Mówi: | dr n. med. Jakub Gierczyński, Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego – Państwowy Zakład Higieny dr n. o zdrowiu Andrzej Śliwczyński, z-ca dyrektora Departamentu Analiz i Strategii NFZ dr n. med. Grażyna Hart, naczelny lekarz ZUS |
Co czwarty pacjent z chorobą przewlekłą nie pracuje zawodowo. Koszty ponosi nie tylko służba zdrowia, lecz także rynek pracy
Koszty pośrednie chorób przewlekłych są liczone w miliardach złotych i kilkukrotnie przewyższają kwoty, które NFZ wydaje bezpośrednio na leczenie pacjentów. System opieki zdrowotnej nie uwzględnia strat dla rynku pracy ani kosztów związanych ze świadczeniami społecznymi wypłacanymi przez ZUS. Dlatego specjaliści podkreślają potrzebę międzyresortowej współpracy i przeorganizowania modelu opieki nad chorymi przewlekle tak, aby umożliwić im powrót do normalnej aktywności zawodowej.
– Choroba zazębia się z życiem codziennym i zawodowym pacjenta. Dlatego należy tak zorganizować ochronę zdrowia, żeby pacjent jak najkrócej był chory i mógł uzyskać pełną sprawność, która pozwoli mu wrócić do pracy. Potrzebne są wspólne działania kilku instytucji – mówi agencji Newseria Biznes Andrzej Śliwczyński, zastępca dyrektora departamentu analiz i strategii Narodowego Funduszu Zdrowia.
Z danych przytaczanych przez autorów kampanii „Choroba? Pracuję z nią!” wynika, że w Polsce żyje ok. 5,9 mln osób biernych zawodowo. Co czwarta nie pracuje z powodu przewlekłej choroby. Związane z tym wydatki budżetowe i koszty dla rynku pracy są liczone w miliardach złotych i przewyższają kilkukrotnie bezpośrednie wydatki na leczenie.
Przykładowo w 2014 całkowite koszty budżetowe związane z rakiem szyjki macicy, piersi i jajników wyniosły 4,41 mld zł, podczas gdy bezpośrednie wydatki Narodowego Funduszu Zdrowia na leczenie pacjentów onkologicznych były sześciokrotnie niższe i wyniosły 668 mln zł. Autorzy kampanii podkreślają, że umożliwienie przewlekle chorym powrotu do pracy jest istotne nie tylko z punktu widzenia samych pacjentów, lecz także całej gospodarki oraz rynku pracy.
– W pewnym sensie praca jest też terapią. To włączenie pacjenta w życie społeczne. Kontakty ze współpracownikami powodują, że osoby chore czują się potrzebne i włączone w nurt normalnego życia. Z punktu widzenia państwa ma to natomiast wymiar finansowy, ponieważ takie osoby płacą składki i nie muszą pobierać świadczeń z ubezpieczenia społecznego – mówi Grażyna Hart, naczelny lekarz ZUS.
Zdaniem Andrzej Śliwczyńskiego rozwiązaniem może być międzysektorowa współpraca, utworzenie instytucji, która będzie współpracować na rzecz finansowania nowoczesnych terapii dla osób chorych przewlekle, zreorganizowanie modelu opieki zdrowotnej i umożliwienie chorym powrotu do zawodowej aktywności. W skład takiego ponadsektorowego forum powinny wejść m.in. Ministerstwo Zdrowia, Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej oraz Ministerstwo Rozwoju.
– W prace powinien być również zaangażowani NFZ, ZUS, PFRON i tego typu instytucje zajmujące się ubezpieczeniami społecznymi, ponieważ część działań powinna być skierowana na szybsze wychodzenie pacjenta z choroby i powrót do pracy. Myślę, że jak najbardziej powinny być w to zaangażowane także organizacje pacjenckie, które mogą się włączyć w opiekę nad pacjentem i jego aktywizację po chorobie – mówi Andrzej Śliwczyński.
– Najlepiej, aby była to instytucja umocowana przy ministrze zdrowia, ponieważ to on odpowiada za stan zdrowia populacji. Ministerstwo Zdrowia ma już doświadczenia we współpracy międzyresortowej, ale w tym wypadku prace powinny być koordynowane międzyresortowo z Ministerstwem Finansów, Ministerstwem Rozwoju oraz Ministerstwem Pracy. Jeżeli chodzi o pomoc socjalną – również z konwentem samorządu, a więc poprzez Kancelarię Premiera, bo wiemy doskonale, że prędzej czy później ciężar opieki będzie jednak spoczywał na samorządach, a więc gminach, powiatach, miastach czy województwach – dodaje dr Jakub Gierczyński z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH oraz Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego.
Zdaniem naczelnego lekarza ZUS konieczna jest również zmiana w zakresie finansowania nowoczesnych terapii, które powinny być traktowanie nie jako koszt, lecz jako inwestycja, która pozwala uniknąć kosztów pośrednich leczenia i powikłań u pacjentów.
– Finansowanie nowoczesnych terapii jest inwestycją, ponieważ wpływa na wcześniejszy powrót pacjentów do normalnego życia i do pracy zawodowej. Te osoby nie muszą więc pobierać świadczeń z ubezpieczenia społecznego, nie muszą dodatkowo się leczyć ani rehabilitować. Wczesna diagnostyka i szybkie wdrożenie leczenia daje największą szansę na wyleczenie i uniknięcie powikłań – mówi Grażyna Hart.
Dr Jakub Gierczyński z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego zauważa, że obecnie proces decyzyjny dotyczący finansowania nowoczesnych terapii dla chorych przewlekle nie uwzględnia kosztów pośrednich, które są kilkukrotnie większe niż bezpośrednie wydatki na leczenie konkretnego schorzenia.
– W procesie decyzyjnym dotyczącym dopuszczenia danej technologii lekowej czy medycznej uwzględnia się przede wszystkim skuteczność kliniczną i dane ekonomiczne, czyli opłacalność i wpływ na system ochrony zdrowia, ale wyłącznie w zakresie kosztów bezpośrednich. W ogóle nie bierze się pod uwagę ani kosztów, które ponosi ZUS, ani kosztów utraty produktywności liczonych najczęściej metodą kapitału ludzkiego lub kosztów frykcyjnych. Wyliczając i uzasadniając włączenie danej technologii, leku, sprzętu czy wyrobu do koszyka świadczeń gwarantowanych i finansowanych z środków publicznych, nie uwzględnia się w ogóle kosztów pośrednich – podkreśla dr Jakub Gierczyński.
Czytaj także
- 2024-12-05: Saszetki nikotynowe dodane na finiszu prac do ustawy tytoniowej. Pracodawcy RP: to kontrowersyjna wrzutka legislacyjna
- 2024-12-06: Polska nie powołała jeszcze koordynatora ds. usług cyfrowych. Projekt przepisów na etapie prac w rządzie
- 2024-12-16: Pierwsze lasy społeczne wokół sześciu dużych miast. Trwają prace nad ustaleniem zasad ich funkcjonowania
- 2024-12-03: W rządowym planie na rzecz energii i klimatu zabrakło konkretów o finansowaniu transformacji. Bez tego trudno będzie ją przeprowadzić
- 2024-11-27: Tylko co trzecia firma wdraża zasady zrównoważonego rozwoju. Mniejsze przedsiębiorstwa potrzebują wsparcia w tym procesie
- 2024-12-10: Polscy naukowcy poszukują innowacyjnych terapii z wykorzystaniem RNA. Na celowniku są choroby rzadkie, zakaźne i nowotwory
- 2024-12-09: Podejście do przemocy wobec dzieci się zmienia, ale wciąż dużo jest do zrobienia. Trwają prace nad uszczelnieniem przepisów
- 2024-11-15: Rok regularnej aktywności fizycznej wydłuża życie w zdrowiu o co najmniej rok. Zmniejsza też absencję chorobową w pracy
- 2024-11-13: Europejscy rolnicy przeciw umowie UE i Mercosur. Obawiają się zalewu taniej żywności z Ameryki Południowej
- 2024-11-12: Polskę czeka boom w magazynach energii. Rząd pracuje nad nowymi przepisami
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Firma
Polska centralna przyciąga coraz więcej inwestycji. W Łodzi powstaje nowe centrum dystrybucyjne dla Della
Prologis, światowy lider rynku nieruchomości logistycznych, rozpoczął budowę nowego centrum logistycznego dla łódzkiej fabryki Dell Technologies o powierzchni 41,5 tys. mkw. Jego operatorem logistycznym będzie firma DP World. Magazyn ma być gotowy w II połowie 2025 roku. Zapewni obsługę logistyczną 25 krajów. To kolejna duża inwestycja w sektor logistyczny w Łodzi, która dzięki centralnemu położeniu i dobrej infrastrukturze zyskuje na znaczeniu w całym regionie Europy Środkowej.
Infrastruktura
Unijny system handlu emisjami do zmiany. Po 2030 roku może objąć technologie pochłaniania CO2
Unijny system EU ETS to jeden z największych rynków uprawnień do emisji CO2 na świecie, ale także jeden ze skuteczniejszych. Według danych Komisji Europejskiej w latach 2005–2023 redukcja emisji w objętych nim sektorach wyniosła 47,6 proc. – Potrzebne są jednak drastyczne zmiany i zwiększenie możliwości działania tego systemu po 2030 roku – mówi Robert Jeszke z Instytutu Ochrony Środowiska – Państwowego Instytutu Badawczego, który proponuje włączenie do EU ETS mechanizmów pochłaniania dwutlenku węgla. Eksperci wskazują, że takie technologie mogą się stać kluczowe na drodze do neutralności klimatycznej do 2050 roku.
Prawo
Ekonomiści obniżają prognozę wzrostu PKB dla Polski. Szybko rosnący dług publiczny wśród największych zagrożeń
Już nie wysoka inflacja, ale dług publiczny szybko zbliżający się do konstytucyjnego progu 60 proc. PKB zagraża finansom państwa i jego stabilności ekonomicznej – wskazują ekonomiści ankietowani przez Europejski Kongres Finansowy. Nowy raport wskazuje na potrzebę stworzenia jasnej strategii gospodarczej oraz konsolidację finansów publicznych. W przeciwnym razie koszty odsetek płaconych od obligacji pochłaniać będą coraz większą część budżetu. Z drugiej strony wzrost PKB będzie niższy, niż wydawało się jeszcze w czerwcu.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.