Newsy

Ponad 50 proc. firm szkoleniowych traci wszystkie dochody. Branżę dzieli kilka tygodni od bankructwa

2020-03-26  |  06:20

Ponad połowa firm szkoleniowych i doradczych już odnotowała opóźnienia w płatnościach za zrealizowane wcześniej usługi, niemal tyle samo straciło niemal 100 proc. swoich dochodów. Pozostałe wciąż pracują zdalnie, ale w mocno ograniczonym zakresie. Co trzecia planuje bądź spodziewa się zwolnień, a to oznacza, że zagrożonych jest prawie 100 tys. miejsc pracy – wynika z danych Polskiej Izby Firm Szkoleniowych. Przedsiębiorcy podkreślają, że nie ma więcej czasu do stracenia, a cała branża dramatycznie potrzebuje szybkich działań, w przeciwnym razie dziesiątkom tysięcy podmiotów będzie grozić bankructwo.

 Cała branża firm szkoleniowych i doradczych to około 70 tys. podmiotów i ok. 100 tys. pracowników z dużą przewagą samozatrudnionych. Według naszych danych połowa tych podmiotów właśnie stanęła, a druga połowa straciła dochody prawie o 100 proc. W tej pierwszej grupie większość pracuje z domów, często nawet nie możemy tego nazwać pracą, dlatego że większość szkoleń została odwołana. Jedynie częściowo świadczone są już tylko usługi zdalne, e-learningowe – mówi agencji Newseria Biznes Piotr Piasecki, prezes Polskiej Izby Firm Szkoleniowych.

Ponad połowa (54 proc.) firm z sektora usług szkoleniowych spodziewa się całkowitej utraty dochodów na skutek środków bezpieczeństwa wprowadzonych w związku z pandemią koronawirusa – wynika z badania przeprowadzonego w miniony weekend dla PIFS na grupie 470 przedsiębiorstw. 84 proc. z nich spodziewa się anulacji zamówień, prawie tyle samo ma duże problemy z pozyskiwaniem nowych kontraktów, a 55 proc. już odnotowało opóźnienia w płatnościach za zrealizowane wcześniej usługi.

 Trzeba podkreślić, że firmy szkoleniowe to bardzo małe podmioty. Zdecydowana większość zatrudnia do dziewięciu osób, bardzo duży jest także udział samozatrudnionych, którzy świadczą usługi osobiście. Mamy do czynienia z dość rozdrobnionym sektorem i większość pracowników bezpośrednio doświadcza konsekwencji tej sytuacji – podkreśla Piotr Piasecki.

Konsekwencją obecnych trudności będą m.in. masowe zwolnienia. Z badania PIFS wynika, że firmy spodziewają się także kłopotów z wypłacaniem pensji (43 proc.) i problemów w rozliczeniach z dostawcami (29 proc.).

– Zatrzymanie sprzedaży i świadczenia usług od razu uderza w płynność finansową tych podmiotów, a zaraz potem także w pracowników i podwykonawców, którym te firmy nie są w stanie płacić. Odwoływanie lub przekładanie zajęć na wiele miesięcy skutkuje tym, że firmy po prostu nie działają – mówi prezes Polskiej Izby Firm Szkoleniowych.

Zdaniem przedsiębiorców w poradzeniu sobie z obecną sytuacją najbardziej pomocne byłyby: odroczenie płatności i zobowiązań wobec Skarbu Państwa (56 proc.), finansowanie wynagrodzeń i rozliczeń z podwykonawcami (43 proc.) oraz pomoc w zmianie modelu biznesu i inwestycjach w tym zakresie (35 proc.). Część tych rozwiązań uwzględnia tzw. tarcza antykryzysowa, którą przygotował rząd, jednak przedsiębiorcy podkreślają, że nie ma więcej czasu do stracenia. Cała branża dramatycznie potrzebuje szybkich i doraźnych działań, w przeciwnym razie dziesiątkom tysięcy podmiotów będzie grozić bankructwo.

– Rozwiązania, które proponuje rząd, trzeba wdrożyć jak najszybciej. Mówimy tutaj o najbliższym tygodniu, a nie o miesiącach. To jest najważniejsze. Druga rzecz: te rozwiązania muszą być bardzo proste, czyli nie mogą być obarczone biurokracją czy zbędnymi formalnościami, bo to opóźni ich wdrożenie. Firmy potrzebują natychmiastowej reakcji rządu – podkreśla Piotr Piasecki.

Wartość sektora usług szkoleniowych i doradczych w Polsce to ok. 6–10 mld zł i jest ona porównywalna choćby z branżą sportową. Nawet 70 proc. podmiotów jest w tej chwili zupełnie pozbawionych przychodów i – jeżeli nie otrzymają szybkiej pomocy – zaczną bankrutować w ciągu maksymalnie dwóch miesięcy.

– Warto też pamiętać, że branża usług rozwojowych spełnia szczególną rolę. W przypadku dużych zmian społeczno-gospodarczych, jakie mamy właśnie teraz, ten sektor wspomaga ludzi, przedsiębiorstwa i instytucje w zmienianiu kwalifikacji, dopasowaniu się do sytuacji, uczeniu się – mówi ekspert.

Długofalowo w konsekwencji obecnego kryzysu wiele firm zdecyduje się przenieść swoje usługi do internetu. Prezes PIFS ocenia, że powinien być to jednak dobrze przygotowany proces. Jednak nie wszystkie firmy mogą to zrobić, ponieważ na rynku jest też wiele szkoleń praktycznych, np. dotyczących kompetencji zawodowych, w których potrzebne są umiejętności manualne.

– Nie da się ich wyszkolić przez internet. Tylko pewna część usług może być świadczona zdalnie i uważamy, że przejście tej części sektora do internetu wymaga dobrego przygotowania. Nie możemy po prostu powiesić kilku plików w sieci i uważać, że to już jest szkolenie – tłumaczy Piotr Piasecki.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

BCC Gala Liderów

Jedynka Newserii

Transport

Komisja Europejska podtrzymuje dążenie do pełnej dekarbonizacji. Polityka klimatyczna zakładać będzie wsparcie przemysłu

Komisja Europejska przedstawiła wczoraj Czysty Ład Przemysłowy, czyli plan, którego celem jest wspieranie konkurencyjności i odporności europejskiego przemysłu. Dekarbonizacja ma być według niego dalej siłą napędową wzrostu produkcji na Starym Kontynencie. To kolejny, po Kompasie Konkurencyjności, dokument, w którym KE skupia się na kwestii połączenia zobowiązań klimatycznych ze wsparciem europejskiego przemysłu. Nie brakuje jednak opinii, że polityka klimatyczna to niepotrzebne obciążenie i błąd.

Handel

Polskie produkty rolno-spożywcze za granicą drożeją. Eksporterzy tracą dotychczasowe przewagi kosztowe

W ubiegłym roku eksport produktów rolno-spożywczych wyniósł 53,5 mld euro i był o 2,7 proc. większy niż rok wcześniej, podczas gdy import wzrósł o 6,7 proc. – wynika ze wstępnych danych GUS. Na wyhamowanie tempa wzrostu eksportu wpłynęło umocnienie się złotego wobec euro, co sprawiło, że polskie produkty sprzedawane za granicą podrożały. Polscy eksporterzy żywności tracą stopniowo przewagi kosztowo-cenowe, które napędzały sprzedaż zagraniczną przez ostatnie dwie dekady, więc szukają innych.

Nauka

Biodegradowalne materiały mogą rozwiązać problem zanieczyszczenia plastikiem. Na razie to jednak kosztowna alternatywa

Biotworzywa mogą się w przyszłości stać realną alternatywą dla tworzyw sztucznych, które dziś w wielu zastosowaniach są bardzo trudne do zastąpienia. W Łukasiewiczu – Instytucie Chemii Przemysłowej trwają prace nad nowoczesnymi technologiami biodegradowalnych materiałów, które mogą się przyczynić do zmniejszenia skali zanieczyszczenia plastikiem. Na razie jednak są to kosztowne alternatywy.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.