Mówi: | Michał Czerwiński |
Funkcja: | prezes zarządu |
Firma: | Purella Superfoods |
Produkty superfood wciąż niszą na rynku. Ich sprzedaż może wzrosnąć dzięki edukacji konsumentów i przystępnym cenom
Choć produkty typu superfood są coraz bardziej widoczne na półkach polskich sklepów, wciąż stanowią rynkową niszę. Z badań firmy Purella Superfoods wynika, że większość konsumentów omija ekosklepy i półki ze zdrową żywnością, bo nie wie, jak i do czego używać tego typu produktów. Obawia się ich smaku, a dodatkowym elementem odstraszającym jest wysoka cena jednostkowych opakowań. Prezes firmy Michał Czerwiński podkreśla, że sprzedaż superfoods można zwiększać dzięki edukacji konsumentów i niższym cenom.
– Superfoody na świecie rozwijają się w tej chwili w tempie około 20 proc. rocznie, a ich całkowitą wartość na świecie szacuje się na 250 mld dol. Jest to gigantyczny rynek, który bardzo szybko rośnie, a największe rynki to Stany Zjednoczone, Niemcy i Chiny – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Michał Czerwiński, prezes zarządu Purella Superfoods.
W Polsce sytuacja na tym rynku nie jest tak dobra jak u zachodnich sąsiadów.
– Rynek superfoodów w Polsce jest trochę taki jak rynek smoothies w Wielkiej Brytanii. To jest bardzo ciekawa kategoria, ludzie, którzy zajmują się zdrowym żywieniem, kochają smoothie, natomiast ten segment w Wielkiej Brytanii się rozwijał, ale nigdy się nie rozwinął. Jako producenci superfoodów w Polsce zrobiliśmy bardzo wiele, żeby one się rozwinęły, natomiast nigdy nie przemyśleliśmy, jakie one mają ograniczenia w rozwoju – mówi Michał Czerwiński.
Z przeprowadzonych w ubiegłym roku badań firmy wynika, że podstawową barierą jest wysoka cena tych produktów. Tym bardziej że konsumenci nie do końca znają ich właściwości i prozdrowotne zalety.
– Polacy jeszcze boją się półek zdrowej żywności, nie chcą tam wchodzić, ponieważ tam jest albo bardzo drogo, albo nie wiedzą, co tam jest – wyjaśnia prezes Purella Superfoods.
Tłumaczy, że choć konsumenci oswoili się już z jagodami goji lub acai czy nasionami chia, to wciąż mają problem z zastosowaniem baobabu, camu camu czy moringi, a już na pewno nie kupią na próbę produktu w dużym opakowaniu, którego cena sięga kilkudziesięciu złotych.
– One rzeczywiście są kierowane do bardzo wyedukowanych klientów, których tak naprawdę w Polsce jest mało – podkreśla Michał Czerwiński.
Dodaje jednak, że na krajowym rynku jest potencjał do sprzedaży tego typu produktów, ale pod pewnymi warunkami.
– Polacy są otwarci na nowości, jeżeli dobrze się ich przeprowadzi przez te nowości. Konsumenci są też otwarci na produkty funkcjonalne. Polska jest jednym z największych w Europie rynków suplementów diety – mniej istotne jest, co to jest za produkt, ale bardzo istotne jest, jaką on ma funkcję. Więc jeżeli superfoods będą dobrze komunikowane i podane, to zdecydowanie możemy powiedzieć, że Polacy są otwarci na tego typu nowości – mówi Czerwiński.
Firma zamierza zmienić strategię sprzedażową. Już od tego kwartału będzie wprowadzać do sklepów asortyment w mniejszych gramaturach i niższej cenie jednostkowej. Mają one trafiać nie tylko na regały ze zdrową żywnością, na które wielu konsumentów w ogóle nie zagląda, lecz także na półki z dodatkami do potraw, tak by konsumenci zaczęli traktować superfoody jak niezbędne nośniki wartości odżywczych, podobnie jak traktują przyprawy jako nośniki smaku.
Większość opakowań nowej linii dostępna będzie w opakowaniach zawierających po 21–45 g produktu, a ich cena jednostkowa zaczynać się będzie od niespełna 3 zł, a kończyć na 7 zł za sztukę. Tylko popularniejsze produkty, takie jak sól himalajska czy mąka kokosowa dostępne będą w porcjach 100-gramowych, a nawet 200-gramowych. Linia będzie sukcesywnie rozbudowywana, zarówno o całkowicie nowe produkty, pozycje już obecne w portfolio Purelli, jak i mieszanki.
– Masowy odbiorca, który chciałby dodać troszkę zdrowia do swojej diety, nie wie, w jaki sposób tych produktów używać, stąd też nasza kampania, która ruszy jesienią. Będziemy uczyli Polaków gotować z superfoodami, będziemy mówili, jakich produktów używać, jak je łączyć ze sobą w prosty sposób – zapowiada Michał Czerwiński. – Nie chcemy żadnej rewolucji w polskiej diecie, Polacy są bardzo tradycyjni, jeżeli chodzi o kuchnię i dietę, i my to bardzo szanujemy. Natomiast z drugiej strony chcą odżywiać się zdrowo, więc nasza strategia dodania łyżeczki wartości odżywczych na co dzień, to jest właśnie odpowiedź na te oczekiwania.
Czytaj także
- 2024-07-23: Polska wciąż bez strategii transformacji energetyczno-klimatycznej. Zaktualizowanie dokumentów mogłoby przyspieszyć i uporządkować ten proces
- 2024-07-25: Polscy producenci gier coraz mocniej obecni na zagranicznych rynkach. Wykorzystanie nowych technologii, w tym sztucznej inteligencji, może zwiększyć ich konkurencyjność
- 2024-07-17: Sektor MŚP wyczekuje cofnięcia Polskiego Ładu. W 2025 roku mały biznes może liczyć na więcej korzystnych zmian
- 2024-07-11: Farmaceuci z coraz większą rolą w opiece zdrowotnej. Apteki zasilają budżet olbrzymią kwotą [DEPESZA]
- 2024-07-15: Rynek znów wierzy w obniżki stóp w USA po wakacjach, w Polsce się na nie nie zanosi. To zwiastuje umocnienie złotego, osłabienie dolara i wzrost cen złota
- 2024-07-19: Investors TFI: Hossa na giełdach nie skończy się przed 2026 rokiem. Wszystko będzie zależeć od trendu na Wall Street
- 2024-07-29: Koszty instalacji robotów wciąż zbyt wysokie dla firm. Są one jednak świadome konieczności takich inwestycji
- 2024-07-18: W Polsce rośnie tempo robotyzacji. Pod względem zaangażowania robotów w przemyśle przegrywa wyścig z innymi krajami regionu
- 2024-07-03: Rośnie liczba producentów ekologicznych zarówno w Polsce, jak i innych krajach Unii. Wciąż jednak jest to ułamek produkcji rolnej
- 2024-07-03: Na rynku kapitałowym brakuje indywidualnych inwestorów. Nowe regulacje UE mają pobudzić ich zaangażowanie
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Ochrona środowiska
Zmiany w ustawie wiatrakowej przełożą się na dodatkowe wpływy do budżetów gmin. Do 2030 roku sięgnąć mogą one 935 mln zł
Nowelizacja ustawy wiatrakowej, a szczególnie zmniejszenie wymaganej odległości farm od zabudowań, może zwiększyć potencjał polskiej energetyki wiatrowej do 2040 roku nawet dwukrotnie. Przychody z podatków od takich instalacji mogą wynieść w każdej z gmin nawet kilka milionów złotych rocznie. Na turbinach wiatrowych w gminie zyskają również sami mieszkańcy, ponieważ 10 proc. łącznej mocy zainstalowanej będzie możliwe do objęcia przez mieszkańców na zasadzie tzw. wirtualnego prosumenta. – Wokół energetyki wiatrowej krąży jednak wiele mitów. Konieczna jest edukacja społeczeństwa – podkreśla Anna Kosińska z Res Global Investment.
Problemy społeczne
Ukraińscy uchodźcy w Polsce mają coraz lepszy dostęp do opieki zdrowotnej. Większość z nich zgłasza się do lekarza z chorobami ostrymi
Uchodźcy z Ukrainy, którzy przebywają w Polsce, mają coraz lepszy dostęp do polskiego systemu opieki zdrowotnej i coraz lepiej rozumieją, jak się w nim poruszać. Większość z nich zgłasza się do lekarza z chorobami ostrymi, blisko co piąty korzysta z usług stomatologicznych, a wśród dzieci obserwowany jest wzrost poziomu wyszczepienia. Statystyki zebrane przez GUS i Światową Organizację Zdrowia pokazują też, że wyzwania, z którymi wciąż się mierzą – jak długie kolejki do specjalistów, duże koszty konsultacji i leczenia czy wysokie ceny leków – pokrywają się z tymi, z którymi boryka się również polskie społeczeństwo.
Ochrona środowiska
Średnie i małe firmy mogą mieć problem z gromadzeniem danych do raportów zrównoważonego rozwoju. Bez nich grozi im utrata partnerów biznesowych
Duże podmioty już w 2025 roku będą musiały opublikować swoje raporty zrównoważonego rozwoju w zgodzie z wymogami unijnej dyrektywy CSDR. To pociągnie za sobą zmiany w całym łańcuchu wartości i wpłynie również na MŚP. Ich więksi partnerzy biznesowi zaczną bowiem wymagać od nich dostarczania określonych danych – dotyczących m.in. ich emisji gazów cieplarnianych i wpływu na środowisko – aby móc je uwzględnić w swoich sprawozdaniach. – Mniejsze firmy, które są partnerami czy podwykonawcami dużych koncernów, będą musiały ten wymóg spełnić – podkreśla Dariusz Brzeziński z Meritoros. Jego zdaniem w praktyce mogą jednak mieć z tym duży problem.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.