Newsy

Duże sieci handlowe znaczącymi płatnikami podatku CIT w Polsce. Część z nich płaci go jednak w kraju pochodzenia

2022-04-07  |  06:30
Mówi:dr Stanisław Kluza, Instytut Statystyki i Demografii, Szkoła Główna Handlowa oraz prezes Quant Tank
dr Konrad Walczyk, Instytut Rozwoju Gospodarczego, Szkoła Główna Handlowa
Krzysztof Mrówczyński, menedżer ds. analiz sektorowych, Bank Pekao SA
  • MP4
  • Handel odpowiada za około 8 proc. wpływów z podatku od osób prawnych w Polsce, z czego 6 proc. to CIT od dużych sieci handlowych. Udział ten rośnie do 11 proc., jeśli doliczy się podatek od sprzedaży detalicznej, który od 2021 roku odprowadzają największe podmioty. Poza tym sektor handlowy to duży pracodawca, również w regionach o wysokim bezrobociu, a także czynnik stabilizujący ceny żywności. Wobec szybko rosnących kosztów wytworzenia produktów i pracy, które przekładają się na ceny końcowe, konsumenci już wkrótce mogą zacząć oszczędzać, a to zmniejszy realne przychody handlu, a więc i podatki.

    – CIT w Polsce to około 40 mld zł. Kluczowe sieci handlowe wpłaciły jakieś 2,5 mld zł. Jeżeli dodamy do nich kilku kolejnych istotnych graczy, to będzie już prawie 6 proc. wpływów z CIT, a jeżeli zsumujemy cały segment handlu detalicznego, zbliżymy się do 8 proc. – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes dr Stanisław Kluza, ekspert Instytutu Statystyki i Demografii w Szkole Głównej Handlowej oraz prezes Quant Tank.

    Jak podkreśla, w tym obszarze dochodzi jednak do pewnych optymalizacji podatkowych.

    Poprzez ceny transferowe niektóre sieci handlowe płacą ten CIT przysłowiowo – nie w Polsce, tylko w innych krajach. Są takie, które się zdecydowały w całości płacić w Polsce. Przykładowo Biedronka czy Dino to sieci, które w zasadzie cały dochód ewidencjonują w kraju funkcjonowania i płacą tu cały CIT. Ale inne sieci handlowe, przykładowo francuskie, bardzo często poprzez ceny transferowe ten dochód kreują w kraju pochodzenia, we Francji, i tam płacą podatek dochodowy, a w Polsce minimalnie. To jest bardzo ważne pytanie, na które należałoby odpowiedzieć, czy państwo powinno takie formuły optymalizacji podatkowej dopuszczać, czy jednak im zapobiegać – mówi dr Stanisław Kluza.

    Według danych Ministerstwa Finansów za 2020 rok właściciel Biedronki Jeronimo Martins odprowadził z tytułu CIT niemal 690 mln zł i jest w pierwszej czwórce największych płatników w Polsce. Właściciel sieci Lidl wpłacił 265 mln zł, Dino – 116 mln zł, a Kauflandu – ponad 93 mln zł. Podatek należny od Carrefour Polska wyniósł w ubiegłym roku 30 mln zł, a Auchan Polska – 29 mln zł. W sumie 30 największych sieci odpowiadało za 6 proc. przychodów państwa z CIT. A to nie wszystkie daniny.

    – Od roku 2021 poza podatkiem dochodowym od osób prawnych duże sieci handlowe, które osiągają obroty miesięczne w wysokości co najmniej 17 mln zł, odprowadzają tzw. podatek od sprzedaży detalicznej, z którego wpływy do budżetu państwa w roku 2021 wyniosły około 2,6 mld zł – wskazuje dr Konrad Walczyk z Instytutu Rozwoju Gospodarczego Szkoły Głównej Handlowej. – Udział wpłat podatku dochodowego od osób prawnych i podatku od sprzedaży detalicznej w całkowitych dochodach z podatku dochodowego od osób prawnych do budżetu państwa wyniósł około 11 proc. To jest bardzo dużo, biorąc pod uwagę, że te trzydzieści parę sieci handlowych to jest mniej więcej jeden promil wszystkich podatników podatku dochodowego od osób prawnych w Polsce.

    Udział sektora handlu w łącznym PKB sięga w Polsce 18 proc. i jest jednym z najwyższych w Europie. Cechuje go również na tle innych krajów Unii Europejskiej ponadprzeciętna efektywność. Ma też wpływ na wiele różnych aspektów funkcjonowania gospodarki. Z jednej strony handel to wielki pracodawca, oferujący zatrudnienie także w niepełnym wymiarze godzin, w regionach o wysokim bezrobociu czy osobom o niezbyt wysokich kwalifikacjach.

    Z drugiej strony eksperci podkreślają, że w latach 2011–2020 rozwój handlu detalicznego w Polsce i zmiany w jego strukturze istotnie przyczyniły się do obniżenia inflacji i zmniejszenia zmienności cen artykułów detalicznych, między 2014 a 2016 rokiem mieliśmy wręcz deflację. Dzięki długofalowej współpracy z producentami, prekontraktowaniu zakupów dużych wolumenów z wyprzedzeniem, sieci handlowe stwarzały firmom warunki do stabilnego, przewidywalnego rozwoju, co prowadziło do stabilizacji cen. Dzięki temu koszyk podstawowych produktów stawał się coraz bardziej dostępny.

    Ten okres prawdopodobnie już się zakończył, wchodzimy w okres, kiedy inflacja jest wyższa i mamy do czynienia z odroczonym wzrostem cen, który w poprzednich latach był w jakiś sposób spowalniany czy tłumiony przez rozwój sieci detalicznych – przekonuje Radosław Cholewiński, członek zarządu Skarbiec TFI.

    – Obecnie największym zagrożeniem jest sytuacja globalna, zarówno makroekonomiczna, jak i geopolityczna. Związana z nią olbrzymia presja podażowa przekłada się na dużą presję kosztową – ocenia Krzysztof Mrówczyński, menedżer ds. analiz sektorowych w Banku Pekao SA. – Tej presji kosztowej nie da się nie przełożyć na ceny produktów. Rosnąca inflacja może przekładać się z czasem na spadek konsumpcji wielu wyrobów w Polsce. Tym bardziej że w ślad za inflacją podążają stopy procentowe. Natomiast nie mówiłbym, że jest to zagrożenie dla sektora, raczej wyzwanie, i myślę, że jedynie w perspektywie roku, dwóch. Generalnie sektor handlowy w przeszłości wykazywał dużą zdolność do pokonywania tego rodzaju wyzwań.

    Nadmierny wzrost cen zuboży portfele konsumentów i może spowodować, że ograniczą oni zakupy, dlatego wolumen nabywanych dóbr i usług może w najbliższym czasie rosnąć dużo wolniej niż w poprzednich latach. W marcu inflacja wyniosła 10,9 proc. i była najwyższa od blisko 22 lat. Rada Polityki Pieniężnej od października ub.r. podnosi wprawdzie stopy procentowe, ale wciąż daleko im choćby do połowy poziomu wzrostu cen.

    – Wysoka inflacja nie jest korzystna dla zakupów konsumenckich – przekonuje Radosław Cholewiński. – Pewnym wsparciem może być napływ osób uciekających przed wojną w Ukrainie, którzy również będą tutaj dokonywać zakupów, w związku z tym mogą wesprzeć handel detaliczny od tej strony. Natomiast jeżeli wysoka inflacja pozostanie z nami dłużej, to należy się spodziewać, że dobra trwałego użytkowania, poważniejsze zakupy będą dokonywane rzadziej. W związku z tym to jest pewną barierą dla rozwoju handlu detalicznego.

    O wpływie sektora handlu na gospodarkę i firmy eksperci debatowali podczas konferencji naukowej pt. „Rola handlu detalicznego dla rozwoju społeczno-gospodarczego Polski” zorganizowanej przez Instytut Rozwoju Gospodarczego SGH, Instytut Statystyki i Demografii SGH oraz Quant Tank – Instytut Debaty Eksperckiej i Analiz.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Regionalne

    Start-upy mogą się starać o wsparcie. Trwa nabór do programu rozwoju innowacyjnych pomysłów na biznes

    Trwa nabór do „Platform startowych dla nowych pomysłów” finansowany z Funduszy Europejskich dla Polski Wschodniej 2021–2027. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości wybrała sześć partnerskich ośrodków innowacji, które będą oferować start-upom bezpłatne programy inkubacji. Platformy pomogą rozwinąć technologicznie produkt i zapewnić mu przewagę konkurencyjną, umożliwią dostęp do najlepszych menedżerów i rynkowych praktyków, ale też finansowanie innowacyjnych przedsięwzięć. Każdy z partnerów przyjmuje zgłoszenia ze wszystkich branż, ale także specjalizuje się w konkretnej dziedzinie. Jest więc oferta m.in. dla sektora motoryzacyjnego, rolno-spożywczego, metalowo-maszynowego czy sporttech.

    Transport

    Kolej pozostaje piętą achillesową polskich portów. Zarządy liczą na przyspieszenie inwestycji w tym obszarze

    Nazywane polskim oknem na Skandynawię oraz będące ważnym węzłem logistycznym między południem i północą Europy Porty Szczecin–Świnoujście dynamicznie się rozwijają. W kwietniu 2024 roku wydano decyzję lokalizacyjną dotycząca terminalu kontenerowego w Świnoujściu, który ma szansę powstać do końca 2028 roku. Zdaniem ekspertów szczególnie ważnym elementem rozwoju portów, podobnie jak w przypadku innych portów w Polsce, jest transport kolejowy i w tym zakresie inwestycje są szczególnie potrzebne. – To nasza pięta achillesowa – przyznaje Rafał Zahorski, pełnomocnik zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście ds. rozwoju.

    Polityka

    Projekt UE zyskuje wymiar militarny. Wojna w Ukrainie na nowo rozbudziła dyskusję o wspólnej europejskiej armii

    Wspólna europejska armia na razie nie istnieje, a w praktyce obronność to wyłączna odpowiedzialność państw członkowskich UE. Jednak wybuch wojny w Ukrainie, tuż za wschodnią granicą, na nowo rozbudził europejską dyskusję o potrzebie posiadania własnego potencjału militarnego. Jak niedawno wskazał wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, Europa powinna mieć własne siły szybkiego reagowania i powołać komisarza ds. obronności, ponieważ stoi obecnie w obliczu największych wyzwań od czasu zakończenia II wojny światowej. – Musimy zdobyć własną siłę odstraszania i zwiększać wydatki na obronność – podkreśla europoseł Janusz Lewandowski.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.