Newsy

Senat zajmie się zmianami w zamówieniach publicznych. Kryterium najniższej ceny nie będzie już jedynym

2014-08-07  |  06:20

Na trwającym posiedzeniu senatorowie zajmą się znowelizowaną ustawą o zamówieniach publicznych. Zamawiający będzie zobligowany żądać od oferenta wyjaśnień dotyczących rażąco niskiej ceny, jeśli jego oferta będzie co najmniej o 30 procent niższa od wartości zamówienia bądź średniej cen wszystkich złożonych ofert. Wprowadzony zostanie także obowiązek stosowania kryterium pozacenowego, zdaniem ekspertów przepis ten jednak nic nie zmieni.

– Około 92 proc. postępowań zawiera wyłącznie kryterium najniższej ceny. Według nowych przepisów kryterium to będzie mogło być stosowane tylko wtedy, kiedy będzie to przedmiot powszechnie dostępny ustalony w standardzie jakościowym. Jednocześnie zamawiający w protokole postępowania wykaże, że w tej sytuacji nie poniesie żadnych dodatkowych kosztów z tytułu kupienia tego, co jest w tym przypadku najtańsze – mówi w rozmowie z agencją Newseria Biznes Łukasz Czaban, ekspert APEXnet.

Oprócz kryterium ceny zamawiający powinien także wprowadzić inne, pozacenowe kryterium. Przepisy jednak nie precyzują, w ilu procentach o wygranej danej oferty ma decydować cena, a w ilu dodatkowe kryteria. Jak podkreśla Czaban, wielu zamawiających nie potrafi stosować innych obostrzeń niż cena. Nawet jeśli więc zaznaczą w przetargu dodatkowe kryteria, to przypiszą im niski procent – tak, by teoretycznie wszystko było zgodne z przepisami.

Zapewne zdecydowana większość zamawiających z góry wpisze drugie kryterium pozacenowe, np. termin wykonania, przypisując mu 1 proc. Reszta, czyli 99 proc., zostanie przypisana cenie. Wtedy w papierach wszystko będzie się zgadzać, nic to wtedy jednak nie zmienia w praktyce naszych zamówień publicznych – ocenia Czaban.

Nowe przepisy wprowadzają także obowiązek żądania przez zamawiającego od wykonawcy wyjaśnień dotyczących rażąco niskiej ceny, jeśli jego oferta jest o co najmniej 30 procent niższa albo od szacunkowej wartości przetargu, albo od arytmetycznej średniej wszystkich złożonych ofert. W pozostałych przypadkach zamawiający będzie mieć prawo, ale nie obowiązek, żądać wyjaśnień.

Co ważne, w tym przypadku ciężar dowodu będzie spoczywał zawsze na wykonawcy. Rolą wykonawcy będzie udowodnienie, że jego oferta jest realna, wiarygodna i możliwa do wykonania w praktyce – komentuje Czaban.

Ustawa wychodzi też naprzeciw oczekiwaniom części rynku i wprowadza możliwość żądania przez zamawiającego, by przy zamówieniach na usługi i roboty budowlane osoby wykonujące prace były zatrudnione w oparciu o umowę o pracę. Koszty pracy nie mogą być niższe niż minimalne wynagrodzenie za pracę. Obecnie ze względu na wysokie koszty takiego zatrudnienia wykonawcy preferowali umowy cywilnoprawne, by móc złożyć możliwie najniższą ofertę i tym samym zwiększyć szansę na wygranie przetargu.

Nowe przepisy pozwalają także na renegocjowanie wykonywanych umów w przypadku zmiany podatku VAT, wysokości płacy minimalnej i składek na ubezpieczenie społeczne, zdrowotne. Dotychczas, jeśli w umowie nie było klauzuli waloryzacyjnej, zamawiający utrudniał zmianę umowy.

Zmiany czekają także udzielanie zamówień dotyczących tzw. usług niepriorytetowych. Zamawiający do progów unijnych będzie mógł ułatwić sobie życie poprzez stosowanie jedynie ogólnych norm zaczerpniętych z pierwotnego prawa wspólnotowego – ocenia Czaban.

Ponadto wykonawca wciąż będzie mógł polegać na zasobach innych podmiotów, niezależnie od łączących go z nimi stosunków prawnych. Uprawnienia te dotyczyć będą również zasobów ekonomicznych. Jednocześnie jednak podmiot udostępniający swój zasób będzie odpowiadać solidarnie z wykonawcą za ewentualną szkodę wyrządzoną zamawiającemu.

Wydaje się, że ta zmiana skończy z pewnego rodzaju fikcją, która często była nazywana handlem referencjami. Podmiot udostępniający swój zasób będzie odpowiadał za ewentualną szkodę wyrządzoną zamawiającemu z tytułu nieudostępnienia tych zasobów. Dotychczas zamawiający nie bardzo miał jak wpłynąć na podmiot trzeci, jeżeli on rzeczywiście nie udostępnił zasobów, które obiecał na etapie postępowania, co bardzo często prowadziło do wniosku, że to prawo jest martwe – podkreśla Czaban.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Bankowość

Banki spółdzielcze z coraz większą rolą w finansowaniu rolników i firm. Nadmierne regulacje i niejednoznaczne przepisy ograniczają ich rozwój

Banki spółdzielcze odpowiadają w Polsce za ponad 60 proc. finansowania rolnictwa i niemal 20 proc. finansowania MŚP, a także obsługują 60 proc. jednostek samorządu terytorialnego. Ich rola w lokalnych społecznościach jest więc znacząca, bo są tam pierwszym wyborem dla rolników i mniejszych firm. Zmienność środowiska prawnego – zarówno nowe inicjatywy legislacyjne, jak i niepewność związana z interpretacją prawa – wpłynęła jednak na spadek przewidywalności warunków funkcjonowania banków. – Potrzebujemy deregulacji, zmniejszenia liczby przepisów, zwiększenia ich przejrzystości i jednoznaczności – podkreśla Krzysztof Karwowski, prezes zarządu Banku Spółdzielczego w Szczytnie.

Handel

E-konsumenci wybierają jak najszybsze i najprostsze opcje płatności online. Coraz bardziej interesują się płatnościami odroczonymi i ratalnymi

Szybkie płatności, a w szczególności Blik, to metody najchętniej wybierane przez klientów podczas zakupów internetowych. W ostatnim czasie rośnie jednak popularność płatności odroczonych oraz rozłożenia płatności na raty – twierdzą przedstawiciele e-commerce. Niezmiennie ktoś, kto chce osiągnąć sukces w handlu w sieci, musi oferować wszystkie możliwe metody płatności. Jeśli klient nie znajdzie na stronie swojej ulubionej, zwykle rezygnuje z zakupu.

Firma

Polscy producenci gier coraz mocniej obecni na zagranicznych rynkach. Wykorzystanie nowych technologii, w tym sztucznej inteligencji, może zwiększyć ich konkurencyjność

Jeszcze w tym roku rynek gier mobilnych w Polsce może przekroczyć wartość 142 mln dol., a do 2027 roku liczba użytkowników może sięgnąć 6,5 mln – wynika z danych portalu Statista. Również cała szeroko rozumiana branża gier wideo ma przed sobą dobre perspektywy, czemu sprzyjają zmiany technologiczne oraz pokoleniowe. Na tych trendach korzystają polskie firmy gamingowe i widzą w tym szanse na coraz mocniejszą ekspansję na zagranicznych rynkach. Studio Lichthund, które niedawno zadebiutowało na NewConnect, korzysta z narzędzi opartych na sztucznej inteligencji w procesie tworzenia gier. W ciągu roku planuje wypuścić dwie nowe produkcje – Food Truck Empire i Bulldog.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.