Newsy

Tylko 40 proc. Ukraińców ma stałą pracę. Tamtejszy rząd stara się zaktywizować bezrobotnych przy inwestycjach w odbudowę

2023-03-27  |  06:15

Według szacunków Narodowego Banku Ukrainy stopa bezrobocia w Ukrainie wynosi około 30 proc., co oznacza, że ok. 4,7 mln Ukraińców szuka pracy i nie może jej znaleźć. Z tego 2 mln pozostaje w kraju, a 2,7 mln jest za granicą, ale gotowych do powrotu i pracy w ojczyźnie. Rząd stara się ich aktywizować w pierwszej fazie odbudowy kraju po zniszczeniach wojennych. Są także branże, w których jest duży popyt na pracowników i zaczynają zwiększać zatrudnienie.

W ubiegłym roku Państwowa Służba Statystyki nie prowadziła badań na pełną skalę w związku z trwającą wojną. Dostępne są tylko dane Państwowych Służb Zatrudnienia, zgodnie z którymi w okresie styczeń–listopad 2022 roku status osoby bezrobotnej otrzymało 544 tys. Ukraińców, czyli o 16 proc. mniej niż w analogicznym okresie rok wcześniej. Na ten spadek przełożenie miało kilka czynników, m.in. to, jak wielu Ukraińców opuściło kraj, ilu zostało włączonych w szeregi armii i ilu poniosło śmierć na froncie lub w wyniku ataków Rosjan na cele cywilne.

– Bezrobocie w Ukrainie jest obecnie na bardzo wysokim poziomie i sięga aż 33 proc. Szacuje się, że tylko 40 proc. osób jest zatrudnionych i ma stałą pracę, a 27 proc. nie jest nigdzie zarejestrowanych i bardziej liczy się je jako osoby, które wyjechały do innych państw – mówi agencji Newseria Biznes Irena Kotliarova, kierownik ds. kluczowych klientów w Grupie Progres.

Raport opracowany przez Grupę Progres pokazuje, że w wyniku działań wojennych ponad 50 proc. ukraińskich przedsiębiorstw ograniczyło zasięg terytorialny swojej działalności, 31 proc. zostało zmuszonych do zamknięcia części swoich biur lub punktów sprzedaży, a 3 proc. całkowicie zaprzestało działalności (stan na październik ub.r.). Natomiast z ankiety przeprowadzonej przez portal Work.ua wynika, że w Ukrainie 61,5 proc. firm nadal działa w swoich lokalizacjach. Jednocześnie prawie co trzecia (29 proc.) jest nieaktywna lub czasowo zawiesiła działalność, a prawie 10 proc. przedsiębiorstw zostało ewakuowanych.

W tych regionach, w których nie toczą się aktywne działania wojenne, większość przedsiębiorstw kontynuuje swoją pracę. Jednak tam, gdzie wciąż trwają walki i bombardowania, prowadzenie biznesu stało się w praktyce niemożliwe albo przynajmniej bardzo utrudnione. Według danych z października ub.r. ponad 760 ukraińskich firm relokowało się na bezpieczniejsze terytoria (40 proc. z nich to firmy zajmujące się handlem i naprawą pojazdów samochodowych, a prawie 32 proc. – przemysłem przetwórczym), a kolejne 274 przedsiębiorstwa oczekiwały na relokację. Jednak w sumie wnioski o relokację złożyło aż 1,86 tys. firm (część z nich została odrzucona z powodu deokupacji).

Brak możliwości zatrudnienia w strefach działań wojennych, a także zmniejszony popyt na towary i usługi oraz problemy logistyczne i niepewność odnośnie do przyszłości spowodowały również drastyczny spadek popytu na pracowników. Według danych Grupy Progres od początku wojny ogólna liczba wolnych wakatów w ukraińskiej gospodarce spadła aż 25-krotnie w porównaniu z okresem przedwojennym. Dla ukraińskich firm wojna to czas maksymalnej optymalizacji wydatków. Firmy są zmuszone ciąć koszty prowadzenia biznesu poprzez redukcję liczby pracowników, wysyłanie ich na urlopy czy zawieszanie stosunków pracy.

Pracodawcy w wielu branżach zostali zmuszeni do zmniejszenia wynagrodzeń. Jeśli wcześniej pracownik na danym stanowisku mógł zarobić przykładowo 20 tys. hrywien, to teraz niestety jest to już tylko 10 tys. hrywien. Panuje ogromny kryzys ekonomiczny, który powoduje, że firmy po prostu nie mogą wypłacać większych wynagrodzeń i płacą tyle, ile mogą – mówi Irena Kotliarova.

Według szacunków ukraińskiego Ministerstwa Gospodarki w 2022 roku tamtejsze PKB spadło o 30,4 proc. Sytuacja ekonomiczna wygląda najgorzej w tych regionach, w których toczyły się lub wciąż trwają działania wojenne, a także na terenach okupowanych. Dla zobrazowania w okresie lipiec–sierpień ub.r. prawie 60 proc. przedsiębiorstw w Ukrainie było w stanie w pełni lub częściowo wznowić swoją działalność. Jednak we wschodnich regionach kraju ten odsetek był znacznie niższy i wynosił zaledwie 36 proc. Od początku tego roku wiele przedsiębiorstw przeniosło już swoje zakłady do centralnych i zachodnich regionów, aby w ogóle móc funkcjonować. W związku z tym – a także z celowym fizycznym niszczeniem ukraińskich przedsiębiorstw przez rosyjskie wojsko – liczba miejsc pracy we wschodnich i południowych regionach znacznie się zmniejszyła.

– W tych regionach, które były bombardowane, gdzie teraz nie ma dostępu i wszystko jest zniszczone, ucierpiały wszystkie branże. W największym stopniu hutnicza i energetyczna, bo wszystkie elektrownie są zniszczone. Ale tam po prostu wszystko stoi, firmy nikogo nie zatrudniają – mówi kierownik ds. kluczowych klientów w Grupie Progres.

Według danych przytaczanych w raporcie Grupy Progres branża hutnicza w Ukrainie straciła wskutek wojny aż 60–70 proc. swoich mocy produkcyjnych i okazała się jedną z najbardziej dotkniętych jej skutkami. Mocno ucierpiały też te sektory gospodarki, których nie da się przenieść do pracy zdalnej, takie jak transport lotniczy i morski, sektor usług czy rolnictwo na terenach okupowanych. Natomiast wiele dużych przedsiębiorstw – takich jak rafineria ropy naftowej w Krzemieńczuku czy zakłady Azowstal w Mariupolu – zostało po prostu doszczętnie, fizycznie zniszczonych.

– W innych regionach sytuacja jest nieco lepsza. Jest duży popyt np. na pracowników w agrobiznesie, pracodawcy częściowo podwyższyli dla nich wynagrodzenia. Jest też popyt na pracowników fizycznych, np. na stolarzy czy kierowców samochodów ciężarowych, traktorów. Ale oczywiście największym popytem cieszy się teraz branża wojskowa i wszystko, co jest z nią związane, np. produkcja jedzenia na potrzeby wojska. Poszukiwani są również pracownicy do policji i ochrony, a nowym kierunkiem są media społecznościowe. Są osoby, które korespondują i piszą artykuły o wojnie, potem sprzedają je do różnych mediów i sporo zarabiają – mówi Irena Kotliarova.

Rząd stara się pobudzić obywateli do pracy i udziału w początkowej fazie odbudowy kraju np. poprzez program Armia Odrodzenia. Tylko w pierwszym miesiącu tego roku w realizację prac naprawczych zaangażowanych było 2,5 tys. osób, które czasowo straciły pracę. W sumie – według danych na 9 lutego 2023 roku – ponad 6 tys. bezrobotnych Ukraińców w 10 regionach uczestniczyło w pracach społecznie użytecznych w ramach tego programu. Ich zakres zależy od potrzeb konkretnego regionu. Najczęściej ludzie zajmują się wzmacnianiem tam, oczyszczaniem wybrzeża w pobliżu zbiorników wodnych i rzek, rozładunkiem pomocy humanitarnej, pracami remontowymi i restauratorskimi w lokalach socjalnych, urządzaniem, odnawianiem i odbudową poszczególnych elementów miast.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Kongres MOVE

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Infrastruktura

Sektor ochrony zdrowia odpowiada za większe emisje CO2 niż lotnictwo. Zielone zmiany wymagają drastycznego przyspieszenia

Sektor ochrony zdrowia ponosi znaczące konsekwencje wynikające z rosnącej liczby ekstremalnych zjawisk klimatycznych, ale też poważnego zanieczyszczenia powietrza, a koszty z tym związane będą rosły. Z drugiej strony sam sektor też się przyczynia do zmian klimatycznych – odpowiada za 4 proc. emisji CO2, czym wyprzedza takie branże jak żegluga czy lotnictwo. O potrzebie przyspieszenia zielonych zmian w ochronie zdrowia coraz więcej się mówi, ale to wymaga konkretnych działań. Temu ma służyć powołana właśnie do życia Zielona Koalicja dla Zdrowia, w której uczestniczy prawie 30 podmiotów i której patronuje m.in. Narodowy Fundusz Zdrowia.

Ochrona środowiska

Nowa kadencja samorządów pod znakiem działań energetycznych i klimatycznych. 15 mld euro z UE może przyspieszyć zmiany w tym zakresie

Do wyborów samorządowych pozostał nieco ponad tydzień. Jak pokazuje nowy raport Fundacji Instytut na rzecz Ekorozwoju, na samorządowców nadchodzącej kadencji będzie czekać wiele wyzwań związanych z energetyką i polityką klimatyczną, które wynikają zarówno z regulacji UE, jak i oczekiwań społecznych. Jednak w praktyce możliwości aktywnego działania samorządów w tym obszarze są tak szerokie, jak umożliwiają im to regulacje prawne. – Tutaj pewnych rozwiązań po prostu nie ma albo są w dość dokuczliwy sposób szczegółowe i stwarzają samorządom duże trudności. Dlatego potrzebna jest interwencja rządu, żeby umożliwić samorządom aktywne działania – ocenia dr Wojciech Szymalski, prezes Fundacji Instytut na rzecz Ekorozwoju.

Prawo

Postęp technologiczny rewolucjonizuje pracę specjalistów ds. finansów. Stają się strategicznymi doradcami biznesu

Częste zmiany regulacyjne i postęp technologiczny wymuszają na specjalistach ds. finansów ciągłe nabywanie nowych kompetencji, doszkalanie i uaktualnianie swojej wiedzy. Ci, którzy potrafią się dostosować do szybkich zmian i wesprzeć swoimi umiejętnościami rozwój biznesu, mogą jednak liczyć na większe możliwości rozwoju kariery. – Finanse operują w świecie, który coraz szybciej się zmienia. To powoduje, że w przyszłości ludzie z obszaru finansów będą musieli poświęcać dużo więcej energii na to, żeby dotrzymać tempa – mówi Kuba Neneman, head of finance.ai, commercial data science manager w Shellu.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.