Mówi: | Marcin Piskorski, prezes PharmaNET Rafał Momot, Fundacja Republikańska prof. Bogusław Banaszak, konstytucjonalista, członek Rady Legislacyjnej przy Premierze RP |
Ministerstwo Zdrowia przygotowuje zmiany dla rynku aptecznego. Korporacja aptekarska chce, by apteki były jedynie w rękach farmaceutów
Aktualizacja 7:58
W ostatnich miesiącach pojawiło się wiele propozycji zmian na wartym ponad 30 mld zł rynku aptekarskim. Jedną z nich jest wprowadzenie wymogu, by większościowy udział w aptece miała osoba z dyplomem magistra farmacji. Eksperci są sceptyczni, czy ta zmiana rzeczywiście uporządkuje rynek. Postulują wprowadzanie takich zmian, które będą w dalszym ciągu poszerzać dostęp do aptek i leków. Dziś w Polsce działa blisko 15 tys. aptek, z czego 1/3 to placówki sieciowe. Struktura rynku służy pacjentom – to niższe ceny leków i ich większa dostępność.
– W Polsce działa około 15 tys. aptek i punktów aptecznych, z czego mniej więcej 2/3 to są tzw. apteki indywidualne czy rodzinne, czyli należące do farmaceutów. Pozostałe 5 tys. to apteki tzw. sieciowe, czyli należące przeważnie do spółek kapitałowych. Ten rynek rośnie nieprzerwanie od początku transformacji ustrojowej – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Marcin Piskorski, prezes Związku Pracodawców Aptecznych.
Na polskim rynku działa ponad 390 sieci aptecznych mających pięć i więcej aptek. To 38 proc. wszystkich placówek działających na rynku. Tylko 16 sieci składa się z więcej niż 50 aptek w całym kraju, w tym cztery mają ponad 100 placówek.
– Rynek jest bardzo rozdrobniony i tym samym bardzo konkurencyjny. Każdy z tych 390 podmiotów prowadzi swoją polityką cenową, zakupową, sprzedażową. Korzystają na tym pacjenci – im większa konkurencja, tym niższe ceny i wyższa jakość. Sam minister zdrowia wskazał, że taka struktura rynku gwarantuje, że ceny leków nierefundowanych są trzymane na najniższym możliwym poziomie. Będziemy prowadzili rozmowy z resortem zdrowia, żeby przyjął takie rozwiązania, które pozwolą działać na rynku zarówno sieciom, jak i aptekom indywidualnym – podkreśla Piskorski.
Z raportu „Rynek dystrybucji farmaceutycznej w Polsce” przygotowanego przez Fundację Republikańską wynika, że największy podmiot na polskim rynku nie ma nawet 5 proc. aptek w skali kraju, a kolejne dwa największe mają ok. 3 i 2 proc. Pozostałe sieci apteczne mają mniej niż 1 proc. W aptekach sieciowych niższe są ceny leków nierefundowanych: zarówno na receptę, jak i dostępnych bez recepty (OTC). Analiza 30 najpopularniejszych i generujących największy obrót w aptekach leków OTC wykazała, że ceny w aptekach sieciowych są o 9–12 proc. niższe niż w aptekach indywidualnych.
– Rynek apteczny w Polsce stoi obecnie przed rewolucyjnymi zmianami – wskazuje Rafał Momot z Fundacji Republikańskiej, autor raportu. – Dobre są wszystkie rozwiązania, które zmierzają w stronę otwarcia rynku i zwiększenia konkurencji. Na innych rynkach europejskich, gdzie rynki były otwierane i liberalizowane, spowodowało to obniżanie cen leków dla pacjentów i zwiększenie ich dostępności, co jest istotne z punktu widzenia pacjenta – ocenia.
Statystyczny Polak odwiedza aptekę średnio częściej niż raz w miesiącu. Większość tych wizyt generują seniorzy oraz osoby przewlekle chore. Badania wykazują, że wydatki na leki w grupie wiekowej powyżej 60 roku życiu są trzykrotnie wyższe (średnio 154 zł) przy jednocześnie niższych dochodach względem reszty Polaków. Zmiany prowadzące do zamykania rynku mogą mieć negatywne konsekwencje dla pacjentów, bo – jak wskazują doświadczenia innych krajów – prowadzą do zmniejszenia konkurencji i podnoszenia cen.
Korporacja aptekarska domaga się, by do polskiego prawa wprowadzić zapis dotyczący struktury własnościowej aptek: 51 proc. udziałów dla farmaceuty i 49 proc. dla przedsiębiorcy niebędącego farmaceutą.
– W tej propozycji zapomina się, że dzisiaj wprawdzie każdy może mieć aptekę, ale kierownikiem apteki musi być farmaceuta, więc ten nadzór, by leki wydawał farmaceuta, już jest zapewniony. Nie każdy farmaceuta, który w dzisiejszych realiach mógłby pracować w aptece i być jej kierownikiem, będzie miał środki finansowe odpowiednie do tego, żeby prowadzić aptekę. W ten sposób stworzymy pewną fikcję, bo przecież nie każdy aptekarz to biznesmen –przekonuje Bogusław Banaszak, konstytucjonalista, członek Rady Legislacyjnej przy Premierze RP
Realizacja postulatu działaczy samorządu aptekarskiego skutkowałaby utratą pracy dla tysięcy farmaceutów i techników farmaceutycznych, a dla właścicieli zamkniętych aptek, w większości małych i średnich przedsiębiorców, pozbawieniem dorobku całego życia. Największe skutki miałaby jednak dla pacjentów, którzy zostaliby pozbawieni szybkiego dostępu do leków w niższych cenach. Co więcej, koszty przewłaszczeń i odszkodowań poniósłby Skarb Państwa, czyli w konsekwencji znowu pacjenci.
Ekspert Fundacji Republikańskiej przekonuje, że konieczne jest polepszenie pozycji aptek w negocjacjach z hurtowniami i producentami, zwłaszcza że o ile rynek apteczny jest rozdrobniony, to na rynku hurtowni 70 proc. rynku zostało opanowane przez 3 hurtowników.
– Postulujemy też uregulowanie przepisów w zakresie koncentracji aptek i jasną regulację w zakresie 1 proc. – mówi Momot.
Dziś przepis dotyczący jednego procenta mówi jasno: nie wydaje się nowych pozwoleń na prowadzenie apteki w momencie przekroczenia 1 procenta ogólnej liczby aptek w województwie. W żaden sposób nie odnosi się do kwestii przejmowania już istniejących placówek. W oparciu o te przepisy polscy przedsiębiorcy budowali swój kapitał, dawali pracę, płacili podatki, rozwijali sieci, między innymi w procesie prywatyzacji państwowych Cefarmów, ratując je przed upadłością. Po 12 latach obowiązywania tego przepisu (art. 99 ust. 3 Prawa Farmaceutycznego), nagle bez zmiany prawa zmieniła się jego interpretacja, którą niektórzy inspektorzy farmaceutyczni wykorzystują do wnioskowania o cofnięcie zezwolenia na prowadzenie apteki.
– Gdybyśmy trzymali się nowej interpretacji, która jest realizowana przez niektórych wojewódzkich inspektorów farmaceutycznych, to jakiekolwiek przekształcenia na rynku aptek, np. bankructwo niektórych aptek, spowodowałoby, że ktoś, kto dotychczas miał mniej niż 1 proc., nagle ma więcej niż 1 proc. Czy wówczas będziemy mu odbierać apteki? – pyta Bogusław Banaszak.
Czytaj także
- 2025-05-15: Z UE na pomoc Ukrainie trafiło 148 mld euro. Potrzebne jest dalsze wsparcie, także w kontekście wypracowania sprawiedliwego pokoju
- 2025-05-07: Rynek saszetek nikotynowych w Polsce będzie uregulowany. Osoby nieletnie nie będą mogły ich kupić
- 2025-05-07: PE pracuje nad zmianą rozliczania redukcji emisji CO2 dla nowych aut. Producenci mogą uniknąć wysokich kar
- 2025-04-25: Piwo bezalkoholowe stanowi już 6,5 proc. sprzedaży browarów. Konsumenci świadomie ograniczają spożycie alkoholu
- 2025-04-29: Coraz mniej kredytów bankowych płynie do polskiej gospodarki. Przed sektorem duże wyzwania związane z finansowaniem strategicznych projektów
- 2025-04-25: Rząd zapowiada nową strategię wspierającą polski kapitał. Rodzimym firmom przyda się promocja ze strony instytucji państwowych
- 2025-04-23: Rząd planuje dalsze zmiany w opiece wczesnodziecięcej. Ma to pomóc odwrócić negatywne trendy demograficzne
- 2025-04-24: Niepewność gospodarcza rosnącym zagrożeniem dla firm. Sytuację pogarszają zawirowania w światowym handlu
- 2025-04-22: Duża zmiana w organizacji pracy w firmach. Elastyczność wśród najważniejszych oczekiwań pracowników
- 2025-04-22: Kwestie bezpieczeństwa priorytetem UE. Polska prezydencja ma w tym swój udział
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Polityka

Z UE na pomoc Ukrainie trafiło 148 mld euro. Potrzebne jest dalsze wsparcie, także w kontekście wypracowania sprawiedliwego pokoju
Prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił gotowość do podjęcia bezpośrednich rozmów pokojowych z Ukrainą, które mają się rozpocząć 15 maja w Stambule. USA i UE liczą, że Rosja zgodzi się na 30-dniowe zawieszenie broni i wstrzyma ataki na infrastrukturę krytyczną. Unia już zapowiedziała, że w przypadku odmowy zaostrzy sankcje. Europoseł PiS Arkadiusz Mularczyk apeluje o większą determinację UE w wykorzystaniu zamrożonych rosyjskich aktywów i wsparcie w odbudowie Ukrainy.
Polityka
Prof. L. Balcerowicz: Polska obok Turcji ma największy udział własności państwowej. Potrzebujemy odpolitycznienia gospodarki

Nacjonalizacja i repolonizacja polskiej gospodarki zapowiedziana przez Donalda Tuska wzbudziła mieszane komentarze i reakcje, głównie z powodu niedoprecyzowania, jakie działania miałaby oznaczać. Zdaniem prof. Leszka Balcerowicza to „mętny slogan”, za którym może się kryć wiele znaczeń, takich jak ograniczenie wpływu kapitału zagranicznego albo nacjonalizacja. Tymczasem tym, co naprawdę potrzebne jest gospodarce, jest wycofanie się z niej polityków i prywatyzacja spółek, których wciąż zbyt wiele znajduje się w gestii rządzących – ocenia ekonomista.
Przemysł
Trwa operacja zmiany wyposażenia indywidualnego żołnierzy. Potrzebny modułowy system „od stóp do głów”

Według zapowiedzi MON ten rok ma być przełomowy pod względem zmiany wyposażenia indywidualnego polskich żołnierzy. To efekt trwającej od 1,5 roku operacji Szpej, której celem jest modernizacja umundurowania oraz uzbrojenia i której rząd nadał wysoki priorytet. Podczas ubiegłotygodniowego forum Defence24 Days dwie polskie firmy przedstawiły swoją propozycję systemu wyposażenia „od stóp do głów” dla żołnierzy, którego zaletą ma być nie tylko kompleksowość, ale także modułowość i możliwość dostosowania do konkretnych potrzeb danego operatora.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.