Newsy

Prawie połowa bywalców kin lubi wyświetlane w nich reklamy. Wolą je od telewizyjnych

2017-02-14  |  06:30

Najczęściej do kina chodzą osoby młode, mające nie więcej niż 44 lata, pracujące na etacie, ze średnim lub wyższym wykształceniem. To bardzo korzystna dla reklamodawców grupa odbiorców. Prawie połowa bywalców kin deklaruje, że lubi oglądać wyświetlane przed filmami reklamy, a 39 proc. uważnie je śledzi. Dwie trzecie jest zdania, że reklamy kinowe robione są dobrze i zachęcają do zakupów.

– Z roku na rok kina zajmują coraz większą część w budżetach reklamowych, przede wszystkim dlatego, że dokładnie docierają do widza, do osoby, którą dany marketer jest zainteresowany – przekonuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Bianka Pawlewska, dyrektor zarządzający New Age Media. – Dokładnie wiemy, co taki konsument robi, ile zarabia. W ubiegłym roku wykonaliśmy badania. To tak naprawdę najbardziej atrakcyjna siła nabywcza w Polsce.

Według rezultatów ostatniej edycji badania preferencji widowni kinowej, ze szczególnym uwzględnieniem percepcji reklam, przeprowadzonego przez Nielsen Polska we współpracy z New Age Media do kina najczęściej (83 proc.) chodzą osoby młode mające nie więcej niż 44 lata, ze średnim lub wyższym wykształceniem. Większość zatrudniona jest na pełnym etacie. Drugą najliczniejszą grupę (19 proc.) stanowią studenci.

Prawie połowę stanowią millenialsi, czyli konsumenci w wieku od 21 do 34 lat. Na drugim miejscu (26 proc) plasują się przedstawiciele pokolenia X (35-49 lat). Najmłodsi, czyli pokolenie Z (14-20 lat), stanowią 16 proc., a osoby powyżej 49 roku życia – 11 proc. Grupy te chodzą do kina przynajmniej raz w miesiącu lub częściej.

Między 18 a 35 rokiem życia młodzi ludzie najczęściej kupują samochody, meblują mieszkania, nabywają nieruchomości, zakładają pierwsze karty, konta bankowe, zawierają umowy ubezpieczeniowe – zauważa Bianka Pawlewska. – W całej sferze zakupów jest to bardzo atrakcyjna grupa docelowa. Reklama kinowa jest dla nich skuteczną formą reklamy, która, szczególnie w połączeniu z telewizją czy internetem, przynosi zazwyczaj bardzo dobre rezultaty.

Reklama kinowa zbiera zwykle bardziej pozytywne opinie niż inne formy komunikacji marketingowej. Prawie połowa respondentów (47 proc. ) deklaruje, że lubi oglądać tego rodzaju produkcje, a 39 proc. przygląda się im uważnie. 64 proc. badanych jest zdania, że reklamy kinowe robione są dobrze i zachęcają do podjęcia decyzji zakupowej. Poza ekranem najbardziej zauważalne są przez widzów plakaty w holach, reklamy na monitorach (przy kasach i w holach), komunikaty na biletach oraz wydawane z biletem lub na bramkach ulotki.

 Kino to medium, o którym kilka lat temu mówiono, że niebawem całkowicie zniknie z rynku, bo pojawiły się domowe odtwarzacze, potem plazmy, a następnie 3D – przypomina Bianka Pawlewska. – Tymczasem widać wyraźnie, że rynek rośnie.

Według agencji mediowej Starcom udział reklamy kinowej w rynku jest niewielki. Jednak po trzech kwartałach 2016 roku dynamika wpływów reklamowych była najwyższa spośród innych segmentów rynku (+13,8 proc.). Najczęściej z tego medium korzystały firmy z branży mediów, żywności, telekomunikacji, napojów i alkoholi.

– Przez ostatnie lata bardzo modne było wiązanie kampanii digitalowych z innymi mediami. Natomiast kino rządzi się trochę innymi prawami. Odbiorca przychodzi tam dla relaksu, rozrywki, z partnerem przyjaciółmi. Widzowie zazwyczaj wyłączają telefon, bo spotykają się w grupie i chcą ze sobą porozmawiać – przekonuje Bianka Pawlewska. – Nowości technologiczne to dobry pomysł, ale powinny być one kierowane w stronę konsumenta, a nie samej reklamy. Mamy oczywiście kampanie łączone z techniką mobile i digital, Wi-Fi w holach kinowych. Ale najlepszy jest przekaz na ekranie i powiązanie go z formą promocji przed wejściem, hostessą, ambientem, interaktywnym stanowiskiem.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Polityka

PE przedstawił swoje priorytety budżetowe po 2027 roku. Wydatki na obronność kluczowe, ale nie kosztem polityki spójności

Parlament Europejski przegłosował w tym tygodniu rezolucję w sprawie priorytetów budżetu UE na lata 2028–2034. Europosłowie są zgodni co do tego, że obecny pułap wydatków w wysokości 1 proc. dochodu narodowego brutto UE-27 nie wystarczy do sprostania rosnącej liczbie wyzwań, przed którymi stoi Europa. Mowa między innymi o wojnie w Ukrainie, trudnych warunkach gospodarczych i społecznych oraz pogłębiającym się kryzysie klimatycznym. Eurodeputowani zwracają też uwagę na ogólnoświatową niestabilność, w tym wycofywanie się Stanów Zjednoczonych ze swojej globalnej roli.

Infrastruktura

Odbudowa Ukrainy pochłonie setki miliardów euro. Polskie firmy już teraz powinny szukać partnerów, nie tylko w kraju, ale i w samej Ukrainie

Według stanu na koniec 2024 roku odbudowa Ukrainy wymagać będzie zaangażowania ponad pół biliona euro, a Rosja wciąż powoduje kolejne straty. Najwięcej środków pochłoną sektory mieszkaniowy i transportowy, ale duże są także potrzeby energetyki, handlu czy przemysłu. Polski biznes wykazuje wysokie zaangażowanie w Ukrainie, jednak może ono być jeszcze wyższe w procesie odbudowy. Zdaniem wiceprezesa działającego w tym kraju Kredobanku należącego do Grupy PKO BP firmy powinny szukać partnerów do udziału w odbudowie i w Polsce, i w Ukrainie.

Polityka

Europoseł PiS zapowiada walkę o reparacje wojenne dla Polski na forum UE. Niemiecki rząd uznaje temat za zamknięty

Nowy kanclerz Niemiec Friedrich Merz podczas konferencji prasowej w Polsce ocenił, że temat reparacji wojennych w relacjach polsko-niemieckich jest prawnie zakończony. Nie zgadza się z tym europoseł PiS Arkadiusz Mularczyk, który chce do tego tematu wrócić na forum UE. Przygotowana za rządów PiS publikacja „Raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej” szacuje straty na ponad 6,2 bln zł.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.