Mówi: | Dorota Peretiatkowicz |
Funkcja: | socjolożka, prezeska zarządu |
Firma: | IRCenter |
Młodzi Polacy mają dość polityki. Nie rozumieją haseł głoszonych przez 70-letnich liderów głównych partii
Młodzi Polacy mają ambiwalentny stosunek do polityki, która nie reprezentuje ich wartości, a starszych polityków postrzegają jako chodzące memy i nie rozumieją głoszonych przez nich przekazów. Są też zmęczeni społecznymi podziałami, przestają wierzyć w swoją sprawczość i wpływ na to, co się dzieje w kraju – wynika z czerwcowych badań przeprowadzonych przez IRCenter we współpracy z agencją informacyjną Newseria. Jak wskazuje socjolożka Dorota Peretiatkowicz, wszystko to jest złym prognostykiem przed zbliżającymi się, jesiennymi wyborami do parlamentu.
– Marsz 4 czerwca i inicjatywy z nim związane po raz kolejny przywołały pytanie, czy to rzeczywiście może wpłynąć na zmianę sytuacji w Polsce. Jest wielu polityków, którzy są z nich bardzo zadowoleni, uważają, że to jest epokowe wydarzenie, przełom w świadomości ludzi. Dlatego postanowiliśmy sprawdzić, czy rzeczywiście tak jest. Okazuje się, że młodzi dorośli – jak wynika z naszych badań – stoją jakby obok tego wszystkiego, nie do końca są zainteresowani tego typu inicjatywami. Oczywiście jest pewien odsetek, który bierze w nich udział, wychowany w domach, w których pewne wartości są bardzo ważne, i oni zgodnie z tymi wartościami będą uczestniczyć w życiu politycznym. Natomiast większość młodych ludzi, uczciwie rzecz biorąc, ma to gdzieś i uznaje, że to nie jest ich problem. Powiem więcej, oni wręcz nie rozumieją, na czym polega ten problem i podział w świecie polityki – mówi agencji Newseria Biznes Dorota Peretiatkowicz, socjolożka i prezeska firmy badawczej IRCenter.
Antyrządowy protest, zorganizowany przez Koalicję Obywatelską 4 czerwca tego roku w Warszawie, przyciągnął – według stołecznego ratusza – nawet pół miliona ludzi. Jednak badanie przeprowadzone przez IRCenter we współpracy z agencją informacyjną Newseria 7 czerwca br. na grupie 898 osób w wieku 16–35 lat pokazuje, że nie wzbudził on dużego zainteresowania wśród młodych. Choć 50 proc. z nich zgadza się z przesłaniem czerwcowego marszu, to faktycznie wziął w nim udział tylko niewielki odsetek.
– Tylko 4 proc. młodych Polaków w wieku 16–35 lat brało udział w marszu 4 czerwca. Czy to dużo, czy mało? Biorąc pod uwagę mobilność młodych dorosłych, którzy nie mają dodatkowych obowiązków i mogliby dojechać w każde miejsce, a nawet porównując to chociażby do Open’era, który gromadzi tak dużo młodych ludzi, wydaje się, że ten odsetek nie jest jednak duży – mówi Dorota Peretiatkowicz.
Najczęściej wskazywane powody nieobecności to zbyt duża odległość od miejsca zamieszkania (32 proc.), brak czasu (23 proc.), brak zainteresowania polityką (20 proc.) i brak wiedzy o samym wydarzeniu (19 proc.). Niemal co trzeci młody Polak (28 proc.) zna kogoś, kto wziął udział w marszu, choć możliwe, że nie są to osoby z najbliższego otoczenia, lecz na przykład znajomi z internetu.
– Okazuje się, że część młodych ludzi w ogóle nie wiedziała, że taki marsz się odbywa, co pokazuje, że nasi politycy do nich nie dotarli, nie posługiwali się tymi kanałami, z których młodzi czerpią informacje o świecie. Duża część młodych dorosłych nie pojechała, bo miała inne plany, była piękna pogoda i wyjazd weekendowy był ważniejszy od tego, żeby pójść na antyrządowy marsz. Jednak najbardziej niepokojące jest to, że 39 proc. młodych nie wzięło w nim udziału, ponieważ stwierdzili, że to i tak nic nie zmieni. To pokazuje, jak duży jest odsetek osób zawiedzionych polityką i liderami, którzy w tej polityce występują – ocenia prezeska firmy badawczej IRCenter.
Jak wskazuje, młodzi ludzie przestają wierzyć w swoją sprawczość i wpływ na to, co się dzieje w kraju, co długofalowo może powodować zanik społeczeństwa obywatelskiego. Jeśli weźmiemy pod uwagę tych młodych dorosłych, którzy mogą głosować, tj. w wieku 18–35 lat, a było ich w badaniu 841, badanie pokazuje, że 77 proc. młodych Polaków zamierza wziąć udział w jesiennych wyborach do parlamentu, a 17 proc. jeszcze się nad tym zastanawia, to – jak wskazują eksperci – te deklaracje zaangażowania mogą się okazać mocno zawyżone. Pozostali na wybory się nie wybierają, a najczęściej wskazywanym powodem (44 proc.) jest brak odpowiedniego kandydata bądź partii lub po prostu brak zainteresowania polityką (38 proc.). Natomiast dla 21 proc. młodych decyzja o nieuczestniczeniu w nadchodzących wyborach wynika z przekonania: „mój głos nic nie zmieni”. Niepokojące jest też, że 6 proc. nie wie, jak i gdzie oddać głos, co świadczy o potrzebie kampanii informacyjnej skierowanej do tej grupy wyborców.
– Młodzi często mówią: nie idę na wybory, bo nie ma tam kandydata, który by w jakikolwiek sposób do mnie przemówił. Nie ma się co dziwić, patrząc na średnią wieku polityków w tym kraju, która oscyluje wokół 70-tki. Jak 70-letni człowiek może być wiarygodny dla ludzi, którzy mają w tym momencie 18 czy 25 lat? Prawda jest taka, że świat, o którym on mówi, dla młodych ludzi jest kompletnie niezrozumiały, podobnie jak podziały, na które powołuje się ten starszy człowiek. Stan wojenny czy pierwsze wolne wybory to jest dla nich prehistoria – mówi Dorota Peretiatkowicz.
Młodzi często w ogóle nie rozumieją obecnej polityki. Pytani o to, czy opowiadają się po stronie lewicy, czy prawicy, często nawet nie rozumieją, o co dokładnie chodzi w tym pytaniu. Mają wrażenie, że lewica to jedynie PiS, które kojarzy im się z rozdawnictwem. Dla młodych ważne są kwestie takie jak np. wolności obywatelskie czy niepewna przyszłość. Tymczasem w tej chwili żadna z partii nie potrafi przekazać im prostych idei, które pozwoliłyby młodym się z nią utożsamiać. Wielu polityków jest przez nich traktowanych wręcz jako chodzące memy. Młodzi potrafią szybko wyłapywać sprzeczności w ich działaniach.
– Marsz 4 czerwca znowu pokazał linię demarkacyjną, znowu podzielił społeczeństwo. A młodzi mają naprawdę dość podziałów, które organizuje im starsze pokolenie. Mają dosyć powoływania się na to, że jedni są dobrzy, a drudzy są źli. Uważają, że świat ma dużo więcej kolorów niż biały i czarny, i nie chcą już słyszeć o tych konfliktach, zaszłościach. Nie chcą oglądać polityków, którzy nie do końca są dla nich autorytetami, którzy zmieniają zdanie, którzy są z różnych stron atakowani, nie chcą brać udziału w tym dyskursie. Stoją z boku, przyglądają się, a działania starszych polityków budzą w nich niesmak. W efekcie duża część młodych dorosłych mówi: ten marsz nie był o mnie, nie miał ze mną nic wspólnego, nie rozumiem, jakie idee krążyły wokół tego marszu, nie rozumiem tego konfliktu, nie rozumiem, kto tam był atakowany, nie rozumiem obrony drugiej strony, w ogóle nie rozumiem, co tam się dzieje. To nie jest mój plac zabaw – mówi socjolożka.
Jak pokazują badania IRCenter, młodzi dorośli, stanowiący niezagospodarowany elektorat w wieku 18–35 lat, często nie do końca rozumieją sens i cel takich inicjatyw społecznych. Brakuje im wiedzy na temat polityki i narzuconego przez nią podziału społeczeństwa. Stąd bierze się skuteczność Konfederacji w zdobywaniu ich poparcia.
– To jest jedyna partia, w której są młodzi ludzie i która pokazuje młodych ludzi sukcesu. A młodzi tego właśnie chcą: odnieść w swoim życiu sukces ekonomiczny, dobrze żyć, zwiedzać świat i mieć pewność, że decyzje, które podejmują, w przyszłości zapewnią im godne życie. Do tego właśnie odwołuje się Konfederacja. A młodzi nawet nie zauważają jej pomysłów na to, co zrobić z mniejszościami czy imigrantami. Oni słyszą tylko, że Konfederacja mówi, że każdemu młodemu człowiekowi należy się dom, trawnik, najlepiej z dwoma samochodami. To jest coś, co do nich przemawia, to jest konkret. To nie jest powoływanie się na 4 czerwca i tego, że były wtedy wolne wybory – mówi Dorota Peretiatkowicz.
Młodzi najczęściej planują głosować w wyborach na Koalicję Obywatelską (21 proc.) i Konfederację (20 proc.). Zjednoczona Prawica może liczyć na 11 proc. głosów młodych wyborców, Lewicę planuje wesprzeć 9 proc., a Trzecią Drogę – 8 proc. Aż 23 proc. nie ma na kogo zagłosować. W porównaniu do sondaży na próbach reprezentatywnych widać, że najbardziej wśród młodych wyborców przegrywa Zjednoczona Prawica, a wygrywa Konfederacja. To pokazuje, jak dużo partie mają do zdobycia, jeśli znajdą sposób na dotarcie do najmłodszych wyborców, których trzeba przekonać nie tylko do siebie, ale także do udziału w wyborach.
Czytaj także
- 2025-05-28: Więcej mieszkań może powstawać na gruntach Skarbu Państwa. Trwa zagospodarowywanie 800 ha
- 2025-04-25: Członek RPP spodziewa się obniżki stóp procentowych już w maju, może nawet o 50 pb. Potem dyskusja o kolejnej obniżce możliwa w lipcu
- 2025-04-23: Rynek oczekuje pierwszego cięcia stóp procentowych w Polsce w maju. Są ku temu przesłanki ekonomiczne
- 2025-03-28: Trzy czwarte Zetek chce pracować na etacie. Elastyczny czas pracy nie jest dla nich istotny
- 2025-02-28: Samotność coraz bardziej dotyka Polaków. Dla 90 proc. z nich problemem są też narastające podziały
- 2025-01-28: Powstała koalicja na rzecz zmniejszenia dopuszczalnego limitu alkoholu u kierowców do 0,0 promila. Jest wniosek o zmiany prawne w tym zakresie
- 2025-02-03: UE wciąż zmaga się z dużą presją migracyjną. Przemytnicy ludzi czerpią miliardowe zyski
- 2025-02-19: Iwona Guzowska: Nie myślę o powrocie do polityki. Ten rozdział jest definitywnie zamknięty
- 2025-01-14: Polacy chcieliby głosować elektronicznie. Brakuje woli politycznej i technicznego zaplecza dla takiego rozwiązania
- 2025-01-13: Wsparcie dla oszczędzających na wkład własny zamiast dla kredytobiorców. Eksperci proponują inne podejście do rządowych programów mieszkaniowych
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Transport

Import materiałów budowlanych z Rosji zagrożeniem dla konkurencyjności europejskiego rynku. Konieczne są zmiany i egzekwowanie sankcji
Unia Europejska powinna zrewidować politykę celną na import materiałów budowlanych spoza państw członkowskich, w tym państw wschodnich – twierdzą uczestnicy konferencji „Bezpieczeństwo gospodarcze UE”. Obecnie Wspólnota nakłada na europejskich producentów coraz więcej ograniczeń, nie rewidując polityki celnej, co przekłada się na systematyczne osłabienie konkurencyjności przedsiębiorstw, spadek produkcji i zagrożenie dla miejsc pracy.
Konsument
Polacy odczuwają brak wiedzy na temat inwestowania. Może to sprzyjać podejmowaniu nieracjonalnych decyzji finansowych

Co trzeci Polak odczuwa brak wiedzy w obszarze inwestowania, a tylko co piąty chciałby pogłębić swoją wiedzę na ten temat – wynika z badania „Poziom wiedzy finansowej Polaków 2025”. Ci, którzy na własną rękę szukają informacji i porad, coraz częściej sięgają do blogów, portali, podcastów i wideo w internecie. Eksperci przestrzegają, że finansowych i inwestycyjnych porad udzielają nie tylko specjaliści w danej dziedzinie, więc potrzebna jest zasada ograniczonego zaufania.
Handel
Do 2030 roku liczba plastikowych opakowań w e-handlu modowym może się podwoić. Ich udział najszybciej rośnie w Polsce

Wraz ze wzrostem kanału e-commerce w branży modowej rośnie liczba wykorzystywanych opakowań, z których znaczną część wciąż stanowią te z plastiku. Do 2030 roku w Polsce e-sprzedawcy zużyją 147 mln plastikowych opakowań – wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie DS Smith. Można zauważyć rosnący trend wśród marek modowych, które coraz częściej wybierają opakowania wykonane z papieru lub materiałów z recyklingu. To o tyle istotne, że polscy konsumenci odczuwają wyrzuty sumienia z powodu ilości plastiku, w którym dostarczane są ich zamówienia.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.