Mówi: | Leonard Palka |
Funkcja: | Przewodniczący Stowarzyszenia Producentów Cementu |
Producenci cementu odczuwają spowolnienie. Odbicie możliwe za rok
Producenci cementu mocno odczuwają spowolnienie gospodarcze. W pierwszym kwartale zużycie tego najpopularniejszego materiału budowlanego spadło o 30 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem, ale częściową winę za to ponosi pogoda. Stowarzyszenie Producentów Cementu jest jednak przekonane, że dzięki unijnym funduszom już za rok gospodarka się odbije.
Zużycie cementu to bardzo dobry wskaźnik stanu gospodarki, z tego względu, że jest głównym surowcem wykorzystywanym w budownictwie. Spowolnienie gospodarcze spowodowało spadek konsumpcji cementu w ubiegłym roku oraz na początku obecnego.
– Liczymy na to, że Polska jest skazana na rozwój, żeby dogonić rozwinięte kraje europejskie, w związku z tym, jak nie w 2013 – potraktujmy to jako okres przejściowy – to już w 2014 spodziewamy się pierwszych sygnałów odbicia się gospodarki – prognozuje w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria Leonard Palka, przewodniczący Stowarzyszenia Producentów Cementu i dyrektor Cementowni Kujawy, należącej do francuskiej grupy Lafarge
Przewodniczący Stowarzyszenia Producentów Cementu przewiduje, że pomimo spadającej rentowności firmy cementowe utrzymają się na rynku. Moce produkcyjne w Polsce to 24 mln ton rocznie. Dotychczasowy rekord padł w 2011 r., kiedy zużycie wyniosło 19 mln ton. Branża liczy na powrót do tego poziomu w 2015-2016 r. Pomóc mają w tym środki unijne, które Polska ma otrzymać na inwestycje infrastrukturalne w latach 2014-2020.
Unijne przepisy mogą jednak również stanąć na drodze do odbicia branży. Komisja Europejska rozważa tzw. backloading, czyli wycofanie części praw do emisji dwutlenku węgla. Dla branży cementowej oznaczałoby to konieczność dokupienia nowych zezwoleń, czyli bezpośredni wzrost kosztów produkcji.
– Międzynarodowe korporacje, które decydują o tym, gdzie inwestować w przemysł cementowy, mają do wyboru albo zainwestować w Polsce, albo zainwestować np. na Ukrainie, gdzie nie ma limitów emisji, nikt się tam takimi rzeczami nie przejmuje – wyjaśnia Leonard Palka.
Spowodowany unijnymi regulacjami wzrost cen produkcji cementu w Polsce może zatem spowodować odpływ kapitału.
Przewodniczący Stowarzyszenia Producentów Cementu uważa, że takie ingerowanie przez KE w przyznanie już limity byłoby szokującą decyzją. Zwłaszcza w kapitałochłonnej branży, jaką jest produkcja cementu, gdzie przedsiębiorstwa planują z wieloletnim wyprzedzeniem i nie są przygotowani na tak nagłe zmiany cen produkcji.
Firmy produkujące cement ucierpiałyby na wycofaniu części zezwoleń na emisję pomimo tego, że polska branża należy do najbardziej ekologicznych w Europie. Wszystkie instalacje są zgodne z najwyższym standardem, więc polscy producenci nie muszą obawiać się ograniczeń pod względem emisji gazów i pyłów.
– Dzięki prywatyzacji, która była przeprowadzona w latach 90. i nakładom inwestycyjnym, które w tych ostatnich 17-18 latach wyniosły ponad 10 miliardów złotych, praktycznie cały przemysł cementowy jest najnowocześniejszy w całej Europie – mówi Leonard Palka. – Na tle innych krajów my mamy jedne z najniższych wskaźników zużycia energii elektrycznej, która w tej chwili wynosi około 100 KWh na tonę cementu, co jest bardzo dobrym wskaźnikiem.
Mimo że producenci cementu mogliby na tym zyskać, Palka sceptycznie zapatruje się na propozycje „Solidarności”, by państwo dopłacało do energochłonnych branż.
– Mam mieszane uczucia, ponieważ jesteśmy w kraju, w którym gospodarka jest uwolniona. Rozumiem doskonale, że w pewnych branżach polityka państwa powinna być długofalowa, przepisy powinny być klarowne i przejrzyste. Natomiast poszczególne branże powinny znaleźć się w sytuacji konkurencyjnej na rynku i sobie radzić – mówi przewodniczący Stowarzyszenia Producentów Cementu.
Przewodniczący SPC dostrzega szanse w tym, że Bruksela zaczyna bardziej doceniać rolę przemysłu dla całej wspólnoty. Według ostatnio przyjętych założeń udział przemysłu w gospodarce Unii ma wzrosnąć z 16 do 20 proc. do 2020 r.
Czytaj także
- 2025-07-28: Firmy dzierżawiące grunty od Skarbu Państwa muszą zwrócić majątek rolny. Zagrożony jest też wspierany przez nich ośrodek rehabilitacyjny
- 2025-07-24: Rynek domów prefabrykowanych może do 2030 roku być wart 7 mld zł. Inwestorów przekonuje krótszy czas budowy
- 2025-06-17: Nowe opłaty za emisję CO2 mogą spowodować wzrost kosztów wielu małych i średnich firm. Eksperci apelują o mądre instrumenty wsparcia [DEPESZA]
- 2025-07-21: Jednorazowe opakowania z plastiku mają do 2030 roku zniknąć z lokali gastronomicznych. Przekonanie klientów do pojemników wielorazowych może być wyzwaniem
- 2025-06-04: Rynek nieprzygotowany do wdrożenia systemu kaucyjnego. Może się opóźnić nawet o kilka miesięcy
- 2025-05-23: Gminne komisje szacują już straty w uprawach spowodowane przez majowe przymrozki. Najbardziej poszkodowani są sadownicy
- 2025-06-13: 35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup mieszkania nawet na kredyt. Pomóc może wsparcie budownictwa społecznego i uwolnienie gruntów pod zabudowę
- 2025-05-07: PE pracuje nad zmianą rozliczania redukcji emisji CO2 dla nowych aut. Producenci mogą uniknąć wysokich kar
- 2025-05-08: Budownictwo modułowe coraz popularniejsze w samorządach. Teraz rozwój sektora jest napędzany przez KPO
- 2025-05-02: Im bliżej wyborów prezydenckich, tym więcej dezinformacji. Polacy nie umieją jeszcze jej rozpoznawać
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Ochrona środowiska

A. Bryłka (Konfederacja): Ograniczenie emisyjności nie musi się odbywać za pomocą celów klimatycznych. Są absurdalne, nierealne i niszczące europejską gospodarkę
W lipcu br. Komisja Europejska ogłosiła propozycję nowego celu klimatycznego, który zakłada ograniczenie emisji gazów cieplarnianych o 90 proc. do 2040 roku w porównaniu do stanu z 1990 roku. Został on zaproponowany bez zgody państw członkowskich, w przeciwieństwie do poprzednich celów na 2030 i 2050 rok. Polscy europarlamentarzyści uważają ochronę środowiska i zmiany w jej zakresie za potrzebne, jednak nie powinny się odbywać za pomocą nieosiągalnych celów klimatycznych.
Polityka
Dramatyczna sytuacja ludności w Strefie Gazy. Pilnie potrzebna dobrze zorganizowana pomoc humanitarna

Według danych organizacji Nutrition Cluster w Strefie Gazy w lipcu br. u prawie 12 tys. dzieci poniżej piątego roku życia stwierdzono ostre niedożywienie. To najwyższa miesięczna liczba odnotowana do tej pory. Mimo zniesienia całkowitej blokady Strefy Gazy sytuacja w dalszym ciągu jest dramatyczna, a z każdym dniem się pogarsza. Przedstawiciele Polskiej Akcji Humanitarnej uważają, że potrzebna jest natychmiastowa pomoc, która musi być dostosowana do aktualnych potrzeb poszkodowanych i wsparta przez stronę izraelską.
Polityka
Wśród Polaków rośnie zainteresowanie produktami emerytalnymi. Coraz chętniej wpłacają oszczędności na konta IKE i IKZE

Wzrosła liczba osób, które oszczędzają na cele emerytalne, jak również wartość zgromadzonych środków. Liczba uczestników systemu emerytalnego wyniosła w 2024 roku ponad 20,8 mln osób, a wartość aktywów – 307,5 mld zł – wynika z najnowszych danych Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego (UKNF). Wyraźny wzrost odnotowano w przypadku rachunków IKE i IKZE, na których korzyść działają m.in. zachęty podatkowe. Wpłacane na nie oszczędności są inwestowane, a tym samym wspierają gospodarkę i mogą przynosić atrakcyjną stopę zwrotu.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.