Newsy

Prace sezonowe w rolnictwie słabo płatne. Na niskie płace narzekają nawet pracownicy z Ukrainy

2014-06-11  |  06:20
Mówi:Jarosław Adamkiewicz
Funkcja:prezes
Firma:Stowarzyszenie Agencji Zatrudnienia, agencja Wadwicz
  • MP4
  • Maleją stawki za prace sezonowe w rolnictwie, ale za to przybywa lepiej płatnych ofert w budownictwie. Niskie wynagrodzenia zniechęcają Polaków, którzy częściej szukają pracy sezonowej za granicą. Do Polski przyjeżdżają za to pracownicy ze Wschodu – już nie tylko z Ukrainy i Białorusi, ale nawet z Uzbekistanu.

    Stawki, jakie są w tej chwili, zwłaszcza przy pracach sezonowych w rolnictwie, są stosunkowo niskie. W tym roku jest bardzo duży wysyp truskawek, to stawka za same truskawki maleje, w związku z tym i wynagrodzenie dla samych zbierających maleje – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Jarosław Adamkiewicz, prezes Stowarzyszenia Agencji Zatrudnienia i agencji Wadwicz.

    Polacy, zwłaszcza młodzi, niechętnie podejmują pracę sezonową za takie wynagrodzenie. Zamiast tego szukają podobnych zajęć w Europie Zachodniej, gdzie są one znacznie lepiej płatne. Wyjazdy, w tym także studentów, będą miały jednak wpływ na stopę bezrobocia, bo aż 25 proc. osób zarejestrowanych w urzędach pracy to ludzie młodzi. Jak wynika z szacunków Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, w maju wskaźnik wyniósł 12,5 proc., ale w miesiącach letnich może spaść nawet poniżej 12 proc. Byłby to najlepszy wynik od października 2011 r.

    Prace sezonowe w polskim rolnictwie są bardziej atrakcyjne dla pracowników ze Wschodu. Adamkiewicz zauważa jednak, że Ukraińcy zaczynają już narzekać na niskie płace. Mimo to stanowią oni razem z Białorusinami większość sezonowych imigrantów. Coraz więcej osób przyjeżdża jednak nawet z Mołdawii, Azerbejdżanu czy Uzbekistanu.

     Są to również nasi potomkowie, którzy chcą się w Polsce odnaleźć, i są takie agencje, które zaczynają te osoby ściągać – mówi Adamkiewicz.

    Dodaje, że lepsza sytuacja jest w budownictwie. W tej branży widać nie tylko coraz większe zapotrzebowanie na pracowników wykwalifikowanych i niewykwalifikowanych, lecz także wzrost wynagrodzenia.

     Brakuje dekarzy i każdy, kto już miał praktykę w ubiegłym roku, pracował na budowie choćby przez miesiąc, już jest traktowany jako wykwalifikowany i ma szansę jako pracownik dorywczy sobie dorobić. Pracownicy typowo fizyczni  z tym nie ma problemu, co roku w tej samej liczbie – tłumaczy Adamkiewicz.

    Wzrost płac w tym sektorze częściowo wynika ze wzrostu płacy minimalnej w Polsce, która obecnie wynosi 1 680 zł brutto, czyli o 80 zł więcej niż rok temu. Jednak Adamkiewicz podkreśla, że nie w całym kraju wzrost jest równomierny. Najgorzej jest na Lubelszczyźnie, gdzie stawki są cały czas na tym samym, niskim poziomie.

    Adamkiewicz ocenia, że w województwie lubelskim płace nie rosną, bo brakuje tam dużego przemysłu, a rozwój gospodarczy jest stosunkowo wolny. Dodaje, że z uwagi na wysokie bezrobocie w tym regionie (w kwietniu wyniosło 14 proc.) pracownicy są skłonni pracować za mniejsze wynagrodzenie, bo to dla nich często jedyna szansa na zarobek.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Konkurs Polskie Branży PR

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Bankowość

    Banki spółdzielcze z coraz większą rolą w finansowaniu rolników i firm. Nadmierne regulacje i niejednoznaczne przepisy ograniczają ich rozwój

    Banki spółdzielcze odpowiadają w Polsce za ponad 60 proc. finansowania rolnictwa i niemal 20 proc. finansowania MŚP, a także obsługują 60 proc. jednostek samorządu terytorialnego. Ich rola w lokalnych społecznościach jest więc znacząca, bo są tam pierwszym wyborem dla rolników i mniejszych firm. Zmienność środowiska prawnego – zarówno nowe inicjatywy legislacyjne, jak i niepewność związana z interpretacją prawa – wpłynęła jednak na spadek przewidywalności warunków funkcjonowania banków. – Potrzebujemy deregulacji, zmniejszenia liczby przepisów, zwiększenia ich przejrzystości i jednoznaczności – podkreśla Krzysztof Karwowski, prezes zarządu Banku Spółdzielczego w Szczytnie.

    Handel

    E-konsumenci wybierają jak najszybsze i najprostsze opcje płatności online. Coraz bardziej interesują się płatnościami odroczonymi i ratalnymi

    Szybkie płatności, a w szczególności Blik, to metody najchętniej wybierane przez klientów podczas zakupów internetowych. W ostatnim czasie rośnie jednak popularność płatności odroczonych oraz rozłożenia płatności na raty – twierdzą przedstawiciele e-commerce. Niezmiennie ktoś, kto chce osiągnąć sukces w handlu w sieci, musi oferować wszystkie możliwe metody płatności. Jeśli klient nie znajdzie na stronie swojej ulubionej, zwykle rezygnuje z zakupu.

    Firma

    Polscy producenci gier coraz mocniej obecni na zagranicznych rynkach. Wykorzystanie nowych technologii, w tym sztucznej inteligencji, może zwiększyć ich konkurencyjność

    Jeszcze w tym roku rynek gier mobilnych w Polsce może przekroczyć wartość 142 mln dol., a do 2027 roku liczba użytkowników może sięgnąć 6,5 mln – wynika z danych portalu Statista. Również cała szeroko rozumiana branża gier wideo ma przed sobą dobre perspektywy, czemu sprzyjają zmiany technologiczne oraz pokoleniowe. Na tych trendach korzystają polskie firmy gamingowe i widzą w tym szanse na coraz mocniejszą ekspansję na zagranicznych rynkach. Studio Lichthund, które niedawno zadebiutowało na NewConnect, korzysta z narzędzi opartych na sztucznej inteligencji w procesie tworzenia gier. W ciągu roku planuje wypuścić dwie nowe produkcje – Food Truck Empire i Bulldog.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.