Newsy

Prezes PAN: Potrzebna jest większa pomoc dla ukraińskiej nauki. Wsparcie finansowe badań jest kluczowe dla jej przyszłości

2023-08-04  |  06:25

Nauka i edukacja to jeden z sektorów najmocniej poszkodowanych rosyjską inwazją na Ukrainę. Wielu tamtejszych naukowców i przedstawicieli środowiska akademickiego opuściło kraj, co rodzi ryzyko odpływu kapitału intelektualnego i drenażu mózgów. Część uniwersytetów i instytucji naukowych ma ograniczone możliwości działania, a rosyjskie rakiety spowodowały straty w infrastrukturze oświatowej przekraczające już co najmniej 9 mld dol. Ukraińska nauka może liczyć na wsparcie płynące z Europy i USA, a jednym z głównych podmiotów, które go udzielają, jest Polska Akademia Nauk. – Gdyby wszystkie kraje Europy robiły tyle samo co Polska, to myślę, że Ukraina mogłaby być spokojna o przyszłość swojej nauki. Tymczasem jednak ta pomoc wciąż jest zbyt mała – mówi Marek Konarzewski, prezes Polskiej Akademii Nauk.

– Ukraińska nauka cierpi tak jak cała Ukraina. Rosyjska inwazja spowodowała ogromne zniszczenia w instytutach Ukraińskiej Akademii Nauk, spowodowała również śmierć bardzo wielu ukraińskich naukowców – mówi agencji Newseria Biznes prof. Marek Konarzewski.

Jak podała niedawno Kijowska Szkoła Ekonomiczna (Kiyv School of Economics), według stanu na kwiecień br. łączne straty w infrastrukturze Ukrainy spowodowane rosyjską inwazją sięgnęły 147,5 mld dol. Jednym z najbardziej dotkniętych jest sektor edukacyjny – łączna liczba zniszczonych lub uszkodzonych placówek oświatowych sięgnęła 3,2 tys., w tym ponad 1,5 tys. szkół średnich, prawie 1 tys. przedszkoli i 538 szkół wyższych. W rezultacie straty w ukraińskiej infrastrukturze oświatowej sięgnęły już 9,1 mld dol. i rosną, ponieważ instytucje edukacyjne nadal cierpią z powodu bombardowań i działań wojennych. Wiele spośród ukraińskich uniwersytetów i uczelni wyższych wciąż ma też ograniczone możliwości funkcjonowania.

Te straty będą trudne do odrobienia jeszcze przez wiele lat, nawet gdyby wojna skończyła się dziś. Osobnym problemem jest też odpływ kapitału intelektualnego, ponieważ wśród kilkunastu milionów ludzi, którzy opuścili ogarnięty wojną kraj, jest wielu naukowców i przedstawicieli środowiska akademickiego.

– Po wojnie podstawowym wyzwaniem dla ukraińskiej nauki będzie odbudowa infrastruktury, ale i potencjału intelektualnego, odtworzenie zespołów badawczych. Jak na razie te zespoły powstają w instytutach Polskiej Akademii Nauk, żeby – natychmiast po tym, jak ustaną działania wojenne – mogły przenieść się na Ukrainę i odbudowywać tamtejszą naukę – mówi prezes PAN.

Eksperci zgodnie podkreślają, że drenaż mózgów i spowolnienie rozwoju naukowego mogłyby utrudnić powojenną odbudowę Ukrainy i osłabić jej potencjał gospodarczy. Dlatego dla funkcjonowania Ukrainy po wojnie niezbędne jest w tej chwili podtrzymanie jej kapitału intelektualnego tak, aby po zakończeniu działań wojennych studenci, naukowcy i przedstawiciele środowiska akademickiego mogli jak najszybciej wrócić do kraju, dalej kształcić i prowadzić badania naukowe.

– W tej chwili przynajmniej połowa z nich chce wrócić na Ukrainę po wojnie. Nawet jeśli druga połowa zostanie, to mamy nadzieję, że ci naukowcy utrzymają kontakty ze swoimi rodzimymi instytucjami i pracując poza Ukrainą, w dalszym ciągu będą ją wspomagać, choćby poprzez wymianę naukową – mówi prof. Marek Konarzewski.

W krajach UE, także w Polsce, ukraińscy studenci, wykładowcy i naukowcy mogą obecnie liczyć na wsparcie, które umożliwia im kontynuację nauki i prac badawczych. Polska Akademia Nauk wraz z międzynarodowymi partnerami jest w tej chwili jednym z największych donorów wspomagających ukraińską naukę i jej przedstawicieli w czasie rosyjskiej inwazji.

– Polska robi bardzo wiele. Przypomnę, że w samej tylko Polskiej Akademii Nauk gościmy w tej chwili ponad 200 ukraińskich naukowców, a bardzo wielu jest ich również na polskich uczelniach, gdzie mamy też kilkuset ukraińskich studentów. Gdyby wszystkie kraje Europy robiły tyle samo, to myślę, że Ukraina mogłaby być spokojna o przyszłość swojej nauki. Tymczasem ta pomoc wciąż jest jednak zbyt mała – podkreśla prezes PAN. – To wsparcie ukraińskich naukowców musi mieć dwa wymiary. Pierwszy, ten oczywisty, czyli wymiar finansowy, ponieważ oni po prostu muszą mieć za co przeżyć. A drugi, równie ważny – a być może nawet ważniejszy – to środki na badania, żeby naukowcy z Ukrainy mieli możliwość pozostania w zawodzie. Bez tego w tak konkurencyjnej sferze, jaką jest nauka, szybko stracą swoje pozycje i prawdopodobnie z niej odejdą. Dlatego naszym podstawowym zadaniem jest dziś utrzymanie warsztatu naukowego Ukraińców i pozwolenie im na rozwijanie tego warsztatu w taki sposób, żeby zaraz po zakończeniu działań wojennych mogli kontynuować swoją pracę w kraju.

Pod koniec ubiegłego roku Polska Akademia Nauk i amerykańska Narodowa Akademia Nauk (NAS) – we współpracy z instytucjami naukowymi m.in. z Wielkiej Brytanii, Tajwanu, Niemiec i Szwecji – uruchomiły program wsparcia naukowców z Ukrainy, którego celem jest zapewnienie im stabilnych warunków do prowadzenia badań. W ramach ogłoszonego konkursu spośród 174 zgłoszeń PAN i NAS wspólnie wyłoniły 18 ukraińskich zespołów badawczych z różnych dyscyplin naukowych (w tym m.in. astronomii, nauki o środowisku, matematyki, psychologii, nauki o materiałach i inżynierii, rolnictwa, nauk biomedycznych, fizyki i chemii), które będą otrzymywać wsparcie finansowe w wysokości do ok. 200 tys. dol. rocznie przez okres do trzech lat, co w sumie daje kwotę ok. 8 mln dol. Wsparciem zostało objętych łącznie 88 ukraińskich naukowców.

– Przeznaczamy na ten cel w sumie ponad 30 mln zł, to są fundusze zebrane w Stanach Zjednoczonych i Europie. Te zespoły badawcze będą pracować w instytutach Polskiej Akademii Nauk, ale równolegle będą również współpracowały z zespołami w Ukrainie – wyjaśnia prof. Marek Konarzewski. – Te 18 ukraińskich zespołów badawczych, które byliśmy w stanie wspomóc, to jednak wciąż za mało. Chcielibyśmy, żeby ta liczba była co najmniej podwojona, ale brakuje nam na to funduszy. Będziemy ich dalej szukać, to jest nasz następny krok.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Przedsiębiorcy czekają na doprecyzowanie przepisów dotyczących Małego ZUS-u Plus. W sądach toczy się ponad 600 spraw z ZUS-em

Oddziały Biura Rzecznika MŚP prowadzą już ponad 600 spraw dotyczących Małego ZUS-u Plus. Przedmiotem sporu z ZUS-em jest interpretacja, jak długo – dwa czy trzy lata – powinna trwać przerwa, po upływie której przedsiębiorca może ponownie skorzystać z niższych składek. Pod koniec czerwca Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim wydał pierwszy wyrok, w którym podzielił korzystną dla przedsiębiorców argumentację Rzecznika MŚP. – Nie stanowi on jeszcze o linii interpretacyjnej. Czekamy na wejście w życie ustawy deregulacyjnej, która ułatwi od stycznia przedsiębiorcom przechodzenie na Mały ZUS Plus – mówi Agnieszka Majewska, Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców.

Problemy społeczne

Awaria CrowdStrike’a miała podobne skutki jak potencjalny cyberatak. Uzależnienie od technologii to ryzyko wyłączenia całych gałęzi gospodarki

Ogromna awaria systemu Windows, wywołanego błędem w aktualizacji oprogramowania CrowdStrike, doprowadziła do globalnego paraliżu. Przestały działać systemy istotne z perspektywy codziennego życia milionów ludzi. Tylko w piątek odwołano kilka tysięcy lotów na całym świecie,  a w części regionów w USA nie działał numer alarmowy. – To pokazuje, że im bardziej jesteśmy uzależnieni od technologii, tym łatwiej wykluczyć wręcz całe gałęzie gospodarki, a podobne skutki mógłby mieć cyberatak – ocenia Krzysztof Izdebski z Fundacji im. Stefana Batorego. Jego zdaniem tego typu incydenty są nie do uniknięcia i trzeba się na nie lepiej przygotować.

Ochrona środowiska

Nowelizacja przepisów ma przyspieszyć rozwój farm wiatrowych. Do 2040 roku Polska może mieć zainstalowane w nich ponad 40 GW mocy

Jeszcze w tym kwartale ma zostać przyjęty przez rząd projekt zmian w ustawie o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych. Nowelizacja zmniejsza minimalną odległość turbin wiatrowych od zabudowań do 500 m. Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej ocenia, że zmiana odległości zwiększy potencjał energetyki wiatrowej do 2040 roku nawet dwukrotnie, do poziomu 41,1 GW. – Branża czeka też na przyspieszenie procedur, przede wszystkim procedury środowiskowej i całego procesu zmiany przeznaczenia gruntów – mówi Anna Kosińska, członkini zarządu Res Global Investment.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.