdaliśmy sobie sprawę z tego, że dzięki wspólnej pracy Polskiej Izby Handlu przy inicjatywie mobilności pracy Ministerstwa Pracy, udało się po raz pierwszy zjednoczyć to środowisko. Mówiliśmy o ankiecie, czyli wysłuchaliśmy pracowników, zrzeszamy firmy i wspólnie z innymi firmami wypracowaliśmy stanowisko. Więc jest pierwszy, bardzo pozytywny efekt – wspólne stanowisko polskiego rządu i środowiska partyjno-społecznych dotyczącego delegowania, które udało się w ogromnym stopniu obronić w Europie – mówi Gałka.
Dodaje jednak, że to nie koniec pracy. Niezbędna jest dalsza współpraca pomiędzy izbami handlowymi z Polski i innych krajów, takich jak Francja, Belgia czy Niemcy. Podkreśla też, że muszą się w to zaangażować resorty pracy tych krajów.
Czytaj także
- 2024-12-18: Inżynierowie z Warszawy pracują nad innowacjami dla całej Grupy Orange. Ich specjalności to AI i cyberbezpieczeństwo
- 2024-12-06: R. Metsola: Polska ma bardzo dobrą pozycję do bycia liderem UE na następne pół roku. Bezpieczeństwo w centrum uwagi prezydencji
- 2024-12-19: Unijny system handlu emisjami do zmiany. Po 2030 roku może objąć technologie pochłaniania CO2
- 2024-11-28: 1 grudnia nowa Komisja Europejska rozpoczyna prace. W składzie pierwszy raz komisarze ds. mieszkalnictwa oraz obronności
- 2024-12-10: Europosłowie PiS: Europa traci na konkurencyjności. Potrzeba redefinicji polityki klimatycznej
- 2024-12-03: W rządowym planie na rzecz energii i klimatu zabrakło konkretów o finansowaniu transformacji. Bez tego trudno będzie ją przeprowadzić
- 2024-11-27: Tylko co trzecia firma wdraża zasady zrównoważonego rozwoju. Mniejsze przedsiębiorstwa potrzebują wsparcia w tym procesie
- 2024-12-09: Firmy nie znają korzyści z wdrażania zrównoważonego rozwoju. Swój ślad węglowy mierzy tylko co piąta firma
- 2024-11-18: Sprzedaż kart telemetrycznych M2M mocno przyspieszyła. Dzięki nim internet rzeczy wspiera cyfryzację firm
- 2024-11-18: Polscy producenci żywności obawiają się utraty unijnych rynków zbytu. Wszystko przez umowę z krajami Ameryki Południowej
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Konsument
Dwa konkursy w Agencji Badań Medycznych w 2025 roku. Do wzięcia 275 mln zł
Agencja Badań Medycznych w przyszłym roku planuje ogłosić dwa konkursy. Pierwszy z nich dotyczy niekomercyjnych badań klinicznych z przewidywaną alokacją w wysokości 200 mln zł, drugi – niekomercyjnych eksperymentów badawczych z pulą w wysokości 75 mln zł. ABM zapowiada, że w 2025 roku skupi się na badaniach własnych, a także budowie rozwoju współpracy międzynarodowej.
Handel
Polscy producenci drobiu liczą na ponowne otwarcie chińskiego rynku. Kraje azjatyckie coraz ważniejszym importerem
Polska wciąż cieszy się w świecie renomą cenionego producenta mięsa drobiowego. Na eksport trafia ok. 60 proc. rocznej produkcji, czyli prawie 2 mln t. Polscy producenci walczą o silną pozycję na zagranicznych rynkach. Priorytetem jest dla nich ponowne uruchomienie eksportu do Chin, który został wstrzymany pięć lat temu ze względu na ptasią grypę. Trwa dopracowywanie szczegółów porozumienia w tej sprawie.
Finanse
Zbiórki internetowe przestały się już kojarzyć wyłącznie z finansowaniem leczenia. Ludzie zbierają także na podstawowe potrzeby i realizację marzeń
Połowa Polaków wspiera zbiórki charytatywne online – wynika z raportu przygotowanego przez SW Research dla Allegro. Najczęściej przekazujemy datki na pomoc humanitarną związaną z kataklizmami, wsparcie chorych, pomoc dzieciom czy zwierzętom. Jeszcze do niedawna zbiórki internetowe kojarzyły się głównie z finansowaniem terapii czy rehabilitacji dla ciężko chorych, ale coraz częściej ludzie zbierają na podstawowe potrzeby, takie jak żywność czy opał na zimę, ale również na realizację marzeń.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.