Szara strefa w branży hazardowej online to ponad połowa całego rynku. Budżet państwa traci na tym prawie 800 mln zł [DEPESZA]
W ubiegłym roku firmy oferujące online nielegalne gry hazardowe zanotowały obrót w wysokości 27,7 md zł. To o ponad 1 mld zł więcej niż legalnie działające kasyna i zakłady bukmacherskie, co oznacza, że stanowią one mniej niż połowę rynku internetowego – wskazuje nowy raport EY. Tak duża szara strefa powoduje, że do budżetu państwa nie trafia ponad 780 mln zł z tytułu podatku od gier. Legalna część branży, która również traci na tym zjawisku, apeluje do rządu o bardziej radykalne narzędzia w walce z podmiotami działającymi poza prawem, m.in. skuteczniejsze blokowanie nielegalnych stron. Ma też gotowe propozycje rozwiązań, które mogą zmniejszyć skalę szarej strefy.
W debacie publicznej dostępne są różne szacunki wielkości szarej strefy na rynku hazardowym online. Zwykle nie podawane są szczegóły dotyczące zastosowanej metodyki lub zakresu analizowanych danych, trudno więc je porównywać. EY bada to zjawisko, wykorzystując do tego celu model ekonometryczny zbudowany na danych z krajów UE, oddzielnie dla rynku kasyn online oraz dla rynku zakładów wzajemnych online.
– Wyniki autorskiego podejścia ekonometrycznego EY Polska do badania wielkości szarej strefy na rynku kasyn i zakładów bukmacherskich online pokazują, że o ile w ostatnich latach udział szarej strefy w internetowym rynku kasyn i zakładów bukmacherskich spada, o tyle jej poziom w ujęciu nominalnym rośnie – mówi dr Marek Rozkrut, partner i główny ekonomista EY na Unię Europejską i region CESA, współautor raportu. – Obserwowany spadek udziału szarej strefy w całkowitej wartości rynku nie wynika zatem z jej kurczenia się, ale z szybszego wzrostu rynku legalnego.
Z raportu EY przeprowadzonego na zlecenie Stowarzyszenia Graj Legalnie wynika, że w ubiegłym roku wartość obrotów całego rynku kasyn i zakładów bukmacherskich w Polsce osiągnęła 61,7 mld zł (nie licząc szarej strefy na rynku stacjonarnym). Rok wcześniej było to prawie 40 mld zł. Legalna część branży działająca stacjonarnie wygenerowała w 2021 roku 7,4 mld zł. W segmencie online było to 26,6 mld zł, przy czym obroty podmiotów działających poza prawem były o 1,1 mld zł wyższe.
– Raport międzynarodowej firmy doradczej EY oraz specjalnie opracowany model ekonometryczny do badania szarej strefy na rynku gier hazardowych online potwierdza, że sektor ten w połowie jest w rękach międzynarodowych graczy świadczących usługi poza polskim prawem – mówi Paweł Sikora, prezes Stowarzyszenia Graj Legalnie.
Występowanie szarej strefy w takiej skali ma konsekwencje nie tylko dla legalnie działających podmiotów, lecz również finansów państwa.
– Na rynku gier hazardowych online szara strefa odnosi się do gier i zakładów organizowanych bez wymaganych zezwoleń. Brak rejestracji tych transakcji przez nielegalnych operatorów pozwala im uniknąć opodatkowania i w ten sposób uzyskać korzyści finansowe, ze szkodą dla sektora finansów publicznych oraz legalnie działających podmiotów, które są narażone na nieuczciwą konkurencję – mówi Paweł Sikora.
– Nasza analiza pokazuje, że sektor finansów publicznych, mimo nowelizacji prawa i wprowadzonych wraz z nią narzędzi przeciwdziałania szarej strefie na rynku hazardowym online, traci każdego roku setki milionów złotych z tytułu nieodprowadzonego podatku od gier, do których należałoby jeszcze dodać utracone dochody z CIT czy PIT – podkreśla dr Marek Rozkrut.
Legalna część branży od lat apeluje o bardziej radykalną walkę z szarą strefą. Nowelizacja przepisów wprowadzona w 2017 roku przyniosła poprawę, m.in. w zakresie lepszego nadzoru Ministerstwa Finansów i Krajowej Administracji Skarbowej nad rynkiem gier hazardowych, ale okazała się niewystarczająca. Problemem jest chociażby mała skuteczność kar nakładanych na podmioty działające bez uprawnień. Jednym z postulatów branży jest skuteczniejsze blokowanie nielegalnych witryn internetowych oraz płatności na ich rzecz.
– Stowarzyszenie Graj Legalnie podkreśla również, że jest gotowe do przedstawienia regulatorowi rozwiązań, które w znacznym stopniu zminimalizują skalę szarej strefy w Polsce – mówi jego prezes. – Z posiadanych przez stowarzyszenie informacji wynika, że spotykamy się z brakami kadrowymi w służbie celno-skarbowej, a dodatkowo, że brak jest skutecznych narzędzi prawnych do egzekwowania naruszeń prawa. W krajach takich jak np. Malta czy Wielka Brytania funkcjonują specjalne organy regulacyjne (UKGC – Wielka Brytania, MGC – Malta) skupione wyłącznie na licencjonowaniu, regulowaniu, kontrolowaniu i wspieraniu osób i podmiotów prowadzących działalność hazardową. Jest to dobre rozwiązanie.
Czytaj także
- 2025-04-28: Migranci mogą być ratunkiem dla polskiego rynku pracy. Pracodawcy chcą uwzględnienia ich potrzeb w strategii migracyjnej
- 2025-04-24: Niepewność gospodarcza rosnącym zagrożeniem dla firm. Sytuację pogarszają zawirowania w światowym handlu
- 2025-04-22: Duża zmiana w organizacji pracy w firmach. Elastyczność wśród najważniejszych oczekiwań pracowników
- 2025-04-22: Kwestie bezpieczeństwa priorytetem UE. Polska prezydencja ma w tym swój udział
- 2025-04-22: Rynek agencji PR staje się coraz bardziej rozproszony. Zdecydowanie rośnie liczba jednoosobowych działalności gospodarczych
- 2025-04-10: Nowa wersja programu Czyste Powietrze zwiększa wymagania wobec wykonawców instalacji. Nie wszystkie firmy są w stanie im sprostać
- 2025-04-11: Czeski ubezpieczyciel wchodzi na polski rynek. Oferował będzie na początek ubezpieczenia komunikacyjne
- 2025-04-11: Niektóre państwa członkowskie mają dużą skłonność do nadregulacji prawa unijnego. Bariery wewnątrz Unii mają efekt podobny do wysokich ceł
- 2025-03-28: Trzy czwarte Zetek chce pracować na etacie. Elastyczny czas pracy nie jest dla nich istotny
- 2025-04-29: Bezrobocie może zacząć rosnąć. Ochłodzenie odczuwane szczególnie w branży budowlanej i automotive
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Polityka

PE przedstawił swoje priorytety budżetowe po 2027 roku. Wydatki na obronność kluczowe, ale nie kosztem polityki spójności
Parlament Europejski przegłosował w tym tygodniu rezolucję w sprawie priorytetów budżetu UE na lata 2028–2034. Europosłowie są zgodni co do tego, że obecny pułap wydatków w wysokości 1 proc. dochodu narodowego brutto UE-27 nie wystarczy do sprostania rosnącej liczbie wyzwań, przed którymi stoi Europa. Mowa między innymi o wojnie w Ukrainie, trudnych warunkach gospodarczych i społecznych oraz pogłębiającym się kryzysie klimatycznym. Eurodeputowani zwracają też uwagę na ogólnoświatową niestabilność, w tym wycofywanie się Stanów Zjednoczonych ze swojej globalnej roli.
Infrastruktura
Odbudowa Ukrainy pochłonie setki miliardów euro. Polskie firmy już teraz powinny szukać partnerów, nie tylko w kraju, ale i w samej Ukrainie

Według stanu na koniec 2024 roku odbudowa Ukrainy wymagać będzie zaangażowania ponad pół biliona euro, a Rosja wciąż powoduje kolejne straty. Najwięcej środków pochłoną sektory mieszkaniowy i transportowy, ale duże są także potrzeby energetyki, handlu czy przemysłu. Polski biznes wykazuje wysokie zaangażowanie w Ukrainie, jednak może ono być jeszcze wyższe w procesie odbudowy. Zdaniem wiceprezesa działającego w tym kraju Kredobanku należącego do Grupy PKO BP firmy powinny szukać partnerów do udziału w odbudowie i w Polsce, i w Ukrainie.
Polityka
Europoseł PiS zapowiada walkę o reparacje wojenne dla Polski na forum UE. Niemiecki rząd uznaje temat za zamknięty

Nowy kanclerz Niemiec Friedrich Merz podczas konferencji prasowej w Polsce ocenił, że temat reparacji wojennych w relacjach polsko-niemieckich jest prawnie zakończony. Nie zgadza się z tym europoseł PiS Arkadiusz Mularczyk, który chce do tego tematu wrócić na forum UE. Przygotowana za rządów PiS publikacja „Raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej” szacuje straty na ponad 6,2 bln zł.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.