Mówi: | Joanna Neuhoff-Murawska, specjalista ds. żywienia człowieka Anna Galonska, dział kontroli jakości i rozwoju dostawców NUTRICIA Klaudiusz Matejka, dostawca warzyw do firmy BoboVita od ponad 10 lat |
Setki testów upraw i procesu produkcyjnego. Normy bezpieczeństwa dla pokarmów dla dzieci coraz ostrzejsze
Producenci posiłków dla niemowląt i małych dzieci są zobowiązani do przestrzegania restrykcyjnych norm bezpieczeństwa, dlatego stawiają dostawcom surowców coraz wyższe wymogi. Każda partia warzyw, owoców czy zbóż wykorzystywanych w produkcji posiłków BoboVita przechodzi nawet ponad 600 testów jakości. Surowce badane są jeszcze u dostawców, kolejne serie badań prowadzone są już w fabryce, aby mieć pewność, że surowce są bezpieczne i nie zawierają szkodliwych substancji, takich jak pestycydy, azotyny czy metale ciężkie.
– Niemowlę wymaga zupełnie innej diety z prostego powodu: to zupełnie inny organizm niż człowieka dorosłego. Gdy dziecko zaczyna być bardziej mobilne, opiekunowie usuwają z jego otoczenia niebezpieczne przedmioty, podobnie jest z dietą. Zabezpieczamy takiego dzieciaczka, żeby nie miał w swoim menu niepotrzebnych toksyn, zanieczyszczeń, które mogłyby zaszkodzić jego zdrowiu. Bariery ochronne i cały system ochronny organizmu dziecka są jeszcze nie w pełni sprawne – wyjaśnia Joanna Neuhoff-Murawska, specjalista ds. żywienia człowieka.
Jak twierdzą specjaliści zajmujący się żywieniem dzieci, ten wyjątkowy okres wzrostu i rozwoju, czyli 1000 pierwszych dni życia, wymaga szczególnej diety. Tym bardziej że jest to czas, w którym organizm dziecka jest szczególnie wrażliwy na działanie szkodliwych czynników. Ważne, aby żywność dla dzieci była bezpieczna, czyli wolna od toksyn, metali ciężkich i pestycydów.
– Organizm w pełni wykształcony ma szczelną śluzówkę jelita, która byle intruza nie przepuści. Ma sprawną wątrobę, nerki, system immunologiczny, więc daje sobie radę z różnymi toksynami. Poza tym każda toksyna i jej działanie są tym groźniejsze, im mniejszy organizm je spożył, ponieważ rozkładają się one na kilogram masy ciała. Dziecko nie jest jeszcze ani tak duże, ani tak sprawne w odtruwaniu organizmu – podkreśla specjalistka ds. żywienia człowieka.
Organizm dziecka jest bardzo wrażliwy, a w związku z tym ma inne potrzeby niż organizm osoby dorosłej. Jak wykazują badania, a także doświadczenie lekarzy, żywność zanieczyszczona pestycydami, metalami ciężkimi, azotynami czy metabolitami pleśni stanowi realne zagrożenie dla zdrowia dziecka i ma ogromny wpływ na układ neurologiczny. Konsekwencje zatrucia takimi substancjami mogą prowadzić do niedotlenienia organizmu, a także zwiększenia ryzyka zachorowania w przyszłości na poważne choroby.
Z tego powodów producenci żywności dla dzieci przykładają ogromną uwagę do tego, w jaki sposób i z jakich składników przyrządzane są posiłki przeznaczone dla niemowląt i małych dzieci. Muszą przestrzegać odgórnie ustalonych norm i zasad bezpieczeństwa, ale często wyznaczają również własne, wewnętrzne restrykcje, które są przestrzegane w fabryce, na etapie produkcji, ale obowiązują już na etapie uprawy, by zagwarantować właściwej jakości surowiec. Jak zapewniają, tu nie ma miejsca na przypadek ani oszczędności.
– Żeby nasze posiłki dla niemowląt i małych dzieci spełniały ostre wymagania, musimy mieć pewność, że surowce, których użyjemy do produkcji, są odpowiedniej jakości. Dlatego normy dla naszych warzyw są nawet 5000 razy ostrzejsze niż dla warzyw ogólnodostępnych, które spożywają dorośli – mówi Anna Galonska z działu kontroli jakości i rozwoju dostawców NUTRICIA.
Jak zapewnia, surowce są kontrolowane od samego początku, czyli od siewu, aż do zbioru. Dostawcy zaczynają od wyboru odpowiednich pól, później kontrolują jakość upraw przez cały okres ich wzrostu, a dodatkowo po zbiorze każda partia warzyw, owoców czy zbóż przechodzi nawet ponad 600 testów jakości. Systemy kontroli jakości nie kończą pracy w momencie przyjęcia surowców.
– Owoce i warzywa będą przechodziły kolejne kontrole już w zakładzie. Zostaną dopuszczone do produkcji dopiero wtedy, gdy spełnią wszystkie wymagania, co zostanie potwierdzone przez dział jakości naszej fabryki, a następnie kolejne testy będą kontynuowane na całym etapie produkcji – podkreśla Galonska.
Wśród dostawców warzyw dla marki BoboVita jest Klaudiusz Matejka, który współpracuje z firmą od ponad 10 lat. Za priorytet swojej działalności uważa przede wszystkim jakość surowców.
– Badamy warzywa pod względem zawartości pozostałości metali ciężkich, azotynów, pestycydów. Przeprowadzamy bardzo wiele badań, żeby nasze warzywa spełniały bardzo restrykcyjne wymagania, które są stawiane żywności dla niemowląt i małych dzieci – podkreśla dostawca.
Wszystko, jak mówi, zaczyna się od wyboru właściwego pola uprawnego, które jest dokładnie sprawdzane pod kątem jakości gleby czy zanieczyszczeń. Dostawca zwraca uwagę m.in. na mit domowego ogródka, który wydawałoby się jest najbezpieczniejszymi miejsce do uprawy warzyw dla najmłodszych.
– Nie wiemy, czy w przydomowym ogródku, w którym produkujemy warzywa, nie jest przekroczony poziom metali ciężkich, czy stosując kompost, nie damy go zbyt dużo, możemy przez przypadek przekroczyć zawartość azotynów w marchewce i tym sposobem podać dziecku warzywa, które nie spełniają wysokich norm, opracowanych specjalnie z myślą o wrażliwych organizmach dzieci. Tylko szczegółowe badania dają pewność, że żywność jest zdrowa – podkreśla Klaudiusz Matejka.
– Wiemy już dzisiaj, to nam mówi nauka, że odżywianie we wczesnym okresie życia ma swoje skutki w dorosłym życiu. To wiedza, która nakłada na nas odpowiedzialność, aby dobrze żywić swoje najmłodsze dzieci. Jeśli mają dożyć 100 lat , to muszą być dobrze odżywianie podczas 1000 pierwszych dni życia – podsumowuje Joanna Neuhoff-Murawska.
Czytaj także
- 2024-12-17: W Parlamencie Europejskim ważne przepisy dla państw dotkniętych przez klęski żywiołowe. Na odbudowę będą mogły przeznaczyć więcej pieniędzy
- 2024-12-16: Polscy młodzi chemicy tworzą innowacje na światowym poziomie. Część projektów ma szansę trafić potem do przemysłu
- 2024-12-18: Co trzeci nastolatek nie rozmawia o pieniądzach z rodzicami. To ma wpływ na jego zachowania w świecie finansów
- 2024-12-23: Pediatrzy: Słodkie e-papierosy nie są przebadane. Państwo musi przejąć inicjatywę w sprawie kontroli ich jakości
- 2024-12-10: Polska spółka stworzyła innowacyjny system poprawiający bezpieczeństwo pożarowe w kopalniach. Właśnie wchodzi z nim na globalny rynek
- 2024-12-18: Rolnictwo czekają znaczące inwestycje. Bez nich trudno będzie zapewnić żywność 10 mld ludzi
- 2024-12-12: Nowe obowiązki dla e-sklepów. Wchodzi w życie rozporządzenie o bezpieczeństwie produktów
- 2024-12-10: Europosłowie PiS: Europa traci na konkurencyjności. Potrzeba redefinicji polityki klimatycznej
- 2024-11-28: Pozew przeciwko Skarbowi Państwa za brak skutecznej walki ze smogiem. Może to wpłynąć na przyszłe regulacje
- 2024-12-02: Budowa sieci szybkiej łączności dla polskiej energetyki wchodzi w kolejny etap. Czas usuwania awarii będzie krótszy
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Infrastruktura
Rekordowy przelew dla Polski z KPO. Część pieniędzy trafi na termomodernizację domów i mieszkań
Przed świętami Bożego Narodzenia do Polski wpłynął największy jak dotąd przelew unijnych pieniędzy – nieco ponad 40 mld zł z Krajowego Planu Odbudowy. Zgodnie z celami UE ponad 44 proc. tych środków zostanie przeznaczona na transformację energetyczną, w tym m.in. termomodernizację domów i mieszkań czy wymianę źródeł ciepła. Od początku tego roku na ten cel trafiło 3,75 mld zł z KPO, które sfinansowały program Czyste Powietrze.
Prawo
W lutym zmiana na stanowisku Europejskiego Rzecznika Praw Obywatelskich. Co roku trafia do niego kilka tysięcy spraw związanych z instytucjami unijnymi
W ubiegłym tygodniu Parlament Europejski wybrał Portugalkę Teresę Anjinho na stanowisko Europejskiego Rzecznika Praw Obywatelskich. Ombudsman przyjmuje i rozpatruje skargi dotyczące przypadków niewłaściwego administrowania przez instytucje unijne lub inne organy UE. Tylko w 2023 roku pomógł ponad 17,5 tys. osobom i rozpatrzył niemal 2,4 tys. skarg.
Problemy społeczne
Przeciętny Polak spędza w sieci ponad trzy godziny dziennie. Tylko 11 proc. podejmuje próby ograniczenia tego czasu
Polacy średnio spędzają w internecie ponad trzy godziny dziennie. Jednocześnie, według badania na temat higieny cyfrowej, jedynie 14 proc. respondentów kontroluje swój czas ekranowy, a co piąty ogranicza liczbę powiadomień w telefonie czy komputerze. Nadmierne korzystanie z ekranów może wpływać na zaniedbywanie obowiązków i relacji z innymi, a także obniżenie nastroju i samooceny. Kampania Fundacji Orange „Nie przescrolluj życia” zwraca uwagę na potrzebę dbania o higienę cyfrową. Szczególnie okres świątecznego wypoczynku sprzyja takiej refleksji.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.