Mówi: | Janusz Lewandowski |
Funkcja: | poseł do Parlamentu Europejskiego |
Projekt UE zyskuje wymiar militarny. Wojna w Ukrainie na nowo rozbudziła dyskusję o wspólnej europejskiej armii
Wspólna europejska armia na razie nie istnieje, a w praktyce obronność to wyłączna odpowiedzialność państw członkowskich UE. Jednak wybuch wojny w Ukrainie, tuż za wschodnią granicą, na nowo rozbudził europejską dyskusję o potrzebie posiadania własnego potencjału militarnego. Jak niedawno wskazał wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, Europa powinna mieć własne siły szybkiego reagowania i powołać komisarza ds. obronności, ponieważ stoi obecnie w obliczu największych wyzwań od czasu zakończenia II wojny światowej. – Musimy zdobyć własną siłę odstraszania i zwiększać wydatki na obronność – podkreśla europoseł Janusz Lewandowski.
Według badań Eurobarometru opublikowanych w 2022 roku zdecydowana większość obywateli UE (81 proc.) opowiada się za wspólną polityką obrony i bezpieczeństwa – w każdym kraju UE to poparcie jest na poziomie co najmniej 2/3 obywateli. Około 93 proc. mieszkańców UE zgadza się, że kraje powinny działać wspólnie w celu obrony terytorium Wspólnoty, a 85 proc. uważa, że należy zacieśnić współpracę w dziedzinie obronności na szczeblu UE.
– Nie cieszy mnie to, że pokojowy projekt, jakim jest Unia Europejska, musi niestety zyskać wymiar militarny, za sprawą Putina i niewiedzy co do rozstrzygnięcia wyborów w Stanach Zjednoczonych. Musimy zdobyć własną siłę odstraszania, czyli sumować potencjały militarne Europy – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Janusz Lewandowski, poseł do Parlamentu Europejskiego, w latach 2010–2014 komisarz UE ds. budżetu i programowania finansowego.
Unijna polityka bezpieczeństwa i obrony opiera się na wspólnej polityce zagranicznej i bezpieczeństwa (WPZiB) oraz na wspólnej polityce bezpieczeństwa i obrony (WPBiO), a także na kilku strategiach i narzędziach uzupełniających (m.in. dyplomacji). Te kwestie reguluje traktat lizboński, który jednak wyraźnie stwierdza, że narodowa polityka obrony jest nadrzędna (w tym członkostwo w NATO lub neutralność). W praktyce obronność to więc wyłączna odpowiedzialność państw europejskich, a wspólna europejska armia nie istnieje. Jednak UE zrobiła w ostatnich latach wiele dla zacieśnienia współpracy w tej dziedzinie (m.in. powołując Europejski Fundusz Obronny, PESCO i zacieśniając współpracę z NATO), a wybuch wojny w Ukrainie, tuż za wschodnią granicą Unii, na nowo rozbudził europejską dyskusję o potrzebie posiadania własnego potencjału militarnego.
Podczas odbywającej się w tym tygodniu konferencji Impact’24 w Poznaniu wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił, że w Europie powinna powstać specjalna rada ds. bezpieczeństwa i przemysłu obronnego oraz powinien zostać powołany komisarz ds. obronności z odpowiednimi kompetencjami i budżetem 100 mld euro na rzecz przemysłu zbrojeniowego. Ocenił także, że należy tworzyć siły szybkiego reagowania i dzielić się obroną powietrzną i przeciwrakietową, ponieważ Europa stoi obecnie w obliczu największych wyzwań od czasu zakończenia II wojny światowej.
– Musimy stanąć o własnych siłach również militarnie. Do tej pory byliśmy bezradnymi uczestnikami, m.in. świadkami ludobójstwa w Jugosławii i dopiero amerykańskie samoloty uwolniły Sarajewo od tego dramatu. To się nie może powtórzyć, musimy zbudować własne siły odstraszania. Nasze zsumowane potencjały gospodarcze to jest 10-krotność PKB Rosji i to musi się też przełożyć na wydatki militarne – mówi europoseł. – Odebraliśmy w ostatnim czasie lekcję, że na twardą siłę trzeba odpowiadać twardą siłą. Wszystkie te instytucje, które powołano po wojnie, żeby chroniły integralności granic Europy, zawiodły w momencie, kiedy wydarzyło się najpierw ludobójstwo w Jugosławii, później kiedy Putin nacierał na Gruzję, kiedy zielone żołnierzyki okupowały część terytorium Ukrainy i kiedy rozpoczęła się otwarta wojna za wschodnią granicą. To jest lekcja, z której trzeba wyciągnąć wnioski. Tylko twarda siła odstraszania jest odpowiedzią na imperialną potęgę Rosji.
Wojna Rosji z Ukrainą podkreśliła potrzebę wzmocnienia przez UE strategii obronnej, zwiększenia wydatków na ten cel i przyspieszenia produkcji broni. Według danych Europejskiej Agencji Obrony już w 2021 roku europejskie wydatki na obronność wyniosły 214 mld euro, czyli o 6 proc. więcej r/r, i był to siódmy rok z rzędu, w którym zanotowano wzrost nakładów. Z kolei wydatki na sprzęt obronny oraz badania i rozwój wzrosły o 16 proc. r/r, do 52 mld euro.
W ubiegłym roku, m.in. w reakcji na wojnę w Ukrainie, UE przyjęła też rozporządzenie ustanawiające instrument na rzecz wzmocnienia europejskiego przemysłu obronnego przez wspólne zamówienia (EDIRPA) oraz rozporządzenie o wspieraniu produkcji amunicji (ASAP). W ramach tego instrumentu Parlament Europejski zatwierdził w ub.r. finansowanie w wysokości 500 mln euro, aby wesprzeć unijny przemysł w zwiększeniu produkcji amunicji i pocisków rakietowych. Ma to pomóc UE zwiększyć dostawy dla Ukrainy, a krajom UE uzupełnić zapasy.
Wydatki na obronność we własnym zakresie zwiększają państwa członkowskie UE i kraje NATO. Szaf Sojuszu Jens Stoltenberg zapowiedział już, że w 2024 roku 18 krajów wyda na ten cel co najmniej 2 proc. swojego PKB, czyli taki odsetek, jaki jest wymagany w ramach Paktu. Po wybuchu wojny w Ukrainie m.in. Niemcy – po raz pierwszy od kilku dekad – przedstawiły plany dotyczące wydatków na obronność stanowiące ponad 2 proc. swojego produktu krajowego brutto. Natomiast Polska już w tej chwili przeznacza na obronę ok. 4 proc. swojego PKB, czyli dwukrotnie więcej niż poziom wymagany od państw członkowskich NATO.
– Polska jest krajem granicznym, ma w tej chwili wojnę za miedzą i musi być uczestnikiem obrony zewnętrznych granic Unii Europejskiej, musi się zbroić. Ale nie w sposób chaotyczny, ale taki, który rzeczywiście odpowiada na wyzwania współczesnej wojny. Jesteśmy już w toku wojny hybrydowej, więc bardzo ważny jest nie tylko poziom i sprawność polskiej armii, ale i cyberbezpieczeństwo – podkreśla europoseł i były komisarz UE.
Jak wskazuje, w kontekście wyzwań związanych z bezpieczeństwem i obronnością UE nie może jednak zapominać o innych, związanych m.in. z konkurencyjnością i innowacyjnością europejskiej gospodarki oraz trwającą transformacją energetyczną.
– Oczywiście są inne wyzwania, bo na ten moment nie wygrywamy konkurencji z Chinami i Stanami Zjednoczonymi w zakresie innowacyjnej gospodarki – przyznaje Janusz Lewandowski. – Nie uciekniemy też od odpowiedzialności za przyszłość naszej planety. Wysiłki Europy, żeby być zielonym kontynentem, mają sens o tyle, o ile naszym śladem pójdą najwięksi emitenci, czyli Chiny, Indie i Stany Zjednoczone. Wydaje się, że jest na to szansa, ale tu ważne jest również realizowanie Zielonego Ładu, czyli celów neutralności klimatycznej w taki sposób, który jest akceptowalny społecznie i osłaniany tam, gdzie są najważniejsze wyzwania. Polska stoi przed takimi wyzwaniami, bo to jest kraj zbudowany na węglu.
Czytaj także
- 2025-08-04: UNICEF: Wszystkie dzieci poniżej piątego roku życia w Gazie cierpią z powodu niedożywienia. Sytuacja jest katastrofalna
- 2025-08-12: Polacy odchodzą od fast fashion. Branża tekstylna i Unia Europejska wspierają działania na rzecz zrównoważonych ubrań
- 2025-07-14: P. Müller: Wnioski z ludobójstwa w Srebrenicy szczególnie aktualne w kontekście ukraińskim. Społeczność międzynarodowa nie może przymykać oczu
- 2025-07-16: Przedstawienie projektu przez KE oznacza początek dyskusji nad nowym siedmioletnim budżetem. W PE zdania co do jego kształtu są podzielone
- 2025-08-11: A. Bryłka: Ograniczenie emisyjności nie musi się odbywać za pomocą celów klimatycznych. Są absurdalne, nierealne i niszczące europejską gospodarkę
- 2025-07-18: Endometrioza przez lata pozostawała lekceważonym problemem. Mimo że cierpi na nią 14 mln kobiet w Europie
- 2025-07-30: Ślązacy wciąż nie są uznani za mniejszość etniczną. Temat języka śląskiego wraca do debaty publicznej i prac parlamentarnych
- 2025-08-05: KE proponuje nowy cel klimatyczny. Według europosłów wydaje się niemożliwy do realizacji
- 2025-07-25: Kraje dotknięte powodzią z 2024 roku z dodatkowym wsparciem finansowym. Europosłowie wzywają do budowy w UE lepszego systemu reagowania na kryzysy
- 2025-08-12: M. Wąsik: Napływ nielegalnych migrantów zagrożeniem dla granicy strefy Schengen. Potrzebne są walka z przemytnikami i twarda obrona granic
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Konsument

Polacy nie korzystają z hossy trwającej na warszawskiej giełdzie. Na wzrostach zarabiają głównie inwestorzy zagraniczni
Od października 2022 roku na rynkach akcji trwa hossa, nie omija ona także warszawskiej giełdy. Mimo to inwestorzy indywidualni odpowiadają zaledwie za kilkanaście procent inwestycji, a o wzrostach decyduje i na nich zarabia głównie kapitał z zagranicy. Widać to również po napływach i odpływach do i z funduszy inwestycyjnych. Zdaniem Tomasza Koraba, prezesa EQUES Investment TFI, do przekonania Polaków do inwestowania na rodzimej giełdzie potrzeba zysków z akcji, informacji o tych zyskach docierającej do konsumentów oraz czasu.
Polityka
Obowiązek zapełniania magazynów gazu w UE przed sezonem zimowym ma zapewnić bezpieczeństwo dostaw. Wpłynie też na stabilizację cen

Unia Europejska przedłuży przepisy z 2022 roku dotyczące magazynowania gazu. Będą one obowiązywać do końca 2027 roku. Zobowiązują one państwa członkowskie do osiągnięcia określonego poziomu zapełnienia magazynów gazu przed sezonem zimowym. Magazyny gazu pokrywają 30 proc. zapotrzebowania Unii Europejskiej na niego w miesiącach zimowych. Nowe unijne przepisy mają zapewnić stabilne i przystępne cenowo dostawy.
Infrastruktura
Gminy zwlekają z uchwaleniem planów ogólnych zagospodarowania przestrzennego. Może to spowodować przesunięcie terminu ich wejścia w życie

Reforma systemu planowania i zagospodarowania przestrzennego rozpoczęła się we wrześniu 2023 roku wraz z wejściem w życie większości przepisów nowelizacji ustawy z 27 marca 2003 roku. Uwzględniono w niej plany ogólne gminy (POG) – nowe dokumenty planistyczne, za których przygotowanie mają odpowiadać samorządy. Rada Ministrów w kwietniu br. uchwaliła jednak ustawę o zmianie ustawy z 7 lipca 2023 roku, a jej celem jest zmiana terminu obowiązywania studiów uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gmin na 30 czerwca 2026 roku. Wskazana data może nie być ostateczna z uwagi na to, że żadna z gmin nie uchwaliła jeszcze POG.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.