Mówi: | dr Wojciech Wilk |
Funkcja: | prezes |
Firma: | Fundacja Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej |
COVID-19 cofnął postępy w walce z głodem i ubóstwem nawet o 10 lat. Liczba głodujących osób na świecie może drastycznie wzrosnąć
Najbiedniejsze kraje Afryki, Azji czy Ameryki Łacińskiej – ze względu na konflikty, kryzysy humanitarne oraz utrudnienia w międzynarodowej wymianie handlowej spowodowane pandemią COVID-19 – pogrążają się w coraz większym ubóstwie. W wielu państwach brakuje podstawowej żywności, a także leków. – Pandemia spowodowała również utratę pracy przez setki milionów ludzi, którzy żyją poniżej granicy ubóstwa, co napędza ruchy migracyjne – mówi dr Wojciech Wilk, prezes Fundacji Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej. Eksperci ostrzegają, że ten rok może przynieść największy kryzys humanitarny od kilku dekad.
Z raportu UNICEF na temat stanu bezpieczeństwa żywnościowego i żywienia na świecie wynika, że w 2019 roku niemal 690 mln ludzi cierpiało głód. Problem pogłębia się z roku na rok m.in. na skutek katastrof naturalnych, które niszczą plony, czy konfliktów zbrojnych. W ostatnich 12 miesiącach doszły do tego również skutki pandemii, ograniczeń w handlu i problemów gospodarek na całym świecie. Prognozy autorów raportu mówiły o możliwym wzroście o 130 mln liczby osób niedożywionych. Największa ich liczba mieszka w Azji i Afryce.
– Wszystkie kraje na świecie są dotknięte skutkami gospodarczymi pandemii koronawirusa. Setki milionów ludzi zostało z powrotem zepchniętych poniżej granicy ubóstwa. Mówiąc bardziej obrazowo, postęp, który miał miejsce w zakresie zwalczania ubóstwa na świecie, został cofnięty o 5–10 lat ze względu na pandemię. Mamy nadzieję, że sytuacja szybko wróci do normy, ale obecnie setki milionów ludzi znowu potrzebują pomocy żywnościowej i walczą o przetrwanie – informuje w rozmowie z agencją Newseria Biznes dr Wojciech Wilk.
Pandemia niesie za sobą ogromne niebezpieczeństwo nie tylko większych kryzysów żywnościowych, humanitarnych, ale także coraz większego ubóstwa, które może stać się motorem nowych wojen, konfliktów wewnętrznych i migracji. Jak podaje ONZ, w 2021 roku 235 mln ludzi na całym świecie będzie potrzebowało ochrony i pomocy humanitarnej, co oznacza wzrost o 20 proc. w stosunku do roku poprzedniego. Z kolei Światowy Program Żywnościowy (WFP) ocenia, że 2021 rok może przynieść największy kryzys humanitarny od czasu powstania ONZ.
– Wiele z krajów Afryki, Azji czy Ameryki Łacińskiej importuje 50–60 proc., a czasami nawet 80 proc. żywności. Przykładowo Syria sprowadza ponad połowę zboża, które potrzebuje do wypieku chleba. Takie kraje ze względu na konflikty, kryzysy humanitarne oraz gospodarcze spowodowane pandemią COVID-19 już nie mają pieniędzy, żeby importować artykuły spożywcze. Z kolei kraje Afryki, które produkują żywność, mają ogromny problem z eksportem z uwagi na utrudnienia w międzynarodowej wymianie handlowej – wyjaśnia prezes Fundacji Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej.
ONZ szacuje, że ponad 100 mln ludzi w regionie pasa Sahelu, czyli południowych obrzeży Sahary, rozciągających się od Oceanu Atlantyckiego aż po Morze Czerwone, potrzebuje pomocy żywnościowej. Głód zagraża m.in. mieszkańcom Syrii i Jemenu. Sytuacja gospodarcza w Syrii jest tak zła, że dzieci, zamiast się uczyć, stoją w kilometrowych kolejkach po chleb. Z kolei w Libanie kryzys polityczny i gospodarczy spowodował spadek dochodów rodzin o 80 proc., stąd coraz więcej osób nie stać nawet na zakup żywności.
– Pandemia spowodowała, że setki milionów ludzi straciły pracę. Dodatkowo w Afryce Zachodniej funkcjonuje plotka mówiąca o tym, że ze względu na liczbę zmarłych na COVID-19 w Europie Zachodniej są tu wolne miejsca pracy, które czekają na migrantów z Afryki. Ta plotka napędza kolejny ruch migracyjny, rodzący się w bardzo gęsto zaludnionej Afryce Zachodniej – w kierunku Europy. Ze względu na blokady na szlakach migracyjnych postawionych przez Algierię i Maroko bardzo wielu migrantów dociera obecnie na Wyspy Kanaryjskie, gdyż szuka szansy na lepsze życie w Europie – tłumaczy dr Wojciech Wilk.
Eksperci przewidują, że drugi ruch migracyjny ruszy z krajów Bliskiego Wschodu. Coraz więcej osób z Libanu i Syrii dociera do wybrzeży Cypru, który dotychczas nie doświadczył kryzysu migracyjnego. Trzeci ruch migracyjny możliwy jest z Afryki Wschodniej. Sudan znajduje się w stanie rewolucji oraz w bardzo poważnym kryzysie gospodarczym. Mieszkańcy przemieszczają się z Chartumu do Libii i dalej do Włoch. Natomiast z Etiopii napływają informacje o walkach zbrojnych oraz masakrach ludności cywilnej, często w odległych zakątkach kraju.
– Kraje dotknięte głodem potrzebują motoru wzrostu, aby gospodarka mogła funkcjonować jak dobrze pracujący silnik – generować dodatkowe środki, pracę i dobrobyt dla ludności. Jeżeli coś w ich gospodarce zaczyna szwankować, a np. pojawiają się wielotygodniowe lockdowny, wszystko się psuje, ludzie tracą pracę i funkcjonują poniżej granicy ubóstwa – komentuje prezes PCPM.
To problem także dla krajów, które w dużej mierze zależą od turystyki. Przez ograniczenia w podróżowaniu problemy dotkliwie odczuwają m.in. Egipt, Jordania czy Kenia. W wyniku pandemii straciły one turystów, setki milionów dolarów dochodu oraz ogromną liczbę miejsc pracy.
– W wielu krajach Azji, Afryki czy Bliskiego Wschodu z jednej osoby pracującej w turystyce żyły czasami całe rodziny. Nie mówimy więc tylko o pojedynczych osobach zatrudnionych w turystyce, które straciły dochód, ale mówimy o ich większych rodzinach, czasami idących w dziesiątki osób – wyjaśnia dr Wojciech Wilk.
Czytaj także
- 2025-08-04: UNICEF: Wszystkie dzieci poniżej piątego roku życia w Gazie cierpią z powodu niedożywienia. Sytuacja jest katastrofalna
- 2025-07-16: Konflikty i żywioły wpływają na wakacyjne plany Polaków. Bezpieczeństwo coraz ważniejsze przy wyborze letniej destynacji
- 2025-07-25: M. Kobosko: Surowce dziś rządzą światem i zdecydują o tym, kto wygra w XXI wieku. Zasoby Grenlandii w centrum zainteresowania
- 2025-07-17: Unia Europejska wzmacnia ochronę najmłodszych. Parlament Europejski chce, by test praw dziecka był nowym standardem w legislacji
- 2025-08-08: Daniel Obajtek: Własne wydobycie i operacyjne magazyny to filary bezpieczeństwa. Zgoda na magazyny gazu poza krajem to rezygnacja z suwerenności energetycznej
- 2025-08-07: Niemal 2 mln Polaków jest zagrożonych skrajnym ubóstwem. Są duże trudności w mierzeniu skali tego zjawiska
- 2025-07-02: Unijne mechanizmy ułatwiają zwiększenie wydatków na obronność przez europejskie kraje NATO. Ważnym aspektem infrastruktura podwójnego zastosowania
- 2025-07-18: Były prezes PGE: OZE potrzebuje wsparcia magazynów energii. To temat traktowany po macoszemu
- 2025-06-27: Rośnie skala agresji na polskich drogach. Problemem jest nie tylko nadmierna prędkość, ale też jazda na zderzaku
- 2025-06-24: Nie brakuje przeciwników zwiększenia wydatków na obronność do 5 proc. Obawiają się, że paradoksalnie zagrozi to bezpieczeństwu Europy
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Ochrona środowiska

A. Bryłka (Konfederacja): Ograniczenie emisyjności nie musi się odbywać za pomocą celów klimatycznych. Są absurdalne, nierealne i niszczące europejską gospodarkę
W lipcu br. Komisja Europejska ogłosiła propozycję nowego celu klimatycznego, który zakłada ograniczenie emisji gazów cieplarnianych o 90 proc. do 2040 roku w porównaniu do stanu z 1990 roku. Został on zaproponowany bez zgody państw członkowskich, w przeciwieństwie do poprzednich celów na 2030 i 2050 rok. Polscy europarlamentarzyści uważają ochronę środowiska i zmiany w jej zakresie za potrzebne, jednak nie powinny się odbywać za pomocą nieosiągalnych celów klimatycznych.
Polityka
Dramatyczna sytuacja ludności w Strefie Gazy. Pilnie potrzebna dobrze zorganizowana pomoc humanitarna

Według danych organizacji Nutrition Cluster w Strefie Gazy w lipcu br. u prawie 12 tys. dzieci poniżej piątego roku życia stwierdzono ostre niedożywienie. To najwyższa miesięczna liczba odnotowana do tej pory. Mimo zniesienia całkowitej blokady Strefy Gazy sytuacja w dalszym ciągu jest dramatyczna, a z każdym dniem się pogarsza. Przedstawiciele Polskiej Akcji Humanitarnej uważają, że potrzebna jest natychmiastowa pomoc, która musi być dostosowana do aktualnych potrzeb poszkodowanych i wsparta przez stronę izraelską.
Polityka
Wśród Polaków rośnie zainteresowanie produktami emerytalnymi. Coraz chętniej wpłacają oszczędności na konta IKE i IKZE

Wzrosła liczba osób, które oszczędzają na cele emerytalne, jak również wartość zgromadzonych środków. Liczba uczestników systemu emerytalnego wyniosła w 2024 roku ponad 20,8 mln osób, a wartość aktywów – 307,5 mld zł – wynika z najnowszych danych Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego (UKNF). Wyraźny wzrost odnotowano w przypadku rachunków IKE i IKZE, na których korzyść działają m.in. zachęty podatkowe. Wpłacane na nie oszczędności są inwestowane, a tym samym wspierają gospodarkę i mogą przynosić atrakcyjną stopę zwrotu.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.