Mówi: | Cezary Maciołek |
Funkcja: | prezes zarządu |
Firma: | Grupa Progres |
Praca zdalna z Madery czy Teneryfy powoli przestaje dziwić. Workation upowszechnia się na rynku pracy
Pandemia COVID-19 sprawiła, że na rynku pracy pojawiło się więcej tzw. cyfrowych nomadów – osób zatrudnionych w rodzimej firmie, ale wykonujących swoje obowiązki służbowe zdalnie, z zagranicy. Coraz powszechniejsze staje się też tzw. workation, czyli łączenie pracy z wakacjami, np. w jednym z krajów południa Europy. Na taki model często decydują się zwłaszcza menedżerowie, freelancerzy i specjaliści z branży IT czy marketingu, a wyjazdy na workation zaczęły już nawet oferować duże biura podróży. To rozwiązanie ma wiele zalet dla pracowników, ale wymaga dużej samodyscypliny i umiejętności zarządzania czasem. Nie cieszy się za to dużym entuzjazmem wśród pracodawców.
– Workation cieszy się coraz większą popularnością nie tylko w Polsce, ale i na świecie, do czego przyczyniła się oczywiście pandemia COVID-19 i praca zdalna. Dziś wiele organizacji i wielu specjalistów czy menedżerów, osób wykonujących konkretne zadania, wybiera tego typu formę współpracy – mówi agencji Newseria Biznes Cezary Maciołek, prezes zarządu Grupy Progres.
Workation to połączenie angielskich słów: work (praca) i vacation (wakacje). Oznacza więc łączenie wypoczynku i zdalnego wykonywania obowiązków zawodowych. Ten model już od kilku lat popularyzuje się na Zachodzie, ale w Polsce nie był wcześniej zbyt znany. Do zmiany przyczyniła się jednak pandemia i upowszechnienie się pracy zdalnej, która w wielu organizacjach weszła już na stałe. Różnica między home office a workation jest jednak taka, że pracownik nie musi wykonywać swoich zadań z domu – może to robić z dowolnego, nawet typowo wypoczynkowego miejsca.
– Najbardziej popularne kierunki to te, w których można miło spędzić wakacje, gdzie jest ciepła pogoda i gdzie można pozwolić sobie np. na wynajęcie mieszkania na okres dłuższy niż tydzień czy dwa tygodnie. Tak więc na pewno południe Europy: Portugalia, Hiszpania, Włochy czy Chorwacja – mówi Cezary Maciołek.
Co ciekawe, typowo turystyczne regiony coraz częściej wydzielają specjalne wioski, które mogą pomieścić określoną liczbę osób na workation. Oferują one m.in. miejsca noclegowe i darmowe strefy coworkingu z dostępem do Wi-Fi. Takie wioski funkcjonują już m.in. na Maderze, Arubie, Malcie, w Chorwacji, Hiszpanii czy Kostaryce.
– Plusem workation jest to, że pracownik może w pięknym miejscu łączyć pracę z przyjemnością, często spędza też czas z rodziną, z dziećmi. Poza tym zmiana otoczenia i zmiana klimatu często wyzwala nowe, ciekawe koncepcje i pomysły, dodaje pewnej kreatywności – mówi prezes zarządu Grupy Progres. – Oczywiście warunkiem jest niezbyt duża różnica czasowa. Jeśli przeniesiemy się np. do Azji, to mamy kilka godzin różnicy i może pojawić się problem z synchronizacją pracy. Ale jeżeli zostaniemy w naszym europejskim kręgu kulturowym, gdzie różnica wynosi jedną lub dwie godziny, to nie jest to przeszkoda, żeby łączyć pracę z wakacjami.
Na plus można zaliczyć też fakt, że pracownik nie musi wykorzystywać dni urlopowych.
– To się bardzo często udaje, choć jest też sporo związanych z tym wyzwań – zauważa Cezary Maciołek.
Jak podkreśla, osoby wybierające taki model pracy muszą przede wszystkim wykazać się samodyscypliną, silną motywacją oraz umiejętnością zarządzania czasem. Jeśli nie wykonają swoich obowiązków na czas, pracodawca może nie zgodzić się na kontynuowanie tego typu współpracy.
– Najważniejsze jest to, żeby określone zadania zostały wykonane w określonym czasie. To jest klucz do kontraktu między stronami, czyli umowy pomiędzy pracodawcą, który godzi się na taką formę współpracy, a pracownikiem, który musi wykazać się pewną samodyscypliną i zagwarantować, że np. słońce nie spowoduje zbyt dużego rozprężenia i rozluźnienia, że będzie w stanie skupić się na realizacji określonych zadań – mówi ekspert. – Problem pojawia się w momencie, gdy niestety workation staje się bardziej wakacjami, a mniej pracą, a nie taka była umowa pomiędzy stronami.
Praca w modelu workation sprawdza się zwłaszcza wśród menedżerów, freelancerów i specjalistów, którzy wykonują z góry określone zadania. Dotyczy to np. specjalistów IT, programistów i web developerów, analityków, a także pracowników branży marketingowej – PR-owców, specjalistów SEO czy social media managerów. Na workation bez większych przeszkód mogą pozwolić sobie też osoby z branży kreatywnej, czyli np. graficy, montażyści czy youtuberzy.
– Workation jest dopuszczalne głównie w tych w organizacjach, które z definicji dają możliwość pracy zdalnej. Ale jak wiemy, to jest zdecydowana mniejszość, jeśli chodzi o polski rynek pracy. Mówimy więc o kilkunastu procentach spośród ogółu zatrudnionych. Ale tam, gdzie wystarczy de facto dostęp do internetu i mamy infrastrukturę, komputer, możemy łączyć się np. na Teamsach czy Zoomie bez jakichś problemów technicznych i realizować każdą funkcję – mówi Cezary Maciołek.
Prezes Grupy Progres zauważa, że na pracę w modelu workation dużo chętniej i częściej godzą się większe firmy i międzynarodowe korporacje. Wiele zależy jednak od kultury przedsiębiorstwa i sposobu organizacji pracy.
– Podejście pracodawców do workation jest różne, w zależności od wypracowanych mechanizmów działania. Są organizacje, które są świetnie zorganizowane, mają infrastrukturę i narzędzia do tego, żeby rejestrować aktywność poszczególnych osób. Mają też konkretne plany i cele, które są w stanie zdefiniować, a następnie z nich rozliczyć. I jeśli ten proces nie jest zaburzony, zadania się nie nawarstwiają i nie wpływa to na organizację pracy zespołu w Polsce, to spokojnie można to łączyć – mówi.
Jak wynika z badania Grupy Progres „Rynek pracy 360. Polityka kadrowa”, 39 proc. organizacji ma problem z realizowaniem zadań z domu, bo zdaniem kadry zarządzającej ich zespół, zamiast wykonywać obowiązki służbowe, skupia się na tych domowych. Do tego typu zachowań przyznaje się jednak tylko 16 proc. osób badanych aktywnych zawodowo. Innym z problemów wskazywanych przez przedsiębiorców jest niedostępność zatrudnionych – niemal jedna czwarta organizacji (24 proc.) przyznaje, iż niejednokrotnie zdarzało się, że kontakt z pracownikiem zdalnym urywał się i ciężko było go nawiązać lub utrzymać bez żadnych zakłóceń. Część Polaków aktywnych zawodowo już w czasach pandemii nie mogła realizować poleceń wydawanych przez szefa, ponieważ przeszkadzali im ich bliscy. Dlatego niejeden przełożony może mieć wątpliwości, bo jeśli praca z domu – gdy w pokoju obok znajduje się rodzina – bywa rozpraszająca, to pytanie, czy dodatkowym elementem dekoncentrującym nie będzie otoczenie sprzyjające relaksowi, o które nietrudno w trakcie pracowakacji.
Czytaj także
- 2024-11-20: Średnio co trzy dni zamykana jest w Polsce księgarnia. Branża apeluje o regulacje porządkujące rynek
- 2024-11-05: Polski rynek odzieży sportowej i outdoorowej notuje stabilne wzrosty. Kupujący szukają technologicznych nowinek
- 2024-10-21: Druga polska prezydencja w Radzie UE okazją na wzmocnienie głosu polskich przedsiębiorców. Teraz ich aktywność w UE jest niewielka
- 2024-11-04: Sztuczna inteligencja wzbudza w Polakach głównie ciekawość i obawy. Ponad połowa widzi w niej zagrożenie
- 2024-10-22: Rząd pracuje nad nowymi przepisami o płacy minimalnej. Zmienią one sposób jej obliczania
- 2024-11-07: Nowe otwarcie unijnej polityki gospodarczej. Polska prezydencja w Unii szansą na korzystne zmiany dla przedsiębiorców
- 2024-11-13: Katarzyna Dowbor: Mamy z synem umowę, że nie rozmawiamy o pracy. Cieszę się, że został ciepło przyjęty przez widzów TVN i ma dobre wyniki oglądalności
- 2024-11-22: Tomasz Tylicki: Moje psy raz mieszkają u mnie, raz u moich rodziców. Tak sobie po prostu wędrują i jest im dobrze
- 2024-10-16: UE walczy z kryzysem mieszkaniowym. Problemem jest brak dostępnych mieszkań i wysokie czynsze
- 2024-10-15: Trwa jesienna fala COVID-19. Według GIS jest najwięcej zachorowań od dwóch lat
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Prawo
Trwają prace nad ostatecznym kształtem ustawy o związkach partnerskich. Kluczowe są kwestie tzw. małej pieczy
– Trwają rozmowy nad wypracowaniem konsensusu, który pozwoli na poparcie ustawy o związkach partnerskich przez większość sejmową – mówi ministra ds. równości Katarzyna Kotula. Jak podkreśla, rządowy projekt jest minimum, ale dlatego trzeba go wykorzystać do maksimum, by zabezpieczyć partnerów i dzieci wychowujące się w takich rodzinach. Szczególnie ważna jest kwestia tzw. małej pieczy. W toku konsultacji publicznych i międzyresortowych wpłynęło kilkaset stron uwag i kilka tysięcy maili.
Handel
Lekarze apelują o uregulowanie rynku saszetek z nikotyną. Na ich szkodliwe działanie narażona jest głównie młodzież
Saszetki z nikotyną są dostępne na rynku od kilku lat, ale nadal nie ma żadnych unijnych ani krajowych regulacji dotyczących ich oznakowania, reklamy czy sprzedaży. To powoduje, że tzw. pouches są bardzo łatwo dostępne, bez większych problemów można je kupić nawet przez internet, co przekłada się na ich rosnącą popularność, także wśród dzieci i młodzieży. Eksperci apelują o pilne uregulowanie tego rynku.
Problemy społeczne
Dane satelitarne będą częściej pomagać w walce z żywiołami w Polsce. Nowy system testowany był w czasie wrześniowej powodzi
Światowa Organizacja Meteorologiczna podaje, że w ciągu ostatnich 50 lat pięciokrotnie zwiększyła się liczba katastrof naturalnych na świecie. Jednocześnie nowe możliwości w zakresie wczesnego ostrzegania i zarządzania kryzysowego pozwoliły ograniczyć liczbę ofiar trzykrotnie. Coraz częściej pomagają w tym dane satelitarne, czego przykładem było wykorzystanie nowego systemu Poland’s Civil Security Hub w trakcie wrześniowej powodzi na południowym zachodzie kraju.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.