Newsy

Zawirowania w transporcie oceanicznym potrwają co najmniej do przyszłego roku. Stawki raczej nie wrócą do poziomu sprzed pandemii

2022-08-08  |  06:25

– Sytuacja w transporcie oceanicznym powoli się normalizuje, ale zawirowania na tym rynku utrzymają się zapewne przynajmniej do przyszłego roku – prognozuje Artur Dołotto z Polskiej Izby Spedycji i Logistyki. Problemy dotyczą m.in. opóźnień w dostawach i dostępności kontenerów. Stawki frachtu pozostają na wysokich historycznie poziomach i chociaż obserwowany jest ich stopniowy spadek, to raczej nie ma co liczyć, że osiągną one przedpandemiczny poziom. Możliwe jednak, że branża – nauczona problemami wywołanymi pandemią i wojną w Ukrainie – wyciągnie z nich lekcję i w przyszłości uodporni się na zaburzenia łańcuchów transportowych.

– Transport morski zmienia się od momentu, kiedy wybuchła pandemia COVID-19. Stawki frachtu zaczęły rosnąć ze względu na zerwane łańcuchy transportowe. Jeżeli statek podpływa do portu, jest gotowy zabrać kontenery, jest gotowy na przeładunki, terminal jest gotowy, natomiast nie ma dostaw, ponieważ stoją fabryki i nie ma transportu. Spowodowało to dezorganizację łańcucha transportowego, a stawki zaczęły iść w górę. Doszło do tego, że te stawki na transport z chińskich portów do polskich portów wzrosły aż ośmio-, dziewięciokrotnie, czego nie było nigdy wcześniej w historii – mówi agencji Newseria Biznes Artur Dołotto, członek Rady Polskiej Izby Spedycji i Logistyki.

Zamykanie portów z powodu COVID-19, niedobory siły roboczej, brak nowych kontenerów i duży wzrost importu z Azji spowodowały gigantyczne utrudnienia w transporcie oceanicznym. Przewoźnicy nie byli w stanie zaspokoić popytu na przewozy kontenerowe, co doprowadziło do zatorów, opóźnień w dostawach i rekordowego wzrostu stawek frachtowych, które – jak podkreśla ekspert Izby – w szczytowym momencie sięgały nawet 18–19 tys. dol. za 40-stopowy kontener. Dziś sytuacja w transporcie oceanicznym powoli się normalizuje.

– W ciągu ostatniego półrocza stawki spadły o ok. 30 proc., z poziomu ok. 13 tys. dol. do 9–10 tys. dol. za kontener 40-stopowy. Natomiast w międzyczasie wzrosły stawki odwozowe z portów ze względu na wojnę w Ukrainie – wskazuje ekspert.

Jak ocenia, choć stawki frachtu powoli spadają, to nie ma możliwości, żeby wróciły do poziomu sprzed pandemii, czyli około 2–3 tys. dol. za kontener.

– Mogą się do nich jednak nieznacznie zbliżyć – mówi Artur Dołotto. – Ten proces będzie jeszcze postępował. Pytanie jednak, czy obecny poziom stawek wynika tylko z pandemii, czy też z innych czynników, ciężko powiedzieć. Myślę, że armatorzy wiedzą o tym najlepiej.

Jak wynika z danych duńskiej firmy logistycznej Maersk, utrzymujący się historycznie wysoki poziom stawek to efekt wzrostu przeciążenia łańcuchów dostaw. W II kwartale br. globalny popyt na usługi logistyczne spadał. Wolumen kontenerów spadł o 2,3 proc. w porównaniu do II kwartału ub.r. Prognozy przewoźnika wskazują, że w dalszym ciągu na rynek i nastroje konsumentów będą wpływać niepewność geopolityczna i galopująca inflacja, szczególnie w obszarze cen energii. Maersk ocenia, że w całym roku globalny popyt na kontenery znajdzie się w dolnej części prognozowanego zakresu od -1 proc. do +1 proc.

– Są duże problemy z opóźnieniami, są problemy z dostępnością kontenerów, zdarzają się sytuacje taka jak jeszcze kilka miesięcy temu w Szanghaju, największym porcie kontenerowym świata, gdzie mieliśmy lockdown i kilkaset statków oczekujących na redzie na zawinięcie. To wszystko powoduje, że łańcuchy logistyczne się zrywają i ma to wpływ na ogólną sytuację – mówi członek Rady Polskiej Izby Spedycji i Logistyki. – Powodem również są większe bookingi, większe zapotrzebowanie ze strony importerów, którzy chcieliby załadować magazyny na zapas, bojąc się, czy w przyszłości nie będzie większych problemów. Problemy są także z załadunkami. Również ze względu na to stawki nie idą w dół tak szybko.

Zdaniem eksperta zawirowania w transporcie oceanicznym mogą potrwać jeszcze co najmniej do przyszłego roku. Jest jednak szansa, że branża – nauczona doświadczeniami z pandemii i wojny w Ukrainie – wyciągnie z nich lekcję i w przyszłości uodporni się na zaburzenia łańcuchów transportowych.

– Pandemia pokazała nam, że łańcuch dostaw jest tak silny jak jego najsłabsze ogniwo. Pokazała nam m.in. to, że jedna osoba chora na COVID-19 potrafi spowodować zamknięcie terminala w Chinach. Z kolei jeden statek, który utknie w Kanale Sueskim, potrafi zatrzymać kilkaset kolejnych i zablokować całą drogę morską. To nam daje pogląd na to, jak bardzo wrażliwe są te łańcuchy transportowe na świecie, na co powinniśmy w przyszłości zwracać większą uwagę – podkreśla Artur Dołotto.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Mija rok obowiązywania ustawy o opiece geriatrycznej. W systemie opieki nad seniorami zmieniło się niewiele

Rok obowiązywania ustawy o szczególnej opiece geriatrycznej nie przyniósł znaczących zmian w systemie opieki nad seniorami, ale zdaniem lekarzy dzięki niej więcej rozmawia się o problemach tego sektora i szuka się odpowiednich rozwiązań, bardziej dopasowanych do krajowych realiów. Problemem pozostaje brak geriatrów oraz brak odpowiedniej liczby oddziałów geriatrycznych. Eksperci postulują możliwość przygotowania lekarzy innych specjalizacji do opieki nad seniorami, przede wszystkim POZ, a także położenie większego nacisku na wielodyscyplinarne podejście do tej opieki.

Konsument

Ludzie przestają ufać treściom publikowanym w internecie. Rośnie także potrzeba bycia offline

Nieufność wobec treści udostępnianych w sieci i mediach społecznościowych oraz dążenie do budowania zdrowej relacji z technologią – to według raportu Accenture dwa z pięciu najważniejszych przyszłorocznych trendów konsumenckich. Okazuje się, że kontakt z fałszywymi treściami stał się już powszechny, przez co większość ludzi ostrożnie podchodzi do tego, co czyta w internecie. Dla marek, które docierają do odbiorców głównie poprzez media społecznościowe, dużym wyzwaniem będzie więc odbudowa zaufania klientów. Ci jednak, a zwłaszcza reprezentanci młodszych pokoleń, coraz częściej szukają możliwości bycia offline.

Konsument

Nowy rok to dobry moment na refleksję nad celami finansowymi. Polacy mają coraz większą świadomość konieczności budowania kapitału

Pandemia, wojna w Ukrainie i najwyższa od kilkudziesięciu lat inflacja – wszystkie te kryzysy, które wydarzyły się w ciągu niespełna pięciu lat, nadszarpnęły oszczędności Polaków i wielu z nich skłoniły do zastanowienia się nad swoją przyszłością finansową i jej zabezpieczeniem. Wciąż jednak na tle innych krajów UE poduszka finansowa Polaków jest skromna. Według Doroty Sierakowskiej, analityczki rynków surowcowych, przedsiębiorczyni i inwestorki, przełom roku to dobry moment na podjęcie planów finansowych, a najważniejszą zasadą inwestycji, chroniącą przed kryzysami, powinno być zróżnicowanie portfela.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.