Mówi: | Mieczysław Kasprzak |
Funkcja: | Wiceminister Gospodarki |
Resort gospodarki rozważa wyłączenie ustawy o zielonej energii z trójpaku energetycznego
W tym tygodniu resort gospodarki podejmie decyzję, czy ustawę o odnawialnych źródłach energii (OZE) „wyjąć” z tzw. trójpaku energetycznego. – Można pewne elementy przenieść z innych ustaw do tej i ją indywidualnie procedować – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Mieczysław Kasprzak, wiceminister gospodarki. Ta regulacje miały zostać uchwalone do końca roku, ale szanse na to są coraz mniejsze.
Mieczysław Kasprzak informuje, że gdy będą gotowe pozostałe projekty ustaw z tzw. trójpaku – czyli Prawo energetyczne i Prawo gazowe – resort zdecyduje o ich oddzielnym procedowaniu. Miałoby to przyspieszyć prace nad ustawą o OZE. W tym tygodniu ma zapaść decyzja, czy tak się stanie.
– Jednoczesne procedowanie w Sejmie trzech ustaw jest niemożliwe. Rzecz polega na tym, że w jednej ustawie odwołujemy się do drugiej. W ustawie o OZE są odwołania do tej energetycznej i to komplikuje sprawę – wyjaśnia wiceminister.
Jednak dodaje, że te odwołania znajdują się w kilku miejscach, więc przyjęcie ustaw oddzielnie, nie powinno stanowić istotnej przeszkody. Od kilku miesięcy postuluje to Związek Pracodawców Forum Energetyki Odnawialnej, ponieważ szanse na to, że trójpak energetyczny wejdzie w życie od 1 stycznia 2013 roku są niewielkie. A na nowe regulacje, zwłaszcza te dotyczące zielonej energii, od dawna czekają przedsiębiorcy z branży.
– Styczeń nie jest okresem granicznym. Pracujemy intensywnie nad ustawą, trwają ostatnie ustalenia międzyresortowe. Ale jeżeli nawet nastąpiłby minimalny poślizg, to nie jest ona powiązana z budżetem, więc może wejść w życie w każdej chwili – zaznacza przedstawiciel resortu.
Do tej pory rząd utrzymywał, że do grudnia unijna dyrektywa o promowaniu energii z odnawialnych źródeł zostanie implementowana w całości. Termin jej wejścia w życie minął w grudniu 2010 roku. Mimo to, zdaniem przedstawiciela resortu gospodarki, Polsce nie grożą żadne konsekwencje ze strony Unii.
– Pośpiech pod dyktando Unii Europejskiej jest nam niepotrzebny. Nie naruszamy prawa europejskiego. Regulacje z dyrektywy są w 90 proc. w Polsce wprowadzone – zapewnia Mieczysław Kasprzak. – Produkujemy już energię odnawialną, mamy instrumenty wsparcia. Natomiast jest 5 elementów, które należy wprowadzić. Poinformowaliśmy Brukselę, że jesteśmy już na końcowym etapie prac.
Do tych spornych elementów należy m.in. kwestia związana ze szkoleniem certyfikatorów oraz rozdzielenia przesyłu energii od jej produkcji. Jak wyjaśnia wiceminister, spór przebiega też na linii: resort gospodarki i finansów.
– Ministerstwo Finansów twierdzi, że środki pochodzące z kar nakładanych na tych, którzy nie produkują energii odnawialnej, powinny trafiać do budżetu. Zawsze tak było i w całej Unii tak jest, że te środki wspierają rozwój OZE – mówi Mieczysław Kasprzak.
Do przedłużających się prac nad projektem ustawy (trafił do konsultacji pod koniec minionego roku) przyczyniły się również kontrowersje związane z nowym systemem wsparcia, a co za tym idzie – rozbieżnymi interesami poszczególnych wytwórców energii, a także jej odbiorców.
– Energia odnawialna powoduje wzrost cen ostatecznych energii, ale musimy w to wchodzić. Poza tym, gwałtownie tanieją urządzenia do produkcji energii. W niektórych przypadkach już są konkurencyjne z energią tradycyjną – uważa wiceminister. – Zakładamy zróżnicowanie i zmianę współczynników wsparcia po to, aby nadążać za czasem, za tymi zmianami i nie dopuszczać do nadmiernego wzrostu cen.
Stąd zapis w projekcie o zróżnicowaniu wsparcia dla poszczególnych źródeł energii odnawialnej.
– Tam, gdzie potrzeba większego, jak w fotowoltaice, zmieniamy na wyższe. Natomiast tam, gdzie opłacalność już jest w tej chwili dość duża i praktycznie nie produkuje się energii, tylko próbuje się robić na tym ogromny biznes, to tam trzeba zmniejszyć wsparcie. I w tym kierunku zmierza ustawa – tłumaczy Kasprzak.
Biorąc pod uwagę zmiany, które wprowadzono w wyniku konsultacji społecznych, ostateczny kształt ustawy powinien być satysfakcjonujący – ocenia wiceminister.
W najbliższym czasie jej projekt trafi na Komitet Stały Rady Ministrów, później na Radę Ministrów i rozpocznie się procedowanie w Sejmie. Według wiceministra Mieczysława Kasprzaka, może to nastąpić w październiku.
– Później wszystko będzie zależało od tego, jak sprawnie Sejm będzie pracował nad nią. To jest bardzo trudna ustawa. Wywołuje emocje, bo tam są pieniądze, zarówno po stronie producentów energii, jak i inwestorów. Z drugiej strony jest ostateczna cena energii dla odbiorców: dla przedsiębiorców, dla naszego przemysłu, odbiorców indywidualnych, naszych gospodarstw domowych – podsumowuje Mieczysław Kasprzak.
Przypomina, że zgodnie z unijnymi zobowiązaniami, w 2020 roku 15,5 proc. energii w Polsce powinno pochodzić ze źródeł odnawialnych. Obecnie jest to nieco ponad 8 proc.
Czytaj także
- 2024-06-21: Szkoły nie przygotowują uczniów na wejście w dorosłość. Oceny wciąż ważniejsze od kompetencji przyszłości i kreatywności
- 2024-06-05: WiseEuropa: reforma unijnego rynku energii ma chronić odbiorców przed skokami cen. Dla Polski nie będzie rewolucyjną zmianą [DEPESZA]
- 2024-05-29: Prezes PGE: Energetyka węglowa nie jest w stanie funkcjonować zgodnie z zasadami rynkowymi. Konieczne jest wydzielenie tego segmentu ze spółki
- 2024-06-06: Produkcja prądu z odnawialnych źródeł coraz częściej ograniczana. W ten sposób marnujemy rekordowe ilości taniej zielonej energii
- 2024-06-27: Sztuczna inteligencja ma coraz więcej zastosowań w internetowym handlu. Teraz e-sklepy muszą się przygotować do wdrożenia nowych regulacji
- 2024-07-02: Warszawa pracuje nad rewolucją biletową. Nowy system pozwoli płacić tylko za faktyczny czas podróży lub przejechane kilometry
- 2024-07-02: Gminy obawiają się wysokich kar za nieosiągnięcie poziomów recyklingu odpadów. Apelują o szybkie wprowadzenie zasady „zanieczyszczający płaci”
- 2024-06-21: Polska wciąż w unijnym ogonie pod względem rozwoju sektora biogazu. Nie pomogła specustawa, barierą pozostają wysokie koszty
- 2024-05-06: Przygotowania do wdrożenia systemu kaucyjnego idą pełną parą. Przyszli operatorzy przeciwni zmianie daty na 2026 rok
- 2024-04-26: Od 28 kwietnia Polacy żyją na ekologiczny kredyt. Zmiana zachowań konsumentów może odwrócić negatywny trend
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
![](/files/11111/n-innowacje.png)
Jedynka Newserii
![](/files/11111/n-lifestyle.png)
Konsument
![](https://www.newseria.pl/files/11111/recycling-1,w_274,_small.jpg)
Gminy obawiają się wysokich kar za nieosiągnięcie poziomów recyklingu odpadów. Apelują o szybkie wprowadzenie zasady „zanieczyszczający płaci”
Polska jest ostatnim krajem Unii Europejskiej, który nie wdrożył jeszcze systemu rozszerzonej odpowiedzialności producenta (ROP). W efekcie koszty zagospodarowania odpadów opakowaniowych obecnie ponoszą głównie mieszkańcy, a odpowiedzialność organizacyjną – gminy. To na nich spoczywa też obowiązek osiągania określonych prawem poziomów odpadów poddanych recyklingowi. W tym roku wiele z gmin może mieć z tym problem, a to oznacza groźbę kar. Wprowadzenie systemu kaucyjnego bez wcześniejszego albo równoległego wprowadzenia ROP może oznaczać dalsze problemy gmin. – Konieczne jest uszczelnienie systemu – podkreśla Olga Goitowska z Urzędu Miejskiego w Gdańsku.
Prawo
Cudzoziemcy odgrywają coraz większą rolę na polskim rynku pracy. Firmy wciąż obawiają się skomplikowanych i długotrwałych procedur
![](https://www.newseria.pl/files/11111/gremi-cudzoziemcy-foto,w_133,_small.jpg)
Liczba pracowników z zagranicy zarejestrowanych w ZUS-ie w ciągu ostatniej dekady wzrosła kilkukrotnie. Zdecydowanie szybciej przybywa w tej grupie obywateli spoza Unii Europejskiej, nie tylko z Ukrainy, Białorusi i Kaukazu, ale też z Azji Południowo-Wschodniej, Afryki czy Ameryki Południowej. W przyszłości potrzeba zatrudniania obcokrajowców będzie coraz większa ze względu na kurczącą się liczbę osób w wieku produkcyjnym. Dlatego firmy podkreślają potrzebę uproszczenia procedur dopuszczających pracowników z krajów trzecich i skrócenia czasu ich procedowania.
Transport
Warszawa pracuje nad rewolucją biletową. Nowy system pozwoli płacić tylko za faktyczny czas podróży lub przejechane kilometry
![](https://www.newseria.pl/files/11111/ztm-warszwa-bilety-foto2,w_133,r_png,_small.png)
W stolicy trwają prace nad nowym systemem biletowym. Zamiast karty miejskiej, na której kodowane są wszystkie dane, powstanie centralne konto pasażera, dostępne z komputera i aplikacji mobilnej. Zniknie konieczność skanowania kodów QR w pojazdach, a wprowadzony ma zostać nowy system naliczania opłat za przejazd, wzorowany na obowiązującym m.in. w Londynie. – Zależy nam, żeby pasażer nie zastanawiał się, jaki bilet kupić, a podróż jego była rozliczana optymalnie, bo o to tu głównie chodzi – przekonuje Agnieszka Siekierska-Otłowska, dyrektorka Pionu Handlowego ZTM w Warszawie.
Partner serwisu
Szkolenia
![](https://www.newseria.pl/files/11111/ramka-prawa-akademia-newser_1,w_274,_small.jpg)
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.