Newsy

Międzynarodowy koncern produkujący środki czystości i kosmetyki da drugie życie plastikowym odpadom wyrzucanym na plażach. Będą powstawać z nich butelki szamponu

2019-10-21  |  06:15
Mówi:Sławek Brzózek, Fundacja Nasza Ziemia

Victor Borsuk, siedmiokrotny mistrz Polski w kitesurfingu

Justyna Rymkiewicz, Procter & Gamble

Barbara Kowalska, dyrektor ds. jakości i zrównoważonego rozwoju w Carrefour Polska

  • MP4
  • Według Komisji Europejskiej tworzywa sztuczne stanowią dziś blisko 80 proc. odpadów w morzach i oceanach. Każdego roku trafia do nich ok. 8 mln ton plastiku, co odpowiada ciężarówce śmieci wrzucanych do morza co minutę – podaje Fundacja Ellen MacArthur. W działania na rzecz ochrony mórz i oceanów przed zalewem plastiku w coraz większym stopniu angażuje się także globalny biznes. Koncern Procter & Gamble wprowadza właśnie do polskich sklepów szampon Head & Shoulders w butelkach, które składają się w 20 proc. z przetworzonych odpadów zebranych z plaż. Przy sprzedaży równej 1 mld produktów rocznie każda wprowadzona przez koncern zmiana ma wpływ na otoczenie.

    – Z odpadami z tworzyw sztucznych w Polsce jest nieco lepiej na tle światowej średniej, ale to i tak oznacza potężne ilości opakowań z tworzyw sztucznych: butelek, folii, torebek, pudełek, które trafiają do środowiska i tam zostają. Dobrze widać to chociażby na zdjęciach z popularnych ostatnio akcji sprzątających i challenge’ów, które się w Polsce odbywają. Tam zdarzają się odpady bardzo skomplikowane, złożone np. z kilku rodzajów tworzyw sztucznych, ale dominują przede wszystkim butelki, worki, opakowania po przekąskach, pudełeczka i niestety jednorazowe torby foliowe na zakupy – mówi Sławek Brzózek z Fundacji Nasza Ziemia.

    Jak podkreśla, rocznie do środowiska trafia 8 mln ton odpadów z tworzyw sztucznych, z czego tylko 10 proc. jest poddawane recyklingowi. Polska nie odbiega od tej statystyki – produkujemy ok. 330 kg śmieci rocznie na osobę, z których tylko 15–20 proc. trafia do ponownego przetworzenia.

    Według danych Komisji Europejskiej tworzywa sztuczne stanowią dziś blisko 80 proc. odpadów w morzach i oceanach. Co roku Europejczycy wytwarzają 25 mln ton odpadów z tworzyw sztucznych, z czego jedynie niecałe 30 proc. jest zbierane i poddawane recyklingowi. Na przestrzeni ostatnich 60 lat produkcja plastiku zwiększyła się ponaddwustukrotnie, a każdego roku do mórz i oceanów trafia ok. 8 mln ton plastiku. To równoważne ciężarówce śmieci wylewanej do morza co minutę – podaje Fundacja Ellen MacArthur.

    Morza i oceany, które pokrywają ponad 70 proc. powierzchni globu, odgrywają niezastąpioną rolę: z nich pochodzi ponad 50 proc. tlenu dostępnego w atmosferze, a przy tym pochłaniają również ok. 30 proc. całego dwutlenku węgla. Jednak w obecnym tempie – jak prognozuje ONZ – do 2050 roku w oceanach będzie już więcej plastikowych odpadów niż ryb. Plastikowe odpady nie tylko zanieczyszczają morza i plaże, lecz także gromadzą się w organizmach żółwi, fok, wielorybów i ptaków.

    – Odpady w oceanach są pożerane przez ryby i ptaki, które również potrafią się zaplątać w takie plastiki wrzucane do wody. Sam miałem przykrość zobaczyć żółwia, który zaplątał się w takie plastikowe ramki, wyrzuciło go na brzeg plaży w Brazylii i ewidentnie się dusił. Problem jest poważny i przykry. Widok zwierząt, które się męczą przez ten plastik, jest przytłaczający – mówi Victor Borsuk, siedmiokrotny mistrz Polski w kitesurfingu. – Nad polskim morzem też możemy spotkać najróżniejsze odpady: od kanistrów, przez puszki po piwach, po plastikowe butelki, słomki i korki. Naprawdę tych śmieci jest tak dużo, że aż strach wymieniać. Właściwie wszystko, z czego korzystamy, łącznie z plastikowymi rurkami, można znaleźć właśnie w wodzie. 

    W działania na rzecz ochrony mórz i oceanów przed zalewem plastiku na szczęście w coraz większym stopniu angażuje się także globalny biznes, w tym także koncern Procter & Gamble, producent popularnego szamponu Head & Shoulders. Przy sprzedaży równej 1 mld produktów rocznie każda wprowadzona przez koncern zmiana ma wpływ na otoczenie. Dlatego m.in. Procter & Gamble pracuje nad tym, aby 90 proc. jego opakowań nadawało się do recyklingu i ponownego wykorzystania.

    – Ogłosiliśmy własne cele zrównoważonego rozwoju, który nazywamy Ambicja 2030. Jednym z priorytetów jest to, aby żadne opakowanie P&G nie trafiło do mórz i oceanów. Właśnie wprowadziliśmy na rynek butelkę Head & Shoulders wykonaną z odpadów zebranych na plażach. Jest to wynik pracy wolontariuszy z różnych organizacji pozarządowych, którzy najpierw zbierali ten plastik na plażach, a następnie jeden z naszych partnerów – firma TerraCycle – poddała go specjalnemu systemowi oczyszczania i segregowania. Powstał z niego granulat, który później przeobraził się w butelkę Head & Shoulders. 20 proc. tego opakowania to właśnie plastik przetworzony, a wcześniej zebrany przez wolontariuszy na plażach Europy – mówi Justyna Rymkiewicz z Procter & Gamble.

    Już dwa lata temu, na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos Procter & Gamble ogłosiło, że wprowadzi na rynek pierwszą na świecie butelkę szamponu nadającego się do recyklingu, wyprodukowaną z plastikowych odpadów zebranych na europejskich plażach. Taka limitowana seria szamponów Head & Shoulders w butelkach wykonanych w ¼ z przetworzonych plastikowych odpadów trafiła najpierw na półki sklepów we Francji. Teraz koncern wprowadza ją również na polski rynek.

    – To opakowanie jest wynikiem współdziałania wielu podmiotów. Zarówno specjalistów od recyklingu i ochrony środowiska, naszych partnerów handlowych jak sieć Carrefour, w której ten produkt jest dostępny na wyłączność, oraz samych konsumentów. Liczymy, że będziemy mogli też włączyć w działania na rzecz odpowiedzialnej konsumpcji – mówi Justyna Rymkiewicz.

    – Takie innowacyjne butelki, wykonane w 20 proc. z odpadów zebranych na plażach, można już zobaczyć we wszystkich sklepach, hipermarketach i supermarketach na terenie naszego kraju – dodaje Barbara Kowalska, dyrektor ds. jakości i zrównoważonego rozwoju Carrefour Polska.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Konkurs Polskie Branży PR

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Handel

    Od przyszłego roku akcyza na e-liquidy ma wzrosnąć o 75 proc. To trzy razy więcej niż na tradycyjne papierosy

     Na rynku e-liquidów mamy największą szarą strefę, z którą fiskus niezbyt dobrze sobie radzi. Gwałtowna podwyżka akcyzy nie pomoże w rozwiązaniu tego problemu, tylko go spotęguje – mówi Piotr Leonarski, ekspert Federacji Przedsiębiorców Polskich. Krajowi producenci płynów do e-papierosów zaapelowali już do ministra finansów o rewizję planowanych podwyżek akcyzy na wyroby tytoniowe. W przypadku e-liquidów ma być ona największa i w 2025 roku wyniesie 75 proc. Branża podkreśla, że to przyczyni się do jeszcze większego rozrostu szarej strefy, a ponadto będzie zachętą dla konsumentów, żeby zamiast korzystać z alternatyw, wrócili do palenia tradycyjnych papierosów.

    Infrastruktura

    Zielone zamówienia publiczne stanowią dziś zaledwie kilka procent rynku. Rządowy zespół ma opracować specjalne kryteria dla nich

    Zielone zamówienia publiczne stają się w ostatnich latach coraz bardziej powszechną praktyką, choć w Polsce odpowiadają za kilka procent ogólnej liczby zamówień. Duży nacisk na ten aspekt, w postaci nowych regulacji i wytycznych, kładzie także Unia Europejska. Dlatego też w maju br. zarządzeniem prezesa Rady Ministrów został powołany specjalny rządowy zespół, którego zadaniem będzie uwzględnienie aspektów środowiskowych w polskim systemie zamówień publicznych oraz opracowanie wytycznych dla zamawiających. – Ważne, żeby te opracowywane kryteria były dostosowane do realiów polskiego rynku – wskazuje Barbara Dzieciuchowicz, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa.

    IT i technologie

    Boom na sztuczną inteligencję w ochronie zdrowia ma dopiero nastąpić. Wyzwaniem pozostają regulacje i zaufanie do tej technologii

    Sztuczna inteligencja ma potencjał, żeby zrewolucjonizować podejście do profilaktyki, diagnostyki i leczenia pacjentów, jednocześnie redukując ich koszty. W globalnej skali wartość rynku rozwiązań opartych na AI w opiece zdrowotnej rośnie lawinowo – w ub.r. wynosiła ponad 32 mld dol., ale do 2030 roku ta kwota ma się zwiększyć ponad sześciokrotnie. Również w Polsce narzędzia bazujące na AI zaczynają być wdrażane coraz szerzej, choć – jak wynika z lipcowego raportu SGH – prawdziwy rozwój potencjału sztucznej inteligencji w polskiej branży ochrony zdrowia ma dopiero nastąpić. Warunkiem jest stworzenie stabilnego i bezpiecznego środowiska dla rozwoju tej technologii, opartego na regulacjach prawnych i zaufaniu wszystkich interesariuszy.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.