Mówi: | Andrzej Hulewicz |
Funkcja: | wiceprezes zarządu Mazurkas Travel |
Firma: | członek Stowarzyszenia Organizatorów Incentive Travel |
Turystyka na skraju zapaści. Branża, by przetrwać, potrzebuje rządowego wsparcia przez najbliższy rok
Hotele i obiekty noclegowe mają minimalne obłożenie, wciąż sparaliżowana jest też turystyka przyjazdowa, przewoźnicy autokarowi, duże wydarzenia i targi. – Istnieje niebezpieczeństwo, że wiele firm i obiektów turystycznych zbankrutuje, bo jeżeli nie ma popytu, to nie będą w stanie pokryć kosztów – mówi Andrzej Hulewicz, wiceprezes Mazurkas Travel, i podkreśla, że za rok obraz branży może wyglądać zupełnie inaczej niż dziś. Jego zdaniem będzie ona potrzebować programów pomocowych jeszcze przez następny rok, żeby podnieść się z zapaści spowodowanej pandemią. Minister rozwoju Jadwiga Emilewicz zapowiedziała, że jeszcze w lipcu zostanie przedstawiona ustawa z rozwiązaniami dla branży.
– Turystyka jest różnorodna i są obszary, które mniej ucierpiały w wyniku pandemii i szybciej wracają do życia, ale inne nie ruszyły do tej pory. Hotele i obiekty wypoczynkowe nad morzem, w górach czy nad jeziorami w miarę szybko powróciły do życia, kiedy zostały już otwarte. Ale z drugiej strony mamy hotele miejskie czy turystykę biznesową, która wciąż jest na poziomie prawie zerowym – mówi agencji Newseria Biznes Andrzej Hulewicz, wiceprezes Mazurkas Travel i przedstawiciel Stowarzyszenia Organizatorów Incentive Travel.
Turystyka jest dużą i, co najważniejsze, od lat stale rosnącą gałęzią polskiej gospodarki, generującą ponad 6 proc. krajowego PKB. W wielu regionach Polski rozwój infrastruktury turystycznej – hoteli, restauracji czy atrakcji dla turystów – tworzy miejsca pracy i pobudza lokalny wzrost gospodarczy, więc dobra kondycja tego sektora przesądza o ich być albo nie być.
– Branża turystyczna bardzo ucierpiała w wyniku pandemii, większość firm jest w złej kondycji. Dostaliśmy pomoc, za którą jesteśmy wdzięczni, ale ona tylko w części pokryła nasze koszty. Wiele firm potrzebuje jej nadal. Jeżeli chcemy zachować potencjał, który tkwi w tych firmach, i utrzymać wkład branży turystycznej do dochodu narodowego na dotychczasowym poziomie, dalsza pomoc jest potrzebna. Zarówno branży, jak i budżetowi państwa będzie się to opłacało – podkreśla ekspert.
W Polsce cały rynek HoReCa jest wart około 30,9 mld zł, a w ostatnich trzech latach rósł w tempie około 7 proc. rocznie, napędzany m.in. przez rosnącą konsumpcję, wzrost dochodów gospodarstw domowych i świadczenia socjalne takie jak 500+ („Rynek HoReCa w Polsce 2019. Analiza i prognozy rozwoju do 2024 r.”). Pandemia SARS-CoV-2 mocno zachwiała jednak jego kondycją. Trzymiesięczny lockdown, obostrzenia w przemieszczaniu się i całkowity paraliż turystyki sprawiły, że wiele podmiotów działających w branży ma dziś problemy z utrzymaniem finansowej płynności.
Hotele, miejsca noclegowe i obiekty turystyczne w Polsce decyzją rządu pozostawały zamknięte od 31 marca i dopiero drugi etap odmrażania gospodarki, który rozpoczął się w maju, umożliwił im wznowienie działalności. Mimo to wiele z nich wciąż ma niewielkie obłożenie, na poziomie kilku–kilkunastu procent, przez co notują straty. Obostrzenia związane z SARS-CoV-2 powodują też, że w praktyce wciąż zamrożony jest sektor dużych wydarzeń, targów i konferencji. Wciąż sparaliżowana jest także turystyka przyjazdowa, polscy przewoźnicy autokarowi nie realizują żadnych zamówień od kilku miesięcy.
– Istnieje niebezpieczeństwo, że wiele firm i obiektów turystycznych zbankrutuje, bo jeżeli nie ma popytu, to nie będą w stanie pokryć kosztów. Za rok obraz branży może już wyglądać zupełnie inaczej – mówi Andrzej Hulewicz.
W ramach pomocy dla branży rząd zapowiedział najpierw program 1000+, który następnie zmienił się w propozycję bonu turystycznego 500+. W Senacie trwają prace nad ustawą, która ma go wprowadzić. Zakłada ona, że rodzice dzieci przed 18. rokiem życia otrzymają elektroniczny voucher na cele związane z turystyką, np. opłacenie biletów, noclegu w hotelu lub pensjonacie, kolonii czy obozów sportowych i rekreacyjnych.
Voucher ma trafić w sumie do ponad 6 mln dzieci w Polsce, a wartość pomocy skierowanej do branży turystycznej wyniesie ok. 3,5 mld zł. Resort rozwoju szacuje, że na wprowadzeniu bonu 500+ skorzysta kilkadziesiąt tysięcy podmiotów, z których 15 proc. to duże firmy, 85 proc. to przedsiębiorstwa z sektora mikro, małych i średnich. Ministerstwo podkreśla, że program został przygotowany tak, żeby skorzystały na nim zarówno najmniejsze podmioty, np. przewodnicy i piloci, jak i touroperatorzy i hotelarze, którzy świadczą kompleksowe usługi turystyczne.
– Bon turystyczny jest ważny i należy się uznanie za to, że w ogóle doszedł do skutku, choć w dużo mniejszym wymiarze, niż zakładano. Jednak on tylko w małym stopniu odpowiada na potrzeby branży turystycznej. Poza tym dotyczy wąskiej grupy podmiotów, przede wszystkim organizatorów kolonii czy obiektów stricte wypoczynkowych, i do nich głównie będzie kierowany. Większość podmiotów z branży turystycznej w zasadzie nie odniesie korzyści z bonu turystycznego – ocenia wiceprezes Mazurkas Travel.
Jak podkreśla, fenomenem branży turystycznej w Polsce jest to, że przez ostatnich 30 lat dynamicznie się rozwijała bez żadnej większej pomocy ze strony państwa. Jednak teraz wsparcie jest niezbędne – zwłaszcza na czas po pandemii, żeby branża mogła podnieść się z zapaści. W przeciwnym razie w lipcu, kiedy skończą się środki płynące z rządowych tarcz, pojawią się problemy z utrzymaniem płynności i zatrudnienia.
– Przez najbliższy rok ta pomoc będzie nadal bardzo potrzebna – podkreśla Andrzej Hulewicz. – Dla hoteli, firm autokarowych, biur turystyki przyjazdowej problemem jest teraz przede wszystkim płynność finansowa, kwestia pokrycia kosztów stałych i utrzymania pracowników. Potrzebne jest szerokie wsparcie ze strony rządu, żeby utrzymać ten 6-proc. wkład branży w krajową gospodarkę.
Wicepremier i minister rozwoju Jadwiga Emilewicz zapowiedziała, że do 22 lipca resort przedstawi ustawę z rozwiązaniami dla branży. Wśród nich mają być: nowy fundusz na pożyczki dla organizatorów turystyki na zwroty zaliczek, przedłużenie zwolnienia z ZUS i postojowego do końca września, programy pomocowe ARP czy dodatkowe zachęty dla klientów biur podróży.
Czytaj także
- 2025-04-22: Rynek agencji PR staje się coraz bardziej rozproszony. Zdecydowanie rośnie liczba jednoosobowych działalności gospodarczych
- 2025-04-11: Spada udział chowu klatkowego w hodowli drobiu. Wciąż jednak 67 proc. kur trzymanych jest w klatkach
- 2025-04-18: Mazowsze ze specjalną ofertą na Wielkanoc i majówkę. Rośnie zainteresowanie podróżami po regionie
- 2025-04-07: Duże zmiany w globalnym handlu. Polska może stracić nawet 0,43 proc. PKB
- 2025-04-03: Krakowska fabryka Philip Morris przestawia się na produkcję wkładów tytoniowych do nowych podgrzewaczy. Amerykański koncern ogłosił zakończenie inwestycji o wartości blisko 1 mld zł
- 2025-03-31: W cyfrowym świecie spada umiejętność koncentracji. Uważność można ćwiczyć od najmłodszych lat
- 2025-03-13: Tarcza Wschód flagowym projektem na rzecz wspólnego bezpieczeństwa UE. To przełom w zakresie unijnej obronności
- 2025-03-21: Ukraińska kultura cierpi na wstrzymaniu pomocy z USA. Wiele projektów potrzebuje wsparcia UE
- 2025-03-12: Przyspiesza proces wstąpienia Mołdawii do UE. Unia przeznaczy dla tego kraju ponad 1,8 mld euro wsparcia
- 2025-03-10: Sylwia Bomba: Przez 10 lat odchudzałam się bezskutecznie. Potrafiłam codziennie biegać 15 km albo w ogóle nie jeść
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Kwestie bezpieczeństwa priorytetem UE. Polska prezydencja ma w tym swój udział
– Polska prezydencja skierowała oczy Europy na obronność – przekonuje Magdalena Sobkowiak-Czarnecka z KPRM. Większość europejskich państw jest zgodna, że najważniejszą kwestią jest obecnie finansowanie bezpieczeństwa i obronności. Jednym z priorytetów białej księgi w sprawie obronności europejskiej będzie Tarcza Wschód, która obejmuje umocnienia wzdłuż wschodniej i północnej granicy Polski.
Problemy społeczne
Duża zmiana w organizacji pracy w firmach. Elastyczność wśród najważniejszych oczekiwań pracowników

Dotychczasowe modele organizacji pracy w firmach nie zawsze odpowiadają na wyzwania przyszłości. Ostatnie lata zmieniły zasady gry na rynku pracy i teraz elastyczność liczy się na nim bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Elastyczny model pracy staje się jednym z bardziej oczekiwanych benefitów, a dla firm jest to sposób na przyciągnięcie talentów. Kolejnym jest wykorzystanie innowacyjnych narzędzi technologicznych. To jednak wymaga zarówno od pracowników, jak i od pracodawców zaangażowania w ciągłe podnoszenie kompetencji.
Motoryzacja
Pożary pojazdów elektrycznych są rzadsze niż spalinowych. W powszechnym przekonaniu jest odwrotnie, bo brakuje edukacji

Trzydzieści pożarów aut elektrycznych i niemal 9,5 tys. pożarów aut spalinowych – to statystyki za ubiegły rok. Jak podkreślają eksperci, statystycznie pojazdy elektryczne płoną rzadziej niż spalinowe. W przeliczeniu na tysiąc zarejestrowanych pojazdów wskaźnik pożarów w przypadku elektryków wynosi 0,372, a w przypadku aut spalinowych 0,424. Specjaliści są zgodni co do tego, że w powszechnym obiegu brakuje rzetelnej wiedzy na temat samochodów elektrycznych i ich bezpieczeństwa pożarowego.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.